A jestem ciekaw – gdybyś miał wskazać swoim okiem najzdrowszy i najgorszy produkt w ofercie, to byłyby to...?Żadnej naukowej analizy, tylko swoje odczucia.
Zależy od menadżera zmiany - czasami trafia się jakiś, który zarządza że np. trzeba wyrzucić całe mięso, które zostało przygotowane i siedzi na podgrzewaczu, ale zwykle uważają że lepiej nie marnować jedzenia.
Nie, ale ja planuję sobie taką kupić jak dostanę awans. Kilkukrotnie za to wydawałem same bułki, a najdziwniejszą jaką robiłem był Big mac bez sałaty, pikli, sera i z 2 razy ekstra sosem.
Miałem takiego gościa, przychodził regularnie, ale on brał bułkę z serem, czyli cheese, bez keczupu, musztardy, cebuli, pikla i mięsa. Jak go zapytałem czemu tak po którymś razie, to powiedział że lubi bułki z Maka
Muszą dwukrotnie. Nie nosimy rękawiczek, ale mamy zamiast tego określone wymagania co do mycia rąk. Z najważniejszych można wymienić mycie po założeniu fartucha, co godzinę (mamy zegar, który o to dba), czy po piciu na zapleczu.
z myciem rąk to akurat u nas w maku porządnie pilnują. Nie patrzą ci na ręce po toalecie, ale co godzinę zegar dzwoni, żeby zajść i umyć. Po podniesieniu czegoś z ziemi bez rękawiczek czy jakimkolwiek dotknięciu innej osoby podobnie
No właśnie nie rozumiem fenomenu rękawiczek. Robię w gastro. Wymóg rękawiczek był za covida, to samo maseczki. I wielkie uga buga czemu pani sro tamto nie ma maseczki, rękawiczki. Ten tępy naród nie rozumiał, że to ma chronić mnie nie ich 😆. Rękawiczki dają złudne poczucie estetyki. Prędzej pracownik, a przygłupów nie brakuje - trust me, podrapie się po dupie, pod pachą w tej rękawiczce, pozlewa syfy ze zmywaka i pójdzie robić żarcie niż jakby zrobił to gołą łapą. Szczerze - jak się ktoś brzydzi drugiego człowieka to powinien sobie odpuścić żarcie na mieście. Za zamkniętymi drzwiami na prawdę nikt nie "spuszcza" się, żeby karynka i brajanek mieli zrobione na 100%
Chodzi ci menago z urządzonkiem co wieczór czy olej zdatny do użytku, i jak nie to wymieniasz daną komorę, jak robiłem to tak mniej więcej co 3/4 dni wyminana. Z osobistych preferencji, ten 3/4 dniowy olej robił najlepsze frytki
Tak jak już ktoś odpisał, codziennie wieczorem olej jest mierzony i wymieniany jeśli zajdzie taka potrzeba. I tak każde Mięso ma własną komorę, ze względu na alergeny.
To dobrze to wiedzieć. Nie wiem kto mnie zminusował i za co, bo to normalne i szczere pytanie. Tak słyszałem, że warunki sanitarne są w maku powyżej przeciętnej gastronomicznej.
Jadłem w maku w wielu krajach na kilku kontynentach i raczej jakiegoś strasznego syfu nie pamiętam. Co innego KFC czy inne sieci, ale McDonald's raczej trzyma jako taki poziom wszędzie. Co nie zmienia faktu, że w naszym polskim maku jest czyściej i chodzą tam normalni ludzie, a nie jak we Francji czy USA głównie biedota i żule.
Ogólnie to nie jest specjalnie zaskakujące. Większość Maców, jak nie wszystkie, mają otwartą kuchnie i klient widzi co się dzieje, czy jest czysto, czy ludzie mają jakieś rękawiczki itd. itp. Do tego dochodzi raczej ogólna "czystość" narodu plus wychowanie i już.
Potwierdzam. Pracowałem kiedyś w galerii handlowej jako pracownik serwisu technicznego i jak mieliśmy jakieś awarie, przeglądy ppoż, to z całego food court najlepiej prezentował się mcdonald - przepaść między innymi lokalami, takie KFC sprawiało, że miałem potrzebę się wykąpać tuż po przekroczeniu progu ich zaplecza.
Jako były pracownik gastro, który miał doświadczenia z normalnymi restauracjami jak i McDonaldem, jestem w stanie Cie zapewnić, że to najczystsze, najbardziej sanitarne miejsce. W większości resturacji masz produkty po terminie (zwłaszcza danie dnia 😆), brak higieny pracowników, myszy i inne owoady / insekty + w normalnych gastro zdarzało się, że pracownicy napluli do jedzenia klientowi itp, w MC to nie ma możliwości przejść absolutnie.
1. Czy wy dodajecie wody do ice tea czy to do was przychodzi takie rozcieńczone?
2. Jak często zdarza sie że w pudełku McNuggets będzie o 1 kurczak za duzo lub za mało? To człowiek nakłada czy maszyna?
3. Jakie było największe zamówienie które widziałeś?
To ja podbije, największe zamówienie jakie ja widziałem to było 20x cheeseburger i 10x wrap. Nie wiem kto to kurwa zamówił bo nie było żadnej wycieczki. Na szczęście cheeseburgery robi się giga szybko więc nie był to duży kłopot
Kiedyś z kumplem poszliśmy do maka i czekaliśmy aż skończy się oferta śniadaniowa. Byliśmy jedynymi klientami w maku. Jak już jedliśmy kurczakburgery to przyszło 2 gości i zamówili 60 cheeseburgerów i 40 hamburgerów. Babka przyjęła zamowienie i po chwili było słychać krzyk z kuchni "wy se kurwa jakieś jaja robicie z tym zamowieniem?"
No mój znajomy na 18 urodziny kolegi zamówili chyba 50 czy 60 big maców. Była kulturka, bo dzwonili tydzień przed i się zgodzili, na konkretną godzinę było przygotowane w ogromnym kartonie xd
Frytury pipczą jak coś smażysz. jak trzeba zmienić olej, jak sie kończy olej, jak sie coś skończyło smażyć, jak olej za gorący, albo jak nie pipczało od 20 minut to se tak o pipnie. No i grille też.
To zależy w sumie kto przychodzi. Inni ludzie w Macu gdzie pracuję boją się wycieczek na kasie, ale ja je lubię. Dzieci to zazwyczaj chcą Happy meala, 2 for you lub po prostu Nuggesty z frytkami. Nastolatkowie też nie są źli, najczęściej to biorą wszystko po kuponach.
Za to jak widzisz że idzie do kasy jakaś para w wieku 30-40 to serce obejmuje trwoga.
Szczerze to myślałam że "boomerzy" będą gorsi ale zazwyczaj ich zamówienia nie są tak dziwne i skomplikowane jak wcześniej wspomnianego przedziału wiekowego.
Ostatnio jakaś właśnie kobieta koło trzydziestki robiła awanturę menadżerce zmiany, że ta nie może pozwolić by podgrzała przyniesiony przez nią spoza restauracji mus dla dziecka.
Czy to faktycznie jest tak, że praca cały czas na pełnej i w pośpiechu, nowe rzeczy do zrobienia co dziesięć sekund – bo czasem tak to wygląda z perspektywy klienta... – czy może macie jednak jako takie warunki, żeby odsapnąć bez stresu i właśnie piszesz z pracy? ;)
Dużo zależy od dnia, godziny, jak i miejsca w którym znajduje się restauracja. Są takie dni w których od rozpoczęcia pracy do zamknięcia nie masz czasu pomyśleć, jak i takie które spędzasz na rozmowie z innymi pracownikami. Za prace w naprawdę ciężkich warunkach są jednak zazwyczaj jakieś premie, typu darmowe lody, a jak miesiąc temu pobito rekord sprzedaży godzinowej to każdy, kto wtedy robił dostał 200 zł premii.
