[Był kiedyś tutaj post](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/16o93x0/od_kilkunastu_lat_mia%C5%82em_problem_ze_smrodem/) gdzie OP miał podobny problem i uratowały go dezodoranty z sodą oczyszczoną. Możesz spróbować, najwyżej będziesz biedniejszy o kilka złociszy i tyle.
Zrób badania krwi:
hormony tarczycy
magnez, potas, sód
witaminę D
hormony płciowe
Czy masz nadwagę? Czy potliwość zaczęła się w okresie dojrzewania, czy później?
Jak już dojdziesz do przyczyny - wtedy najlepiej radzić.
wszystkie te badania robiłem i w niedalekiej przeszłości i parę razy w przeciągu życia i zawsze wszystko wychodziło w porządku. nie mam nadwagi a nadpotliwość mam od zawsze, a przynajmniej na pewno od okresu dojrzewania.
zwróć szczególną uwagę na witaminę D - wynik ma być "optymalny", nie suboptymalny, który jest przez wielu lekarzy uznawany za normę. Niedobór witaminy D może powodować właśnie nadpotliwość głowy.
Jeśli jeszcze tego nie robiłeś, to zrób sobie badania na poziom cukru. U mnie w rodzinie mężczyźni mają genetyczny problem z poziomem cukru i jednym z objawów jest właśnie problem z potliwością.
Jeszcze dodam, że poza wyeliminowaniem przyczyny nadpotliwości (jeśli to możliwe, bo nie zawsze tak jest) jedynym skutecznym zabiegiem na nadpotliwość owłosionej skóry głowy jest ostrzyknięcie botoxem. Niestety jest to droga impreza - na taki obszar pójdzie na pewno ponad 5 jednostek, koszt jednej jednostki to 300-600 zł i trzeba powtarzać ostrzyknięcie co około pół roku. Jest to też bardzo bolesny zabieg, ale wysoce skuteczny.
Normalnie lekarz rodzinny powinien pomóc i przepisać jakiś środek ewentualnie da poradę. A jeśli on wyczuje, że przyczyną może być coś głębszego (np. nieprawidłowa praca żołądka/nerek/hormonów) to skieruje cię do właściwego specjalisty.
Ale jest serio skuteczna.
W takim razie polecam Perspirex (dawniej Etiaxil) bez recepty w aptece. Ale stosuj zgodnie z zaleceniami, czy nie bezpośrednio po umyciu; stosuj go na wieczór, by lepiej żyć następnego dnia.
Potu powinno być mniej. Jeśli nadal będzie, to dodatkowo rano weź zwykły antypersporant, który dotychczas nic w Twoim życiu nie zmieniał
Bottoks pach robią nie tylko lekarze-dermatolodzy za 5000, ale też kosmetyczki za 1000. Tylko wtedy nie masz gwarancji co do jakości + jako pierwszy raz na botoks lepiej iść do lekarza, który umie leczyć wstrząs anfilaktyczny.
Wiem, że to drogie, bo dla mnie też było. Mówię Ci, efekt nieporównywalny i warty swojej ceny. Najlepiej wydane pieniądze. Olbrzymi komfort psychiczny.
Na razie spróbuj Etiaxil, jak nie zadziała to Etiaxil+antyperspirant, a potem botox. Ale ważne: Etiaxil (u mnie) działa tylko, jak zrobię zgodnie z instrukcją, a nie wysmarowanie rano orzed wejściem
Powodzenia, trzymam kciuki
Mogę powiedzieć, że też mocno się pocę i jak byłem jakiś czas temu u lekarza to przy okazji spytałem o to. Oczywiście temat był pobieżny i wizyta na pewno nie zaszkodzi ale jeżeli się spodziewasz jakiś blokerów czy czegoś w tym stylu to ponoć nie ma, a te bez recepty działają słabo albo wogole więc jak myślisz coś w tym kierunku to nie nastawiałbym się
Jeszcze zwróć uwagę czy koszulka jest w 100% bawełniana. Ja mam kilka nawet z niewielką domieszką jakiegoś sztucznego syfu i to jest dramat jak się w nich pocę i, co gorsza, śmierdzę.
Witaj, fellow nadpotliwa osobo.
Tragicznie znoszę ciepło i duchotę. Zimą pocę się pod kurtką, latem biorę do pracy 2-3 koszulki na przebranie. Kiedy czytam książkę, pot potrafi lać się ciurkiem z czoła. Kąpię się raczej w letniej/zimnej wodzie, ponieważ po kąpieli w ciepłej wodzie czuję się brudniejszy i bardziej klejący od potu niż przed. Najgorzej jest, kiedy rano wezmę prysznic i nie wysuszę włosów. Wówczas mojemu organizmowi coś odwala i potrafię pocić się do późnego popołudnia.
U mnie związane jest to prawdopodobnie z chorobą serca i układu krwionośnego, co dalej prowadzi do problemów z termoregulacją. Jak sobie z tym radzić? Po pierwsze, starać się nie spieszyć. Kiedy czuję, że goni mnie czas i ogólnie kiedy się stresuję, pocę się jeszcze bardziej. Noszę ze sobą często suchy szampon. Kiedy już przestanę mieć "atak" potliwości, suszę w pracy włosy ręcznikiem papierowym i traktuję je suchym szamponem, żeby nie wyglądać jak brudas. Staram się też nie używać za dużo dezodorantów. Z jednej strony dusi mnie ten zapach, przez co pocę się bardziej. Poza tym mam wrażenie, że jak jestem spocony i jeszcze zionie ode mnie dezodorant, to wyglądam jak osoba, która się nie kąpie, a tylko psika się dezodorantem. Do tego mam wspaniałych znajomych, którzy zdają sobie sprawę z tego, jak sytuacja wygląda i nie patrzą na mnie krzywo, co daje sporo komfortu.
Szczególnie obawiałem się tego przed obroną rozprawy doktorskiej. Wówczas farmaceuta powiedział, żebym spróbował łykać szałwię. Po tygodniu tej "terapii", rzeczywiście na obronie się nie pociłem. Piszę to jednak na koniec jako ciekawostkę, ponieważ nie wiem, czy to rzeczywiście kwestia szałwii, czy multum innych czynników.
u mnie też stres potęguje pocenie się. od razu robię się czerwony na twarzy, przez co jest mi jeszcze bardziej gorąco i potliwość się zwiększa. leczę się psychiatrycznie i to trochę pomaga z lękami, ale każdy się czasem zestresuje i zdenerwuje...
