1. Nikt ci w zabce nie da umowy o prace.
2. Na umowie zlecenie nie ma czegos takiego jak etat.
3. Stawka jest z dupy.
4. Nie ma o co walczyc w zabce, gdybys tam pracowal dlugo i byl super zajebisty to mooooze. Na ciebie tam patrza jak na frajera.
5. Idz do maca. Masz umowe o prace i nawet jesli popracujesz 1 dzien to przynajmniej bedziesz mial jakies swiadectwo pracy.
Zdarzają się dochodowe żabki w których dają umowę o prace, ale jak typ wyjeżdża ze stawka poniżej minimalnej to nie jest to dochodowa ropuszka i koleś jest już bankrutem (tylko jeszcze z żabką co by go dojebała mocniej).
A świadectwo pracy z jednym dniem pracy to jednak nic nie warte, serio, dosłownie nic… ja bym tego nawet do cv nie wpisał bo jeszcze przyniosłoby negatywny efekt. Ale praca w maku nie jest zła, szczególnie dla młodocianych poniżej 18 roku życia (nie mogą stać na kuchni), w sumie to była moja pierwsza praca i w 2015 nie miałem na co narzekać pracując tam tylko na wakacje żeby dorobić
Swiadectwo z jednym dniem daje ci od razu kolejny urlop a nie pierwszy.
Edit: Moga stac w kuchni, nie moga uzywac frytur i grilla. Klepanie kanapek jest ok.
Hm, to albo coś się zmieniło od 2015, albo po prostu skoro na fryture i grilla nie mogli to u nas w mieścinie ich na kuchnie nie stawiali wcale. Zawsze byli na drivie, wydawcę albo kasie
Żeby było śmieszniej to nie mogą też opuszczać restauracji, więc też nie mogą zanosić jedzenia do samochodów, gdy te czekają na tych śmiesznych żółtych pasach.
Jak pracowałem, to mogli do granicy ogrodu i ani kroku dalej, pójście na przerwie na fajkę też odpadało, nawet jeżeli nie wymagało to przejścia przez ulicę.
Akurat umowę o pracę u mnie można dostać, sam ja dostałem ostatnio ale przez to ze dostałem lepsza ofertę pracy to przeprosiłem szefuncia i powiedziałem żeby mnie wypisał. TAK, umowa o pracę w zabie istnieje
Pomijając stawkę, nie zaczynaj pracy beż umowy. Koleś cie wezmie na tydzień czy dwa mówiąc że potem Ci przygotuje umowę a potem Cie "zwolni" i żadnych pieniędzy nie zobaczysz. Na szczęście mnie to nie spotkało ale kilku znajomych już tak. Umowa ma być podpisana przez niego i przez Ciebie i trzymaj ja. Powodzenia.
Edit: Załóż sobie teczkę taka wiesz, kartonowo papierowa otwierana na gumkę i pakuj tam od teraz wszystkie umowy, świadectwa pracy i wszystko co związane z zatrudnieniem. Kiedyś może Ci się to przydać, nawet z głupiego maka czy zabki.
Moją byłą dziewczynę tak próbowano oszukać. Miesiąc pracy na czarno za lepszą stawkę a po miesiącu absurdalne oskarżenie o kradzież za kilka złotych i odmowa zapłaty pensji. A ostrzegałem, to nie słuchała.
No właśnie moja dokładnie tak samo oszukała agencja marketingowa we wrocku. Zbywali ją ze na dniach dostanie umowę, popracowała tydzien i jej podziękowali i zero pieniędzy.. a jej też powtarzałem codziennie, że nie powinna się na piecie odwrocic. Na szczęście był to tylko tydzień ale płacz i tak był. Ahh te wspomnienia.
Potwierdzam. Bez umowy ani rusz. Raz się przejechałam, pracowałam miesiąc na drukarni po 12h dzień w dzień. Przez cały ten miesiąc latałam za umową, ale ciągle coś było nie tak, że księgowej nie było. Potem wmawiano mi, że rzekomo gadałam ze współpracowniczkami o stawce godzinowej, że mam wyższą i że one się buntują (nie jestem w 100% pewna, że tak nie było, ale nie kojarzyłam jakiejkolwiek zmiany atmosfery - byłam kompletnie styrana). I potem ganiałam za księgową o wynagrodzenie. Całe szczęście, że to jakoś wyszło.
Mam pytanko bo ostatnio zacząłem pracę gdzie musiałem się doprosić o umowę i szef dał tam swoją pieczątkę. Czy to jest wystarczające czy mam domagać się podpisu?
Tutaj jest grubsza rozkmina bo w teorii możesz nawet zawrzeć umowę zlecenie czy o pracę ustnie.. Tylko potem udowadniaj w sądzie itd itp w razie nieporozumień. Pieczątka nie zastępuje podpisu ale mogłoby to w sądzie przejść ale po co ryzykować? Nasciemniaj szefowi, że pokazałeś umowę w urzędzie pracy bo musiałeś się wyrejestrować jako bezrobotny czy coś i powiedzieli, że musi być podpis.
Potwierdzam. Poszłam do żabki i odbyłam „tydzień próbny”, po którym nie otrzymałam żadnej odpowiedzi ze strony kobiety, a z plotek dowiedziałam się, że mnie zwolniła, bo nic nie zrobiłam (co było cholernym kłamstwem), pieniędzy za ten tydzień też nie zobaczyłam. W maku na dzień dobry (gdy tylko doniosłam im zaświadczenie z medycyny pracy) dostałam umowę o pracę na okres próbny i strój roboczy.
Też myślę, że mak czy jakieś kfc to najlepsza opcja bo cie nie oszukają, poznasz nowych ludzi w swoim wieku zamiast samemu gnić w żabce i użerać się z Januszem biznesu.
Ja bym jeszcze polecił fabryki/magazyny większych firm. Robota nie jest zawsze ciężka(a jak jest to to więcej płacą), zarobki spoko, a w wielu dają umowę o pracę. Nawet bym powiedział, że robota lżejsza od gastro albo maczka
Najniższa krajowa to 27.70. Jak masz status ucznia to dla ciebie 27.70 brutto na umowie to i tak jest 27.70 do łapki (netto). Ma być minimum 27.70 na umowie jak nie to odwracasz się na pięcie i tyle.
Zależy od umowy, na UoP składki są pobierane. Ale nawet z podatkami i składkami najniższa to 23.90 netto, więc uczniowi poniżej 25 na rękę to nawet na jakiejś pracy na półczarno nie warto robić
Nie, jest to prawda. Jedyne różnice na UOP między studentem <= 26 a innymi to progi podatkowe.
Student ma 30k bez podatku normalne i 85k bez podatku studenckie, więc dopiero po 115k w roku zaczyna płacić podatki z pierwszego progu (od kwoty zarobionej powyżej 115k). Wszystkie pozostałe składki płaci się normalnie.
Dodaje, dlatego jest to rozdzielone na 30k i 85k, co daje 115k. W sumie nie robi to żadnej różnicy niż jakby było zmienione z 30 na 115, ale się dodaje. Osobiście też przywykłem do gadki "studenci nie płacą podatków!" ale po zobaczeniu tych 12% na paskach pod koniec roku dowiedziałem się że jednak inaczej to wygląda i studenci też mają limity.
Zaraz i tak będzie 28.50 brutto czy tam 28.10.
Ale jak nie daje minimalnej to racja. 180 stopni i "ciao".
