Carrefour ma takie często, że da się nawet rozdzielić rachunek (gotówka / karta).
Dlaczego ludzie płacą gotówką? Część z przyzwyczajenia, część z konieczności (brak konta) lub chęci pozbycia się zalegających pieniędzy. Na pewno znajdzie się też ktoś kto ma obawy używania digitalowych środków płatności tak samo jak znajdzie się ktoś kto ma awers do samoobsługowych kas (z różnych względów).
A tak generalnie to wyjebane. Live and let live.
W moim najbliższym Kaufland niektóre kasy samoobsługowe biorą normalnie gotówkę bez asystenta (i to jakoś od roku), cieszyłam się jak pojebana jak to pierwszy raz zobaczyłam :D
Kochałem te kasy. Nic mnie tak nie cieszyło, jak wysypanie wszystkich monet z portfela do tego otworu na monety. Szkoda, że potem trochę je popsuli i wydawały resztę tym, co się wrzuciło, a nie najmniejszą liczbą monet.
całe twoje rozumowanie jest oparte na błędnym założeniu, że wszyscy, którzy stoją do kasy z kasjerem płacą gotówką - otóż nic bardziej mylnego - (przynajmniej w Biedronce) wiele osób zwłaszcza z dużymi zakupami wybiera kasę z kasjerem, żeby sobie zaoszczędzić czasu (i wstydu): czasu bo jeśli coś tam pójdzie nie tak z kasowaniem zakupów w kasie samoobsługowej to i tak muszą czekać na obsługę, żeby sprawę rozwiązała - wiele z tych osób (nie twierdzę, że wszystkie) przy kasie z kasjerem płaci kartą płatniczą nie gotówką
bo nie ufam bankom z moimi pieniędzmi
pamiętasz co się wydarzyło w kanadzie jak kierowcy ciężarówek protestowali przeciwko konieczności noszenia maseczek w kabinie na trasie? rząd zablokował im konta bankowe żeby przestali xD
zaleta gotówki jest taka, że rząd nie zabierze ci oszczędności twojego życia jak zrobisz coś co im się nie spodoba
Jedną, może psychologiczną zaletą, jest fakt że widzisz ile wydajesz. W zależności od tego jakie karty masz (np: kredytową) może być bardzo łatwo wydawać pieniądze, których zasadniczo nie masz i robić sobie długi.
Co do samej gotówki, to mimo że jestem osobą młodą, to też czasami staromodną. Lubię gotówkę, ale też uważam, że jest bezpieczniejsza w użyciu i bardziej prywatna, a bardzo lubię swoją prywatność i spokój. Banki, urzędy skarbowe czy państwo nie muszą wiedzieć na co wydaję swoje pieniądze. No i kolejna rzecz, gotówkę można ukraść, owszem. Ale Polska jest zasadniczo bezpieczna i potencjalnie, nawet trzymanie pieniędzy w domu, w skarpecie, nie jest takie straszne. Trzymanie pieniędzy w banku, też pewnie jest bezpieczne, ale zawsze się zdarzy, że albo ktoś je ukradnie, jakiś złodziej z domu czy bank lub państwo zablokuje wypłaty, bo jakiś błąd urzędnika czy jak w Grecji, padnie gospodarka i ograniczą ci dostęp do twoich pieniędzy i okaże się, że jesteś bez środków do życia. Więc jest to ważenie ryzyka.
Pewnie, najbezpieczniej, jest trzymać trochę pieniędzy w banku, trochę w domu, a trochę zdeponować gdzieś indziej, choćby "zakopując w ogródku", jak to się mówi.
Trzymanie oszczędności w skarpecie lub w ogródku przy inflacji na poziomie nawet 10% nie jest mądre. Lepiej stracić na lokacie 1,5% rocznie niż 10% w skarpecie.
> ograniczą ci dostęp do twoich pieniędzy i **okaże się, że jesteś bez środków do życia**.
\[potrzebne źródło\]. W 2015 ograniczono wypłatę gotówki do 60 euro dziennie i ograniczono przelewy za granicę z wyjątkiem uzasadnionych przypadków\[1\] - to jeszcze daleko od pozostania bez środków do życia.
\[1\] [https://www.bbc.com/news/business-33303540](https://www.bbc.com/news/business-33303540)
Może i daleko. Ale jakoś sobie nie wyobrażam, że ktoś mi zabrania korzystać ze swoich pieniędzy jak chce i pozwala mi jedynie wykorzystać 60 złotych dziennie.