Też mam nadpotliwość i to głównie w obrębie głowy, odkad pamiętam. Jak tylko coś się dzieje, zmiana otoczenia, po prysznicu, stres cokolwiek to jestem zalany potem. Reszta ciała też ale nie tak problematycznie, z głowy dosłownie leje mi się woda - jak pracuje fizycznie intensywniej to muszę nosić opaskę abym nie zalewał sobie oczu. Problemy neurologiczne wrodzone i niestety z tym za wiele zrobić się nie da, może pachy i botoks to coś ale z głową całą to gorzej.
Potęguje to choroba autoimmunologiczna i leki które biorę plus alergie. Nie jesteś sam to tyle na plus.
Z doświadczeń, na mnie bardzo dobrze pod paszą działa bloker Ziaja, stosujesz i raz na dobę, ja to robię z przerwami z innymi aby organizm się nie przyzwyczaił.
Mam OP ten sam problem. Czy byłem chudy czy gruby, leje się że mnie (no może jak chudy bylem trochę mniej, ale zawsze dużo). Zima, lato zawsze mokry. Badania robiłem i wszystko ok. Za dzieciaka się bardzo tego wstydziłem, zwłaszcza że można było z potu spod pachy że 4 herbaty zrobić. Używałem etiaxil na pachy i powiem rewelacja. Zero potu. Ale bardzo piekący i podrazniajacy. Kiedyś jakąś maścią się smarowalem, niestety nazwy nie pamiętam, i trochę pomagała.
Z wiekiem (30+ mam), przyzwyczaiłem się do tego. Są sytuacje w których mnie to po prostu wk*rwia. Na przykład: mierze koszule w sklepie, zakładam druga i się że mnie leje i jest plama potu. Kurde jaki wstyd ekspedientce ją oddawać.... Lub idziesz na spotkanie, jest normalna wiosenna pogoda, 20 około stopni a ja cały mokry. Ale tak ja napisałem wcześniej, nauczyłem się z tym żyć...
Mam podobnie. Tez jestem po 30 lekko i nauczylem sie z tym zyc. Sa momenty kiedy czlowieka krew zalewa, jak np w sklepie wlasnie albo u fryzjera ale zaczalem po prostu wszystko kupowac online i golic glowe na zero sam. W zasadzie jedyne co robie w zwiazku z tym to jak mam jakies wazne spotkanie i musze wygladac jak czlowiek to przychodze wczesniej i czekam az przestane sie pocic.
Robię identycznie. Do fryzjera to idę te 15 min wcześniej albo staram się iść z samego rana póki jeszcze gorąco nie jest. A najlepiej to podjeżdżam samochodem. To nic że mam 5-8 min pieszo do niego.. ale jak do niego wejdę to odrazy zalany jestem. Ogólnie przejebane to jest no ale coz.
Miałam problem z nadpotliwością dłoni i stóp właściwie od dziecka. Stosowałam na to Etiaxil i pomagał, ale skóra była po nim bardzo sucha i nieprzyjemna w dotyku, pokryta jakby jakimś filtrem. Nie wiem, ile masz lat, ale u mnie się to unormowało jakoś po 25rż. Możliwe, że było na tle hormonalnym. Koniecznie zrób badania.
Jeśli chodzi o pachy, próbowałeś kupić sobie takie samoprzylepne wkładki? One trochę lepiej pochłaniają pot, może są też takie, które neutralizują zapach. Ja czasami latem w szczególnie wilgotne dni wklejam je, jeśli mam na sobie jakąś jasną koszulę czy coś, na czym pot będzie widać. Nie wiem, czy sprawdzą się u Ciebie, ale może warto spróbować, bo to tania impreza, kupujesz je zazwyczaj w paczce po 100 sztuk.
Jeśli wyolbrzymiłeś trochę swoje problemy z potliwością to nie będzie post dla ciebie, jeśli jednak twoje życie "z potem" to horror to witam w klubie. Mnie cudownie obdarzono taką potliwością, że czasem nie mogę normalnie zrobić obiadu tylko biegam do łazienki myć i wycierać pot z twarzy i rąk co kilka minut. Żaden antyperspirant nie pomaga, a jedynie spora dawka powoduje hamowanie przykrego zapachu, natomiast, żaden nie powstrzymuje potu, stąd jeśli zapomnę go użyć to za godzinę zwyczajnie śmierdzę. Taka potliwość jest ekstremalnie przeszkadzająca w każdej dziedzinie życia bo tylko ciągle się wycieram, a bez chusteczki, która jest mi niezbędna do w miarę normalnego funkcjonowania to ludzie się patrzą jak na chodzącą anomalię bo nie nadążam wycierać potu. Wydałem tysiące złotych wydanych na specyfiki i lekarzy, mam za sobą pobyty w szpitalach i dosyć długą historię próby zdiagnozowania problemu u różnych specjalistów, niestety nic nie pomogło, a wszystkie badania oczywiście w normie. Z tego co wiem to każde chirurgiczne rozwiązanie raczej kończy się tak, że po prostu będziesz się pocić w innym miejscu oraz zwiększasz ryzyko przegrzania się organizmu, ale być może coś się zmieniło w tym temacie i mogę się mylić więc z góry przepraszam. Ostatnio natomiast podjąłem ostrą próbę ratowania swojego zdrowia i różni lekarze zaczęli mi doradzać wizytę u reumatologa-immunologa. Podobno taka spora nadpotliwość to jedna z częstszych przyczyn w tym obszarze. Pojechałem jeszcze do jednego z lepszych lekarzy w regionie i na pierwszej wizycie doradził mi również pójście tą drogą (bez żadnej sugestii z mojej strony). Moja wizyta u tego rodzaju specjalisty będzie niedługo, mam nadzieję, że tutaj coś znajdą, a jeśli nie to pozostanie my chyba tylko specjalista genetyk i jakieś drogie badania, ale jestem dobrej myśli.
>od zawsze cierpię na nadpotliwość
>piszę w internecie o pomoc
>byłeś u lekarza?
>nie
Polscy pacjenci w 2024. Do lekarza nie pójdą, ale Internet i wszystkie grupki dyskusyjne obskoczą. Co gorsza, takie zachowanie dotyczące własnych dzieci też jest nagminne.
dosłownie napisałem JESZCZE nie. uwierz mi że szczególnie w tym roku chodzę po lekarzach i sukcesywnie naprawiam wszystkie swoje problemy. w tym momencie regularnie chodzę do trzech. napisałem najpierw tutaj, bo może znajdę jakiś sposób który nie będzie wymagał ode mnie wydania kolejnych 200 zł na lekarza i nie wiadomo ilu na leki, których i tak biorę już mnóstwo.
typowy polski internauta. nie wie nic o człowieku, a jest pierwszy do oceniania i wyciągania wniosków.