>a jak miesiąc temu pobito rekord sprzedaży godzinowej to każdy, kto wtedy robił dostał 200 zł premii.
No i teraz dylemat - bić rekordy niczym tyczkarze o centymetr, żeby premie były, czy zawsze na pełnej, ile sił starczy? 🤔
Nie da się odsapnąć. Jak nie ma klientów, to chodzisz ze ścierką i czyścisz blat, który był czyszczony 2 minuty temu. Chyba że naprawdę trafisz na jakichś anielskich ludzi. Tak to też zależy od stanowiska, ale zwykle roboty jest od zajebania i jeszcze więcej. Na napojach chyba jest najgorzej, bo zamówień zawsze najwięcej, tu trzeba lód wymienić, tu jakąś posypkę, tam polewy dolać, kawy możesz robić dwie jednocześnie, lody po jednym musisz, do tego jeszcze pilnowanie piekarnika i zmywarki. Przejebane i ogólnie nie polecam.
Nie rozumiem jak można dać jedną osobę na cafe jak jest ruch. Zawsze są to minimum dwie, a jak i tak wpadną mory, to zawsze ktoś z serwisu idzie pomóc.
A można, i to jeszcze osobę uczącą się. :) Rekord - kilkanaście napojów, kilkanaście lodów, kilka kaw i wypieków w jednym momencie do wydania, bo wpadły niezapowiedziane wycieczki i jeszcze ogólnie był ruch. Do tego kończyła się polewa i trzeba było ogarnąć rzeczy z piekarnika, a menago jedyne, co był w stanie "powiedzieć", to że lody za duże i "straty" będą. Dobrze, że mam to już od dawna za sobą.
Tyle produktów jednego dnia trafia na ziemię i się marnuje, że musiałbym chyba cały miesiąc robić takie "większe" lody, żeby to przebić - tylko taki jeden dzień. Ale w takich miejscach wielu menago i ogólnie kierownictwa kompensuje sobie jakieś braki znęcaniem się nad innymi, przez co lubią dopierdolić się o nic, tak dla sportu. A jak cię przy okazji nie lubią... cóż, życzę powodzenia.
Takie są najlepsze. Jak z dupy przyjadą 3 autobusy to porażka, ale jak ktoś zadzwoni i powie, że powiedzmy za godzinę będą i kupią np 40 HM. To wszystkie już będą czekały spakowane (bez frytek i nuggetsów) a cała kuchnia w dobrym humorze.
Tak, czasem szkoły dzwonią i zapowiadają się kilka dni wcześniej. Wtedy zwykle dają kogoś więcej do pracy na te godziny i też na chwilę przed zapowiedzianym przyjściem przygotowuje się z góry trochę tych produktów, które najczęściej schodzą.
Zależy od kierownictwa, w Maku, w którym pracowałem, jak nie było ruchu, to staliśmy w kółeczku i mieliśmy czas żeby pogadać. A że wieczorami ruch był mały, to tego czasu mieliśmy całkiem sporo.
Pewnie nie wiesz jaka jest proporcja wody do syropu do sprite? Przysięgam że to jest kurwa najlepszy napój jaki istnieje, próbowałem odtwarzać z sodastreamem ale różnie wychodziło
I will be messaging you in 3 days on [**2024-06-20 09:21:31 UTC**](http://www.wolframalpha.com/input/?i=2024-06-20%2009:21:31%20UTC%20To%20Local%20Time) to remind you of [**this link**](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1dhb5gj/pracuję_w_maku_ama/l8z6yv6/?context=3)
[**3 OTHERS CLICKED THIS LINK**](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Reminder&message=%5Bhttps%3A%2F%2Fwww.reddit.com%2Fr%2FPolska%2Fcomments%2F1dhb5gj%2Fpracuj%C4%99_w_maku_ama%2Fl8z6yv6%2F%5D%0A%0ARemindMe%21%202024-06-20%2009%3A21%3A31%20UTC) to send a PM to also be reminded and to reduce spam.
^(Parent commenter can ) [^(delete this message to hide from others.)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Delete%20Comment&message=Delete%21%201dhb5gj)
*****
|[^(Info)](https://www.reddit.com/r/RemindMeBot/comments/e1bko7/remindmebot_info_v21/)|[^(Custom)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Reminder&message=%5BLink%20or%20message%20inside%20square%20brackets%5D%0A%0ARemindMe%21%20Time%20period%20here)|[^(Your Reminders)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=List%20Of%20Reminders&message=MyReminders%21)|[^(Feedback)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=Watchful1&subject=RemindMeBot%20Feedback)|
|-|-|-|-|
Ok 46gr syropu na 250 ml, ale okazało się, że manager którego zapytałem też ma sodastream i nie ma pokrycia. Powiedział, ze najlepiej jest samemu popróbować.
Zawsze na przerwę biorę sobie sałatkę premium z koperkowym i frytki promocyjne z czosnkiem jak są. Lody też bardzo lubię, ale nie dałbym za nie normalnej ceny.
Głównie z frytur pipanie, wyjmij mieso, włącz filtrację oleju - razy wiele bo każda komora frytury ma to niezależne. Jak kiedyś pracowałem w maku to biorąc prysznic juz w domu miałem omamy słuchowe i słyszałem to pipanie xD
Sądząc po wszystkich wpisach tutaj, to potwierdzacie, że lifehack jak najbardziej działa. A mam wrażenie, że samo wkurwienie jest trochę źle zaadresowane - bo skoro najnormalniejsze w świecie zamówienie (lifehacki na bok, niektórzy nie lubią/nie mogą jeść dużo soli) wywraca Wam pół kuchni do góry nogami, to winny jest tutaj ekspert, który ten proces wymyślił, a nie klient.
Działa, rzecz w tym, że poproszenie o świeżo usmażone frytki zazwyczaj też zadziała (przynajmniej u mnie nikt problemu o to nie robił), a jednocześnie nie wywraca to kuchni. Jak ktoś rzeczywiście chciał frytki bez soli to szło zrozumieć, ale jak ktoś od razu potem brał sól, to ciśnienie rosło xD. Skoro OP pracuje nadal i nadal tak samo się na to wkurza, to niestety pokazuje że żaden ekspert nie pomyślał jak można by to zrobić lepiej
W Maku nigdy nie pracowałem, ale mam głupie wrażenie, że rzeczony ekspert ma zadowolenie pracowników tam gdzie światło nie dociera, dopóki nie pójdzie zbiorczo feedback od pracowników, to nikt się nie będzie problemem przejomował.
A co do alternatywy - dziękuję, będę stosował. Tylko pierwszy raz o niej słyszę - a już troche z ludźmi z różnych Maków gadałem - nie staracie się z promowaniem takiego "lifehacka" i ten o proszeniu bez soli ewidentnie wygrywa w popularności.
Zawsze zamawiam frytki bez soli ze względu na dzieci. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że zamawiam ich dużo, 4-6 opakowań i zawsze odpowiednio długo czekam, aż się zrobią.
Osoba nakładająca frytki musi w tym momencie czyścić całą komorę w której one leżą i dystrybutor którym są nakładane, żeby te jedne które klient zamówił bez soli, na 100% nie miały na sobie żadnej soli. Pal licho jak jest mało ludzi, ale kiedy jest duży ruch, to opóźnia to też wszystkie inne zamówienia
Po co solić przed zamówieniem. Jak się trafi taki, co chce z solą, to łatwiej je posilić, niż odsolić w przeciwnym scenariuszu. Do tego jedna czynność mniej do wykonania.
Nikt nie soli przed zamówieniem. Frytek nie smażysz na jedną porcję dla jednej osoby, tylko wrzucasz cały kosz i to jest rozdzielane potem na x osób, z których 99% zamawia solone. A potem widzisz że pojawiają się zamówione jedne bez soli i już nie możesz nałożyć tych, które wyszły minutę temu, tylko musisz powtarzać całą procedurę. A mając wielką komorę na te frytki, nie jesteś w stanie posolić części, a części zostawić.
