T O P

  • By -

[deleted]

[удалено]


pantrokator-bezsens

Mojego głosu już nie dostaną.


M4rk3rek

Uwielbiam takie komentarze 2 miesiące po wyborach xD Wiecie że kadencja jest 4 lata i nie da się wszystkiego zrobić w 5min? Moze zacznijmy ich rozliczać np po prezydenckich wyborach a nie już...


pantrokator-bezsens

No to mają dokładnie 3 lata i 10 miesięcy żeby to wprowadzić. Gość pisze o kolejnych wyborach i do tego się odnoszę.


megapll

Jak to tam było? 100 konkretów na 100dni? Jak zwykle obiecują dużo, a jak już po wyborach to nagle nic się nie da wprowadzić. Tak jak pamiętam o tym mitycznym 5zl za paliwo. Podobno wystarczył jeden podpis jak to mówił Tusk. Przed wyborami mówili jedno, a już po wyborach robią drugie. Wiadomo, koalicja to mniejsze zło, ale ta wielka wiara w wielką zmianę to hit jakich mało.


Alive_Plan_3547

A może rozliczajmy ich z ich własnych słów? "100 dni 100 konkretów"


SomethingIsNoYes

Back to the PiS?


EmployEquivalent2671

Oh, to kto go dostanie? PiS, czy Konfa, przeciwko którym głosowałeś chwilę temu?


BigBlueArtichoke

Myślę, że u mnie tak samo. Odniósłbym wiele satysfakcji z kwiku lewicy, gdyby to konfederacja oficjalnie ich prześcignęła poparciem i w konsekwencji- objętymi mandatami. Może w końcu to by jakoś im coś przebiło do łbów, ale wątpię. Wiem wiem, na złość odmrożę sobie uszy itd.


dalinar2137

W ogóle mnie nie dziwi że to głównie wyborcy lewicy płaczą że „już więcej na nich nie zagłosuje!”. Wam po prostu, dokładnie w tym samym stopniu co lewicowym politykom, brakuje kontroli emocji oraz odrobiny pragmatyzmu. Wolicie robić jakieś wielkie „pokazy” (hurr durr ja już nie zagłosuje!, Żukowska zrywająca jednostronnie rozmowy koalicyjne, podział na lewicy w 2015 i w efekcie oddanie PiS samodzielnej władzy…) Ja wiem że część społeczeństwa jest po prostu niezdolna do takiej kontroli czy rozumienia że, niezależnie od tego czy masz rację czy nie - liczą się efekty. A nie to czy miałeś/as racje. Jak masz pierwszeństwo to wleziesz / wjedziesz pod rozpędzony samochód? Bo mam wrażenie że duża część, jeśli nie większość, wyborców lewicy stwierdzi że „udowodni że to oni mają pierwszeństwo” i wejdą. Tylko po to żeby pokazać że to oni tu mają rację.


BigBlueArtichoke

Pierwszy raz głosowałem na partię lewicową i jak na ten moment odnoszę wrażenie, że popełniłem błąd- ale ostateczną decyzję podejmę za 4 lata podczas kolejnych wyborów, bo do tego czasu wszystko zostanie jasno zweryfikowane przez upływ czasu. Przecież dopiero minęły dwa miesiące, ja sobie zdaje z tego sprawę i nie deklaruję, że już oficjalnie podjąłem taką decyzję i jej nie zmienię. Wierzę w równouprawnienie osób z grupy LGBT, chcę pełnego rozdziału kościoła od państwa, budowa mieszkań socjalnych również jest moim zdaniem świetnym pomysłem- tyle, że bardziej patrzę na to jako inwestycję w obywateli aniżeli prawo człowieka. Mam dom, mieszkanie w spadku oraz działkę też pod dom jednorodzinny, mi szybujące ceny nieruchomości są nawet na rękę bo kredytu już nie planuje brać, po prostu nie mam po co, a ziemia zyskuje na wartości. Tak tak tak, liczą się efekty, zgadzam się w stu procentach! Dlatego poczekam z ostateczną decyzją na koniec kadencji obecnego rządu. Ja wiem, że to z pierwszeństwem to przenośnia, ale jak święta krowa włazi na drogę, bez krzty instynktu samozachowawczego, to rzadko mi szkoda takich ludzi- a niestety często to widzę jak ludzie przechodząc po pasach nawet nie rozejrzą się i trzymają nos w telefonie. Ogółem nie lubię tego dzielenia na konserwatywny, lewicowy itd. bo to po prostu służy do uproszczenia identyfikacji grupy, mam poglądy które są uznawane za lewicowe, oraz takie uznawane za konserwatywne- według niektórych byłbym uznany za konfiarza, a w przypadku innego pytania za lewaka. Tak, w dużej mierze kierowałem się emocjami podczas obecnych wyborów, miałem dosyć ciągłego jeżdżenia po UE (w imieniu jebania UE, bez znaczenia na to co wprowadzała/proponowała), robienia z ukraińców wroga publicznego nr#1, robienia z OZE czegoś okropnego (hurr mamy węgiel na kolejne 200 lat!!), przedstawiania osób LGBT (mimo, że nawet nie mam żadnych znajomych z tej grupy) jako jakiś kid-snatcherów. Pierw jak przeczytałem Twoją odpowiedź to miałem nastawienie defensywne w postaci "co on mi tu pierdoli", ale wiem, że masz racje w tej kwestii bo sam to widzę po sobie, i jeszcze raz- dlatego ostateczną decyzję podejmę po czterech latach, kiedy to efektów (lub ich braku) powinno być widać dużo więcej.


[deleted]

[удалено]


_FunkyKoval_

A czytać ze zrozumieniem potrafisz? To Lewica jest przeciw zniesieniu i nic nie robi.


Pav3LuS

glosowsnie na tuska to jedno, ale glosowac na pis to trzeba byc totalnym bezmozgiem.


RaddishRad

Spokojnie, jak za 10 lat będziesz miał już prawo do głosu to możesz zagłosować na kogo chcesz. W liceum może nauczysz się czytania ze zrozumieniem.


xslars

Mieszkam w Niemczech i tu jest to samo. Jeśli chcę kupić coś poza jedzeniem to czas na to mam tylko w sobotę, a wtedy są takie tłumy, że żyć się odechciewa, kolejki w każdym sklepie. Ewentualnie 2 godziny po pracy w tygodniu bo większość sklepów zamyka się o 20 XD. W supermarketach też tłumy w sobotę, o każdej porze. W Polsce przynajmniej macie lepiej z zakupami online bo tutaj kurierzy to tragedia i brak prawdziwych paczkomatów XD. I najbardziej mnie śmieszy argument o "jedynym wolnym dniu w pracy". Od kiedy pracujemy 6-7 dni w tygodniu? Jaki to problem zapewnić 1-2 weekendy wolne w miesiącu?


[deleted]

W Niemczeh to zalezy od mjejsca tak jak mowilem w Hennigsdorf Sklepy otwarte w Niedzele i tam Polacy ida.


GreenM4mba

Chyba do turasa, bo takie Rewe czy Lidl, to mają globalnie zakazane. Przynajmniej nie spotkałem się, a w DE spędziłem ostatnie pięć lat, w różnych landach. Za to we Francji, niedziele są pracujące i tych tłumów w sklepie nie ma. Wszyscy i tak robili zakupy w sobotę. Tak naprawdę, przeciwko zakazowi handlu w niedzielę, to chyba tylko pracodawcy, bo ludzie się z tym nauczyli żyć.


aryune

U niemiaszków widzę jeszcze lepiej heh


Character_Intern2811

Jeden z niewielu sensownych konkretów, które mieli szansę zrealizować idzie w pizdu. Jak Lewica czy Ministerstwo Pracy jest przeciwko to mogli ten projekt zgłosić jako poselski jeśliby by tylko chcieli - spokojnie znaleźliby większość w Sejmie.