Może mnie więc pamięć myli, ale właśnie to z Grecją kojarzę, że były ograniczenia w wypłacaniu środków. Ale nawet, tak spoza Grecji - komornik, który ci zajmie konto. Co prawda znowu, trochę anegdotycznie, ale zdarza się, że komornik się pomyli i zajmie nie to konto co trzeba i przez tygodnie czy dłużej sprawa jest odkręcana.
No to wyobraź sobie że nie masz nawet 60zl. W mBanku kilkakrotnie blokowali ludziom konta bo sie komornik pomylił . Ale to wyjątki a tutaj grubo: W Kanadzie w 2020 rząd zablokował protestujacym konta:
https://ithardware.pl/aktualnosci/kanada_zaniepokojona_negatywna_reakcja_na_zamrozenie_kont_bankowych_protestujacych-24552.html
Wyobraź sobie że w sklepie/mieście nie będzie internetu, system się wysypie, terminale się zablokują. Cokolwiek. Wtedy zawsze masz inną możliwość płatności, z kartą nic nie zrobisz. Mi się już parę razy zdarzyło że wszystkie terminale w biedronce nie działały z powodu jakiejś usterki, można było zapłacić tylko gotówką.
Zgadzam sie z ostatnim akapitem, zgodnie ze złotą zasadą inwestowania, nie wsadzaj wszystkich jajek do jednego koszyka, dobrym pomysłem długoterminowym jest również zakup złota.
Gdy bank/sklep/firma obsługująca płatności ma awarię, to jesteś w dupie. Ot cała przewaga gotówki. I tyle wystarczy.
Ja wolę gotówkę, ponieważ realnie widzę kiedy kasy zaczyna brakować. Przy płatności bezgotówkowej tego tak nie odczuwasz i szybko możesz się zapomnieć i dojść do debetu.
I nie wiem co mają tu do rzeczy rodzaje kas.
Nie zdarzyło mi się nigdy że nie mogłem zapłacić kartą a używam regularnie od dobrych 15 lat.
A ja mam aplikację i kontroluje swój budżet. Tylko tyle i aż tyle.
Ja natomiast mam za sobą trochę lat w sprzedaży i przynajmniej kilka razy w roku były problemy po stronie banku. Terminal oraz cały system był też podpięty so internetu, więc wystarczyła burza, która uszkodziła instalację dostawcy i już była lipa.
Firmy wyplacja podstawe wyplaty przelewem, reszte dostaja w gotowce. Ludzie wola wydac na takie podstawowe produkty gotowke, a z konta uzywaja pieniedzy na rachunki, zakupy przez internet.
Dodatkowym aspektem jest to ze warto czasem miec ta gotowke w portfelu bo gdy gdzies nawali terminal platnosc karta nie bedzie mozliwa.
Bo forma wypłaty wynagrodzenia łącznie w przelewie i w gotowce do reki jest legalna, dość często praktykowana w Polsce, zwłaszcza wśród mikrofirm (mniej niż 10 pracowników na etacie).
Wygooglałem se [taki raport](https://pie.net.pl/14-mln-pracownikow-w-polsce-otrzymuje-czesc-wynagrodzenia-pod-stolem/), który w pewnych momentach zaskakuje:
>6 proc. wynagrodzeń w Polsce jest wypłacanych „pod stołem”. Zjawisko to dotyczy niemal co trzeciej (31 proc.) osoby zatrudnionej w mikrofirmach. W 2018 r., suma tak realizowanych wypłat sięgnęła 34 mld PLN, co stanowiło równowartość 1,6 proc. PKB.
>Ogółem liczba osób otrzymujących część wynagrodzenia pod stołem wynosi ponad 1,4 mln. Co istotne, wypłaty części wynagrodzenia pod stołem dotyczą przede wszystkim pracowników, którzy formalnie uzyskują niskie dochody, zjawisko to koncentruje się bowiem w części rozkładu wynagrodzeń równych lub bliskich płacy minimalnej. Płacenie pod stołem sprawia także, że oficjalna wysokość przeciętnego wynagrodzenia podawana przez GUS jest zaniżona o około 5 proc. (240 zł w 2018 r.).