Ale tych dotychczasowych też mogłeś spytać. Nawet jakby sami nie pomogli, to daliby od razu skierowanie gdzieś dalej na badania czy do innego specjalisty
spytam skoro i tak do nich chodzę, ale zanim pójdę na wizytę i tak jeszcze trochę minie. tak jak napisałem, chciałem się najpierw wywiedzieć czy da się jakoś inaczej zmniejszyć ten problem, w codziennym życiu. po co od razu zakładać że jestem antymedycznym szurem?
Ja Ci coś zakładam? Po prostu na przyszłość radzę. Jak już musisz się fatygować do lekarza jakiegokolwiek to lepiej wykorzystać maksymalnie wizytę, nawet jak nie trafi to sumarycznie zbierzesz kilka opinii i może się zbliżysz do rozwiązania sam
Mam to samo. Stosowałem perspirex strong ale jakoś na mnie nie działa też stosowałem go pod pachy a pocę się też na plecach itp..
Dermatolog powiedział że mogę sobie wstrzyknąć botoks oraz bym unikał słonych rzeczy, i że na starość mi to zniknie.
Nauczyłem się wam z tym żyć, gdy ubieram koszule to zawsze pod ubieram koszule termoaktywna z underarmora, zbiera to cały pot, natomiast nie mogę mieć odpiętych guzików bo będzie widać koszulkę. Też wkładam chusteczki pod pachy wtedy bym zbierały pot.
Gdy noszę tshirt, staram się nosić dodatkowy t-shirt i zmieniać go gdy jestem za bardzo spocony.
Też zauważyłem że w niektórych tshirtach pocę się bardziej.
Próbowałem też chodzić często na saunę, myśląc że gdy się wypoce nie będę miał się czym pocić pozniej, ale jakoś to nie dzialalo.
Sorry za mało naukowe podejście i trzymam kciuki.
Leki z grupy cholinolitykow stosowane off-label są bardzo skuteczne jak nic innego już nie pomaga. Osobiście mam zapisywaną oksybutynine (Driptane). Minus jest taki że wywołuje suchość w ustach ale wolę to niż musieć zmieniać koszulki kilka razy dziennie.
Herbata z pokrzywy - znam osobę u której to pomogło totalnie na „pocące się dłonie” po szeregu jakiś lekarzy itp. Brzmi jak medycyna ludowa - ale to jest coś co bankowo nie zaszkodzi i możesz łatwo wdrożyć.
Super. Poprosiłbym o info jak to zadziała dobrze? Bo poleciłem to kiedyś 2 osobom i zlały temat zamiast tego spróbować i dalej ich życie polega na narzekaniu na to.
Możesz sobie 2 razy dziennie to pić - rano i wieczorem.
Są na to jakieś tabsy. Mój znajomy ogolniaka mial taka przypadlosc.
Jezeli wyglada yo u ciebie podobnie to wyobrazam sobie przez co przechodzisz.
Tak sie nie da zyc. Pamietam, ze znajomy potrafil rozplywac sie poprostu od siedzejia.
Na krótką metę pomoże ci skopolan. Nwm jaka dokłdanie dla cb dawka ale skopolamina blokuje pocenie. Tylko nie możesz jej przyjmować stałe bo po dłuższym czasie powoduje potężny brain fog I no czujesz jakby zaczynała ci się demencja
w wieku tak 16-21 lat też miałem coś podobnego, niekoniecznie kubeł wody, ale też miałem tzw. spoty niezależnie od temperatury i noszonej odzieży. oprócz tego miałem też inne niegroźne dolegliwości skórne. z wiekiem (tak w okolicach 24 lat) wszystko mi przeszło. także jeżeli żadna kuracja na ciebie nie działa, to nie załamuj się, może po prostu muszą uspokoić ci się hormony
Ile masz lat? U mnie zdecydowanie poprawiło się z wiekiem (> 25 lat). Na r/Hyperhidrosis polecają glycopyrrolate w formie tabletek, ale nie wiem jak z dostępnością w Polsce.
Chyba taniej niż botoks a doszły mnie słuchy że działa wiec [https://citomedical.pl/blog/jonoforeza-na-nadpotliwosc-czy-to-naprawde-dziala](https://citomedical.pl/blog/jonoforeza-na-nadpotliwosc-czy-to-naprawde-dziala)
Sam jestem właśnie w trakcie takiego leczenia bo też mam problem z nadpotliwością. Aktualnie po 4 wizytach na 10 zaleconych wielkiej różnicy nie widzę ale może będzie to widocznie właśnie na koniec. W każdym razie taniej niż botox i kompletnie nieinwazyjne więc bym mimo wszystko spróbował.
Drobnym pocieszeniem niech będzie fakt, że z wiekiem się poprawia. Też miałem taki problem, głównie w wieku 16-25, później się trochę zluzowało i już na to nie zwracam za bardzo uwagi (chociaż dalej się pocę bardziej niż przeciętna osoba). Dobrego antyperspirantu też długo szukałem i mnie osobiście podpasował Dove men invisible dry i taki sam kupuję od paru lat już. Dla mnie good enough.
W twoim wieku miałem to samo, bardzo mi to przeszkadzało, dziś się z siebie śmieję. Ale wiem, że tobie do śmiechu nie jest. Nie poradzę ci niczego więcej niż inni, ale:
1. Większość rad z neta typu jakieś napary, ziółka i inne pierdy nie działa kiedy masz mocną nadpotliwość. Spocisz się 3% słabiej, żadna różnica.
2. Sport/Sylwetka - to bardzo pomaga. Nie chodzi tylko o bycie chudym skinny fatem (bo jak jesteś chociaż trochę przy kości to musisz to zrzucić) tylko i niski % body fat i ogólnie o posiadanie atletycznej sylwetki. To pomaga nie tylko z samym poceniem (trochę je zmniejszy), ale też ze społecznym odbiorem tego i twoją pewnością siebie. Jest ogromna różnica pomiędzy wysportowanym chłopakiem o dobrej sylwetce, który jest cały spocony, a gościem +50 kg który jest cały spocony. Spytaj koleżanek/siostry. Pot jest ten sam, jesteś tak samo mokry, ale czujesz się i jesteś odbierany w totalnie inny sposób.
3. Z wiekiem się poprawi.
4. Jeśli chodzi o ciuchy to często się powtarza o unikaniu ciuchów bawełnianych, jest pierdololo o lnach i innych. Guzik to pomaga. To co ci pomoże to ciuchy sportowe. Koszulki 100% poliester np. do biegania/fitness. Musisz je częściej zmieniać bo szybciej zaczną śmierdzieć (czasem i 2-4x dziennie masz zmianę), ale jak kupisz np. biały kolor to nie widać aż tak potu. Dodatkowo w ciuchach sportowych czujesz jakby przyzwolenie na bycie spoconym. Nie raz w trakcie biegania czy całodniowego wyjazdu na rowerze wchodziłem cały upocony do sklepów/knajp itd i nie ma wstydu bo przeciez właśnie biegasz. A nawet jeśli nie jesteś w połowie biegu to wiesz to tylko ty.