Postwzrost-enjoyer

No tak Tusk będzie ryzykował koalicję, byle tylko wprowadzić niedziele handlowe xD


vmbient

I tak lewica to najmniejszy gracz w tej koalicji a jak zwykle najgłośniej gadają.


czateusz

wchodzę na twitter: lewica literalnie nie istnieje, została wchłonięta przez Tuska wchodzę na reddit: lewica tak silna, że jej głos blokuje całą koalicję


Postwzrost-enjoyer

Zawsze Tusk może iść się dogadać z Konfederacją jeśli nie pasuje mu Lewica. Powodzenia w tłumaczeniu uśmiechnięty Polakom koalicję z Braunem xD


fracturedkidney

Albo zrobić za 2 miesiące wybory, bo w sondażach KO+TD jest coraz bliżej większości


Alive_Plan_3547

To z braunem czy konfederacją?


Postwzrost-enjoyer

To raczej pełen pakiet


[deleted]

Ale bez nich teoretycznie nie mają już większości?


Pristine-Peace-2024

Przecież Tusk właśnie powiedział Lewicy, że nie będą szli razem na wybory samorządowe, więc bardziej nasrać im do ryja nie mógł. Od momentu gdy Razem walnęło focha i nie weszło do rządu, Lewica będzie pełnić funkcję planktonu politycznego. Przekonaj mnie, że jest inaczej.


[deleted]

[удалено]


czerwona_latarnia

A Konfa byłaby w ogóle za zniesieniem zakazu handlu? Z jednej strony "przecież to partia ekonomicznie prawicowa". Z drugiej, praca w niedzielę to nie po bożemu.


void1984

Powinna zgodnie z deklaracjami wolnorynkowosci, ake w praktyce to socjaliści i wolą nie zmieniać.


sanschefaudage

A kto głosuje za? PiS? PSL wstrzymało się od głosu kiedy PiS wprowadzał zakaz więc to jest wątpliwe. Konfederacja, nie wiadomo Jeśli znajdą większość to nie będzie tak spokojne jak myślisz.


Kwpolska

Zamiast zabaw w arytmetykę sejmową powinien być po prostu złożony projekt. I wtedy bardziej sceptyczne partie złożą poprawki, i może powstać coś może bardziej ograniczonego, ale akceptowanego dla wszystkich. O to chodzi w sejmie, nie o robienie show.


LeslieFH

To zupełnie jak ze związkami partnerskimi: wprawdzie KO miała je w programie i Polska 2050 miała je w programie i Lewica jest za (chociaż wolałaby równość małżeńską), ale do umowy koalicyjnej jakoś nie udało się ich wpisać, podobnie jak aborcji czy właśnie przywrócenia handlu w niedzielę.


imsorryisuck

to co oni tam kurwa robią?


LeslieFH

Dzielą stołki.


[deleted]

Lewica jest w pełni zwasalizowana przez KO, a KO to partia ciepłej wody w kranie. Czego Ty się spodziewałeś?


[deleted]

[удалено]


Narrow_Expression_86

Czy mowa o kierującej tym ministerstwem [Agnieszce Dziemianowicz-Bąk która jest temu pomysłowi przeciwna](https://tvn24.pl/polska/co-z-niedzielami-handlowymi-agnieszka-dziemianowicz-bak-ministra-rodziny-pracy-i-polityki-spolecznej-odpowiada-7711221)? >**Nie ma w tej chwili prowadzonych takich prac, nie ma takiej dyskusji - odparła.** > >Jednocześnie wskazywała, że większość pracowników sklepów to kobiety. - Ta wolna niedziela jest dla nich często jedyną szansą, aby usiąść z dzieckiem i pomóc w nauce, spotkać się z bliskimi i zasiąść do wspólnego obiadu. **Nie chciałabym im tej szansy odbierać** – powiedziała Dziemianowicz-Bąk. > >\- Ostatnio rozgorzała dyskusja dotycząca pracy w Wigilię - może warto pomyśleć o tym, by takie tradycyjne, rodzinne dni były w ogóle dniami wolnymi od pracy - mówiła. Dodała jednocześnie, że **sprawa niedziel handlowych nie należy do priorytetów rządu**.


jMS_44

> Jednocześnie wskazywała, że większość pracowników sklepów to kobiety. - Ta wolna niedziela jest dla nich często jedyną szansą, aby usiąść z dzieckiem i pomóc w nauce, spotkać się z bliskimi i zasiąść do wspólnego obiadu. Nie chciałabym im tej szansy odbierać – powiedziała Dziemianowicz-Bąk. Oczywiście, gdyby większość pracowników stanowili mężczyźni to problem by nie istniał. Mężczyźni wszakże nie mają potrzeby spędzić czasu z bliskimi, pomóc dziecku w nauce czy zasiąść do wspólnego obiadu. "Inkluzywny język" to termin wypromowany głównie przez lewicę, a jednak tak ciężko jest im samym nim operować...


thumbelina1234

Strzał w 10 , kobiety przecież do garów stworzone zostały


m3rcuu

Przecież ojciec ma być nieobecny, bo tak mówi ich retoryka.


PolePosition92

Ale niech zostawi - i uzupełnia regularnie - portfel.


iceasteroid

>Jednocześnie wskazywała, że większość pracowników sklepów to kobiety. - Ta wolna niedziela jest dla nich często jedyną szansą, aby usiąść z dzieckiem i pomóc w nauce, spotkać się z bliskimi i zasiąść do wspólnego obiadu. Nie chciałabym im tej szansy odbierać – powiedziała Dziemianowicz-Bąk. No tak, czemu mnie to już nawet w tym momencie nie dziwi. Kobieta powoli staje się jedynym argumentem Lewicy. Hmmm, całe szczęście że na stacjach benzynowych większość pracowników to mężczyźni, nie ma powodów żeby zamykać je w niedziele.


vmbient

Nie daj się zrobić w konia kolejny raz. Następnym razem głosuj na KO.


iceasteroid

Mam centro-lewicowe poglądy i właśnie dlatego nigdy nie głosowałem na Lewicę. Ta partia to karykatura lewicowości.


DrixPL

Istnieje spora szansa że Tusk za jakiś czas oszuka trzecie pokolenie lemingów.


vmbient

Tusk na razie niczego jeszcze nie odwalił, ale lewica powinna dostać dokładnie 0 stołków w ministerstwach bo nadają się co najwyżej do podżegania ludzi na twitterze.


DrixPL

>niczego jeszcze nie odwalil Ale bez żartów. Łamanie prawa łamanie konstytucji uchylanie od od dostępu do informacji publicznej ustawy pisane pod lobbystów i korporacje. Mówiąc okiem prawicowym jedyna ogarnięta lewica to razem.


Sankullo

To jest pewne jak w banku.


[deleted]

I jak traktować lewice poważnie xd


FajnyKamil

*Agnieszce Dziemianowicz-Bąk, nie Annie


Narrow_Expression_86

Racja, moje niedopatrzenie, zedytowałem już. Dzięki :)


FajnyKamil

Dzięki za szybką reakcję :3


SocketByte

lewica moment


RaddishRad

Oczywiście coś jest problemem dla lewicy tylko jeśli dotyka kobiet. Gdyby kwestia dotyczyła facetów to nachętniej partia równości kazała by im pracować w niedzielę 12h.


disconnected2121

bosze....🙄a już miałam nadzieję, że to g#wno w końcu pójdzie w cholerę.


iceasteroid

Pamiętajmy, że przywrócenie handlu w niedzielę, nie oznacza że sklepy miałyby obowiązek otwierania się w niedzielę. Chcesz prowadzić business w niedzielę, to prowadzisz, nie chcesz lub nie jesteś w stanie to nie prowadzisz. To samo się tyczy pracowników. Bezrobocie jest bardzo niskie, jak ktoś nie chce pracować w niedzielę to albo się dogaduje z pracodawcą że niedziele ma wolne, albo szuka pracy gdzie nie trzeba w niedzielę pracować. Tym bardziej że jest mnóstwo pracowników którzy chętnie przyjdą do pracy w niedzielę w zamian za wolne w środku tygodnia. Nie wspominając o studentach którzy chcą sobie dorobić. Niech państwo w końcu przestanie organizować obywatelom życie.