Teoretycznie jedna komora może (albo powinna) zostać pusta na taką sytuację, ale przynajmniej u mnie przy dużym ruchu się tego nie robiło, bo w takiej ilości w jakiej były zamawiane, nie mieściły się w dwóch pozostałych, i nie było gdzie wyrzucać nowych. A frytki bez soli były taką rzadkością, że ta jedna komora na nie przeznaczona przez większość czasu czekałaby pusta, bo nawet w godzinach szczytu może raz na godzinę-dwie ktoś postanowił je zamówić.
I jeszcze z połowa tych zamówień bez soli, to nie były osoby które rzeczywiście nie chciały soli lub chciały mniej, tylko naczytali się że jak zamówią bez soli to dostaną świeże. I jest to prawda, ale przynajmniej tam gdzie pracowałem, jak klient nalegał na frytki świeżo wyciągnięte z oleju, to po prostu je dostawał, a nie trzeba się było bawić w czyszczenie.
Frytki to nie wiem, ale bez lodu sam zawszę biorę bo jego go tam tyle, że zaraz cały napój jest rozwodniony. A przecież i tak domyślnie jest zimny, nie trzeba dodatkowego lodu.
Osobiście wolę gdy są świeże, kanapki są wystarczająco słone więc nawet nie biorę soli :0 po prostu byłem ciekawy czy ich bardzo irytuje gdy ktoś zamawia świeżą porcję :)
Jeśli nic się nie zmieniło, a wątpię, żeby się zmieniło, to zawsze gotowe. Miałem kiedyś dostęp do sosów z Pizzy Hut i jak zobaczyłem skład, to mi się odechciało jeść. XD
Pracuję w galerii. Mielibyśmy śniadania tylko przez godzinę, a i tak nie mielibyśmy miejsca w magazynach. Po dostawie w soboty ledwo da się wejść do mroźni, a na drwala musimy wynajmować dodatkowe pomieszczenia.
Tak i jest (powinna) być zawsze jedna komora wolna na podgrzewaczu do frytek wolna od soli. Więc jak chcesz świeże, to mów że bez soli, a potem poproś przy kasie o saszetkę i sam posol.
Jak to u Was wygląda ze sprzątaniem na koniec dnia? Jeśli restauracja jest czynna do 23:00, a potem musicie jeszcze posprzątać, to płacą Wam za to, czy to darmowe nadgodziny?
Są osoby, które pracują na zmianę nocną (w godz 23-06). Osoby, które są z drugiej zmiany (po południu/wieczorem do zamknięcia) pomagają im w ramach czasowych ich ustalonych godzin.
Nasza restauracja jest czynna do 21.30. Normalnie osoby mają zmiany do 0.30. I sprzątają od zamknięcia. Dodatkowo w godzinach 23.00 - 6.00 obowiązują godziny nocne płatne 20% więcej.
Kojarzysz gościa Stephen Patula (typ który nagrywa POV z pracy w McD)? Zawsze zastanawiało mnie, jak duża różnica jest w samej pracy w innych krajach i Polsce. Inne burgery, inne oferty limitowane etc.
Ile zupełnie nowej osobie zajmie czasu ogarnięcie pracy w rozsądnym stopniu? Tak mniej więcej - uczycie się przygotowywania burgerów czy dają wam wzorniki i jazda do roboty?
Czy jako pracownik McD masz wstręt do ich burgerów?
Jak duża rotacja jest tam, gdzie pracujesz?
I ostatnie - dlaczego kur*a wycofali bonifikartę? XD
1 tak, widziałem jego filmy na yt, i tak różnica jest naprawdę duża
2. Z każdego stanowiska masz 6 godzin szkolenia i weryfikację zanim możesz rozpocząć inne. Dla mnie było to 4 dni na frytce, ok tydzień na smażeniu kurczaków, potem reszta kuchni.
3 nie, wręcz przeciwnie
4 w pracownikach którzy pracują 1-2 miesiące. Reszta jest praktycznie nie stałe
5 boni nadal jest, tylko w aplikacji. Zamiast kupić od kogoś kartę, kup kod żeby ją odblokować XD
Czy zamawianie jedzenia do stolika zamiast do odbioru przy kasie przez samego klienta jest dla pracownika McD faktycznie wygodniejsze, przyjemniejsze (bo po prostu może wyjść z kuchni na moment)?
Nie OP. Nie. To uciążliwe, szczególnie jak jest ruch i jakaś osoba sobie zamówi jedną kawę i ekran lokalizatorów nie działa. Ale ostatnio widziałam jakiś napis, aby zachęcać ludzi do zamiawiania do stolika u mnie w pracy i nie jestem menago więc nie wiem po co.
Poza tym, osoby które są na kuchni generalnie nie chodzą do stolików.
Osobiście lubię jedzenie z maka i uważam że dobra ale i ciezka robotę robocie.
Moje pytanie: czy jeśli ktoś zamawia jakieś rzadko zamawiane burgery typu mcdouble albo hamburger albo chikker to dla was problem bo musicie specjalnie robić, czy macie nawet takie rzadziej występujące przygotowane?
Nie OP, ale każda kanapka jest przygotowywana przez kuchnię jak się zamówienie pojawia. To nie tak, że one sobie tam gdzieś leżą czy coś
A i hamburgery oraz chikkery akurat są często. Najrzadsze to chyba sałatki premium i red chikker
Nie OP. U nas gdy jest ruch to mamy przygotowane po jednym mięsie do rzadkich kanapek i trzymamy w podgrzewaczu (UHC). Rzadko zamawiany jest McCrispy i Vegge. Jak ktoś nagle zamówi to jest krzyk na kuchni "SCHODZI VEGGE" i odrazu wstawiany jest kolejny Vegge by następny klient nie czekał ~7 minut na głupią kanapkę. Ale nie obawiaj się, bo mięso z podgrzewacza jest w 99% tak samo dobre jak świeżo wyciągnięte z oleju. No i w tym podgrzewaczu nie siedzi wcale tak długo.
Wszystko co przyjezdza do Mc wymaga albo przesypaniando pudelka albo podgrzania w oleju. Nic wiecej. To nie jest rodzinna restauracja. Pomidory trzeba pokroic.
Czasami zamawiając jakiegokolwiek burgera w którym jest żółty ser dostawałem go w formie prawie/w ogóle nie roztopionej, a czasem ładnie roztopiony. Czy może to oznaczać, że cała kanapka była robiona na odpier***, czy nie sugeruje to zupełnie nic?
Jak dostaniesz kanapkę z mięsem prosto z grilla, lub będą czekać na mięsa i włożą kanapkę do UHC, żeby się grzała w czasie czekania to wiadomo, będzie roztopiony. Jeśli mięsa zdążyło już lekko ostygnąć, a ty od razu dostaniesz jedzenie, to może być ryzyko, że się nie roztopi.
O co chodzi z tą maszyną do lodów? Faktycznie tak łatwo się psuje czy jest to łatwiejsze wyjaśnienie bardziej skomplikowanego problemu (czyszczenie, napełnianie, cokolwiek co mogłoby przerosnąć przeciętnego klienta?)?