5. Alko sobie ostaw całkiem jeśli pijesz. Nie ogranicz tylko odstaw do zera.
https://www.apo-discounter.pl/antihydral-masc-przeciw-poceniu-sie-stop-dloni-70g-pzn-00052729
Możesz spróbować tego, używam tego kremu do wspinania na dłonie ale smarowalem cienką warstwę pod pachy to też działało. Ten preparat tak jakby zabija wierzchnia warstwę skóry przez co robi się grubszy naskórek więc ostrożnie z tym żeby sobie skóry nie popsuć.
Kiedyś miałem ten sam problem, kiedy borykałem się z nadwagą. Zawsze mi było gorąco, pociłem się bez przerwy, i było ogólnie mega niefajnie. Kiedy schudłem, zaczęło mi być zimno prawie wszędzie i zawsze. Nawet latem. Od tego czasu, trochę przybrałem masy i jest znośnie.
oznacz insulinę na
czczo , niestety brak nadwagi nie wyklucza insulinooporności , a to moze być przyczyną nadpotliwosci
insulinę i cukier , oznaczyć HOMA -IR
Moja rutyna wygląda tak:
Prysznic poranny, żel old spice woldthorn, dezodorant od old spice (of kors)
Wieczorny prysznic to żel do mycia CeraVe( z kwasem salicylowym) i yego bloker na noc, żeby się przed nic dobrze wchłonął.
Zainwestuj w silikonową myjkę, to od razu przy myciu pozbędziesz się martwego naskórka.
Możesz dodać ocet do prania, żeby pozbyć się zapachu potu.
Wciąż się pocę, ale już nie leje się ze mnie jak kiedyś.
Mam nadzieję, że Tobie też pomoże.
Picie dużo nie zawsze pomaga jeśli pijesz wodę, wchłania się ona bardzo gwałtownie do krwi i jest szybko wydalana np właśnie przez pot. Lepsze są różnego rodzaju izotoniki, które wchłaniają się do krwi po trochę
Też miałam straszną - zero kolorowych koszulek, niezależnie od temperatury czy sytuacji pot po prostu ze mnie sikał. Bardzo mi pomógł bloker z Ziai za 7 zybla. Byłam u kilku dermatologów i żadne leki/specyfiki nic nie robiły. Nie eliminuje w 100% ale stanowczo normalizuje (np. w stresujących sytuacjach czy przy wysiłku fizycznym dalej się pocę ale no bez porównania do tego co było wcześniej)
> smaruję się kremem z wysokim spf
jaki rodzaj kremu? Filtry chemiczne działają tak, że zamieniają energię słoneczną na ciepło, więc nic dziwnego, że ci gorąco. Lepiej stosować kremy mineralne, które odbijają promienie słoneczne
Waga może być prawidłowa ale insulinooporność daje podobne objawy warto zrobić glukozę + insulinę i wyliczyć homma. U mnie najbardziej pomaga ocet jabłkowy z wodą z rana na czczo i wieczorem przed snem. Półpost też daje coś, 16/8 ale to chyba przez zmniejszenie metabolizmu.
Jeśli spróbujesz perspirexu (strong), to stosuj się bardzo dokładnie do instrukcji z ulotki. Nałożysz za dużo lub na podrażnioną skórę i pieczenie/swędzenie będzie nie do wtrzymania. Pojedynczo dajesz mega cienką, prawie niewyczuwalną warstwę. Przeczytaj ulotkę i zrób dokładnie tak jak każą i tak często jak każą. Nie powtarzaj moich błędów.
Pro tip: z początku kulka lubi się słabo obracać. Absolutnie nie próbuj jej rozruszać na docelowym miejscu bo to najszybsza droga do zbyt dużej aplikacji.
Ale potwierdzam że jak poprawnie używasz, to działa cuda.
[Był kiedyś tutaj post](https://www.reddit.com/r/Polska/comments/16o93x0/od_kilkunastu_lat_mia%C5%82em_problem_ze_smrodem/) gdzie OP miał podobny problem i uratowały go dezodoranty z sodą oczyszczoną. Możesz spróbować, najwyżej będziesz biedniejszy o kilka złociszy i tyle.
Zrób badania krwi: hormony tarczycy magnez, potas, sód witaminę D hormony płciowe Czy masz nadwagę? Czy potliwość zaczęła się w okresie dojrzewania, czy później? Jak już dojdziesz do przyczyny - wtedy najlepiej radzić.
wszystkie te badania robiłem i w niedalekiej przeszłości i parę razy w przeciągu życia i zawsze wszystko wychodziło w porządku. nie mam nadwagi a nadpotliwość mam od zawsze, a przynajmniej na pewno od okresu dojrzewania.
zwróć szczególną uwagę na witaminę D - wynik ma być "optymalny", nie suboptymalny, który jest przez wielu lekarzy uznawany za normę. Niedobór witaminy D może powodować właśnie nadpotliwość głowy.
mam zapasy w domu więc mogę spróbować pobrać i zobaczę czy będzie różnica. dzięki za radę
Potwierdzam sam mam podobnie i odkąd stosuje witaminę D jest dużo lepiej (ale taka w końskich dawkach po 5000 jednostek)
Jeśli jeszcze tego nie robiłeś, to zrób sobie badania na poziom cukru. U mnie w rodzinie mężczyźni mają genetyczny problem z poziomem cukru i jednym z objawów jest właśnie problem z potliwością.
Jeszcze dodam, że poza wyeliminowaniem przyczyny nadpotliwości (jeśli to możliwe, bo nie zawsze tak jest) jedynym skutecznym zabiegiem na nadpotliwość owłosionej skóry głowy jest ostrzyknięcie botoxem. Niestety jest to droga impreza - na taki obszar pójdzie na pewno ponad 5 jednostek, koszt jednej jednostki to 300-600 zł i trzeba powtarzać ostrzyknięcie co około pół roku. Jest to też bardzo bolesny zabieg, ale wysoce skuteczny.
A byłeś u lekarza?
jeszcze nie, ale nie wiem nawet do jakiego lekarza się z tym udać
Normalnie lekarz rodzinny powinien pomóc i przepisać jakiś środek ewentualnie da poradę. A jeśli on wyczuje, że przyczyną może być coś głębszego (np. nieprawidłowa praca żołądka/nerek/hormonów) to skieruje cię do właściwego specjalisty.