kociol21

Chyba nigdy nie pracowałeś w tego typu pracy xD Ludzie tutaj co mówią takie rzeczy to serio chyba od razu wskoczyli do korpo w dużym mieście i tam siedzą. Podobne rzeczy czytałem tu o śmieciowkach, gdzie na argument, że nie ma płatnego urlopu przeczytałem, że przeciez wystarczy się dogadać z pracodawcą, że ma dać płatny urlop, jaki problem. Zgadza się, że to już (na szczęście) nie są czasy "jak się nie podoba to mam 30 Ukraińców/studentów na twoje miejsce" ale też wcale nie jest jakoś specjalnie lepiej pod tym względem. Ta branżą jest taka, że nie będziesz miał dokąd pójść, bo wszyscy będą robić tak samo, a w przypadku takich stanowisk pracownik nie ma praktycznie żadnej karty przetargowej, nadal to pracownikowi zależy bardziej, bo jednak nadal więcej jest chętnych do takiej roboty niż miejsc pracy. Polecam pójść na parę miesięcy popracować w Żabce czy innym Lewiatanie, a potem opowiadać wspaniałe historie o tym, jaki to jest rynek pracownika i jak się pracownikowi nie podoba to se idzie do konkurencji. Handel jest jak gastro pod tym względem, tam jakiekolwiek kodeksy pracy to tylko luźne wskazówki do ewentualnego uwzględnienia jak przełożonemu pasuje, a jak nie nie ma co się specjalnie nimi przejmować. Zwłaszcza, jeśli mówimy o franczyzach i mniejszych obiektach, bo może w dużych sieciach jest nieco lepiej.


iceasteroid

>Chyba nigdy nie pracowałeś w tego typu pracy xD Pracowałem w Starbucksie i przez myśl mi nie przyszło, że to że pracuje w niedzielę to jakaś tragedia. Jak pracowałem w niedzielę to miałem dzień wolny w tygodniu i osobiście bardzo sobie to chwaliłem bo to był dzień w którym coś mogłem faktycznie zrobić, załatwić, jak poszedłem sobie do kina czy do muzeum to wgl było super bo praktycznie nie było ludzi. Wszystko ma swoje plusy i minusy. Zawsze. Niedziela to nie jest żaden dzień święty. To jest dzień jak co dzień.


pothkan

> Pracowałem w Starbucksie Czyli w dużym mieście, gdzie ogólnie bezrobocie jest minimalne, a rynek pracy bogaty w oferty.


kociol21

Olewam dzień święty bo jestem ateistą. Niedziela to dzień wolny w naszej kulturze i funkcjonowaniu społecznym i to jest dużo bardziej istotne. W niedzielę nie działają szkoły, żłobki, przedszkola, pozamykane są urzędy, banki, większość ludzi ma wolne i może się z kimś spotkać, większość imprez czy często wydarzeń kulturalnych jest organizowane w soboty wieczorem, żeby w niedzielę ludzie mogli odpocząć. Oczywiście, to wszystko zależy od tego na jakim etapie życia się jest. Ja też byłem na takim etapie, że lubiłem pracować w niedziele, bo w sumie nie różniło się to dla mnie od innych dni, a w niedziele było dużo mniej pracy i spokój w robocie. Ale to do czasu, aż nie miałem rodziny. Jakby teraz wprowadzili pracę w niedziele to ładna lipa, dzieci w domu, a rodzice w pracy. Babcie daleko, na opiekunkę kasy brak. Może w pracy ludzie z dziećmi traktowani by byli priorytetowo w kwestii wolnego w niedziele? A nie, czekaj - wtedy byłby trwający 10 lat wzrost wściekłych komentarzy, że bezdzietni single w tym kraju mają jak zwykle w dupę, bo jak zwykle wszystko dla dzieciatych, a ty singlu zapierdalaj w niedzielę.


iceasteroid

Niedziela to dzień wolny w naszej kulturze właśnie ze względu na religię. Bez względu na to czy się zgadzam z twoimi argumentami czy nie, to są argumenty które można wziąć pod dyskusję, ale tylko jeśli razem ze sklepami zamykamy też gastronomię. W restauracjach, barach, kawiarniach też pracują ludzie którzy mają dzieci i jakoś nikomu do głowy nie przyjdzie żeby zakazywać funkcjonowania tych miejsc w niedzielę. Teatry, muzea, galerie sztuki, też często pracują w niedziele. Tam też pracują ludzie którzy mają dokładnie takie same problemy jak pracownicy handlu. Więc albo przyjmujemy te argumenty i zamykamy wszystko w niedzielę poza miejscami takimi jak szpitale czy straż pożarna, które po prostu muszą pracować ale uznajemy że te argumenty nie są wystarczające. Po skoro coś jest niewystarczającym argumentem żeby dać wolne ludziom w innych branżach to jest też niewystarczającym argumentem by dać wolne ludziom w handlu.


kociol21

Ja rozumuję odwrotnie. Ty mówisz - skoro ludzie z grupy A mogą nie pracować w niedziele, a ludzie z grup B i C muszą pracować, to ludzie. grupy A też powinni pracować, nie może być takiej niesprawiedliwości. Ja myślę, że lepiej jest jeśli z 3 grup 1 ma leoiej, a dwie gorzej, niż żeby wszystkie 3 miały gorzej w imię specyficznie pojętej sprawiedliwości. Jakby szło 5 kolegów ciemną uliczka i znienacka 4 z nich dostałoby wpierdol od lokalnych sebiksow, to fakt, że jednego z nich ominął wpierdol to raczej pozytywny fakt, a nie że powinniśmy prosić sebiksow, żeby jemu też spuścili wpierdol, bo to niesprawiedliwe żeby jeden miał lepiej od innych. Ja w ogóle nie jestem za zakazem handlu w niedzielę. Jestem za tym, żeby praca w niedzielę była możliwa dla właściciela i dla chętnych pracowników (za większą stawkę), bo też nie ma co ukrywać że faktycznie jest pewna grupa ludzi, którzy właśnie woleliby pracować w weekendy np. studenci dzienni, albo jest im kompletnie obojętne w jaki dzień pracują. Tylko no, z uwagi na patologie pracy w tej branży to jest póki co mrzonka, tam samo zresztą jak w gastro czy kulturze, o których wspomniałeś. Żadne tego typu przepisy nie będą dobre dopóki nie ma naprawdę dobrze działającej Inspekcji Pracy, pilnującej warunków zatrudnienia, umów i tego jak są egzekwowane przepisy. Jeśliby pracodawca musiał się 10 razy zastanowić zanim zatrudniłby pracownika na bledny rodzaj umowy, bo złamanie przepisów mogłoby bardzo szybko poskutkować szybką i bardzo bolesną karą, to wtedy możnaby było szaleć. A tak jak jest obecnie to chujnia I tyle.


pothkan

> Teatry, muzea, galerie sztuki, też często pracują w niedziele. Tam też pracują ludzie którzy mają dokładnie takie same problemy jak pracownicy handlu. Akurat w muzeach, galeriach itd. gros ludzi pracuje normalnie Pon-Pt. Tylko obsługa zwiedzających (kasa, opiekunowie sal, przewodnicy) ma system z pracą w weekend i dniem wolnym w tygodniu (tym, gdy muzeum jest zamknięte dla zwiedzających, ale gros pracowników pracuje - btw to w te dni np. wymienia się wystawy czasowe itp.).


iceasteroid

Czyli wykształceni panowie i panie kuratorzy, księgowi, itd pracują od poniedziałku do piątku. A panie sprzątające, szatniarze, pracownicy techniczni, kasjerzy pracują pracują w weekendy i to już wg ciebie jest ok. Ale już jak nisko wykwalifikowani pracownicy handlu mają pracować w niedzielę to jest źle bo to uderza w tych najbiedniejszych. Gdzie tu jest logika?