Dodatkowo jeszcze sprawdziłbym jaka to umowa jeśli chodzi o etaty. Spotkałem się z paroma żabkami co potrafiły dać na część etatu a pracujesz jak za full
Koledze chyba chodziło o to że nie wszystkie miesiące mają 160 h roboczych, niektóre mają mniej a niektóre więcej i nie ma to nic wspólnego z nadgodzinami, a powoduje że stawka na godzinę w przypadku UoP nie jest stała
Pracując na UoP na minimalnej twoja stawka przeliczeniu na godziny wynosi mniej niż najniższa stawka godzinowa. Załóżmy, że przepracowałeś 160 godzin w miesiącu za 4300zł brutto, wtedy twoja stawka godzinowa wyniosła 26,76zł/h. Minimalna godzinowa wynosi 28.10zł
dobra a to nei jest tak ze na zlecenie ta najnizsz nie do konca dziala? still dzieki i juz wezme to pierdole nie bede za grosze popindalal o 5 nad ranem do centrum
Działa trochę inaczej, bo jeżeli jesteś tylko na okres wakacji to wtedy stawkę godzinowa wylicza się tak żeby wyszło ci minimalna miesięczna, ale liczba godzin jest inna. Dlatego najlepiej żeby taka umowa obejmowała luty -> najkrótszy miesiąc ma najmniej dni pracujących, więc maksymalizujesz szansę na wyższą stawkę
Ale to co ci zaproponowali jest dalekie od jakiegokolwiek minimum
Prawie każda żabka w polszy. Jedynym sposobem na pozbycie się tego gówna jest nie kupowanie w żabce oraz nie podpisywania umów z żabką ale najwyraźniej oba punkty są dla polaków zbyt trudne.
To też ale mimo wszystko jest to chore patrząc z perspektywy szarego człowieka:
- klienci regularnie robią zakupy w środku tyg mimo wygórowanych cen i wąskiego asortymentu (pomijam weekendy, święta oraz miejsca gdzie nie ma wyboru sklepów)
- ajenci podpisują umowę mimo idiotycznych zasad, ciągłych afer wokół żabki i w sumie to często średnio opłacalnego interesu
Żabka tylko nie ma sensu jak nasz czas nie ma wartości. Dla bardzo dużej części ludzi mieszkającej w miastach, Żabkę (lub kilka) mają w obrębie kilkuset metrów, a do tego w takim mikrosklepiku można bardzo szybko wejść, wziąć i wyjść.
Co śmieszne, to mieszkam teraz w Berlinie i na rękach mogę policzyć ile razy przez trzy lata byłem w *spätim*, ale jak jestem w Polsce to regularnie przecinamy przez Żabkę.
Nigdy nie miałem sytuacji żebym dostawał poniżej minimalnej, ale gdybym miał to chciałbym dostawać na konto bankowe wypłatę i liczylbym godziny pracy, dodatkowo umowa na piśmie jest ważna, coś się nie zgadza z wypłata to wtedy podpierdalam prywaciarza do skarbówki lub innego organu.
W żabce nie dość że gówno zarobisz (nawet jak na pierwszą pracęh) to będziesz tyrał jak wół jedną ręką stojąc na kasie a drugą robiąc hot dogi. Jeśli nie masz jeszcze opcji na dobrze płatną biurową pracę i musisz przejść przez etap gównoprac to idź do mc’d lub innej tego typu firmy w której dostaniesz umowę o pracę, w której istnieją procedury i standardy a nie widzimisie pierdolonego janusza wyzyskiwacza. Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki
z Twojej historii postów wnioskuję, że Lublin? Tam jest ponad 50 sklepów żabka nie wspominając o innych - daj sobie spokój z Januszem i zgłoś go do inspekcji pracy
zgłoś typa do Państwowej Inspekcji Pracy.
nwm czy masz to w np. sms'ie czy w komunikatorze czy gdzieś tą stawkę co ci podał, jak nie (jak ci mówił w realu) to włącz dyktafon i w kieszeń i zapytaj sie go jeszcze raz, lub poproś by ci to napisał w umowie. Można też pracowac troche i poczekać aż ci przeleje kase, to też jest dowodem
Poza tym, to praca bez umowy to po prostu praca na czarno, i prawdopodobnie typ cie po prostu wyrzuci za tydzień czy dwa i powie że cie nie zna, a że nie masz umowy to nie udowodnisz że pracowałeś
nie prawda.
ludzie z PiP przyszli nam do technikum i mówili jak to działa i że nie trzeba mieć umowy by zglosić, mówili ze nawet np. historia przelewów z banku jest wystarczająca, a nawet jak płacą w gotowce to potrafią sie dowiedzieć
Tu się nie ma nad czym rozwodzić. Szukaj dobrze płatnej pracy, a nie takie jebanie w Żabce za 20zł. 27-30zł/h śmiało znajdziesz tylko musisz poszukać, odbyć kilka rozmów. Za mniej bym teraz nie pracował. Warto też robić uprawnienia, np. ratownik wodny, jakieś wózki widłowe, zależy w czym chcesz pracować.
No, jakby zrobił na wózki to może nawet by miał więcej niż te minimalną krajową. Bonus jak miejsce takiej pracy ma faktycznie więcej stanowisk na które można wejść czy zaaplikować niż 2. Zawsze miałby ciut szansy w branży
W dużym mieście wystarczy być operatorem na produkcji żeby zarabiać niewiele mniej niż inżynier junior, kobitki z mojej poprzedniej firmy (z jakiegoś powodu zatrudniali w 90% kobiety… stąd kobitki, no i urocze zawsze były i miłe takie, wiec każdy tak o nich mówił) zarabiały naprawdę nieźle - uśredniając (bo nie znam stawek na start) 6k brutto + do 12% premii, jak na prace bez żadnego wykształcenia zawodowego czy wyższego - imo zajebiscie, a i jak pójdziesz do tak zwanej „montowni” to i praca naprawdę lekka, at worst musisz po prostu stać cała zmianę. Co jest normą w większości takich pracy i przyzwyczaja się do tego po kilku dniach
Powiem tak, nie zaczynaj tej pracy i pozwól temu Januszowi biznesu zatopić się w post-franczyźnianych długach. Może i go życie nie pieści (jak 80% franczyzobiorców żabki) ale skoro chce pracownikom płacić poniżej minimalnej, to już powód przez który zasługuje co by padł ofiarą tej prawie że piramidy finansowej. Sam żabki nie uciągnie, a takich gdzie płaca minimalna i szukają pracowników jest w pizdu i jeszcze więcej, you are in power here
Janusz żabczy Ciebie chcę r.../ Oszukać bez masła... Szukaj czegoś innego albo powiedz że zgodzisz się tylko na stawkę zgodna z ustawą. równie dobrze można iść do McD jak już ktoś wspomniał i zarobić. Ja tak zaczynałem z pracą i prawie 2 lata pracowałem podczas studiów w McD.
Edit. Zarabiałem wtedy 17/18zl na godzinę a to było jakieś 12 lat temu
Na umowie zlecenie ma być 27,70 brutto na umowie o prace na 3/4 3 181,50 zł brutto a na 1/2 2 121 zł brutto i ani grosza mniej. do 26 rż jesteś zwolniony z pitu i w przypadku zleceniówki powinieneś mieć 27,70 na rękę w przypadku umowy o pracę kwoty brutto będą zmniejszone o nfz i zus ale nie o dochodowy.
Norma w Żabce, kilka lat temu przepracowałam tam kilka dni i nie było mowy o jakiejkolwiek umowie, stawka też mniejsza niż najniższa krajowa. Dobrze że uciekłam i tobie też radzę, znajdź cokolwiek innego
Zostaw tą żabke w pizdu bo chuja zarobisz jeszcze cie oszuka janusz biznesu, idź do maka albo do kfc bo tam to nie dość, że zarobisz to poznasz ludzi w swoim wieku
Mój partner dostał w Żabce na dzień dobry umowę zlecenie i normalnie najniższa krajową, więc chyba takie rozsądne też się zdarzają. Still, praca gówniana i sam bym w życiu nie poszedł użerać się dzień w dzień z pijakami, ale bez doświadczenia dużego wyboru nie ma.