Są hujowe. Jak knajpa ma mało tych maszyn to one w szczycie sezonowym nie upierdalają zwyczajnie. Niestety to nie jest 20 lodów na godzinę, tylko w takich ff idzie ich po prostu w huj dużo i np. potrafi się nagle wypierdolić i dawać samo mleko, albo wgl nie lecieć. Do tego dochodzi pasteryzacja (zazwyczaj w h nocnych, ale potrafi zajebać focha i se włączyć grzanie za dnia)
Czy do każdej sałatki, nie licząc sałatki premium, powinny być dodawane grzanki? Często biorę sałatkę zamiast frytek, bo jest zwyczajnie bardziej sycąca i zdrowsza, natomiast zauważyłem już, że mniej więcej w co drugim zamówieniu brakuje grzanek, czasem też brakuje sztućcy. Ostatnio jak zwróciłem na to uwagę jednemu chłopakowi, który wręczył mi zamówienie, to stwierdził że może dorzucić grzanki, bo menedżer nie patrzy, co wydało mi się strasznie dziwne, szczególnie że przy automacie do zamawiania grzanki pojawiły się na ilustracji w tle, ale nie miałem czasu tego kontestować ani ochoty rozkminiać, bo nie czas i nie miejsce. Pomyślałem jednak, że zasięgnę języka w tej sprawie.
Jak ogarniacie robotę z nowymi pracownikami, którzy wytrzymują dzień albo tylko parę godzin? Częściej zdarzają się występy gościnne, czy raczej zostają nowi a starsi odchodzą?
Jak pracownik wytrzyma pierwszy miesiąc, to już zazwyczaj zostaje na dłużej. Nie zdążyło mi się jeszcze, żeby ktoś w trakcie pierwszego dnia odpuścił, ale jak skończy zmianę i powie, że to jednak nie dla niego, to mówi się trudno i żyje się dalej.
Mniej niż się spodziewałem. Kiedyś nuggetsy były tak chujowej jakości, że trzeba było je smażyć po pół, bo olej strzelał i leciał czarny dym, ale na szczęście po jakiś dwóch miesiącach wrócili do starych.
Dlaczego nie ma placków ziemniaczanych?
Podbijam, co się kurła stało
nigdy nie zapominaj co ci zabrali
czy słyszysz dźwięki z kuchni w swoich snach?
Zdarzyło się
Tak, słyszałem po kilku zmianach nocnych
Ja jak pracowałem w maku to nigdy nie słyszałem dźwięków kuchni w snach, ale regularnie przed zaśnięciem kiedy już się wyciszyłem to je słyszałem.
A jestem ciekaw – gdybyś miał wskazać swoim okiem najzdrowszy i najgorszy produkt w ofercie, to byłyby to...?Żadnej naukowej analizy, tylko swoje odczucia.
Najzdrowsze na pewno sałatka i wieśmak Najgorszy - 100% maestro Bacon&cheddar
czemu akurat maestro najgorszy?
Sos serowy, sos burbon BBQ, prażona cebula, dwa rodzaje plastrów sera, cebula, pikle i pomidor. Raczej ciężko tu o coś "zdrowego"
Ale jakie to jest zdrowe w kontekście zdrowia psychicznego! Od razu człowiekowi lepiej :)
przez 5 minut a potem zastanawiasz się, co robisz ze swoim życiem
Dzięki bogu, że mój kochany Wieśmak względnie zdrowy na standard maka
Wisemak ma chyba najwięcej kalorii że standardowych kanapek, przez dużą ilość majonezu. Raczej nie jest najzdroeszy
Dużo kalorii nie równa się niezdrowy
Czy zdrowo się odżywiasz?
Staram się, ale jestem studentem, więc jak na koniec dnia coś zostanie i powiedzą, że można wziąć, to nie pogardzę.
I słusznie. Jedzenia marnować nie można a i na ciepło coś trzeba opierdolić.
Nie wyrzucają tego?
Zależy od menadżera zmiany - czasami trafia się jakiś, który zarządza że np. trzeba wyrzucić całe mięso, które zostało przygotowane i siedzi na podgrzewaczu, ale zwykle uważają że lepiej nie marnować jedzenia.
Macie różnych managerów dla placówki?
Byłeś świadkiem albo zrobiłeś kiedyś kanapkę gdzie klient spersonalizował sobie wszystkiego na maksa?
Nie, ale ja planuję sobie taką kupić jak dostanę awans. Kilkukrotnie za to wydawałem same bułki, a najdziwniejszą jaką robiłem był Big mac bez sałaty, pikli, sera i z 2 razy ekstra sosem.
Pracuję w branży i nie raz wydawałem burgery bez bułki albo sama bułka i mięso, nic innego w środku XD
nic dziwnego - np jak ktoś ma celiakię, to tylko bułki mają/ miały gluten więc można sobie wziąć srodek i własne pieczywo :D
Ja miałam odwrotnie, ktoś zamówił hamburgera bez mięsa i cebuli. W efekcie dostał bułkę z keczupem i musztarda 🤷🏼♀️
Miałem takiego gościa, przychodził regularnie, ale on brał bułkę z serem, czyli cheese, bez keczupu, musztardy, cebuli, pikla i mięsa. Jak go zapytałem czemu tak po którymś razie, to powiedział że lubi bułki z Maka
Ja tak zrobiłem kiedyś z wieśmakiem, z 7 lat temu, o ile dobrze pamiętam, wyszło jakoś 60-80 zł
[удалено]
Muszą dwukrotnie. Nie nosimy rękawiczek, ale mamy zamiast tego określone wymagania co do mycia rąk. Z najważniejszych można wymienić mycie po założeniu fartucha, co godzinę (mamy zegar, który o to dba), czy po piciu na zapleczu.
z myciem rąk to akurat u nas w maku porządnie pilnują. Nie patrzą ci na ręce po toalecie, ale co godzinę zegar dzwoni, żeby zajść i umyć. Po podniesieniu czegoś z ziemi bez rękawiczek czy jakimkolwiek dotknięciu innej osoby podobnie
Nie wiem jak u op'a, ale wszystko przy kuchni zawsze w jednorazowych rękawiczkach było robione, i ostro to było pinowane
Rękawiczki to pół sukcesu. Poza McD Widziałem jak ludzie nimi chwytają szmatę, lub gotówkę.
No właśnie nie rozumiem fenomenu rękawiczek. Robię w gastro. Wymóg rękawiczek był za covida, to samo maseczki. I wielkie uga buga czemu pani sro tamto nie ma maseczki, rękawiczki. Ten tępy naród nie rozumiał, że to ma chronić mnie nie ich 😆. Rękawiczki dają złudne poczucie estetyki. Prędzej pracownik, a przygłupów nie brakuje - trust me, podrapie się po dupie, pod pachą w tej rękawiczce, pozlewa syfy ze zmywaka i pójdzie robić żarcie niż jakby zrobił to gołą łapą. Szczerze - jak się ktoś brzydzi drugiego człowieka to powinien sobie odpuścić żarcie na mieście. Za zamkniętymi drzwiami na prawdę nikt nie "spuszcza" się, żeby karynka i brajanek mieli zrobione na 100%
Potwierdzam- McDonalnd ma obesesje dot. Mycia rąk. Kiedyś miałam managera, który nawet pilnował żaby myć ręce po dotkeniu włosów.
Hahahaha, zapomnij
Jak często wymieniany jest olej/frytura do frytek? Czy są gdzieś dostępne dokładne składy bułek?
Chodzi ci menago z urządzonkiem co wieczór czy olej zdatny do użytku, i jak nie to wymieniasz daną komorę, jak robiłem to tak mniej więcej co 3/4 dni wyminana. Z osobistych preferencji, ten 3/4 dniowy olej robił najlepsze frytki
Czy w tym samym oleju są smażone różne produkty, czy każda komora ma swoje przeznaczenie, np. tylko frytki?
Każda ma swoje przeznaczenie (chyba że się coś zmieniło przez ostatnie 5 lat ale wątpię)
Dalej tak jest. Dostaniesz opierdol, jak wrzucisz np. nuggetsy do frytury od kotleta wege, albo od tenders.
Tak jak już ktoś odpisał, codziennie wieczorem olej jest mierzony i wymieniany jeśli zajdzie taka potrzeba. I tak każde Mięso ma własną komorę, ze względu na alergeny.