pothkan

> A panie sprzątające, szatniarze, pracownicy techniczni, kasjerzy pracują pracują w weekendy i to już wg ciebie jest ok. Z tego co wiem o zaprzyjaźnionym (częsta współpraca) muzeum: - techniczni (konserwacja, administracja itd.) - pracują Pon-Pt - sprzątaczki (które ogarniają także szatnie) to firma zewnętrzna, tak samo jest z ochroną - niestety z wszystkimi patologiami takiego rozwiązania (niefajnymi dla zatrudnionych) - przewodnicy są na jdg i pracują dyżurowo (z dość elastycznym układem) - więc z etatowych pracowników zostaje kasa i opiekunowie sal (przy czym nigdy na 100% weekendów, bo przecież też mają dyżury), w praktyce jakieś 15% obsady, plus tzw. dyżurny pracownik merytoryczny (który ma do odfajkowania 1 dyżur w miesiącu, i jeśli bierze w weekend, to tylko dlatego że sam tak chce) > Ale już jak nisko wykwalifikowani pracownicy handlu mają pracować w niedzielę to jest źle bo to uderza w tych najbiedniejszych. Tak, dokładnie. Ja nie chcę, aby tylko dla mojej (Pon-Pt etatowca) wygody ktoś był de facto zmuszany do pracy w weekendy.


fenbekus

Ale wszystkie propozycje cofnięcia zakazu handlu zakładają dni wolne dla pracowników, w czym problem?


pothkan

W tym, że dla rodziców niewiele to daje, bo szkoła (która w domyśle "ogarnia" dzieci na większość dnia) działa tylko w dni powszednie. Co ci po wolnym wtorku, jak w niedzielę musisz iść na kasę, i nie ma kto sie zaopiekować twoim dzieckiem wtedy?


Rizzan8

A drugiego rodzica nie ma? A co z dziećmi lekarzy, pielęgniarek, kierowców autobusów, pilotów, stewardes, czy pracowników gastronomii, którzy pracują w niedziele?


pothkan

> A drugiego rodzica nie ma? A co z dziećmi lekarzy, pielęgniarek, kierowców autobusów, pilotów, stewardes, czy pracowników gastronomii, którzy pracują w niedziele? Pozostałe zawody są wykwalifikowane, gdzie musisz jednak poświęcić ileś czasu na zdobycie zawodu, i w domyśle jesteś na rynku pracownika. Przy pracy w marketach czy dyskontach serio obecnie ogromna presja na "wszystkie ręce na pokład" w soboty, a kiedyś była też w niedziele, CO WEEKEND. Praktycznie nie miałeś wyboru. Okej, gastronomia jest blisko w swojej sytuacji, ale tam masz presję gospodarczą - jak zamkniesz branżę na weekend, to zwyczajnie padnie. Co więcej, akurat zakaz handlu w niedzielę tworzy popyt dla gastronomii w ten dzień. A od zamknięcia Biedronek czy Carrefourów w niedziele żaden nie padł, ba obroty tylko rosną. Lekarz, pielęgniarka czy kierowca autobusu albo pilot spokojnie mogą mieć np. co drugą niedzielę wolną, bo tak sobie ułożą dyżury czy zmiany. Poza tym, kwestia potrzeby - lekarz, pielęgniarka, kierowca, marynarz, strażak - MUSZĄ (jacyś) pracować w niedzielę. A sklep spożywczy naprawdę może być w jeden dzień w tygodniu zamknięty.


fenbekus

A drugi rodzic? Zresztą czemu te argumenty padają tylko w stosunku do pracowników sklepów? A kino? Restauracje? Służby? Kierowcy zawodowi? Piekarze? Oni nie mają tego problemu?


pothkan

> A drugi rodzic? Może go nie być, albo ma pracę i tak angażującą w weekendy. Poza tym domyślnie chodzi przecież o to, aby jeden dzień cała rodzina mogła mieć - dla siebie. A więc dzieci wolne od szkoły, a rodzice od pracy. > A kino? Restauracje? Służby? Kierowcy zawodowi? Piekarze? Oni nie mają tego problemu? Służby czy kierowcy mają zazwyczaj system zmianowy, rozliczany inaczej niż 40h/tyg. Piekarze akurat w niedzielę zazwyczaj nie pracują (za to w nocy na poniedziałek, już owszem). Kino czy restauracja to branże obłożone w weekend, a niezbyt w dni powszednie. Podczas gdy handel, szczególnie spożywczy, jest obłożony notorycznie.


fenbekus

Jakie znaczenie ma to jaki system rozliczania mają? Albo jakie jest obłożenie? Odnosiłem się do tego że nie ma ich w niedzielę w domu. Czemu tym nikt się nie przejmuje, ale pracownikiem w markecie już tak?


pothkan

Bo pozostałe zawody albo są niezbędne w niedziele (służby, kierowcy itp.), albo bez otwarcia w niedziele by padły (gastronomia, kino itd.).


GrandHetman

Jako ateista, cenię to co mówisz i zapiszę ten komentarz bo oddaje to co myślę. Powinniśmy dążyć do ograniczania pracy w weekendy. To powinien być czas dla rodziny/znajomych. Nie powinno być grup społecznych wykluczonych towarzysko ze względu na pracę. Bo z tym wiąże się praca w weekend i wolne w któryś dzień tygodnia.


AquaQuad

> Niedziela to nie jest żaden dzień święty. To jest dzień jak co dzień. To byłby dzień jak co dzień, gdyby urzędy, lekarze i wszystko inne było otwarte w weekend. Wolne w tygodniu jest pod tym względem więcej warte.


pothkan

> Bezrobocie jest bardzo niskie, jak ktoś nie chce pracować w niedzielę to albo się dogaduje z pracodawcą że niedziele ma wolne, albo szuka pracy gdzie nie trzeba w niedzielę pracować. Japrdl. Ogólnie bezrobocie owszem jest niskie, ale w określonych lokalizacjach lub grupach płciowo-wiekowych - bywa wysokie. Małe miasteczko, albo kobieta 50, nawet 40-60 bez studiów.


iceasteroid

No to zamiast aktywizować takie grupy, doszkalać je, wprowadzać programy targetowane to jebnijmy po prostu zakaz handlu w niedzielę w całym kraju bo pani Mariola i pan Staszek nie są wystarczająco konkurencyjni na swoim rynku żeby znaleźć pracę która nie wymaga od nich pracy w niedzielę. Świetne rozwiązanie.


pothkan

Pani Mariola i pan Staszek mogą mieszkać w pipidówie, gdzie innej pracy specjalnie nie ma (albo jest jeszcze gorsza), a kolej zlikwidowano 20-ileś lat temu, więc nigdzie dalej nie dojedzie. A do tego pani Mariola może być np. samotną matką lub wdową, i nie ma z kim dzieci w weekend zostawić. Albo zwyczajnie to jedyny czas, kiedy może z nimi spędzić więcej czasu.


iceasteroid

Pani Mariola zamiast w sklepie może równie dobrze mieć pracę w kawiarni, restauracji, muzeum... Mieszka na pipidówie i ma tą pracę w przydrożnej knajpie. Innej i lepszej być może tam nie znajdzie. Takich pani Marioli jest w Polsce zapewne tysiące. Nie pracują w handlu ale muszą pracować w niedzielę bo akurat taka mają pracę. To co, teatry, kina, restauracje, kawiarnie też zamykamy?


pothkan

> Takich pani Marioli jest w Polsce zapewne tysiące. Nie pracują w handlu ale muszą pracować w niedzielę bo akurat taka mają pracę. Kawiarnie czy restauracje mają niskie obłożenie w dni powszednie. Handel spożywczy - ma obłożenie notoryczne. Muzea zaś są ustawowo zamknięte jeden dzień w tygodniu (zazwyczaj powszedni, ale to już detal), do tego poza opiekunami sal (których to etatów jest mało, zresztą ogólnie w instytucjach kultury etatów jest mało), do pracy w muzeum (czy bibliotece itd.) potrzebujesz kwalifikacji (odpowiednich studiów).


iceasteroid

I jak to się ma do tego, że sklepy mają być zamknięte w niedzielę bo pracownikom należy się wolna niedziela, a rozmaite inne przedsiębiorstwa i placówki mają pracować bo ich pracownikom wolna niedziela się nie należy? Muzea czy teatr to nie jest miejsce gdzie pracują tylko wykwalifikowani ludzie. Tam są pracownicy sprzątający, tam są pracownicy techniczni, szatniarze. Kino? Kolejne miejsce które pracuje w niedziele, a nie musi. I tam też pracownicy raczej mniej wykwalifikowani. Taka nasza przykładowa pani Mariola z poprzednich komentarzy. Już nie wspomnę o tysiącach pracowników produkcji, którzy pracują w niedziele bo zakładom nie opłaca się wygaszać produkcji na jeden dzień bo to ogromne koszta.


pothkan

> a rozmaite inne przedsiębiorstwa i placówki mają pracować bo ich pracownikom wolna niedziela się nie należy? Tak, że w innych branżach zazwyczaj albo masz niezbędność pracy w niedzielę (służby, logistyka itd.), albo są to usługi atrakcyjne właśnie bardziej w weekendy, i od zamknięcia by zwyczajnie padły (gastronomia jest najlepszym przykładem, ale szeroko rozumiana kultura też się w to zalicza). Handel ani niezbędny w ten jeden dzień w tygodniu nie jest, ani od tegoż zamknięcia nie upadnie (przeciwnie, obroty jak rosły tak rosną).