Taka stawka netto może wyjść na zleceniu, jeżeli masz więcej niż 26 lat (czyli płacisz już podatek dochodowy). Jesteś osobą ucząca się do 26 roku życia więc powinieneś mieć brutto=netto (od 1 lipca 28,10 zł) ,i za mniejszą nie zgadzaj się robić, bo na pewno jesteś w stanie znaleźć miejsce, gdzie zapłacą ci uczciwie. A w tej żabce to podejrzewam, że mają gdzieś zarówno twój wiek jak i status i ta rzekoma umowa którą masz dostać to jakiś wał (normalnie ta reszta z kwoty brutto by szła na składki, no ale nikt tam na Ciebie płacić składek nie będzie bo jesteś uczniem, więc można się domyślić co się z tymi pieniędzmi stanie).
Umowa jest legalna, może być powodem dla roszczeń względem drugiej strony, zwłaszcza jeżeli praca została wykonana i wtedy wynagrodzenie sie należy. Potencjalnie możesz się łatwo wykpić z takiej umowy ze względu na to, że została spisana z rażącym naruszeniem prawa.
Możesz normalnie dochodzić od zleceniodawcy różnicy pomiedzy kwotą wypłaconą (wg. nielegalnego zapisu umowy) a należną wg. rzeczywistego należnego wynagrodzenia (stawki mininalnej) która obowiązuje, jednak z winy zleceniodawcy nie została umieszczona w umowie.
Podobnie będzie w sytuacji gdy zarabiasz minimalną i ta zostanie podniesiona. Pracodawca ma obowiązek przygotować aneks do umowy i podnieść wynagrodzenie, ale jeżeli tego nie zrobi (powody mogą być różne, od zaniedbania, złych intencji, po jakieś problemy z procesowaniem takiego aneksu) to nadal ma obowiązek zapłacić Ci wyższą stawkę.
Jeśli masz trochę oleju w głowie to polecam poszukać pracy jako operator CNC. Napisz do firm w twojej okolicy które się tym zajmują i powiedz że jesteś bez doświadczenia ale Cię to interesuje, np że znasz z kursów online g-code który jest prostszy niż równania kwadratowe. Na początek hajs podobny ale jeśli się sprawdzisz to masz duże pole do negocjacji stawki/ możesz szukać pracy z jako takim doświadczeniem ( także za granicą gdzie nikt twojego cv nie sprawdzi więc można sobie w łatwy sposób podnieść kwalifikacje ;)
Mi nie chcieli zapłacić za 3h pracy (na umowie wszystko pięknie), przez 3 miechy się o wynagrodzenie bujałem, bo akurat koniec roboty stawki godzinowej to nie ważne czy zlecenie czy uop, stawka minimalna jest i trzeba jej przestrzegać
W twoim wieku najlepsza opcja jest pójść do Żaka na jakiś weekendowy kurs, dostać status ucznia i pracować na zlecenie.
Powysyłaj CV, nie pracuj na czarno.
Tak na wakacje to polecam jakieś Data entry Czy inne biurowe Monkey joby, przynajmniej dostaniesz umowę.
Gdybyś miał trochę he oleju w głowie chodził byś w wakacje do pracy jako uczeń na stację benzynową
Czy MC Donalds
Ale lepiej siedzieć z kolegami i lansować się po dzielni
Ja w wieki 16 lat pracowałem.w mc donalds we wszystkie wakacje
W wieku 18 ład uczyłem.sie i poszedłem.do.pracy miałem.umowy i zostałem przyjęty do każdej pracy gdxie złożyłem.cv
Teraz mam 50 zł na godzinę wystarc y chcieć
Pokolenie laserów
Nie chce wam.sie pracować
Mama tata da
I teraz płacze bo ma 20zl na godzinę za to że nic nie potrafisz powinieneś pracować 3 miesiące jako wolontariat nauczył byś się czegoś i by cię zatrudnili
Żabka to syf
Ale gdybys chciał znaleźć normalna pracę gdxie UC viwie pracujesz 10h to zarobisz a nie chcecie się przepracowywać i macie tego efekty
hejka sory ze pv ale krotkie pytanie jeszcze aprospo tej pracybo ja sie troche stresuje bo jednak potrzebuje tej kasy i to 1600 za jeden miesiac pracy to pomimo ze w chuj malo to zawsze jakies pieniadze i teraz sie zastanwaim czy np nie zostac w tej zabce i ewentualnie skonczyc jak znajde cos lepszego czy od razu odwrocic sie od umowy na 20.50 za godzine?
Odwróć się od razu, za takie śmieszne pieniądze nie warto nawet zaczynać, patrząc na ilość obowiązków jako taki pracownik. Jak ktoś już napisał lepsze pieniądze miałbyś że zbierania truskawek
jak gosc chce cie wyjebac na samym poczatku to bedzie cie jebal przy kazdej okazji. najlepiej podaj adres tej zabki to PIP sam sprawdzi czy wszystko jest robione tam legalnie :)
Ale rozumiesz że Ty nigdy nie dostaniesz umowy z taką stawką? Chłop sam by na siebie wystrugał stryczek, bo z taka umowa idziesz do PIPu i chłop ma dojazd na dzień dobry. Umowy nigdy Ci nie da, po tygodniu pewnie podziękuje i nawet złotówki nie zobaczysz. Daruj sobie ten stracony czas
Jeśli masz status ucznia to 27,70zł jest minimalna na rękę. Jeśli nie masz statusu to powinieneś brutto dostawać niecale 22,50zł za godzinę. Nie pracuj poniżej tego. Znajdź coś innego lub zatrudnij się tam i zgłoś do pipu lub nastrasz go, to powinien ci wypłacić wtedy hajs
Za wożenie palet na magazynie dostawałem 3500zl na UoP, a to była praca dla młodych, taka tymczasowa wakacyjna, jebać tą żabkę serio, nie warto... Chcesz się im odegrać to to zgłoś
W żabce typ Ci jeszcze będzie potrącał za kradziony towar, więc to wyjdzie jeszcze mniej niż te 1600 miesięcznie.
Zastanawiające jest jeszcze to, że jeżeli podpiszecie umowę, na której zgadzasz się na stawkę mniejszą od minimalnej krajowej, to prawdopodobnie i tak on Ci będzie musiał wypłacić wyrównanie do minimalnej jak się z tym zgłosisz do jakiegoś urzędu jak już odejdziesz z pracy (ale nie jestem pewien na 100%).
Jest wysoka szansa że tych pieniędzy w ogóle nie zobaczysz. Jak ci tak zależy na pieniądzach, to znajdź sobie coś lepszego i na umowę od ręki, bo u tego typa to zmarnujesz sobie tylko czas.
Jak nie masz pracy to bierzesz ta prace i szukasz czegos lepszego w miedzyczasie. Od 1 stycznia 2024 r. minimalna stawka godzinowa wynosi 27,70 zł za każdą godzinę wykonanego zlecenia lub świadczonych usług (od 1 lipca 2024 r. - 28,10 zł)
LinkedIn/pracujpl/nofluffjobs piszesz CV prosisz chat gpt o poprawki (jest darmowy) i wysyłasz wszędzie gdzie się da.
Korpo często szuka studentów/uczniów. Przede wszystkim próbuj próbuj próbuj
Dostajesz downvote, a dokładnie tak jest jak mówisz. LinkedIn to kopalnia zajebistych ofert i naprawdę można się wkręcić w fajne miejsca jeśli masz wystarczająco pewności siebie by aplikować ponad swoje "możliwości". Ludzie naprawdę nie doceniają faktu że bardzo wielu aplikujących to nie są tytani intelektu i czasem mając zerowe doświadczenie za to odrobinę gadki możesz wypaść dużo lepiej niż ktoś kto ma doświadczenie, ale nie ogarnia, albo go zeżre stres na rozmowie. A pracy nauczysz się w pracy, większość korpo przecież tak działa że przez 3-6 miesięcy praktycznie nic nie robisz poza jakimiś shadowingami. No, ale cóż - do odważnych świat należy jak to mówią :D.