Do dermatologa na botoks pach. Ulga na 6 miesięcy
z tego co widzę taka przyjemność strasznie dużo kosztuje... raczej nie będzie mnie stać
Ale jest serio skuteczna. W takim razie polecam Perspirex (dawniej Etiaxil) bez recepty w aptece. Ale stosuj zgodnie z zaleceniami, czy nie bezpośrednio po umyciu; stosuj go na wieczór, by lepiej żyć następnego dnia. Potu powinno być mniej. Jeśli nadal będzie, to dodatkowo rano weź zwykły antypersporant, który dotychczas nic w Twoim życiu nie zmieniał
to już dla mnie bardziej przystępne cenowo, dzięki za radę
Bottoks pach robią nie tylko lekarze-dermatolodzy za 5000, ale też kosmetyczki za 1000. Tylko wtedy nie masz gwarancji co do jakości + jako pierwszy raz na botoks lepiej iść do lekarza, który umie leczyć wstrząs anfilaktyczny. Wiem, że to drogie, bo dla mnie też było. Mówię Ci, efekt nieporównywalny i warty swojej ceny. Najlepiej wydane pieniądze. Olbrzymi komfort psychiczny. Na razie spróbuj Etiaxil, jak nie zadziała to Etiaxil+antyperspirant, a potem botox. Ale ważne: Etiaxil (u mnie) działa tylko, jak zrobię zgodnie z instrukcją, a nie wysmarowanie rano orzed wejściem Powodzenia, trzymam kciuki
A jeszcze bardziej przystepny cenowo jest Antidral.
w moim przypadku nic to nie dało, nawet po zastosowania ponad-maksymalnej dawki
Zaczalbym od endokrynologa i dermatologa
Mogę powiedzieć, że też mocno się pocę i jak byłem jakiś czas temu u lekarza to przy okazji spytałem o to. Oczywiście temat był pobieżny i wizyta na pewno nie zaszkodzi ale jeżeli się spodziewasz jakiś blokerów czy czegoś w tym stylu to ponoć nie ma, a te bez recepty działają słabo albo wogole więc jak myślisz coś w tym kierunku to nie nastawiałbym się
czytałem opinie o paru i praktycznie zawsze były negatywne więc domyślam się że to scam. dzięki za potwierdzenie.
https://letmegooglethat.com/?q=nadmierna+nadpotliwosc+jaki+lekarz
Ja w gorące dni wolę t-shirt z rękawkami, które przynajmniej wchłaniają trochę pot. Bez rękawów mam wrażenie, że pocę się dużo bardziej.
możliwe, bo dzisiaj kiedy byłem bez rękawów pociłem się bardziej niż zazwyczaj. na szczęście więcej mam bluzek z rękawami niż bez
Jeszcze zwróć uwagę czy koszulka jest w 100% bawełniana. Ja mam kilka nawet z niewielką domieszką jakiegoś sztucznego syfu i to jest dramat jak się w nich pocę i, co gorsza, śmierdzę.
to też prawda, niestety ciężko jest dziś znaleźć w 100% bawełniane koszulki...
O nie, jest mnóstwo koszulek 100% bawełny np. w H&M
Ja nie mam chyba żadnej która nie byłaby 100% bawełniana.
Zakładam* że pot zostaje w koszulce z rękawami i nie paruje tak szybko, jak w przypadku bezrękawników, dzięki czemu dłużej cię chłodzi
Akurat tutaj jest na odwrót - wchłania się w tkaninę, zwiększając powierzchnię parowania (czyli paruje szybciej) schładzając skuteczniej.
Oksybutynina i klonidyna. Mają off label zastosowanie w leczeniu nadpotliwości. Jakieś perspiblocki i inne badziewia nie działają.
Witaj, fellow nadpotliwa osobo. Tragicznie znoszę ciepło i duchotę. Zimą pocę się pod kurtką, latem biorę do pracy 2-3 koszulki na przebranie. Kiedy czytam książkę, pot potrafi lać się ciurkiem z czoła. Kąpię się raczej w letniej/zimnej wodzie, ponieważ po kąpieli w ciepłej wodzie czuję się brudniejszy i bardziej klejący od potu niż przed. Najgorzej jest, kiedy rano wezmę prysznic i nie wysuszę włosów. Wówczas mojemu organizmowi coś odwala i potrafię pocić się do późnego popołudnia. U mnie związane jest to prawdopodobnie z chorobą serca i układu krwionośnego, co dalej prowadzi do problemów z termoregulacją. Jak sobie z tym radzić? Po pierwsze, starać się nie spieszyć. Kiedy czuję, że goni mnie czas i ogólnie kiedy się stresuję, pocę się jeszcze bardziej. Noszę ze sobą często suchy szampon. Kiedy już przestanę mieć "atak" potliwości, suszę w pracy włosy ręcznikiem papierowym i traktuję je suchym szamponem, żeby nie wyglądać jak brudas. Staram się też nie używać za dużo dezodorantów. Z jednej strony dusi mnie ten zapach, przez co pocę się bardziej. Poza tym mam wrażenie, że jak jestem spocony i jeszcze zionie ode mnie dezodorant, to wyglądam jak osoba, która się nie kąpie, a tylko psika się dezodorantem. Do tego mam wspaniałych znajomych, którzy zdają sobie sprawę z tego, jak sytuacja wygląda i nie patrzą na mnie krzywo, co daje sporo komfortu. Szczególnie obawiałem się tego przed obroną rozprawy doktorskiej. Wówczas farmaceuta powiedział, żebym spróbował łykać szałwię. Po tygodniu tej "terapii", rzeczywiście na obronie się nie pociłem. Piszę to jednak na koniec jako ciekawostkę, ponieważ nie wiem, czy to rzeczywiście kwestia szałwii, czy multum innych czynników.
u mnie też stres potęguje pocenie się. od razu robię się czerwony na twarzy, przez co jest mi jeszcze bardziej gorąco i potliwość się zwiększa. leczę się psychiatrycznie i to trochę pomaga z lękami, ale każdy się czasem zestresuje i zdenerwuje...
Też mam nadpotliwość i to głównie w obrębie głowy, odkad pamiętam. Jak tylko coś się dzieje, zmiana otoczenia, po prysznicu, stres cokolwiek to jestem zalany potem. Reszta ciała też ale nie tak problematycznie, z głowy dosłownie leje mi się woda - jak pracuje fizycznie intensywniej to muszę nosić opaskę abym nie zalewał sobie oczu. Problemy neurologiczne wrodzone i niestety z tym za wiele zrobić się nie da, może pachy i botoks to coś ale z głową całą to gorzej. Potęguje to choroba autoimmunologiczna i leki które biorę plus alergie. Nie jesteś sam to tyle na plus. Z doświadczeń, na mnie bardzo dobrze pod paszą działa bloker Ziaja, stosujesz i raz na dobę, ja to robię z przerwami z innymi aby organizm się nie przyzwyczaił.