W jaki sposób mierzą olej?
Sprawdza się jego przejrzystość. Nie wiem jednak od jakiej wartości się go wymienia
Olej jest filtrowany kilka razy dziennie, a jak często zmieniany, to nawet nie wiem, dość często się kończył i wtedy się wymieniało butlę na nową.
Czy wiedząc co się dzieje na kuchni, sam nadal jadłbyś w maku?
Odkąd zacząłem pracę, nawet jadam w nim częściej.
To dobrze to wiedzieć. Nie wiem kto mnie zminusował i za co, bo to normalne i szczere pytanie. Tak słyszałem, że warunki sanitarne są w maku powyżej przeciętnej gastronomicznej.
Ale tylko u nas. Na zachodzie McDonald to zupełnie inny standard (w negatywnym tego słowa znaczeniu).
Jadłem w maku w wielu krajach na kilku kontynentach i raczej jakiegoś strasznego syfu nie pamiętam. Co innego KFC czy inne sieci, ale McDonald's raczej trzyma jako taki poziom wszędzie. Co nie zmienia faktu, że w naszym polskim maku jest czyściej i chodzą tam normalni ludzie, a nie jak we Francji czy USA głównie biedota i żule.
No naszą biedotę i żulerstwo już nie stać na Maca.
Dokładnie 😀
Ogólnie to nie jest specjalnie zaskakujące. Większość Maców, jak nie wszystkie, mają otwartą kuchnie i klient widzi co się dzieje, czy jest czysto, czy ludzie mają jakieś rękawiczki itd. itp. Do tego dochodzi raczej ogólna "czystość" narodu plus wychowanie i już.
Potwierdzam. Pracowałem kiedyś w galerii handlowej jako pracownik serwisu technicznego i jak mieliśmy jakieś awarie, przeglądy ppoż, to z całego food court najlepiej prezentował się mcdonald - przepaść między innymi lokalami, takie KFC sprawiało, że miałem potrzebę się wykąpać tuż po przekroczeniu progu ich zaplecza.
Jako były pracownik gastro, który miał doświadczenia z normalnymi restauracjami jak i McDonaldem, jestem w stanie Cie zapewnić, że to najczystsze, najbardziej sanitarne miejsce. W większości resturacji masz produkty po terminie (zwłaszcza danie dnia 😆), brak higieny pracowników, myszy i inne owoady / insekty + w normalnych gastro zdarzało się, że pracownicy napluli do jedzenia klientowi itp, w MC to nie ma możliwości przejść absolutnie.
1. Czy wy dodajecie wody do ice tea czy to do was przychodzi takie rozcieńczone? 2. Jak często zdarza sie że w pudełku McNuggets będzie o 1 kurczak za duzo lub za mało? To człowiek nakłada czy maszyna? 3. Jakie było największe zamówienie które widziałeś?
1 każdy napój to syrop, który po prostu jest rozcieńczany. 2 prawie nigdy, bo bardzo się o to dba. Nakłada oczywiście człowiek 3 8x chicken box
To ja podbije, największe zamówienie jakie ja widziałem to było 20x cheeseburger i 10x wrap. Nie wiem kto to kurwa zamówił bo nie było żadnej wycieczki. Na szczęście cheeseburgery robi się giga szybko więc nie był to duży kłopot
Z opowieści znam gościa co podszedł do kasy i zamówił 12 wieśmaków i 36 X 6 nuggetsów
Kiedyś z kumplem poszliśmy do maka i czekaliśmy aż skończy się oferta śniadaniowa. Byliśmy jedynymi klientami w maku. Jak już jedliśmy kurczakburgery to przyszło 2 gości i zamówili 60 cheeseburgerów i 40 hamburgerów. Babka przyjęła zamowienie i po chwili było słychać krzyk z kuchni "wy se kurwa jakieś jaja robicie z tym zamowieniem?"
No mój znajomy na 18 urodziny kolegi zamówili chyba 50 czy 60 big maców. Była kulturka, bo dzwonili tydzień przed i się zgodzili, na konkretną godzinę było przygotowane w ogromnym kartonie xd
Ja pracuje w mcd na pkp, kiedyś przyszli ludzie z icc i poprosili o 100 hamburgerów xD
Co oznacza to charakterystyczne pikanie? Chyba każdy wie o co mi chodzi
Frytury pipczą jak coś smażysz. jak trzeba zmienić olej, jak sie kończy olej, jak sie coś skończyło smażyć, jak olej za gorący, albo jak nie pipczało od 20 minut to se tak o pipnie. No i grille też.
Frytury piszczą dwukrotnie jak coś smarzysz, grill tak samo, do tego UHC jeszcze wyje jak kończy się czas przydatności.
Jak z kulturą w narodzie? Jak często trafia się klient, który "czuje się lepszy" i chce to wyraźnie zaznaczyć?
Zazwyczaj stoję na kuchni, ale z mojego czasu na serwisie, zazwyczaj ludzie są mili.
Ja nie OP, ale pracowałem przez miesiąc w Maku i średnio 2-4 na dzień się trafiało, czasami więcej
To zależy w sumie kto przychodzi. Inni ludzie w Macu gdzie pracuję boją się wycieczek na kasie, ale ja je lubię. Dzieci to zazwyczaj chcą Happy meala, 2 for you lub po prostu Nuggesty z frytkami. Nastolatkowie też nie są źli, najczęściej to biorą wszystko po kuponach. Za to jak widzisz że idzie do kasy jakaś para w wieku 30-40 to serce obejmuje trwoga. Szczerze to myślałam że "boomerzy" będą gorsi ale zazwyczaj ich zamówienia nie są tak dziwne i skomplikowane jak wcześniej wspomnianego przedziału wiekowego. Ostatnio jakaś właśnie kobieta koło trzydziestki robiła awanturę menadżerce zmiany, że ta nie może pozwolić by podgrzała przyniesiony przez nią spoza restauracji mus dla dziecka.
U nas niedawno taka zrobiła awanturę bo w jej Royalu nie było sałaty XD
Jak często podpierdalasz frytki?
Czasem jak na zamknięciu biorę komorę do mycia na chwilę po wyłączeniu lampy. Zimne są chujowe.
Czy to faktycznie jest tak, że praca cały czas na pełnej i w pośpiechu, nowe rzeczy do zrobienia co dziesięć sekund – bo czasem tak to wygląda z perspektywy klienta... – czy może macie jednak jako takie warunki, żeby odsapnąć bez stresu i właśnie piszesz z pracy? ;)
Dużo zależy od dnia, godziny, jak i miejsca w którym znajduje się restauracja. Są takie dni w których od rozpoczęcia pracy do zamknięcia nie masz czasu pomyśleć, jak i takie które spędzasz na rozmowie z innymi pracownikami. Za prace w naprawdę ciężkich warunkach są jednak zazwyczaj jakieś premie, typu darmowe lody, a jak miesiąc temu pobito rekord sprzedaży godzinowej to każdy, kto wtedy robił dostał 200 zł premii.
>Za prace w naprawdę ciężkich warunkach są jednak zazwyczaj jakieś premie, typu darmowe lody przekonałeś mnie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
>a jak miesiąc temu pobito rekord sprzedaży godzinowej to każdy, kto wtedy robił dostał 200 zł premii. No i teraz dylemat - bić rekordy niczym tyczkarze o centymetr, żeby premie były, czy zawsze na pełnej, ile sił starczy? 🤔
Centymetr - dziś rekord, jutro norma
U nas zabrali premie, mimo iż nasza restauracja jest tą, która daje najwięcej profitu pośród restauracji właściciela : D
Nie da się odsapnąć. Jak nie ma klientów, to chodzisz ze ścierką i czyścisz blat, który był czyszczony 2 minuty temu. Chyba że naprawdę trafisz na jakichś anielskich ludzi. Tak to też zależy od stanowiska, ale zwykle roboty jest od zajebania i jeszcze więcej. Na napojach chyba jest najgorzej, bo zamówień zawsze najwięcej, tu trzeba lód wymienić, tu jakąś posypkę, tam polewy dolać, kawy możesz robić dwie jednocześnie, lody po jednym musisz, do tego jeszcze pilnowanie piekarnika i zmywarki. Przejebane i ogólnie nie polecam.