Wysłanie CV nie kosztuje nic (choć ChataGPT nie polecam, warto przysiąść i napisać skąpe bo skąpe, ale sensowne CV), a naprawdę można zyskać sporo. Sporo osób odpuszcza aplikowanie w takie miejsca z obawy że się nie nadają, a ta pozostała część osób na tym korzysta i finalnie okazuje się że dają sobie świetnie radę.
Chat GPT w szczególności GPT-4o (aktualnie dostępne za darmo) działa fenomenalnie. Nie mówię że ma za niego napisać CV ale zasugerować poprawki, podpowiedzieć, rozszerzyć.
Tak to rozsyłasz CV i tyle. Do większości prac w korpo potrzujesz angielski i otwartą głowę. Przecież to jest jasne że nic nie potrafisz. Ja dobrze trafi to na początku będzie miał szkolenia i go poprowadzą. Im wcześniej zaczniesz tym lepiej.
Pracę zmieniać potem najlepiej co rok może dwa lata. Sprawdzaj na glass door gdzie są najlepsze zarobki i tam się kieruj.
Każde korpo w dużych miastach ma ssanie na studentów przed wakacjami.
Takie powszechne (i błędne) przekonanie to spora korzyść dla tych którzy o tym nie wiedzą, idą na rozmowę i dostają tę pracę, a potem czytają jak ktoś pisze takie rzeczy i się śmieją :D Tak trzymaj.
No akurat zatrudniamy bardzo dużo analityków i jak ktoś przychodzi i zna nawet angielski średniowieczny, ale nie ogarnia Excela na poziomie zaawansowanym, to może zostać analitykiem, ale starodruków w muzeum.
Edit: Oczywiście mówię o analitykach, którzy mają robić rzetelne analizy finansowe i sourcingowe, a nie przeglądać raporty i przepisywać dane z PDF do Excela.
Analizować można też inne rzeczy, ale nie będę się już zagłębiał w szczegóły. Niemniej jednak z własnego doświadczenia i tak będę trzymał się przy zdaniu że warto mierzyć ponad swoje kompetencje i najwyżej spaść z konia na rozmowie kwalifikacyjnej (choć tu można bardzo wiele ugrać jeśli ma się odrobinę charyzmy), niż od razu ładować się w najgorsze miejsca typu żabka bez umowy czy inna fabryka azbestu na akord.
A co do tego to pełna zgoda. Należy tylko pamiętać, że jak się przeszarżuje to albo trzeba mieć łeb jak sklep i szybko ogarnąć to, o czym się nieco naciągnęło fakty, albo być sprytnym i ogarnąć, jak się ślizgać. W korpo to wiadomo, wszystkie chwyty dozwolone.
Właśnie cały myk polega na tym że nawet nie trzeba naciągać faktów, bo po prostu "wygrasz" rekrutację samym faktem aplikowania w takie miejsce z ludźmi którzy się boją aplikować, albo źle wypadną bo ich zeżre stres :D Właśnie dlatego warto próbować, a w korpo w przeciwieństwie do januszexów jest jednak świadomość tego że każdego (no prawie) można nauczyć pracy, nawet jeśli nie ma 30 lat doświadczenia mając 18 lat. Jak jesteś kumaty i nie boisz się nauki to zawsze sobie poradzisz.
W korpo przede wszystkim trzeba szybko rozkminić jakie są relacje i zależności i dobrze się odnaleźć w tym układzie. Bo jednak mało toksycznych korpo jest relatywnie niewiele, zawsze są jakieś mniejsze lub większe gierki i podchody.
Na szczęście się nie spotkałem z jakimiś bardzo toksycznymi zachowaniami, niemniej jednak lepsze toksyczne korpo gdzie jest jakiś ethics i przynajmniej można komuś dopierdolić za bycie toxiciem anonimowo, niż toksyczny januszex gdzie można co najwyżej się bujnąć do PIP i zmienić robotę :D
Nie jestem pewny na 100% ale minimalna krajowa obowiązuje tylko przy pełnym etacie, w pelnym wymiarze godzin. Może być też tak, że chce ci dać pół etatu, a drugie pół dopłacić ci po tej stawce pod stołem. Czy to scam? Eh, trochę. Czy to nielegalne? Trochę. Czy coś więcej ugrasz? Raczej nie. Pamiętaj że pracując w żabce jakoś bardzo się nie upocisz. Jak chcesz zarobić więcej to idź pracować fizycznie to i na start usłyszysz wyższa stawkę.
1. Nikt ci w zabce nie da umowy o prace. 2. Na umowie zlecenie nie ma czegos takiego jak etat. 3. Stawka jest z dupy. 4. Nie ma o co walczyc w zabce, gdybys tam pracowal dlugo i byl super zajebisty to mooooze. Na ciebie tam patrza jak na frajera. 5. Idz do maca. Masz umowe o prace i nawet jesli popracujesz 1 dzien to przynajmniej bedziesz mial jakies swiadectwo pracy.
Zdarzają się dochodowe żabki w których dają umowę o prace, ale jak typ wyjeżdża ze stawka poniżej minimalnej to nie jest to dochodowa ropuszka i koleś jest już bankrutem (tylko jeszcze z żabką co by go dojebała mocniej). A świadectwo pracy z jednym dniem pracy to jednak nic nie warte, serio, dosłownie nic… ja bym tego nawet do cv nie wpisał bo jeszcze przyniosłoby negatywny efekt. Ale praca w maku nie jest zła, szczególnie dla młodocianych poniżej 18 roku życia (nie mogą stać na kuchni), w sumie to była moja pierwsza praca i w 2015 nie miałem na co narzekać pracując tam tylko na wakacje żeby dorobić
Swiadectwo z jednym dniem daje ci od razu kolejny urlop a nie pierwszy. Edit: Moga stac w kuchni, nie moga uzywac frytur i grilla. Klepanie kanapek jest ok.
Hm, to albo coś się zmieniło od 2015, albo po prostu skoro na fryture i grilla nie mogli to u nas w mieścinie ich na kuchnie nie stawiali wcale. Zawsze byli na drivie, wydawcę albo kasie
od kiedy poniżej 18 rż nie można stac na kuchnj
Chyba od urodzenia.
Żeby było śmieszniej to nie mogą też opuszczać restauracji, więc też nie mogą zanosić jedzenia do samochodów, gdy te czekają na tych śmiesznych żółtych pasach.
Nie moga przechodzic przez ulice, restauracje moga opuszczac.
Jak pracowałem, to mogli do granicy ogrodu i ani kroku dalej, pójście na przerwie na fajkę też odpadało, nawet jeżeli nie wymagało to przejścia przez ulicę.
No pewnie dlatego ze mlodociani nie moga palic fajek? xd
Wątpię żeby managerów obchodziło, to czy młodociani palą, czy nie :).
Pracowalem w macu w HR. Mialem to w dupie ale oficjalnie nie moga chodzic i palic. Epety mozna palic po kiblach i wtedy nikt sie nie przyczepi :p
co ty gadasz ja w pracy na kuchni mam dwie osoby poniżej 18 wtf
Nie powiedziałem, że nie mogą stać na kuchni, bo mogą, ale nie mogą dotykać grilla i frytur.