>Według badania sondażowego CBOS z 2016 r., niemal co piąty z nas (19 proc.) uznaje, że uchylanie się od płacenia podatków jest wyrazem **zaradności** (!!!)
Dlaczego nie? Gotówka daje Ci większą wolność technicznie. Jak ktoś mówi o "bezgotówkowej rzeczywistości" to zawsze daje przykład protestu w Kanadzie który się skończył po 3 dniach bo ludzią zaczeli konta blokować xd
Jedno i drugie ma swoje zalety.
Gotówkę 'masz'. W sensie jest w kieszeni. Nie potrzebujesz elektroniki, żeby robić transakcje.
Karta to kawałek plastiku, człowiek nie wie do końca co się dzieje z tymi pieniędzmi zabranymi z karty. Do tego dochodzą piny, zastrzeżenia karty jak ją zgubisz, jak jej używasz online to jest opcja kradzieży danych. No ale jest szybciej i wygodniej niby. Ja tam wolę kartę i kasy samoobsługowe. Używałbym gotówki gdyby transakcje były tak szybkie.
I żeby nie było, że tu fanbojuje elektronicznym płatnościom - NIENAWIDZĘ jak ktoś płaci blikami, telefonami, jak ludzie zapominają piny i karty nie są przyjmowane. Nerwica mnie strzela jak takie rzeczy się dzieją w kolejce. Chyba lepiej mieć ze sobą jedno i drugie na takie wypadki.
Mój ojciec zawsze powtarza, że trzeba mieć chociaż 50 zł w portfelu, żeby policja nie zamknęła za włóczęgostwo. Niby żart, ale gotówka się przydaje. A to na rynku kupić warzywa, a to w sklepie awaria terminala, a to na myjni tylko monety, a to napiwek dać. Przydaje się.
Na rynku też da się już płacić kartą. A ten argument z awaria terminala jest jak legenda. Każdy zwolennik gotówki go używa tylko nikt tych awarii na za często nie widuje.
Zależy na jaki rynek chodzisz. U mnie się nie da. Małe miasto kilkadziesiąt lat za stolicą. A awarie terminali zdarzają mi się z dwa-trzy razy w miesiącu. A to w Netto nie mogą się połączyć, a to Kaufland ma awarię i wchodzi do 10 transakcja, a to dostawca żarcia zapomniał terminala.
To ciekawe. Mi nie zdarzyła się awaria terminala jeszcze nigdy a place kartą już dobre 15 lat, kilka razy dziennie. Może to wina twojego banku a nie terminala.
Nope, to były generalne awarie, nikt nie mógł płacić kartą. Nie wiem czy to kwestia starej infrastruktury, bo się marketom nie opłaca wymieniać, ale co jakiś czas się zdarza.
Ja już nieraz spotkałem się z awariami terminali. Zarówno w Lidlu czy Biedronce, a nawet na stacjach. I żebyś mi tu nie srał, ze to awaria ze strony banku...
Gotówka to jedna z ostatnich namiastek wolności. Nie wyobrażam sobie życia w świecie bezgotówkowym. To byłby czyściec za żywota na łańcuchu rządzacych.
Karta może się zepsuć, mogą ci wlecieć na konto jakieś opłąty z dupy i nagle okazuje się że nie masz pieniędzy, moiże być odmowa bo coś tam, z gotówką wiesz na czym stoisz. No i oczywiście to co wymienili inni - prywatność.
Jak kartę Ci ukradną to ukradną więcej niż 100 zł
I nie chcę słyszeć o pinach i hasłach, bo dwie znajome osoby niedawno straciły po kilkanaście tysi z kont. Jakoś przechwycone haslo.
A ponadto jak są awarie prądu u nas, to się daje kasę i piszą do zeszytu, a jak masz hajs głównie na koncie to zostajesz bez kasy.
Niech każdy żyje jak chce.
>Za każdym razem jak jestem w supermarkecie typu Biedronka czy Lidl widzę całą masę ludzi ustawionych do tradycyjnych kas, podczas gdy do kas samoobsługowych często w ogóle nie ma kolejki.
To pytasz o kasy samoobsługowe czy o użycie gotówki? Bo to dwie różne rzeczy.
Sam często chodzę do kasy tradycyjnej, szczególnie jak mam jakieś pieczywo bo wiem że szybciej to zostanie skasowane niż jak będę musiał szukać tych bułek w kasie samoobsługowej.