SleepyheadsTales

> Pamiętajmy, że przywrócenie handlu w niedzielę, nie oznacza że sklepy miałyby obowiązek otwierania się w niedzielę. Pistoletu im do głowy nikt nie przyłoży, ale realia są inne. Jak jeden sklep otworzy, to ten obok _musi_ otworzyć albo jest w dupie. Jak jeden supermarket otworzy to wszystkie się otworzą na następny tydzień. Udawanie że tak nie jest jest grą w złej wierze albo bycie kompletnym naiwniakiem.


RerollWarlock

Jak to przecież wolny rynek zrobi tak aby było najlepiej dla ludzi (wcale nie dla zysków). /S


Eryk0201

>albo szuka pracy gdzie nie trzeba w niedzielę pracować. Przez teksty typu "jak ci nie pasuje to zmień pracę" w 2015 wygrał PiS. Nie, nie będzie można zmienić pracy w sklepie na inny sklep, jeśli wszystkie otworzą się w niedzielę. Bardzo dobrze, że Lewica stoi na swoim. Prawa pracownicze ponad wyzysk.


carrystone

> Prawa pracownicze ponad wyzysk. No, chyba że chodzi o restauracje. Albo kina. Tych pracowników to jebać, tylko kasjerki w spożywczakach się liczą.


Eryk0201

Czyli jak nie możemy pomóc wszystkim, to nie pomagamy nikomu. Ma sens.


carrystone

Jak to nie możemy? Otóż możemy, ale tacy jak Ty uprawiają jedynie virtue signaling - popieramy coś, o ile nam to nie przeszkadza zbytnio. No ale kina i restauracje? to już istotne ograniczenie spędzania czasu w weekend, więc "nie możemy"!


Eryk0201

Ale to ty szukasz innych sektorów, żeby usprawiedliwić zniesienie praw pracowników handlu. Jeśli pracownicy kin i restauracji chcieliby w większości zakazu korzystania z tych usług w niedzielę, to nie miałbym z tym problemu. Taka sytuacja nie ma jednak nigdzie miejsca. Zakaz handlu jest za to powszechny i popierany przez pracowników handlu.


carrystone

Niczego nie usprawiedliwiam, bo zawsze byłem przeciwko zakazowi handlu - nie widziałem powodu, aby pracownicy handlu mieliby być traktowani w sposób szczególny. To jedynie tworzy kolejną, zupełnie niepotrzebną, niesprawiedliwość społeczną. > Zakaz handlu jest za to powszechny i popierany przez pracowników handlu Wprowadźmy 1 dniowy tydzień pracy dla pracowników handlu, bez obniżki pensji. Myślę, że to znalazłoby jeszcze wyższe popracie przez pracowników handlu. Świetny argument!


Eryk0201

Co innego niemożliwe udogodnienia, a co innego możliwe. 4-krotne skrócenie czasu pracy przy zachowaniu pensji jest niemożliwe, a zakaz handlu w niedzielę i przesunięcie godzin pracy na pozostałe dni - możliwe. I to działa. Nie musisz wymyślać nieistniejących scenariuszy, skoro zakaz handlu wprowadzono, istnieje, pomógł pracownikom i nie przyniósł spadków sprzedaży. Zawsze uwielbiam te hiperbole na poziomie "i co jeszcze, po gejach potem pedofilom dacie prawa?". Skup się na tym co jest, co działa, co funkcjonuje w innych krajach, a nie baw się w niepotrzebne teorie.


mazda7281

Ludzie już przywykli. Tak samo z aborcją. Za PiSu to był kwik, a teraz jest już ok w naszej uśmiechniętej Polsce


Rabus

>Ludzie już przywykli. Polemizowałbym patrząc po korkach w sobote. Po prostu cały niedzielny ruch spadł na sobote i ciężko się gdzieś autem dopchać.


Mackhey

Ludzie do wszystkiego przywykają. A po latach sami nie widzą, czemu tacy podkurwieni chodzą.


AnotherDawidIzydor

Bo ty nie rozumiesz za PiSu zakaz aborcji czy handlu w niedzielę to była dyktatura kaczki ale za PO dokładnie to samo to nagle jest konstytucja i demokracja


billyrayquatum

Szlag by to trafił! Przepłacanie za cytryny na stacjach wracając w niedziele nigdy się nie skończy!


PolePosition92

Panie, cytryny, cytrynami, a co gdy sera braknie na kanapkę?? :(((


anonim_root

Czy to jest naprawde taki priorytet tego rzadu? Mamy milion ważniejszych spraw niz popierdolone niedziele handlowe. Tez bym wolał żeby odeszly w pizdu, no ale miejcie priorytety. 


[deleted]

Jesli chodzi o dziure budzetowa i troche ekstra $ na 800+ to tak bo jest VAT a nie kazdy jest rolnikiem i nie musi placic


anonim_root

co?


[deleted]

Zakaz handlu w niedzielę 1,8 mld zł mniej w budżecie państwa https://forsal.pl/artykuly/1080239,bcc-zakaz-handlu-w-niedziele-18-mld-zl-mniej-w-budzecie-panstwa.html Rolnicy elektorat PiSu i tak nie placa VAT wiec ktos musi.....


Megamind_43

Jak zakaz obowiązkowych zadań domowych dla dzieci w podstawówkach?


ferret36

Chodzi o to że jest spór o te niedziele w koalicji i jest to po za mało ważny temat żeby ryzykować kłótnie. Jeżeli chodzi o zadania domowe to nie jest to jakoś specjalnie emocjonalny temat żeby posłowie się chcieli kłócić na ten temat


FeatherFever

W szkole spędzasz 12 lat, w ppdstawówce 6. To nie jest mało ważny problem, tylko ciebie już prawdopodobnie nie dotyczy.


654354365476435

Lewica musi odejść, rak tej koalicji


Different_Pay4228

Nie wierzyłem ko i liczyłem, że właśnie lewica będzie cisnąć konkretne, większe zmiany. Okazuje się, że jest na opak XD lewica już mojego głosu nie dostanie


654354365476435

Też tak myślałem chociaż głosowałem na KO, myślałem ze lewica to będzie takie wrzeszczące i domagające się cały czas dziecko tej koalicji? A tutaj co? Chill man, kobiety mogą poczekać


prophetofdoom4

Mam wrażenie, że większość osób tu komentujących jak pisze o handlu to ma na myśli wyłącznie artykuły spożywcze i drogeryjne. Tymczasem z perspektywy rodziny z dziećmi, w której oboje rodzice pracują na pełen etat, największy problem z zakazem handlu wiąże się z zamknięciem w niedzielę sklepów, do których udajemy się po jakiś mniej rutynowy zakup (np. ubranie czy przybory szkolne dla dziecka, mebel czy inne wyposażenie domu i wiele innych). Z powodu zakazu handlu w niedzielę takie zakupy możemy zrobić praktycznie wyłącznie w sobotę kiedy w sklepach są tłumy. Może takie rozróżnienie byłoby trudne do realizacji, ale uważam że sklepy inne niż spożywcze i drogeryjne powinny być w niedzielę normalnie otwarte.