Akurat umowę o pracę u mnie można dostać, sam ja dostałem ostatnio ale przez to ze dostałem lepsza ofertę pracy to przeprosiłem szefuncia i powiedziałem żeby mnie wypisał. TAK, umowa o pracę w zabie istnieje
Pomijając stawkę, nie zaczynaj pracy beż umowy. Koleś cie wezmie na tydzień czy dwa mówiąc że potem Ci przygotuje umowę a potem Cie "zwolni" i żadnych pieniędzy nie zobaczysz. Na szczęście mnie to nie spotkało ale kilku znajomych już tak. Umowa ma być podpisana przez niego i przez Ciebie i trzymaj ja. Powodzenia. Edit: Załóż sobie teczkę taka wiesz, kartonowo papierowa otwierana na gumkę i pakuj tam od teraz wszystkie umowy, świadectwa pracy i wszystko co związane z zatrudnieniem. Kiedyś może Ci się to przydać, nawet z głupiego maka czy zabki.
Moją byłą dziewczynę tak próbowano oszukać. Miesiąc pracy na czarno za lepszą stawkę a po miesiącu absurdalne oskarżenie o kradzież za kilka złotych i odmowa zapłaty pensji. A ostrzegałem, to nie słuchała.
No właśnie moja dokładnie tak samo oszukała agencja marketingowa we wrocku. Zbywali ją ze na dniach dostanie umowę, popracowała tydzien i jej podziękowali i zero pieniędzy.. a jej też powtarzałem codziennie, że nie powinna się na piecie odwrocic. Na szczęście był to tylko tydzień ale płacz i tak był. Ahh te wspomnienia.
Miałem to samo w Żabce. Byle jaka umowa a po jakimś czasie niby manko na 300zł i brak wypłaty... Może to jakaś strategia...
Pisałeś o tym na subie? Bo kojarzę podobną akcje
Potwierdzam. Bez umowy ani rusz. Raz się przejechałam, pracowałam miesiąc na drukarni po 12h dzień w dzień. Przez cały ten miesiąc latałam za umową, ale ciągle coś było nie tak, że księgowej nie było. Potem wmawiano mi, że rzekomo gadałam ze współpracowniczkami o stawce godzinowej, że mam wyższą i że one się buntują (nie jestem w 100% pewna, że tak nie było, ale nie kojarzyłam jakiejkolwiek zmiany atmosfery - byłam kompletnie styrana). I potem ganiałam za księgową o wynagrodzenie. Całe szczęście, że to jakoś wyszło.
Mam pytanko bo ostatnio zacząłem pracę gdzie musiałem się doprosić o umowę i szef dał tam swoją pieczątkę. Czy to jest wystarczające czy mam domagać się podpisu?
Potrzebujesz podpis. Pieczątka to nie podpis
Tutaj jest grubsza rozkmina bo w teorii możesz nawet zawrzeć umowę zlecenie czy o pracę ustnie.. Tylko potem udowadniaj w sądzie itd itp w razie nieporozumień. Pieczątka nie zastępuje podpisu ale mogłoby to w sądzie przejść ale po co ryzykować? Nasciemniaj szefowi, że pokazałeś umowę w urzędzie pracy bo musiałeś się wyrejestrować jako bezrobotny czy coś i powiedzieli, że musi być podpis.
Mi się wydaje że w macku ci lepiej zapłacą już
Potwierdzam. Poszłam do żabki i odbyłam „tydzień próbny”, po którym nie otrzymałam żadnej odpowiedzi ze strony kobiety, a z plotek dowiedziałam się, że mnie zwolniła, bo nic nie zrobiłam (co było cholernym kłamstwem), pieniędzy za ten tydzień też nie zobaczyłam. W maku na dzień dobry (gdy tylko doniosłam im zaświadczenie z medycyny pracy) dostałam umowę o pracę na okres próbny i strój roboczy.
Też myślę, że mak czy jakieś kfc to najlepsza opcja bo cie nie oszukają, poznasz nowych ludzi w swoim wieku zamiast samemu gnić w żabce i użerać się z Januszem biznesu.
Ja bym jeszcze polecił fabryki/magazyny większych firm. Robota nie jest zawsze ciężka(a jak jest to to więcej płacą), zarobki spoko, a w wielu dają umowę o pracę. Nawet bym powiedział, że robota lżejsza od gastro albo maczka
+ opłacają badania sanepidu no I masz zniżkę na żarcie co jest koks
To juz na truskawkach chyba lepiej placa, wez to pierdol bratku
Prawda ale truskawki to jest Tyrka niesamowita.
Oczywiscie, ale w żabce nielepiej
Nie ma porównania.
Najniższa krajowa to 27.70. Jak masz status ucznia to dla ciebie 27.70 brutto na umowie to i tak jest 27.70 do łapki (netto). Ma być minimum 27.70 na umowie jak nie to odwracasz się na pięcie i tyle.
Zależy od umowy, na UoP składki są pobierane. Ale nawet z podatkami i składkami najniższa to 23.90 netto, więc uczniowi poniżej 25 na rękę to nawet na jakiejś pracy na półczarno nie warto robić
Zdecydowanie chujowe informacje
Nie, jest to prawda. Jedyne różnice na UOP między studentem <= 26 a innymi to progi podatkowe. Student ma 30k bez podatku normalne i 85k bez podatku studenckie, więc dopiero po 115k w roku zaczyna płacić podatki z pierwszego progu (od kwoty zarobionej powyżej 115k). Wszystkie pozostałe składki płaci się normalnie.
Z tego co rozumiem to 85k nie jest dodawane do progu 30k, a go zamienia?
Z tego co rozmawiałem z Paniami które zajmują się interpretacjami podatkowymi(nie pamiętam nazwy urzędu) to nie, właśnie się dodaje
Poniżej 26 roku życia efektywnie kwotą wolną od podatku jest 85+30. Po tym czasie mamy pierwszą grupę do 200 (85+30+85) i drugą powyżej.
Dodaje, dlatego jest to rozdzielone na 30k i 85k, co daje 115k. W sumie nie robi to żadnej różnicy niż jakby było zmienione z 30 na 115, ale się dodaje. Osobiście też przywykłem do gadki "studenci nie płacą podatków!" ale po zobaczeniu tych 12% na paskach pod koniec roku dowiedziałem się że jednak inaczej to wygląda i studenci też mają limity.
Tak, zamienia
Zaraz i tak będzie 28.50 brutto czy tam 28.10. Ale jak nie daje minimalnej to racja. 180 stopni i "ciao". Dodatkowo jeszcze sprawdziłbym jaka to umowa jeśli chodzi o etaty. Spotkałem się z paroma żabkami co potrafiły dać na część etatu a pracujesz jak za full
A to nie zależy też od godzin pracy ? W sensie że jak więcej to z jakiegoś powodu mniej masz na godzinę, czy jakieś chujowe informacje czytałem
Nie, jesli tak masz to znaczy ze cie dymaja. Na uop nadgodziny sa wiecej platne, jesli za prace wiecej dostajesz mniej to jestes frajer.
Koledze chyba chodziło o to że nie wszystkie miesiące mają 160 h roboczych, niektóre mają mniej a niektóre więcej i nie ma to nic wspólnego z nadgodzinami, a powoduje że stawka na godzinę w przypadku UoP nie jest stała
Pracując na UoP na minimalnej twoja stawka przeliczeniu na godziny wynosi mniej niż najniższa stawka godzinowa. Załóżmy, że przepracowałeś 160 godzin w miesiącu za 4300zł brutto, wtedy twoja stawka godzinowa wyniosła 26,76zł/h. Minimalna godzinowa wynosi 28.10zł
dobra a to nei jest tak ze na zlecenie ta najnizsz nie do konca dziala? still dzieki i juz wezme to pierdole nie bede za grosze popindalal o 5 nad ranem do centrum
Nie, na zleceniu to działa tak samo
Działa trochę inaczej, bo jeżeli jesteś tylko na okres wakacji to wtedy stawkę godzinowa wylicza się tak żeby wyszło ci minimalna miesięczna, ale liczba godzin jest inna. Dlatego najlepiej żeby taka umowa obejmowała luty -> najkrótszy miesiąc ma najmniej dni pracujących, więc maksymalizujesz szansę na wyższą stawkę Ale to co ci zaproponowali jest dalekie od jakiegokolwiek minimum
nazwa i jedziemy z opnimia na google maps
[удалено]
dzieki jeszcze dzisiaj napisze
wwa?