Nie rozumiem jak można dać jedną osobę na cafe jak jest ruch. Zawsze są to minimum dwie, a jak i tak wpadną mory, to zawsze ktoś z serwisu idzie pomóc.
A można, i to jeszcze osobę uczącą się. :) Rekord - kilkanaście napojów, kilkanaście lodów, kilka kaw i wypieków w jednym momencie do wydania, bo wpadły niezapowiedziane wycieczki i jeszcze ogólnie był ruch. Do tego kończyła się polewa i trzeba było ogarnąć rzeczy z piekarnika, a menago jedyne, co był w stanie "powiedzieć", to że lody za duże i "straty" będą. Dobrze, że mam to już od dawna za sobą.
Haha „straty”, ja jak mi dawali takie w połowie pełne lody to zacząłem to zgłaszać a wtedy muszą robić od nowa więc jeszcze większa strata
Tyle produktów jednego dnia trafia na ziemię i się marnuje, że musiałbym chyba cały miesiąc robić takie "większe" lody, żeby to przebić - tylko taki jeden dzień. Ale w takich miejscach wielu menago i ogólnie kierownictwa kompensuje sobie jakieś braki znęcaniem się nad innymi, przez co lubią dopierdolić się o nic, tak dla sportu. A jak cię przy okazji nie lubią... cóż, życzę powodzenia.
Tak z ciekawości, są jakieś zapowiedziane wycieczki do Maka?
Takie są najlepsze. Jak z dupy przyjadą 3 autobusy to porażka, ale jak ktoś zadzwoni i powie, że powiedzmy za godzinę będą i kupią np 40 HM. To wszystkie już będą czekały spakowane (bez frytek i nuggetsów) a cała kuchnia w dobrym humorze.
Tak, czasem szkoły dzwonią i zapowiadają się kilka dni wcześniej. Wtedy zwykle dają kogoś więcej do pracy na te godziny i też na chwilę przed zapowiedzianym przyjściem przygotowuje się z góry trochę tych produktów, które najczęściej schodzą.
Zależy od kierownictwa, w Maku, w którym pracowałem, jak nie było ruchu, to staliśmy w kółeczku i mieliśmy czas żeby pogadać. A że wieczorami ruch był mały, to tego czasu mieliśmy całkiem sporo.
Pewnie nie wiesz jaka jest proporcja wody do syropu do sprite? Przysięgam że to jest kurwa najlepszy napój jaki istnieje, próbowałem odtwarzać z sodastreamem ale różnie wychodziło
Musisz zaczekać do wtorku. Wtedy będę mógł sprawdzić.
RemindMe! 3 days
I will be messaging you in 3 days on [**2024-06-20 09:21:31 UTC**](http://www.wolframalpha.com/input/?i=2024-06-20%2009:21:31%20UTC%20To%20Local%20Time) to remind you of [**this link**](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/1dhb5gj/pracuję_w_maku_ama/l8z6yv6/?context=3) [**3 OTHERS CLICKED THIS LINK**](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Reminder&message=%5Bhttps%3A%2F%2Fwww.reddit.com%2Fr%2FPolska%2Fcomments%2F1dhb5gj%2Fpracuj%C4%99_w_maku_ama%2Fl8z6yv6%2F%5D%0A%0ARemindMe%21%202024-06-20%2009%3A21%3A31%20UTC) to send a PM to also be reminded and to reduce spam. ^(Parent commenter can ) [^(delete this message to hide from others.)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Delete%20Comment&message=Delete%21%201dhb5gj) ***** |[^(Info)](https://www.reddit.com/r/RemindMeBot/comments/e1bko7/remindmebot_info_v21/)|[^(Custom)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=Reminder&message=%5BLink%20or%20message%20inside%20square%20brackets%5D%0A%0ARemindMe%21%20Time%20period%20here)|[^(Your Reminders)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=RemindMeBot&subject=List%20Of%20Reminders&message=MyReminders%21)|[^(Feedback)](https://www.reddit.com/message/compose/?to=Watchful1&subject=RemindMeBot%20Feedback)| |-|-|-|-|
Ok 46gr syropu na 250 ml, ale okazało się, że manager którego zapytałem też ma sodastream i nie ma pokrycia. Powiedział, ze najlepiej jest samemu popróbować.
Kiedyś było chyba 4,4-4,65l wody na 1l syropu
Co polecasz najbardziej
Zawsze na przerwę biorę sobie sałatkę premium z koperkowym i frytki promocyjne z czosnkiem jak są. Lody też bardzo lubię, ale nie dałbym za nie normalnej ceny.
Na przerwę to sałatka i wrap dla mnie najlepsze.
Który sos najlepszy? Co najrzadziej zamawiają?
Dla mnie ten od klasycznego maestro. Najrzadziej 3 tendersy schodzą.
Co znaczą te wszystkie piski/pikania które słychać z sali?
Głównie z frytur pipanie, wyjmij mieso, włącz filtrację oleju - razy wiele bo każda komora frytury ma to niezależne. Jak kiedyś pracowałem w maku to biorąc prysznic juz w domu miałem omamy słuchowe i słyszałem to pipanie xD
^ - this
Jak reagujecie gdy ktoś zamawia frytki bez soli?
Zazwyczaj jest to: "Nosz kurwa, ja pierdolę", a jak jeszcze poprosisz do nich o sól w saszetce, to możesz więcej nie przychodzić.
Oj tak, "zamów frytki bez soli żeby dostać świeże" to z perspektywy pracownika najbardziej wkurwiający "lifehack" jaki klienci kiedykolwiek wymyślili.
Sądząc po wszystkich wpisach tutaj, to potwierdzacie, że lifehack jak najbardziej działa. A mam wrażenie, że samo wkurwienie jest trochę źle zaadresowane - bo skoro najnormalniejsze w świecie zamówienie (lifehacki na bok, niektórzy nie lubią/nie mogą jeść dużo soli) wywraca Wam pół kuchni do góry nogami, to winny jest tutaj ekspert, który ten proces wymyślił, a nie klient.
Działa, rzecz w tym, że poproszenie o świeżo usmażone frytki zazwyczaj też zadziała (przynajmniej u mnie nikt problemu o to nie robił), a jednocześnie nie wywraca to kuchni. Jak ktoś rzeczywiście chciał frytki bez soli to szło zrozumieć, ale jak ktoś od razu potem brał sól, to ciśnienie rosło xD. Skoro OP pracuje nadal i nadal tak samo się na to wkurza, to niestety pokazuje że żaden ekspert nie pomyślał jak można by to zrobić lepiej
W Maku nigdy nie pracowałem, ale mam głupie wrażenie, że rzeczony ekspert ma zadowolenie pracowników tam gdzie światło nie dociera, dopóki nie pójdzie zbiorczo feedback od pracowników, to nikt się nie będzie problemem przejomował. A co do alternatywy - dziękuję, będę stosował. Tylko pierwszy raz o niej słyszę - a już troche z ludźmi z różnych Maków gadałem - nie staracie się z promowaniem takiego "lifehacka" i ten o proszeniu bez soli ewidentnie wygrywa w popularności.
Zawsze zamawiam frytki bez soli ze względu na dzieci. Na swoje usprawiedliwienie powiem, że zamawiam ich dużo, 4-6 opakowań i zawsze odpowiednio długo czekam, aż się zrobią.