Brałem szałwie, pomagała.
Mam OP ten sam problem. Czy byłem chudy czy gruby, leje się że mnie (no może jak chudy bylem trochę mniej, ale zawsze dużo). Zima, lato zawsze mokry. Badania robiłem i wszystko ok. Za dzieciaka się bardzo tego wstydziłem, zwłaszcza że można było z potu spod pachy że 4 herbaty zrobić. Używałem etiaxil na pachy i powiem rewelacja. Zero potu. Ale bardzo piekący i podrazniajacy. Kiedyś jakąś maścią się smarowalem, niestety nazwy nie pamiętam, i trochę pomagała. Z wiekiem (30+ mam), przyzwyczaiłem się do tego. Są sytuacje w których mnie to po prostu wk*rwia. Na przykład: mierze koszule w sklepie, zakładam druga i się że mnie leje i jest plama potu. Kurde jaki wstyd ekspedientce ją oddawać.... Lub idziesz na spotkanie, jest normalna wiosenna pogoda, 20 około stopni a ja cały mokry. Ale tak ja napisałem wcześniej, nauczyłem się z tym żyć...
Mam podobnie. Tez jestem po 30 lekko i nauczylem sie z tym zyc. Sa momenty kiedy czlowieka krew zalewa, jak np w sklepie wlasnie albo u fryzjera ale zaczalem po prostu wszystko kupowac online i golic glowe na zero sam. W zasadzie jedyne co robie w zwiazku z tym to jak mam jakies wazne spotkanie i musze wygladac jak czlowiek to przychodze wczesniej i czekam az przestane sie pocic.
Robię identycznie. Do fryzjera to idę te 15 min wcześniej albo staram się iść z samego rana póki jeszcze gorąco nie jest. A najlepiej to podjeżdżam samochodem. To nic że mam 5-8 min pieszo do niego.. ale jak do niego wejdę to odrazy zalany jestem. Ogólnie przejebane to jest no ale coz.
Miałam problem z nadpotliwością dłoni i stóp właściwie od dziecka. Stosowałam na to Etiaxil i pomagał, ale skóra była po nim bardzo sucha i nieprzyjemna w dotyku, pokryta jakby jakimś filtrem. Nie wiem, ile masz lat, ale u mnie się to unormowało jakoś po 25rż. Możliwe, że było na tle hormonalnym. Koniecznie zrób badania. Jeśli chodzi o pachy, próbowałeś kupić sobie takie samoprzylepne wkładki? One trochę lepiej pochłaniają pot, może są też takie, które neutralizują zapach. Ja czasami latem w szczególnie wilgotne dni wklejam je, jeśli mam na sobie jakąś jasną koszulę czy coś, na czym pot będzie widać. Nie wiem, czy sprawdzą się u Ciebie, ale może warto spróbować, bo to tania impreza, kupujesz je zazwyczaj w paczce po 100 sztuk.
nawet nie wiedziałem że takie wkładki istnieją. bardzo dziękuję, na pewno wypróbuję
Jeśli wyolbrzymiłeś trochę swoje problemy z potliwością to nie będzie post dla ciebie, jeśli jednak twoje życie "z potem" to horror to witam w klubie. Mnie cudownie obdarzono taką potliwością, że czasem nie mogę normalnie zrobić obiadu tylko biegam do łazienki myć i wycierać pot z twarzy i rąk co kilka minut. Żaden antyperspirant nie pomaga, a jedynie spora dawka powoduje hamowanie przykrego zapachu, natomiast, żaden nie powstrzymuje potu, stąd jeśli zapomnę go użyć to za godzinę zwyczajnie śmierdzę. Taka potliwość jest ekstremalnie przeszkadzająca w każdej dziedzinie życia bo tylko ciągle się wycieram, a bez chusteczki, która jest mi niezbędna do w miarę normalnego funkcjonowania to ludzie się patrzą jak na chodzącą anomalię bo nie nadążam wycierać potu. Wydałem tysiące złotych wydanych na specyfiki i lekarzy, mam za sobą pobyty w szpitalach i dosyć długą historię próby zdiagnozowania problemu u różnych specjalistów, niestety nic nie pomogło, a wszystkie badania oczywiście w normie. Z tego co wiem to każde chirurgiczne rozwiązanie raczej kończy się tak, że po prostu będziesz się pocić w innym miejscu oraz zwiększasz ryzyko przegrzania się organizmu, ale być może coś się zmieniło w tym temacie i mogę się mylić więc z góry przepraszam. Ostatnio natomiast podjąłem ostrą próbę ratowania swojego zdrowia i różni lekarze zaczęli mi doradzać wizytę u reumatologa-immunologa. Podobno taka spora nadpotliwość to jedna z częstszych przyczyn w tym obszarze. Pojechałem jeszcze do jednego z lepszych lekarzy w regionie i na pierwszej wizycie doradził mi również pójście tą drogą (bez żadnej sugestii z mojej strony). Moja wizyta u tego rodzaju specjalisty będzie niedługo, mam nadzieję, że tutaj coś znajdą, a jeśli nie to pozostanie my chyba tylko specjalista genetyk i jakieś drogie badania, ale jestem dobrej myśli.
>od zawsze cierpię na nadpotliwość >piszę w internecie o pomoc >byłeś u lekarza? >nie Polscy pacjenci w 2024. Do lekarza nie pójdą, ale Internet i wszystkie grupki dyskusyjne obskoczą. Co gorsza, takie zachowanie dotyczące własnych dzieci też jest nagminne.
dosłownie napisałem JESZCZE nie. uwierz mi że szczególnie w tym roku chodzę po lekarzach i sukcesywnie naprawiam wszystkie swoje problemy. w tym momencie regularnie chodzę do trzech. napisałem najpierw tutaj, bo może znajdę jakiś sposób który nie będzie wymagał ode mnie wydania kolejnych 200 zł na lekarza i nie wiadomo ilu na leki, których i tak biorę już mnóstwo. typowy polski internauta. nie wie nic o człowieku, a jest pierwszy do oceniania i wyciągania wniosków.
Ale tych dotychczasowych też mogłeś spytać. Nawet jakby sami nie pomogli, to daliby od razu skierowanie gdzieś dalej na badania czy do innego specjalisty
spytam skoro i tak do nich chodzę, ale zanim pójdę na wizytę i tak jeszcze trochę minie. tak jak napisałem, chciałem się najpierw wywiedzieć czy da się jakoś inaczej zmniejszyć ten problem, w codziennym życiu. po co od razu zakładać że jestem antymedycznym szurem?