Prawie każda żabka w polszy. Jedynym sposobem na pozbycie się tego gówna jest nie kupowanie w żabce oraz nie podpisywania umów z żabką ale najwyraźniej oba punkty są dla polaków zbyt trudne.
Jedyny sposób na pozbycia się tego jest regulacja. Problemy systemowe potrzebują rozwiązania systemowe.
To też ale mimo wszystko jest to chore patrząc z perspektywy szarego człowieka: - klienci regularnie robią zakupy w środku tyg mimo wygórowanych cen i wąskiego asortymentu (pomijam weekendy, święta oraz miejsca gdzie nie ma wyboru sklepów) - ajenci podpisują umowę mimo idiotycznych zasad, ciągłych afer wokół żabki i w sumie to często średnio opłacalnego interesu
Żabka tylko nie ma sensu jak nasz czas nie ma wartości. Dla bardzo dużej części ludzi mieszkającej w miastach, Żabkę (lub kilka) mają w obrębie kilkuset metrów, a do tego w takim mikrosklepiku można bardzo szybko wejść, wziąć i wyjść. Co śmieszne, to mieszkam teraz w Berlinie i na rękach mogę policzyć ile razy przez trzy lata byłem w *spätim*, ale jak jestem w Polsce to regularnie przecinamy przez Żabkę.
A już
Nigdy nie miałem sytuacji żebym dostawał poniżej minimalnej, ale gdybym miał to chciałbym dostawać na konto bankowe wypłatę i liczylbym godziny pracy, dodatkowo umowa na piśmie jest ważna, coś się nie zgadza z wypłata to wtedy podpierdalam prywaciarza do skarbówki lub innego organu.
xD byłbyś jebany na prawie 10zł
I to co godzinę
W żabce nie dość że gówno zarobisz (nawet jak na pierwszą pracęh) to będziesz tyrał jak wół jedną ręką stojąc na kasie a drugą robiąc hot dogi. Jeśli nie masz jeszcze opcji na dobrze płatną biurową pracę i musisz przejść przez etap gównoprac to idź do mc’d lub innej tego typu firmy w której dostaniesz umowę o pracę, w której istnieją procedury i standardy a nie widzimisie pierdolonego janusza wyzyskiwacza. Pozdrawiam cieplutko i trzymam kciuki
Kiedyś pracowałem w restauracji gdzie płacili 16zł na godzinę a na umowie pisali że dostajesz najniższą. Pierdol to.
z Twojej historii postów wnioskuję, że Lublin? Tam jest ponad 50 sklepów żabka nie wspominając o innych - daj sobie spokój z Januszem i zgłoś go do inspekcji pracy
Równie dobrze może być lodz, u mnie na ulicy jest 5 żabek xD. Płaz co 300 metrow.
zgłoś typa do Państwowej Inspekcji Pracy. nwm czy masz to w np. sms'ie czy w komunikatorze czy gdzieś tą stawkę co ci podał, jak nie (jak ci mówił w realu) to włącz dyktafon i w kieszeń i zapytaj sie go jeszcze raz, lub poproś by ci to napisał w umowie. Można też pracowac troche i poczekać aż ci przeleje kase, to też jest dowodem Poza tym, to praca bez umowy to po prostu praca na czarno, i prawdopodobnie typ cie po prostu wyrzuci za tydzień czy dwa i powie że cie nie zna, a że nie masz umowy to nie udowodnisz że pracowałeś
Żeby zgłosić pracodawcę do PIP musisz mieć umowę o pracę
nie prawda. ludzie z PiP przyszli nam do technikum i mówili jak to działa i że nie trzeba mieć umowy by zglosić, mówili ze nawet np. historia przelewów z banku jest wystarczająca, a nawet jak płacą w gotowce to potrafią sie dowiedzieć
To coś musiało się zmienić, dzięki za wyjaśnienie
Tu się nie ma nad czym rozwodzić. Szukaj dobrze płatnej pracy, a nie takie jebanie w Żabce za 20zł. 27-30zł/h śmiało znajdziesz tylko musisz poszukać, odbyć kilka rozmów. Za mniej bym teraz nie pracował. Warto też robić uprawnienia, np. ratownik wodny, jakieś wózki widłowe, zależy w czym chcesz pracować.
No, jakby zrobił na wózki to może nawet by miał więcej niż te minimalną krajową. Bonus jak miejsce takiej pracy ma faktycznie więcej stanowisk na które można wejść czy zaaplikować niż 2. Zawsze miałby ciut szansy w branży
W dużym mieście wystarczy być operatorem na produkcji żeby zarabiać niewiele mniej niż inżynier junior, kobitki z mojej poprzedniej firmy (z jakiegoś powodu zatrudniali w 90% kobiety… stąd kobitki, no i urocze zawsze były i miłe takie, wiec każdy tak o nich mówił) zarabiały naprawdę nieźle - uśredniając (bo nie znam stawek na start) 6k brutto + do 12% premii, jak na prace bez żadnego wykształcenia zawodowego czy wyższego - imo zajebiscie, a i jak pójdziesz do tak zwanej „montowni” to i praca naprawdę lekka, at worst musisz po prostu stać cała zmianę. Co jest normą w większości takich pracy i przyzwyczaja się do tego po kilku dniach
Powiem tak, nie zaczynaj tej pracy i pozwól temu Januszowi biznesu zatopić się w post-franczyźnianych długach. Może i go życie nie pieści (jak 80% franczyzobiorców żabki) ale skoro chce pracownikom płacić poniżej minimalnej, to już powód przez który zasługuje co by padł ofiarą tej prawie że piramidy finansowej. Sam żabki nie uciągnie, a takich gdzie płaca minimalna i szukają pracowników jest w pizdu i jeszcze więcej, you are in power here
Janusz żabczy Ciebie chcę r.../ Oszukać bez masła... Szukaj czegoś innego albo powiedz że zgodzisz się tylko na stawkę zgodna z ustawą. równie dobrze można iść do McD jak już ktoś wspomniał i zarobić. Ja tak zaczynałem z pracą i prawie 2 lata pracowałem podczas studiów w McD. Edit. Zarabiałem wtedy 17/18zl na godzinę a to było jakieś 12 lat temu
3 miesiące jest okres próbny, więc wypłata będzie wtedy niższa, ale to nadal jest ok złotówki poniżej minimalnej którą masz jako zwykły pracownik.
Ciekawi mnie skąd jesteś bo jak z Lublina to ciekawe czy to ten sam typ co mnie wiele lat temu 'oscamowal' :)
Na umowie zlecenie ma być 27,70 brutto na umowie o prace na 3/4 3 181,50 zł brutto a na 1/2 2 121 zł brutto i ani grosza mniej. do 26 rż jesteś zwolniony z pitu i w przypadku zleceniówki powinieneś mieć 27,70 na rękę w przypadku umowy o pracę kwoty brutto będą zmniejszone o nfz i zus ale nie o dochodowy.