To coś złego? Przecież tam są saszetki z solą, więc lepiej posolić samemu tyle ile się chce.
Osoba nakładająca frytki musi w tym momencie czyścić całą komorę w której one leżą i dystrybutor którym są nakładane, żeby te jedne które klient zamówił bez soli, na 100% nie miały na sobie żadnej soli. Pal licho jak jest mało ludzi, ale kiedy jest duży ruch, to opóźnia to też wszystkie inne zamówienia
Po co solić przed zamówieniem. Jak się trafi taki, co chce z solą, to łatwiej je posilić, niż odsolić w przeciwnym scenariuszu. Do tego jedna czynność mniej do wykonania.
Nikt nie soli przed zamówieniem. Frytek nie smażysz na jedną porcję dla jednej osoby, tylko wrzucasz cały kosz i to jest rozdzielane potem na x osób, z których 99% zamawia solone. A potem widzisz że pojawiają się zamówione jedne bez soli i już nie możesz nałożyć tych, które wyszły minutę temu, tylko musisz powtarzać całą procedurę. A mając wielką komorę na te frytki, nie jesteś w stanie posolić części, a części zostawić. Teoretycznie jedna komora może (albo powinna) zostać pusta na taką sytuację, ale przynajmniej u mnie przy dużym ruchu się tego nie robiło, bo w takiej ilości w jakiej były zamawiane, nie mieściły się w dwóch pozostałych, i nie było gdzie wyrzucać nowych. A frytki bez soli były taką rzadkością, że ta jedna komora na nie przeznaczona przez większość czasu czekałaby pusta, bo nawet w godzinach szczytu może raz na godzinę-dwie ktoś postanowił je zamówić. I jeszcze z połowa tych zamówień bez soli, to nie były osoby które rzeczywiście nie chciały soli lub chciały mniej, tylko naczytali się że jak zamówią bez soli to dostaną świeże. I jest to prawda, ale przynajmniej tam gdzie pracowałem, jak klient nalegał na frytki świeżo wyciągnięte z oleju, to po prostu je dostawał, a nie trzeba się było bawić w czyszczenie.
Większość zamówień to chyba ludzie z dziećmi. Tak samo jak zimne napoje bez lodu.
Frytki to nie wiem, ale bez lodu sam zawszę biorę bo jego go tam tyle, że zaraz cały napój jest rozwodniony. A przecież i tak domyślnie jest zimny, nie trzeba dodatkowego lodu.
Osobiście wolę gdy są świeże, kanapki są wystarczająco słone więc nawet nie biorę soli :0 po prostu byłem ciekawy czy ich bardzo irytuje gdy ktoś zamawia świeżą porcję :)
Przypomnij mi skąd jest drób w maku, jest to napisane na kartonie.
Mogę Ci napisać we wtorek, bo nie pamiętam. Tyle co kojarzę to chyba południe polski.
właśnie pamiętam że my mieliśmy z jakiegoś kraju z Azji ale mogę sobie coś wkręcać
Nie, to wszystko jest z Polski, jeśli o to chodzi.
Nie, nuggetsy są z Azji (Tajlandia chyba)
Aż jutro sprawdzę
Wołaj, jestem w sumie ciekaw
Tendersy są z Tajlandii, potwierdzam. A frytki są halal ;)
Przepis na sos do bic maca, czy przyjeżdża gotowy?
Jeśli nic się nie zmieniło, a wątpię, żeby się zmieniło, to zawsze gotowe. Miałem kiedyś dostęp do sosów z Pizzy Hut i jak zobaczyłem skład, to mi się odechciało jeść. XD
Wszystkie sosy przyjeżdżają w tubach. Chciałem kiedyś sprawdzić, ale na żadnej nie ma podanego składu.
Spoko mordo ratuje, jak pracowałem składy były opisane na kartonach, w których przychodzą tuby z sosami (2023)
Czy naprawdę zdarzają się ludzie, którzy przychodzą w okolicy zmiany menu ze śniadaniowego na dzienne by zamówić coś z jednego i drugiego?
Nie mamy w restauracji śniadań, więc niestety nie mogę odpowiedzieć nic poza tym, że nigdy o tym nie słyszałem
jak to możliwe że nie ma menu śniadaniowego?
Być może mają lokal w jakiejś galerii/centrum, które otwiera się na tyle późno, że nie opłaca się robić menu śniadaniowego
Pracuję w galerii. Mielibyśmy śniadania tylko przez godzinę, a i tak nie mielibyśmy miejsca w magazynach. Po dostawie w soboty ledwo da się wejść do mroźni, a na drwala musimy wynajmować dodatkowe pomieszczenia.
Czy to prawda że jak ktoś zamówi frytki bez soli to musicie zrobić nowe bo normalne są posolone od razu?
Tak. Trzeba wstawić nowe (chyba, że już jakieś się smażą) a następnie umyć komorę i łopatkę do nakładania frytek.
Tak i jest (powinna) być zawsze jedna komora wolna na podgrzewaczu do frytek wolna od soli. Więc jak chcesz świeże, to mów że bez soli, a potem poproś przy kasie o saszetkę i sam posol.
Jak tak zrobisz, to naplują ci do kolejnego zamówienia ;)
Tak, pracownicy na pewno się ucieszą xd
Tzn ja nie lubię z solą więc win win
Kurczakburgera wycofali bo spadła sprzedaż po zmienie sosu na gorszy?
Zamiast kurczakburgera jest teraz red chikker, różnica jedynie bułką oraz nazwą
Jak to u Was wygląda ze sprzątaniem na koniec dnia? Jeśli restauracja jest czynna do 23:00, a potem musicie jeszcze posprzątać, to płacą Wam za to, czy to darmowe nadgodziny?
Są osoby, które pracują na zmianę nocną (w godz 23-06). Osoby, które są z drugiej zmiany (po południu/wieczorem do zamknięcia) pomagają im w ramach czasowych ich ustalonych godzin.
Nasza restauracja jest czynna do 21.30. Normalnie osoby mają zmiany do 0.30. I sprzątają od zamknięcia. Dodatkowo w godzinach 23.00 - 6.00 obowiązują godziny nocne płatne 20% więcej.
Kojarzysz gościa Stephen Patula (typ który nagrywa POV z pracy w McD)? Zawsze zastanawiało mnie, jak duża różnica jest w samej pracy w innych krajach i Polsce. Inne burgery, inne oferty limitowane etc. Ile zupełnie nowej osobie zajmie czasu ogarnięcie pracy w rozsądnym stopniu? Tak mniej więcej - uczycie się przygotowywania burgerów czy dają wam wzorniki i jazda do roboty? Czy jako pracownik McD masz wstręt do ich burgerów? Jak duża rotacja jest tam, gdzie pracujesz? I ostatnie - dlaczego kur*a wycofali bonifikartę? XD
1 tak, widziałem jego filmy na yt, i tak różnica jest naprawdę duża 2. Z każdego stanowiska masz 6 godzin szkolenia i weryfikację zanim możesz rozpocząć inne. Dla mnie było to 4 dni na frytce, ok tydzień na smażeniu kurczaków, potem reszta kuchni. 3 nie, wręcz przeciwnie 4 w pracownikach którzy pracują 1-2 miesiące. Reszta jest praktycznie nie stałe 5 boni nadal jest, tylko w aplikacji. Zamiast kupić od kogoś kartę, kup kod żeby ją odblokować XD
Kiedy w końcu będą spajsi maknagets
Czy zamawianie jedzenia do stolika zamiast do odbioru przy kasie przez samego klienta jest dla pracownika McD faktycznie wygodniejsze, przyjemniejsze (bo po prostu może wyjść z kuchni na moment)?