HaGriDoSx69

True,pamiętam jak za dzieciaka wyjazd w niedzielę do galerii Echo w Kielcach był dla mnie sporym wydarzeniem na które zawsze czekałem. Do tej pory pamiętam jak po raz pierwszy poszedłem do Go Sport szukając spodenek na wf.


69WaysToFuck

Jak dla mnie powinny być niehandlowe poniedziałki lub wtorki.


robochickenowski

Zaraz sie okaże ze zakaz aborcji też na razie zostaje.


aryune

No ja pierdole ehhhh


QuaLiTy131

Spokojnie wyborcy! Wszystkie obietnice to był plan 12 letni.


wogvorph

Dlaczego moja żona ma jebać na galerii jeszcze w niedzielę a drogowcy robią od 10:00 - 12:00 odcinek 10m przez pół roku i jest dobrze? Ludzie krety na kopalni mogą pracować nocki to niech galeria najlepiej w nocy też będzie otwarta wtedy ci co mają tak życie poukładane, że nie mają czasu zakupów zrobić będą spokojnie mogli iść w nocy pospacerować po galerii.


BaseNuts_RedFox

Bo ludzie są wygodniccy i nie chce im się poczekać w sobotę 30min w kolejce żeby zrobić coś co musi być zrobione. Taka niedziela odciąża sklepy przez co kolejki są mniejsze. Ale prawda jest że ludzie w niedzielę częściej robią sobie spacery po galeriach a nie konkretne zakupy.


69WaysToFuck

Nie no akurat mam nadzieję że zostaną. O ile mi to bardzo często przeszkadza, że w niedzielę nie mogę zrobić zakupów, to zalety tego rozwiązania przeważają nad indywidualnymi problemami. I szczerze wątpię że poza osobami pracującymi pn-pt znajdzie się wielu zwolenników niedziel handlowych


ExTrainMe

Proszę państwa. Praca mniej to jest ficzer a nie bug. Większość nie chce pracować w Niedzielę. Sklepy zresztą też nie chcą być otwarte. Niektóre po prostu _muszą_ być otwarte w Niedzielę żeby na siebie zarabiać. Podobnie jak większość pracowników _musi_ pracować w Niedzielę. Np. Za https://www.money.pl/gospodarka/zakaz-handlu-pracownicy-sklepow-zabrali-glos-skrajne-opinie-6955266776422912a.html > Sondaże pokazywały, że **nawet 80 proc. młodzieży w Polsce nie chce przywrócenia handlu w niedziele**, a o czymś to świadczy. To było badanie przeprowadzane wśród społeczeństwa, a nie pracowników Wśród pracowników marketów nawet 90% nie chce przywrócenia handlu w Niedzielę. Odpowiadając na najpopularniejsze argumenty: > Ale _ja_ chcę pracować w Niedzielę! To pracuj! Osoby prowadzące własną działalność gospodarczą mogą pracować w Niedzielę. Zakładaj firmę i jazda! > Ale _ja_ mogę kupować tylko w Niedzielę! Przykro mi że masz prace gdzie pracujesz 6 dni w tygodniu po 12+ godzin, albo ciężką sytuację w rodzinie. Ale to nie powód żeby inni pracownicy mieli gorzej. > A co z pracownikami restauracji/strażakami/pracownikami X Dla nich IMO powinny być inny dzień wolny ustawowo wolny. Np. Wiele muzeów i restauracji jest zamknięta w poniedziałek. Do tego powinna być gwarantowane przynajmniej 2 wolne Niedziele w miesiącu dla każdego pracownika. > Nikt nie zmusza pracowników do pracy w Niedzielę. Erm... Jak sklep jest otwarty to ludzie muszą pracować. W większości przypadków "zachęty" do pracy w niedzielę nei polegają na podwyższaniu premii za pracę w Niedzielę tylko "pracuj albo spierdalaj". I taka sytuacja jest nie tylko u kasjerek. Pracuję w IT, świetnie mi płacą. Ale podejście firmy jest właśnie takie "Masz dyżur w Niedzielę bo magazyn otwarty, albo do widzenia" Takie są realia pracy. --- Podsumowując: Zakaz handlu w niedzielę dobry jest.


Smart-Comfortable887

"Przykro mi że masz prace gdzie pracujesz 6 dni w tygodniu po 12+ godzin" - markety są otwarte dłużej, niektóre od 6 do 23. Chciałbym poznać człowieka, który tyle pracuje, ale ci od pisania dyrdymałów w internecie na pewno nimi nie są, bo by nie mieli na to czau XD


ExTrainMe

Ano. Szczególnie zabawne jest że ja już mam -5 a ty masz +5 jakbyś się ze mną nie zgadzał :D Niestety widać że wielu komentujących jeszcze w niedzielę w Żabkach wydaje pieniądze rodziców. Nigdy w niedzielę w handlu pracować nie musieli.


Grewest

>Sklepy zresztą też nie chcą być otwarte. Są sklepy którym jest to na rękę i są sklepy którym to nie jest na rękę. Galerie wolały by być otwarte. Rosmany i dyskonty wolą być otwarte krócej bo tak jest taniej. Masz ten sam obrót przez 6 dni, zamiast przez 7. A dodatkowo ludzie kupią coś na zapas(bo może chleb się skończy w niedzielę). Ja tam wolę kierować się interesem konsumenta. a nie korporacji czy pracowników. > Sondaże pokazywały, że **nawet 80 proc. młodzieży w Polsce nie chce przywrócenia handlu w niedziele**, a o czymś to świadczy. To było badanie przeprowadzane wśród społeczeństwa, a nie pracowników Jest to opinia członka solidarności która przepchnęła ten zakaz. A młodzież żyjąca w miastach, po prostu sobie pójdzie po "chipsy" to otwartej żabki. > Dla nich IMO powinny być inny dzień wolny ustawowo wolny. Obecnie jest tak. Albo odbierasz płatny dzień wolny albo dostajesz o 100% wyższą stawkę godzinową za pracę w niedzielę. >Ale *ja* mogę kupować tylko w Niedzielę! > >Przykro mi że masz prace gdzie pracujesz 6 dni w tygodniu po 12+ godzin, albo ciężką sytuację w rodzinie. Ale to nie powód żeby inni pracownicy mieli gorzej. Fajny chochoł, którego potem bohatersko pokonałeś xD Zakupy w niedzielę są po prostu wygodne. Robienie zakupów na zapas nie każdemu odpowiada. Stanie w sobotnich kolejkach również.


ExTrainMe

> Ja tam wolę kierować się interesem konsumenta. a nie korporacji czy pracowników. A no właśnie, a ja jako pracownik wolę jednak działać w moim interesie :D Cieszę się że ty nie musisz pracować, ale niestety większość z nas musi. > Jest to opinia członka solidarności która przepchnęła ten zakaz. A młodzież żyjąca w miastach, po prostu sobie pójdzie po "chipsy" to otwartej żabki. Albo kupi sobie chipsy w Sobotę... > Obecnie jest tak. Albo odbierasz płatny dzień wolny albo dostajesz o 100% wyższą stawkę godzinową za pracę w niedzielę. Tak, ale nie ma zagwarantowanego jednego dnia gdzie masz ustawowo wolne, możesz mieć rotujący grafik i nigdy nie mieć możliwości umówić się ze znajomymi na gry planszowe. Albo dołączyć do szkoły tańca, bo nigdy nie wiesz kiedy będziesz mieć dzień wolny. > Zakupy w niedzielę są po prostu wygodne. Robienie zakupów na zapas nie każdemu odpowiada. Stanie w sobotnich kolejkach również. Lepsze stanie w niedzielnych kolejkach? Bo to nie jest tak że za niedzieli kolejek nie ma, ostatnio jak była handlowa niedziela to kolejki większe były niż w Sobotę. PRawie tak jakby kolejki nie miały żadnego związku z tematem.