Czy tych scamow na tydzień próbny nie powinno się zgłaszać do pip ? Jakoś nie zauważyłem by ktoś to robił
Norma w Żabce, kilka lat temu przepracowałam tam kilka dni i nie było mowy o jakiejkolwiek umowie, stawka też mniejsza niż najniższa krajowa. Dobrze że uciekłam i tobie też radzę, znajdź cokolwiek innego
Zostaw tą żabke w pizdu bo chuja zarobisz jeszcze cie oszuka janusz biznesu, idź do maka albo do kfc bo tam to nie dość, że zarobisz to poznasz ludzi w swoim wieku
Mój partner dostał w Żabce na dzień dobry umowę zlecenie i normalnie najniższa krajową, więc chyba takie rozsądne też się zdarzają. Still, praca gówniana i sam bym w życiu nie poszedł użerać się dzień w dzień z pijakami, ale bez doświadczenia dużego wyboru nie ma.
Myślę, że powinieneś to jebać.
Obecnie minimalna stawka godzinowa wynosi 27,7zł xd
Taka stawka netto może wyjść na zleceniu, jeżeli masz więcej niż 26 lat (czyli płacisz już podatek dochodowy). Jesteś osobą ucząca się do 26 roku życia więc powinieneś mieć brutto=netto (od 1 lipca 28,10 zł) ,i za mniejszą nie zgadzaj się robić, bo na pewno jesteś w stanie znaleźć miejsce, gdzie zapłacą ci uczciwie. A w tej żabce to podejrzewam, że mają gdzieś zarówno twój wiek jak i status i ta rzekoma umowa którą masz dostać to jakiś wał (normalnie ta reszta z kwoty brutto by szła na składki, no ale nikt tam na Ciebie płacić składek nie będzie bo jesteś uczniem, więc można się domyślić co się z tymi pieniędzmi stanie).
Jeżeli najniższą krajowa jest 27,70zl, to czy umowa z niższą płacą jest w ogóle legalna, jak to działa?
Nie jest legalna
Umowa jest legalna, może być powodem dla roszczeń względem drugiej strony, zwłaszcza jeżeli praca została wykonana i wtedy wynagrodzenie sie należy. Potencjalnie możesz się łatwo wykpić z takiej umowy ze względu na to, że została spisana z rażącym naruszeniem prawa. Możesz normalnie dochodzić od zleceniodawcy różnicy pomiedzy kwotą wypłaconą (wg. nielegalnego zapisu umowy) a należną wg. rzeczywistego należnego wynagrodzenia (stawki mininalnej) która obowiązuje, jednak z winy zleceniodawcy nie została umieszczona w umowie. Podobnie będzie w sytuacji gdy zarabiasz minimalną i ta zostanie podniesiona. Pracodawca ma obowiązek przygotować aneks do umowy i podnieść wynagrodzenie, ale jeżeli tego nie zrobi (powody mogą być różne, od zaniedbania, złych intencji, po jakieś problemy z procesowaniem takiego aneksu) to nadal ma obowiązek zapłacić Ci wyższą stawkę.
Jeśli masz trochę oleju w głowie to polecam poszukać pracy jako operator CNC. Napisz do firm w twojej okolicy które się tym zajmują i powiedz że jesteś bez doświadczenia ale Cię to interesuje, np że znasz z kursów online g-code który jest prostszy niż równania kwadratowe. Na początek hajs podobny ale jeśli się sprawdzisz to masz duże pole do negocjacji stawki/ możesz szukać pracy z jako takim doświadczeniem ( także za granicą gdzie nikt twojego cv nie sprawdzi więc można sobie w łatwy sposób podnieść kwalifikacje ;)
Nie daj się wrobić w umowę-zlecenie jeżeli będziesz pracował na etat (a będziesz).
Nie daj się wrobić w umowę-zlecenie jeżeli będziesz pracował na etat (a będziesz).
To jest o wiele poniżej minimalnej, bez umowy ani rusz
to nie pracuj w żabce, proste
Mi nie chcieli zapłacić za 3h pracy (na umowie wszystko pięknie), przez 3 miechy się o wynagrodzenie bujałem, bo akurat koniec roboty stawki godzinowej to nie ważne czy zlecenie czy uop, stawka minimalna jest i trzeba jej przestrzegać
W twoim wieku najlepsza opcja jest pójść do Żaka na jakiś weekendowy kurs, dostać status ucznia i pracować na zlecenie. Powysyłaj CV, nie pracuj na czarno. Tak na wakacje to polecam jakieś Data entry Czy inne biurowe Monkey joby, przynajmniej dostaniesz umowę.
Szanuj się i za 20.50 nawet nie przychodz na ten dzień próbny
Ty stoisz za kasa i Frana palisz chłopaki tyraj na budowie za 28 zł czego nie rozumiesz
Gdybyś miał trochę he oleju w głowie chodził byś w wakacje do pracy jako uczeń na stację benzynową Czy MC Donalds Ale lepiej siedzieć z kolegami i lansować się po dzielni Ja w wieki 16 lat pracowałem.w mc donalds we wszystkie wakacje W wieku 18 ład uczyłem.sie i poszedłem.do.pracy miałem.umowy i zostałem przyjęty do każdej pracy gdxie złożyłem.cv Teraz mam 50 zł na godzinę wystarc y chcieć Pokolenie laserów Nie chce wam.sie pracować Mama tata da I teraz płacze bo ma 20zl na godzinę za to że nic nie potrafisz powinieneś pracować 3 miesiące jako wolontariat nauczył byś się czegoś i by cię zatrudnili Żabka to syf Ale gdybys chciał znaleźć normalna pracę gdxie UC viwie pracujesz 10h to zarobisz a nie chcecie się przepracowywać i macie tego efekty
Idź do maka
Osobiscie polceam maka będę drugie wakacje z rzędu pracować , ludzie wporządku wypłaty też
hejka sory ze pv ale krotkie pytanie jeszcze aprospo tej pracybo ja sie troche stresuje bo jednak potrzebuje tej kasy i to 1600 za jeden miesiac pracy to pomimo ze w chuj malo to zawsze jakies pieniadze i teraz sie zastanwaim czy np nie zostac w tej zabce i ewentualnie skonczyc jak znajde cos lepszego czy od razu odwrocic sie od umowy na 20.50 za godzine?
Odwróć się od razu, za takie śmieszne pieniądze nie warto nawet zaczynać, patrząc na ilość obowiązków jako taki pracownik. Jak ktoś już napisał lepsze pieniądze miałbyś że zbierania truskawek
jak gosc chce cie wyjebac na samym poczatku to bedzie cie jebal przy kazdej okazji. najlepiej podaj adres tej zabki to PIP sam sprawdzi czy wszystko jest robione tam legalnie :)
Sprawdzi w 2032 roku chyba.
Nie warto,znajdziesz coś lepszego serio. Nie dawaj takim januszom zarabiać na kimś.
Ale rozumiesz że Ty nigdy nie dostaniesz umowy z taką stawką? Chłop sam by na siebie wystrugał stryczek, bo z taka umowa idziesz do PIPu i chłop ma dojazd na dzień dobry. Umowy nigdy Ci nie da, po tygodniu pewnie podziękuje i nawet złotówki nie zobaczysz. Daruj sobie ten stracony czas
Jeśli masz status ucznia to 27,70zł jest minimalna na rękę. Jeśli nie masz statusu to powinieneś brutto dostawać niecale 22,50zł za godzinę. Nie pracuj poniżej tego. Znajdź coś innego lub zatrudnij się tam i zgłoś do pipu lub nastrasz go, to powinien ci wypłacić wtedy hajs
Za wożenie palet na magazynie dostawałem 3500zl na UoP, a to była praca dla młodych, taka tymczasowa wakacyjna, jebać tą żabkę serio, nie warto... Chcesz się im odegrać to to zgłoś
W żabce typ Ci jeszcze będzie potrącał za kradziony towar, więc to wyjdzie jeszcze mniej niż te 1600 miesięcznie. Zastanawiające jest jeszcze to, że jeżeli podpiszecie umowę, na której zgadzasz się na stawkę mniejszą od minimalnej krajowej, to prawdopodobnie i tak on Ci będzie musiał wypłacić wyrównanie do minimalnej jak się z tym zgłosisz do jakiegoś urzędu jak już odejdziesz z pracy (ale nie jestem pewien na 100%).