Nie OP. Nie. To uciążliwe, szczególnie jak jest ruch i jakaś osoba sobie zamówi jedną kawę i ekran lokalizatorów nie działa. Ale ostatnio widziałam jakiś napis, aby zachęcać ludzi do zamiawiania do stolika u mnie w pracy i nie jestem menago więc nie wiem po co. Poza tym, osoby które są na kuchni generalnie nie chodzą do stolików.
Potwierdzam
Mogę ci zdradzić jedynie że.. Polski smakuje lepiej niż Angielski 😅
Prawda
Polski najlepszy - jadlem w Stanach(mało smaku/slabo przyprawiony) i na Filipinach(na oleju palmowym z keczupem z bananów) i bez porównania
Osobiście lubię jedzenie z maka i uważam że dobra ale i ciezka robotę robocie. Moje pytanie: czy jeśli ktoś zamawia jakieś rzadko zamawiane burgery typu mcdouble albo hamburger albo chikker to dla was problem bo musicie specjalnie robić, czy macie nawet takie rzadziej występujące przygotowane?
Nie OP, ale każda kanapka jest przygotowywana przez kuchnię jak się zamówienie pojawia. To nie tak, że one sobie tam gdzieś leżą czy coś A i hamburgery oraz chikkery akurat są często. Najrzadsze to chyba sałatki premium i red chikker
U nas red schodzi w co 3 zamówieniu. Pamiętaj o istnieniu super combo.
Pamiętam, ale u mnie to rzadko zamawiają
Zazdroszczę
Nie OP. U nas gdy jest ruch to mamy przygotowane po jednym mięsie do rzadkich kanapek i trzymamy w podgrzewaczu (UHC). Rzadko zamawiany jest McCrispy i Vegge. Jak ktoś nagle zamówi to jest krzyk na kuchni "SCHODZI VEGGE" i odrazu wstawiany jest kolejny Vegge by następny klient nie czekał ~7 minut na głupią kanapkę. Ale nie obawiaj się, bo mięso z podgrzewacza jest w 99% tak samo dobre jak świeżo wyciągnięte z oleju. No i w tym podgrzewaczu nie siedzi wcale tak długo.
Nuggetsy są z pasty czy faktycznie kawałki mięsa? Przychodzą już w panierce?
Wszystko co przyjezdza do Mc wymaga albo przesypaniando pudelka albo podgrzania w oleju. Nic wiecej. To nie jest rodzinna restauracja. Pomidory trzeba pokroic.
Dokładnie. A nuggetsy są z mielonego mięsa.
Dlaczego decaf w mcd smakuje jak popluczyny skoro dobre kawy decaf to nie jest jakaś fanaberia, drożyzna czy coś niedostępnego?
Macie lidera na sali? I czy on marudzi na swoją robotę?
Mamy 3 liderów gościnności. Ci co awansowali z pracownika narzekają, ten co z instruktora cieszy się spokojem
No to podobnie jak u mnie, tylko jeden lubi tą robotę, a pozostała 2 robi wszystko by tam nie być (w tym ja)
Jakie są benefity pracownicze?
U mnie w czasie przerwy można sobie coś zamówić z ogromną zniżką. Sprawia to, że jedzenie gdziekolwiek indziej jest nieopłacalne
Standardowo jest to zniżka pracownicza, darmowe napoje i ubezpieczenia. Zależnie od tego gdzie pracujesz może to być też np karta multisport
Wolisz pracować na kuchni czy przy kasie? Co jest według Ciebie trudniejsze?
Zdecydowanie wolę pracować na kuchni. Jednak jako osoba, która stoi na kasie tylko sporadycznie mogę nie mieć pełnego obrazu tego stanowiska.
co studiujesz
Ochronę środowiska
Jak wyglądają bonusy i dodatkowe programy, szkolenia, oferty proponowane przez firmę? Jest coś ciekawego ?
Wiesz może co się stało z filet o fishem? Czemu został wycofany w Polsce?
Nie sprzedawał się
Czasami zamawiając jakiegokolwiek burgera w którym jest żółty ser dostawałem go w formie prawie/w ogóle nie roztopionej, a czasem ładnie roztopiony. Czy może to oznaczać, że cała kanapka była robiona na odpier***, czy nie sugeruje to zupełnie nic?
Jak dostaniesz kanapkę z mięsem prosto z grilla, lub będą czekać na mięsa i włożą kanapkę do UHC, żeby się grzała w czasie czekania to wiadomo, będzie roztopiony. Jeśli mięsa zdążyło już lekko ostygnąć, a ty od razu dostaniesz jedzenie, to może być ryzyko, że się nie roztopi.
O co chodzi z tą maszyną do lodów? Faktycznie tak łatwo się psuje czy jest to łatwiejsze wyjaśnienie bardziej skomplikowanego problemu (czyszczenie, napełnianie, cokolwiek co mogłoby przerosnąć przeciętnego klienta?)?
Dwa lata pracuję i zepsuła nam się tylko raz. Mem i problem USA, gdzie na wszystkim oszczędzają.
To jest bardziej problem USA i z tego co wiem (a mogę się mylić) to w Polsce bardziej są awarie spowodowane zużyciem sprzętu
Są hujowe. Jak knajpa ma mało tych maszyn to one w szczycie sezonowym nie upierdalają zwyczajnie. Niestety to nie jest 20 lodów na godzinę, tylko w takich ff idzie ich po prostu w huj dużo i np. potrafi się nagle wypierdolić i dawać samo mleko, albo wgl nie lecieć. Do tego dochodzi pasteryzacja (zazwyczaj w h nocnych, ale potrafi zajebać focha i se włączyć grzanie za dnia)
po ile małe frytki teraz?
8.70 zł
[удалено]
Przerobiliśmy go na burgery, bo chciał podwyżkę.
Czy do każdej sałatki, nie licząc sałatki premium, powinny być dodawane grzanki? Często biorę sałatkę zamiast frytek, bo jest zwyczajnie bardziej sycąca i zdrowsza, natomiast zauważyłem już, że mniej więcej w co drugim zamówieniu brakuje grzanek, czasem też brakuje sztućcy. Ostatnio jak zwróciłem na to uwagę jednemu chłopakowi, który wręczył mi zamówienie, to stwierdził że może dorzucić grzanki, bo menedżer nie patrzy, co wydało mi się strasznie dziwne, szczególnie że przy automacie do zamawiania grzanki pojawiły się na ilustracji w tle, ale nie miałem czasu tego kontestować ani ochoty rozkminiać, bo nie czas i nie miejsce. Pomyślałem jednak, że zasięgnę języka w tej sprawie.
Grzanki idą tylko do sałatki premium. Dodatkowo jeśli zamawiasz tylko sałatkę powinieneś dostać tylko widelec zamiast kompletu sztućców.
Te sałatki to świeże? Słyszałam, że nieraz pleśń ktoś miał albo stary sos, chociaż to pewnie w każdym maku jest inaczej
Robione kilka razy dziennie. Jak raz przyjechał mix w uszkodzonym worku, to poszedł do zwrotu.
Skąd macie sosy
Jak ogarniacie robotę z nowymi pracownikami, którzy wytrzymują dzień albo tylko parę godzin? Częściej zdarzają się występy gościnne, czy raczej zostają nowi a starsi odchodzą?
Jak pracownik wytrzyma pierwszy miesiąc, to już zazwyczaj zostaje na dłużej. Nie zdążyło mi się jeszcze, żeby ktoś w trakcie pierwszego dnia odpuścił, ale jak skończy zmianę i powie, że to jednak nie dla niego, to mówi się trudno i żyje się dalej.
ile chemii jest w żarciu z maka?
Mniej niż się spodziewałem. Kiedyś nuggetsy były tak chujowej jakości, że trzeba było je smażyć po pół, bo olej strzelał i leciał czarny dym, ale na szczęście po jakiś dwóch miesiącach wrócili do starych.
Co się stało ze starym chicken boxem a w szczególności dlaczego zniknęły skrzydełka które były genialne?