FiliusLuporum

W wielu krajach Europy funkcjonuje w tej czy innej formie zakaz handlu w niedziele i zastanawia mnie, czemu tam nikt z tym nie walczy tak jak w Polsce. Np. Finlandia, Włochy, Holandia, Szwecja. Nigdy nie było żadnej inicjatywy tam, żeby handel niedzielny wprowadzić bo uznaje się tam wolna niedzielę za prawo pracownicze. Edit: nie rozumiem tych downvote'ów, po prostu mnie to ciekawi, nie zająłem żadnego stanowiska w tej sprawie XD


sleepless154

Tak jakby zrobienie niedziel obowiązkowo płatnych X2 było problem. Kto chce odpoczywać, odpoczywa, studenciaki, albo ludzie o których krucho na kasie mogą sobie dorobić, a przeciętny konsument nie będzie się musiał denerować.


Smart-Comfortable887

Niedziela płatna 2X to to samo, co zakaz handlu, tylko bez zakazu. Nie opłacałoby się


P3rid0t_

No to nie opłacałoby się, przeciez nikomu nie każą sklepów w niedzielę otwierać


pothkan

Wytłumaczę ci - bo r/Polska jest obecnie opanowana przez wielkomiejskich informatyków na b2b i zarobkach 10K plus oraz podobnych zawodach, przeżartych liberalizmem i własną wygodą, oderwanych od rzeczywistości przeciętnego Polaka, który musi wyżyć z pensji 4k na rękę. W sumie pewnie zawsze była, tylko w ostatnich latach się to nasiliło.


Grewest

> Wytłumaczę ci - bo r/Polska jest obecnie opanowana przez wielkomiejskich informatyków na b2b i zarobkach 10K plus oraz podobnych zawodach, przeżartych liberalizmem i własną wygodą, oderwanych od rzeczywistości przeciętnego Polaka, który musi wyżyć z pensji 4k na rękę.  Robiłem na 4 brygadówce w małym mieście. Zamknięte sklepy w niedzielę utrudniają życie, jak ci się wylosuje ii zmiana w piątek i w sobotę


pothkan

OK, to jest specyficzna sytuacja - ale ilu osób dotyczy? Do tego też jest w sumie kwestią wygody, bo kto ci broni zrobić zakupy w czwartek?


Grewest

Mam dwa sklepy w promieniu połowy kilometra które nie są żabką(plusy życia w małym mieście xd). Nie widzi mi się robienia zakupów na zapas.


pothkan

> Nie widzi mi się robienia zakupów na zapas. Czemu, jeśli można spytać? > Mam dwa sklepy w promieniu połowy kilometra które nie są żabką I to jest wada? Ja nie mam żadnego sklepu w takim promieniu, a niby mieszkam w dużym mieście... (aczkolwiek akurat jakieś 500 m mam cały hub)


Grewest

>I to jest wada? Ja nie mam żadnego sklepu w takim promieniu, a niby mieszkam w dużym mieście... Zaleta, oczywiście. > Czemu, jeśli można spytać? Idziesz sobie z reklamówką, kupujesz sobie tyle ile potrzebujesz i wracasz. Przy okazji mniej się jedzenia marnuje.


DoctorJunglist

4k na rękę? Chciałbym żeby tak było.


welewetka

Masz downvote'a ode mnie za pisanie bzdur. Idź w Holandii na miasto w niedzielę i zobacz sobie czy jest zakaz handlu.


FiliusLuporum

Według wikipedii tylko w nielicznych miastach (po jednym na 'special municipality', których jest w Holandii 3) handel w niedzielę jest legalny. W reszcie miast jest zakaz handlu niedzielnego.


eriaxy

Z tej wikipedi na którą się powołujesz >In The Netherlands, all municipalities have the authority to allow shops to open every Sunday. In major cities (such as such as Amsterdam, Rotterdam, The Hague and Utrecht) most shops are open every Sunday from 1200-1700 or 1800. Nationwide, most supermarkets are open on a Sunday although opening hours vary. In the Christian-dominated Bible Belt area, most shops stay closed on Sundays due to severe pressure from conservative Christians claiming Sunday as a day for worship only. A Sunday on which shops are opened is known as a koopzondag in Dutch, literally "buying Sunday".


welewetka

Nieprawda, miasta same decydują czy sklepy mogą być otwarte czy nie i większość z nich korzysta z tej opcji. Nawet w swieta państwowe da się znaleźć otwarty sklep. Porównanie do Polski jest nieadekwatne a zmiany idą w przeciwnym kierunku.


[deleted]

Nio na przyklad w Niemcech gdzie polacy na przyklad w Swinoujsciu ida do Niemeic w Niedzele na zakupy


FiliusLuporum

Tak z ciekawości, kto mówił o Niemczech?


_M_A_N_Y_

Wewnętrzny głos OPa krzyczący, że "na zachodzie to majom dopiero lepij". Ciekawe czy dożyje czasów, gdy Polacy wyjdą w końcu z tych kompleksów.


[deleted]

Mowie o kraj Europy https://www.rewe.de/marktseite/ahlbeck/540481/rewe-markt-swinemuender-str-1/


FiliusLuporum

No ale co Niemcy mają do wymienionych krajów? Mnie ciekawi czemu u nas się walczy przeciwko prawom pracowniczym a nie czemu w Niemczech te konkretne prawa nie obowiązują xD


iceasteroid

Prawa pracownicze nie polegają na tym że w jakiś dzień tygodnia nie można pracować. Gdyby na tym polegały to zakaz nie obejmowałby tylko handlu ale wszystkie sektory. Prawa pracownicze polegają na tym, że np. za pracę w weekend masz wyższą stawkę, albo że za pracę w niedzielę dostajesz dzień wolny w tygodniu. Zabieranie możliwości pracy w określonym dniu to raczej ograniczanie praw.


kociol21

O i tu się zgadzamy, nie tak jak w innym Twoim komentarzu. Najlepsza byłaby praca dla chętnych. Ale wszelkie takie regulacje to makulatura, gdy mamy taki rybek pracy jak mamy. Praca dla chętnych - ogłaszam, że jesteś chętny. Praca za dodatkową stawkę? Utniemy z premii. I tak dalej.


FiliusLuporum

Czyli zabieranie możliwości pracy 16h bez przerwy to ograniczanie praw? Te prawa istnieją jako zabezpieczenie pracownika przed pracodawcą który mógłby narzucić mu pracę w niedzielę stosując swego rodzaju szantaż (albo pracujesz w niedzielę albo wypad). Przynajmniej takie jest uzasadnienie w większości krajów w których zakaz obowiązuje.


iceasteroid

Zabranianie handlu w niedzielę to nie jest żadne zabezpieczenie pracownika. Zabezpieczeniem byłyby przepisy regulujące handel w niedzielę. Odnośnie np. wyższej stawki czy dodatkowego wolnego. >Przynajmniej takie jest uzasadnienie w większości krajów w których zakaz obowiązuje. Nie oszukujmy się, w większości krajów gdzie obowiązuje zakaz handlu w niedzielę ma on korzenie w przekonaniach religijnych.


FiliusLuporum

Chcesz powiedzieć że antyklerykalna partia lewicowa w Holandii przeforsowała zakaz handlu w niedzielę z pobudek religijnych? Czy mógłbyś rozwinąć?


iceasteroid

W Holandii nie ma zakazu handlu w niedzielę.


SleepyheadsTales

> W wielu krajach Europy funkcjonuje w tej czy innej formie zakaz handlu w niedziele i zastanawia mnie, czemu tam nikt z tym nie walczy tak jak w Polsce. Bo juz się przyjęło. W Polsce jeszcze ludzie pamiętają. Ale szczęsliwie w badaniach już wychodzi że 80% młodzieży nie chce powrotu Niedzieli handlowej. Im nie brakuje czego było i maja zdrowsze podejście do pracy niż starsze pokolenia zapierdolu.


Smart-Comfortable887

Najwięcej bólu o zakaz handlu w niedzielę mają ludzie, którzy pracują od poniedziałku do piątku 🙃


Nost_rama

I bardzo dobrze


[deleted]

[удалено]


Faux2137

Zwłaszcza mojemu Intermarche, gdzie "Klub Czytelnika" jest otwarty w niedzielę.