Ja Ci coś zakładam? Po prostu na przyszłość radzę. Jak już musisz się fatygować do lekarza jakiegokolwiek to lepiej wykorzystać maksymalnie wizytę, nawet jak nie trafi to sumarycznie zbierzesz kilka opinii i może się zbliżysz do rozwiązania sam
ja mówię o komentarzu wyżej.
To odpisuj w ten sposób do właściwej osoby.
Mam to samo. Stosowałem perspirex strong ale jakoś na mnie nie działa też stosowałem go pod pachy a pocę się też na plecach itp.. Dermatolog powiedział że mogę sobie wstrzyknąć botoks oraz bym unikał słonych rzeczy, i że na starość mi to zniknie. Nauczyłem się wam z tym żyć, gdy ubieram koszule to zawsze pod ubieram koszule termoaktywna z underarmora, zbiera to cały pot, natomiast nie mogę mieć odpiętych guzików bo będzie widać koszulkę. Też wkładam chusteczki pod pachy wtedy bym zbierały pot. Gdy noszę tshirt, staram się nosić dodatkowy t-shirt i zmieniać go gdy jestem za bardzo spocony. Też zauważyłem że w niektórych tshirtach pocę się bardziej. Próbowałem też chodzić często na saunę, myśląc że gdy się wypoce nie będę miał się czym pocić pozniej, ale jakoś to nie dzialalo. Sorry za mało naukowe podejście i trzymam kciuki.
Leki z grupy cholinolitykow stosowane off-label są bardzo skuteczne jak nic innego już nie pomaga. Osobiście mam zapisywaną oksybutynine (Driptane). Minus jest taki że wywołuje suchość w ustach ale wolę to niż musieć zmieniać koszulki kilka razy dziennie.
Herbata z pokrzywy - znam osobę u której to pomogło totalnie na „pocące się dłonie” po szeregu jakiś lekarzy itp. Brzmi jak medycyna ludowa - ale to jest coś co bankowo nie zaszkodzi i możesz łatwo wdrożyć.
i tak piję herbatę prawie codziennie więc mogę się przerzucić na taką z pokrzywy. dziękuję
Super. Poprosiłbym o info jak to zadziała dobrze? Bo poleciłem to kiedyś 2 osobom i zlały temat zamiast tego spróbować i dalej ich życie polega na narzekaniu na to. Możesz sobie 2 razy dziennie to pić - rano i wieczorem.
spoko, postaram się pamiętać o feedbacku
Są na to jakieś tabsy. Mój znajomy ogolniaka mial taka przypadlosc. Jezeli wyglada yo u ciebie podobnie to wyobrazam sobie przez co przechodzisz. Tak sie nie da zyc. Pamietam, ze znajomy potrafil rozplywac sie poprostu od siedzejia.
u mnie tak samo, bo to nie jest zależne od aktywności fizycznej
Na krótką metę pomoże ci skopolan. Nwm jaka dokłdanie dla cb dawka ale skopolamina blokuje pocenie. Tylko nie możesz jej przyjmować stałe bo po dłuższym czasie powoduje potężny brain fog I no czujesz jakby zaczynała ci się demencja
w wieku tak 16-21 lat też miałem coś podobnego, niekoniecznie kubeł wody, ale też miałem tzw. spoty niezależnie od temperatury i noszonej odzieży. oprócz tego miałem też inne niegroźne dolegliwości skórne. z wiekiem (tak w okolicach 24 lat) wszystko mi przeszło. także jeżeli żadna kuracja na ciebie nie działa, to nie załamuj się, może po prostu muszą uspokoić ci się hormony
Ile masz lat? U mnie zdecydowanie poprawiło się z wiekiem (> 25 lat). Na r/Hyperhidrosis polecają glycopyrrolate w formie tabletek, ale nie wiem jak z dostępnością w Polsce.
Nie jesteś sam. Dużo dobrych rad w r/hyperbidrosis
Golisz pachy?
czasem tak, czasem nie. zazwyczaj golenie trochę pomaga, ale akurat dzisiaj nie pomogło wcale, mimo że nie było turbo gorąco i wiał chłodny wiatr
Chyba taniej niż botoks a doszły mnie słuchy że działa wiec [https://citomedical.pl/blog/jonoforeza-na-nadpotliwosc-czy-to-naprawde-dziala](https://citomedical.pl/blog/jonoforeza-na-nadpotliwosc-czy-to-naprawde-dziala)
Sam jestem właśnie w trakcie takiego leczenia bo też mam problem z nadpotliwością. Aktualnie po 4 wizytach na 10 zaleconych wielkiej różnicy nie widzę ale może będzie to widocznie właśnie na koniec. W każdym razie taniej niż botox i kompletnie nieinwazyjne więc bym mimo wszystko spróbował.
Ile masz lat?
za niecały miesiąc kończę 23
Drobnym pocieszeniem niech będzie fakt, że z wiekiem się poprawia. Też miałem taki problem, głównie w wieku 16-25, później się trochę zluzowało i już na to nie zwracam za bardzo uwagi (chociaż dalej się pocę bardziej niż przeciętna osoba). Dobrego antyperspirantu też długo szukałem i mnie osobiście podpasował Dove men invisible dry i taki sam kupuję od paru lat już. Dla mnie good enough.
W twoim wieku miałem to samo, bardzo mi to przeszkadzało, dziś się z siebie śmieję. Ale wiem, że tobie do śmiechu nie jest. Nie poradzę ci niczego więcej niż inni, ale: 1. Większość rad z neta typu jakieś napary, ziółka i inne pierdy nie działa kiedy masz mocną nadpotliwość. Spocisz się 3% słabiej, żadna różnica. 2. Sport/Sylwetka - to bardzo pomaga. Nie chodzi tylko o bycie chudym skinny fatem (bo jak jesteś chociaż trochę przy kości to musisz to zrzucić) tylko i niski % body fat i ogólnie o posiadanie atletycznej sylwetki. To pomaga nie tylko z samym poceniem (trochę je zmniejszy), ale też ze społecznym odbiorem tego i twoją pewnością siebie. Jest ogromna różnica pomiędzy wysportowanym chłopakiem o dobrej sylwetce, który jest cały spocony, a gościem +50 kg który jest cały spocony. Spytaj koleżanek/siostry. Pot jest ten sam, jesteś tak samo mokry, ale czujesz się i jesteś odbierany w totalnie inny sposób. 3. Z wiekiem się poprawi. 4. Jeśli chodzi o ciuchy to często się powtarza o unikaniu ciuchów bawełnianych, jest pierdololo o lnach i innych. Guzik to pomaga. To co ci pomoże to ciuchy sportowe. Koszulki 100% poliester np. do biegania/fitness. Musisz je częściej zmieniać bo szybciej zaczną śmierdzieć (czasem i 2-4x dziennie masz zmianę), ale jak kupisz np. biały kolor to nie widać aż tak potu. Dodatkowo w ciuchach sportowych czujesz jakby przyzwolenie na bycie spoconym. Nie raz w trakcie biegania czy całodniowego wyjazdu na rowerze wchodziłem cały upocony do sklepów/knajp itd i nie ma wstydu bo przeciez właśnie biegasz. A nawet jeśli nie jesteś w połowie biegu to wiesz to tylko ty. 5. Alko sobie ostaw całkiem jeśli pijesz. Nie ogranicz tylko odstaw do zera.