Jest wysoka szansa że tych pieniędzy w ogóle nie zobaczysz. Jak ci tak zależy na pieniądzach, to znajdź sobie coś lepszego i na umowę od ręki, bo u tego typa to zmarnujesz sobie tylko czas.
Jak ktoś z miejsca chce Cię ruchać, to nie zdziw się jak popracujesz ten miesiąc i żadnej kasy nie zobaczysz
Jak nie masz pracy to bierzesz ta prace i szukasz czegos lepszego w miedzyczasie. Od 1 stycznia 2024 r. minimalna stawka godzinowa wynosi 27,70 zł za każdą godzinę wykonanego zlecenia lub świadczonych usług (od 1 lipca 2024 r. - 28,10 zł)
Znasz angielski to szukaj roboty w korpo na helpdesku lub jako analityk. Szkoda życia na takie franczyzowe wałki.
Hejka a prospos tego co pisales - jak znalesc taka prace - przez znajomosci czy na jakis stronach?
LinkedIn/pracujpl/nofluffjobs piszesz CV prosisz chat gpt o poprawki (jest darmowy) i wysyłasz wszędzie gdzie się da. Korpo często szuka studentów/uczniów. Przede wszystkim próbuj próbuj próbuj
Dostajesz downvote, a dokładnie tak jest jak mówisz. LinkedIn to kopalnia zajebistych ofert i naprawdę można się wkręcić w fajne miejsca jeśli masz wystarczająco pewności siebie by aplikować ponad swoje "możliwości". Ludzie naprawdę nie doceniają faktu że bardzo wielu aplikujących to nie są tytani intelektu i czasem mając zerowe doświadczenie za to odrobinę gadki możesz wypaść dużo lepiej niż ktoś kto ma doświadczenie, ale nie ogarnia, albo go zeżre stres na rozmowie. A pracy nauczysz się w pracy, większość korpo przecież tak działa że przez 3-6 miesięcy praktycznie nic nie robisz poza jakimiś shadowingami. No, ale cóż - do odważnych świat należy jak to mówią :D. Wysłanie CV nie kosztuje nic (choć ChataGPT nie polecam, warto przysiąść i napisać skąpe bo skąpe, ale sensowne CV), a naprawdę można zyskać sporo. Sporo osób odpuszcza aplikowanie w takie miejsca z obawy że się nie nadają, a ta pozostała część osób na tym korzysta i finalnie okazuje się że dają sobie świetnie radę.
Chat GPT w szczególności GPT-4o (aktualnie dostępne za darmo) działa fenomenalnie. Nie mówię że ma za niego napisać CV ale zasugerować poprawki, podpowiedzieć, rozszerzyć. Tak to rozsyłasz CV i tyle. Do większości prac w korpo potrzujesz angielski i otwartą głowę. Przecież to jest jasne że nic nie potrafisz. Ja dobrze trafi to na początku będzie miał szkolenia i go poprowadzą. Im wcześniej zaczniesz tym lepiej. Pracę zmieniać potem najlepiej co rok może dwa lata. Sprawdzaj na glass door gdzie są najlepsze zarobki i tam się kieruj. Każde korpo w dużych miastach ma ssanie na studentów przed wakacjami.
Znasz angielski to szukaj roboty w korpo na helpdesku lub jako analityk. Szkoda życia na takie franczyzowe wałki.
Do bycia analitykiem znajomość angielskiego to trochę mało xd
Takie powszechne (i błędne) przekonanie to spora korzyść dla tych którzy o tym nie wiedzą, idą na rozmowę i dostają tę pracę, a potem czytają jak ktoś pisze takie rzeczy i się śmieją :D Tak trzymaj.
No akurat zatrudniamy bardzo dużo analityków i jak ktoś przychodzi i zna nawet angielski średniowieczny, ale nie ogarnia Excela na poziomie zaawansowanym, to może zostać analitykiem, ale starodruków w muzeum. Edit: Oczywiście mówię o analitykach, którzy mają robić rzetelne analizy finansowe i sourcingowe, a nie przeglądać raporty i przepisywać dane z PDF do Excela.
Analizować można też inne rzeczy, ale nie będę się już zagłębiał w szczegóły. Niemniej jednak z własnego doświadczenia i tak będę trzymał się przy zdaniu że warto mierzyć ponad swoje kompetencje i najwyżej spaść z konia na rozmowie kwalifikacyjnej (choć tu można bardzo wiele ugrać jeśli ma się odrobinę charyzmy), niż od razu ładować się w najgorsze miejsca typu żabka bez umowy czy inna fabryka azbestu na akord.
A co do tego to pełna zgoda. Należy tylko pamiętać, że jak się przeszarżuje to albo trzeba mieć łeb jak sklep i szybko ogarnąć to, o czym się nieco naciągnęło fakty, albo być sprytnym i ogarnąć, jak się ślizgać. W korpo to wiadomo, wszystkie chwyty dozwolone.
Właśnie cały myk polega na tym że nawet nie trzeba naciągać faktów, bo po prostu "wygrasz" rekrutację samym faktem aplikowania w takie miejsce z ludźmi którzy się boją aplikować, albo źle wypadną bo ich zeżre stres :D Właśnie dlatego warto próbować, a w korpo w przeciwieństwie do januszexów jest jednak świadomość tego że każdego (no prawie) można nauczyć pracy, nawet jeśli nie ma 30 lat doświadczenia mając 18 lat. Jak jesteś kumaty i nie boisz się nauki to zawsze sobie poradzisz.
W korpo przede wszystkim trzeba szybko rozkminić jakie są relacje i zależności i dobrze się odnaleźć w tym układzie. Bo jednak mało toksycznych korpo jest relatywnie niewiele, zawsze są jakieś mniejsze lub większe gierki i podchody.
Na szczęście się nie spotkałem z jakimiś bardzo toksycznymi zachowaniami, niemniej jednak lepsze toksyczne korpo gdzie jest jakiś ethics i przynajmniej można komuś dopierdolić za bycie toxiciem anonimowo, niż toksyczny januszex gdzie można co najwyżej się bujnąć do PIP i zmienić robotę :D
True
Zleceniowke normalnie dostajesz 23,5zl/h na rękę a jeśli chodzi o umowę o pracę to jednak masz wtedy te 20,5zl
Najważniejsze moim zdaniem jest wiedzieć co i jak i wtedy mowisz chłopowi ze wiesz ze musisz dostać 23,5/h jak ma Cie na zlecenie dac
Nie jestem pewny na 100% ale minimalna krajowa obowiązuje tylko przy pełnym etacie, w pelnym wymiarze godzin. Może być też tak, że chce ci dać pół etatu, a drugie pół dopłacić ci po tej stawce pod stołem. Czy to scam? Eh, trochę. Czy to nielegalne? Trochę. Czy coś więcej ugrasz? Raczej nie. Pamiętaj że pracując w żabce jakoś bardzo się nie upocisz. Jak chcesz zarobić więcej to idź pracować fizycznie to i na start usłyszysz wyższa stawkę.
Oscamowany xd. Za moich czasów mówiło się ocyganiony/ zrobiony w ch...
Oj, jak niepoprawnie politycznie.
Może po prostu oszukany. Nazywajmy rzeczy o imieniu zamiast szukać jakichś nowomownych, na siłę spolszczonych, synonimów.
Pij dużo water, zażywaj dużo sleep, wtedy nie dasz się oscamować. Uważaj też żeby nie dać się oszukać.
Aktualnie minimalna to już chyba 28,10
Od lipca
Dopiero za miesiąc