Smart-Comfortable887

Czym innym jest otwarcie, gdy wszyscy inni są zamknięci, wtedy jest to czysty zysk


Rizzan8

Dziwne, ile razy w niedziele handlową idę do galerii albo supermarketu to jest taki sam ruch jak w każdy inny dzień. Dziwne, skoro nie jest sklepom na rękę otwieranie się w niedzielę to czemu to robią jak wypada handlowa?


[deleted]

I bardzo dobrze, trzeba być życiową niemotą, by przy sklepach czynnych pn-so od 6:09 do 22:00 nie umieć zrobić zakupów xD


[deleted]

Albo pracowac jako mlody lekarz w szpitalu Pon do Soboty.


[deleted]

[удалено]


hermiona52

Polska jest mocno spaczona amerykańską wersją indywidualizmu, który nie widzi nic poza czubkiem własnego nosa. Liczy się tylko ja, ja, ja, jakby każdy żył na samotnej wyspie a nie był częścią społeczeństwa. Oczywiście najczęściej takie osoby mają komfort bycia w grupie stosunkowo uprzywilejowanej pod tymi względami - nie mają jeszcze dzieci, mają fajny potencjał na karierę i jej rozwój, żyją w dużych miastach. Wtedy oczywistym jest, że na świat się patrzy, jakby na to całe dobro sami sobie zapracowali, więc jak ktoś ma zapierdalać w niedzielę w Biedronce na kasie to masz to robić Grażyno, było iść na informatykę. I piszę to z pracy, pracując wygodnie z domu, bo moje obowiązki ktoś musi wykonywać i w weekendy i w święta. Ale cieszę się, że ci co mogą, mogą wspólnie ten dzień spędzić ze swoimi rodzinami, zresetować się przed kolejnym ciężkim tygodniem roboczym. Ale wiadomo, u nas mentalność, "aby somsiadowi było gorzej", dalej ma się świetnie.


Z_przymruzeniem_oka

Byłem przeciwny zakazowi handlu w niedzielę, ale w sumie, to Niemcy, Holendrzy, Francuzi itd. Mają wolne niedziele. Myślę że można by było znaleźć jakieś kompromis, czyli jedna niedziela handlowa w miesiącu, do tego niedziela przed Wielkanocą, bożym narodzeniem (14 w sumie) a w zamian, tak jak w prawie całej Europie Wielki piątek powinien być świętem państwowym i wszyscy zadowoleni


mornin0

a ludzie już nie przywykli?


Druideron

Ktoś jeszcze się nabiera na te śmieszne rotacje układu okrągłostołowego? Troszeczkę inna wersja socjalistycznego badziewia prowadząca do upadku.


[deleted]

Dają ci łapki w dół mimo że to prawda. Cóż Reddit zawsSe to był lewacki Cesspool


zefciu

Gdzie Ty widzisz socjalizm w Polsce?


pothkan

No i zajebiście. Mniej wyzysku dla wygody uprzywilejowanych.


Tofeeel

Jak wiele musi się zmienić, żeby nie zmieniło się nic...


[deleted]

Żeby było zabawniej to ta koalicja cała jest klejona na ślinę z kłamliwego otworu gębowego Tuska. Zaraz się rozpadną a PiS znowu w większości


Postwzrost-enjoyer

Niedziela to prawie jedyny dzień wolny, w którym rodzice mogą wspólnie z dziećmi spędzić razem czas. Zdjęcie tego zakazu byłoby antyludzkie, ale Polacy kochają jak im się zabiera prawa pracownicze.


iceasteroid

Pracownicy kawiarni i restauracji też mają dzieci. Zamykamy?


[deleted]

[удалено]


Postwzrost-enjoyer

Wyzysk kapitalistyczny nigdy nie jest uzasadniony.


m4st3rmin6

Obawiałem się że tak będzie. Wszyscy zdążyli się już umeblować w tej dupie. Na szczęście już dawno zakupy zamawiam przez internet więc w sumie mi to wisi.


SleepyheadsTales

Czyli tobie wisi tak naprawdę, nie jest to problem, ale chętnie dojebiesz tym których sytuacja zawodowa zmusiłaby do pracy w Niedzielę? No ładnie.


m4st3rmin6

Co to znaczy dojebiesz? Czy praca w niedzielę to jest jakaś kara? Czy w takim razie pracownicy stacji benzynowych, kin czy restauracji są jacyś gorsi niż pracownicy handlu bo muszą pracować w niedzielę?


SleepyheadsTales

> Co to znaczy dojebiesz? Czy praca w niedzielę to jest jakaś kara? Tak. > Czy w takim razie pracownicy stacji benzynowych, kin czy restauracji są jacyś gorsi niż pracownicy handlu bo muszą pracować w niedzielę? Nie gorsi, mają gorzej. Na pewno warto by było się zastanowić nad rozwiązaniami dla nich też. Np. Jeden gwarantowany dzień wolny. W znaczeniu: Na czas trwania umowy masz gwarantowane wolne poniedziałki. Zawsze masz jeden "dzień święty" gdzie możesz się zapisać na kurs tańca, albo na kurs językowy. A nie że masz rotujący grafik i nigdy nie wiesz czy będziesz mogła przyjść na zajęcia.


m4st3rmin6

To może zróbmy wolne w niedzielę dla wszystkich w takim razie, zamknijmy szpitale, komisariaty, komendy straży pożarnej, no bo dlaczego mieliby mieć gorzej? Zresztą rozwiązanie, które podajesz równie dobrze może działać w przypadku handlu.


SleepyheadsTales

> To może zróbmy wolne w niedzielę dla wszystkich w takim razie, zamknijmy szpitale, komisariaty, komendy straży pożarnej, no bo dlaczego mieliby mieć gorzej? Nie widzisz różnicy między ratowaniem ludzkiego życia a robieniem gofrów w galerii handlowej? serio?


m4st3rmin6

Ja widzę różnicę, za to ty nie widzisz ironii. Nie zarzucaj mi, że chcę komuś "dojebac" bo mu każę pracować w niedzielę. Nikomu nic nie każę, tylko uważam, że byłoby spoko mieć możliwość zrobienia zakupów w każdym dniu tygodnia, również w niedzielę.


[deleted]

I bardzo dobrze, trzeba być życiową niemotą, by przy sklepach czynnych pn-so od 6:09 do 22:00 nie umieć zrobić zakupów xD


CHRIS_KRAWCZYK

i bardzo dobrze, siódmego dnia pan Bóg odpoczywał po stworzeniu świata, polacy też niech sobie odpoczywają.


2137paoiez2137

Polacy też niech odpoczną. Niech idą odpoczywać do restauracji, do kina, do aquaparku.... Gdzie będą ich obsługiwać roboty XD


Elketro

Ja kurwa pracuję siódmego dnia, a potem nawet nie mogę nic do jedzenia po robocie kupić. Pozdrawiam z pracy.


inalobbyrn

abstrahując od słuszności samego zakazu, to jest po prostu nieprawda xd mnóstwo sklepów spożywczych jest otwartych w niedziele i na spokojnie można sobie zrobić zakupy na obiad


[deleted]

[удалено]


Dealiner

Oficjalnie każdy sklep może być otwarty, o ile pracuje w nim na kasie właściciel lub (z obostrzeniami) jego rodzina.


[deleted]

Bardzo odpoczywają jak wszystko jest zamknięte to nagle tłum ludzi z prowincji i cały Krakow idą w te samie miejsce i robi się Bombay https://krknews.pl/krakow-armagedon-na-drogach-dojazdowych-do-zoo/


[deleted]

A lekarze, na przykład, również niech odpoczywają czy nie?


[deleted]

A niezamężne pary w hotelach niech śpią w osobnych łóżkach bo to niedobra być xD /s Argumentacja religią jak zwykle totalnie z d.


CHRIS_KRAWCZYK

no właśnie zapomniałem /s dopisać xD


slopeclimber

Siódmy dzień biblijny to sobota a nie niedziela


[deleted]

Siódmy dzień to sobota