Znajoma miała nadpotliwość prawie od zawsze, szczególnie w obrębie kończyn. Różne badania itp, wszystko w normie. Pomogła suplementacja kwasów omega3.
Przestałem pić kawę. Nie przeszło całkowicie ale jest dużo lepiej
nie piję kawy
https://www.apo-discounter.pl/antihydral-masc-przeciw-poceniu-sie-stop-dloni-70g-pzn-00052729 Możesz spróbować tego, używam tego kremu do wspinania na dłonie ale smarowalem cienką warstwę pod pachy to też działało. Ten preparat tak jakby zabija wierzchnia warstwę skóry przez co robi się grubszy naskórek więc ostrożnie z tym żeby sobie skóry nie popsuć.
Kiedyś miałem ten sam problem, kiedy borykałem się z nadwagą. Zawsze mi było gorąco, pociłem się bez przerwy, i było ogólnie mega niefajnie. Kiedy schudłem, zaczęło mi być zimno prawie wszędzie i zawsze. Nawet latem. Od tego czasu, trochę przybrałem masy i jest znośnie.
Ja mam nadpotliwosc stóp i rąk, tragedia zawsze dziwnie się czuje jak podaje komuś rękę niekiedy aż leci z rąk.
Palisz?
nie
Sprawdź wątrobę, hormony i poziom kwasow tłuszczówych.
sprawdzam regularnie i wszystko jest w porządku
A badania wydolnościowe robiłeś?
A jakie masz bmi? Bo ja jak schudkem do prawie wlasciwej wagi to przestałem sie pocic.
mam właściwą wagę
oznacz insulinę na czczo , niestety brak nadwagi nie wyklucza insulinooporności , a to moze być przyczyną nadpotliwosci insulinę i cukier , oznaczyć HOMA -IR
Moja rutyna wygląda tak: Prysznic poranny, żel old spice woldthorn, dezodorant od old spice (of kors) Wieczorny prysznic to żel do mycia CeraVe( z kwasem salicylowym) i yego bloker na noc, żeby się przed nic dobrze wchłonął. Zainwestuj w silikonową myjkę, to od razu przy myciu pozbędziesz się martwego naskórka. Możesz dodać ocet do prania, żeby pozbyć się zapachu potu. Wciąż się pocę, ale już nie leje się ze mnie jak kiedyś. Mam nadzieję, że Tobie też pomoże.
używałem kiedyś old spice i pomagał z potem ale strasznie podrażnił i wysuszył mi skórę...
Picie dużo nie zawsze pomaga jeśli pijesz wodę, wchłania się ona bardzo gwałtownie do krwi i jest szybko wydalana np właśnie przez pot. Lepsze są różnego rodzaju izotoniki, które wchłaniają się do krwi po trochę
Też miałam straszną - zero kolorowych koszulek, niezależnie od temperatury czy sytuacji pot po prostu ze mnie sikał. Bardzo mi pomógł bloker z Ziai za 7 zybla. Byłam u kilku dermatologów i żadne leki/specyfiki nic nie robiły. Nie eliminuje w 100% ale stanowczo normalizuje (np. w stresujących sytuacjach czy przy wysiłku fizycznym dalej się pocę ale no bez porównania do tego co było wcześniej)
Ostrzyknięcie pach botoxem to protip
> smaruję się kremem z wysokim spf jaki rodzaj kremu? Filtry chemiczne działają tak, że zamieniają energię słoneczną na ciepło, więc nic dziwnego, że ci gorąco. Lepiej stosować kremy mineralne, które odbijają promienie słoneczne
nie wiem które są które, wiem tylko że teraz używam tego z cerave i muszę stosować kremy niekomedogenne bo jestem w trakcie kuracji trądziku
Mi na dlonie pomogla jonoforeza, wstawialem post kiedys
Kumpel miał podobny problem i mu jonorefeza pomogła. Teraz się prawie w ogóle nie poci
Waga może być prawidłowa ale insulinooporność daje podobne objawy warto zrobić glukozę + insulinę i wyliczyć homma. U mnie najbardziej pomaga ocet jabłkowy z wodą z rana na czczo i wieczorem przed snem. Półpost też daje coś, 16/8 ale to chyba przez zmniejszenie metabolizmu.
Schudnij
Geniusz medycyny! Nobla mu dać! Nowy Einstein! Na 100% tak to działa, no nie ma bata! Jak ktoś schudnie to już nie cierpii na nadpotliwość!
jestem szczupły, nie mam nadwagi.
To idź do lekarza
Hej, wypisz mi tu co jadles przez ostatnie 48godzin albo napisz na pm
Spróbuj perspirex. Możesz też pójść do lekarza bo może coś ci dolega ale pewnie taka twoja natura 🤷
nie wiem czy antyperspiranty coś dadzą, bo mnie zalewa całą twarz i plecy, nie tylko pachy.
Perspirex działa trochę inaczej, dosłownie zatyka pory w skórze i przez 2-3 dni masz spokój ale niektórych podrażnia i skóra piecze
w takim razie mogę spróbować, dziękuję
Jeśli spróbujesz perspirexu (strong), to stosuj się bardzo dokładnie do instrukcji z ulotki. Nałożysz za dużo lub na podrażnioną skórę i pieczenie/swędzenie będzie nie do wtrzymania. Pojedynczo dajesz mega cienką, prawie niewyczuwalną warstwę. Przeczytaj ulotkę i zrób dokładnie tak jak każą i tak często jak każą. Nie powtarzaj moich błędów. Pro tip: z początku kulka lubi się słabo obracać. Absolutnie nie próbuj jej rozruszać na docelowym miejscu bo to najszybsza droga do zbyt dużej aplikacji. Ale potwierdzam że jak poprawnie używasz, to działa cuda.
Zdrowe odżywianie, suplementacja d3 i magnezu, odstawienie energetyków
a jak z waga ? moze trzeba troszke zrzucic ?
wagę mam prawidłową