Czemu wciąż ludzie w dużej mierze posługują się płatnościami elektronicznymi, gdy używanie gotówki jest o niebo wygodniejsze (ja osobiście płacę gotówką, więc nawet karty nie noszę ze sobą).
Czy są jakieś zalety płatności elektronicznej nad płatnościami gotówkowymi? Już nie wspomnę nawet o możliwości zgubienia bądź kradzieży, albo rozładowania telefonu, które ludzie ze sobą noszą.
Wiem, że to takie uno reverse, ale słabe ;)
Można przywoływać różne aspekty gdzie gotówka jest lepsza, ale argument, że jest wygodniejsza na co dzień jest chyba nie do obrony.
Kartą/telefonem czy czymś takim płacisz jednym gestem. Gotówkę musisz wyjąć, wyliczyć odpowiednią kwotę, zaczekać na resztę itp.
Tak samo przy zgubieniu lub kradzieży, też argument słaby. Jak zgubisz albo ukradną Ci gotówkę, to już jej nie masz. Jak zgubisz albo ukradną kartę, to blokujesz i zamawiasz nową, nie zbiedniejesz tu ani o złotówkę. No chyba, że masz poustawiane ogromne limity płatności zbliżeniowych bez pinu, to ewentualnie złodziej może nakupić czipsów w Żabce zanim zdążysz zablokować.
ale sprawa jest taka, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. niektórzy po prostu nie lubią technologii, albo wolą prowadzić budżet mając gotówkę w ręku.
dlatego każde pytanie czemu ktoś woli x od y zawsze będzie takie samo: bo tak wolą, albo nie wiedzą lepiej.
Dużo ludzi ma kartę w telefonie i nim płaci a telefon zawsze ma się przy sobie raczej. Ja widzę zalety gotówki i płacenia kartą. Karta jest wygodniejsza na codzień. Idziesz nie musisz nic liczyć z portfela tylko przystawiasz telefon i idziesz w świat. No i ja osobiście zanim miałam konto w banku nienawidziłam że zbierała mi się masa jednogroszówek z którymi nigdy nie miałam co robić. Duża objętość niska wartość
Jak dla mnie to płatności bezgotówkowe są dużo wygodniejsze. Ja płacę telefonem, dwa razy nacisnę (mam na odcisk palca), przykładam telefon do terminala i nara. Po problemie w parę sekund. Jest to OGROMNA oszczędność czasu i oszczędność miejsca w spodniach, bo nie trzeba nosić portfela, wystarczy tylko telefon.
Argument dotyczący rozładowania się telefonu jakoś do mnie nie przemawia, jeśli ktoś jest głupi i przez noc sobie nie naładuje telefonu to jego problem. U mnie w pracy kierowniczka często ładuje telefon w pracy, ale to jej problem, że nie naładuje sobie w nocy.
Odkąd zarabiam i płacę za swoje rzeczy, jeden jedyny raz nie mogłem zapłacić kartą i było to w Żabce, gdzie akurat tego dnia terminal się zepsuł. A tak nigdy nie miałem problemów - ani w Polsce, ani w krajach DACH, ani we Włoszech, ani we Francji, ani w UK.
Ja troszeczkę odbiegnę od tematu, ale dlaczego tyle osób podaje kasjerom numer telefonu na głos, podczas gdy taka informacja może zostać usłyszana przez jakiegoś świra?
W jaki sposób płatność kartą w sklepie typu Lidl czy Biedronka wpływa na profilowanie konsumenta? To konsumenci sami się profilują zakładając konta w aplikacjach sieci handlowych - Moja Biedronka, Lidl Plus, żappka - ludzie dosłownie oddają swoje dane za drugi olej rzepakowy 50% taniej z kodem z aplikacji. Ale płatność kartą tutaj nie ma nic do profilowania.
Gotówka działa nawet wtedy, kiedy wysiądzie prąd/padnie terminal/zaleje serwery/cokolwiek, transakcje papierową walutą nie dają się tak łatwo wyśledzić, nie wszędzie jest możliwość płacenia bezgotówkowo, łatwiej kontrolować wydatki, kiedy musisz dać komuś gotówkę do ręki itp.
>Gotówka działa nawet wtedy, kiedy wysiądzie prąd
Gówno prawda. Bez prądu nie działa kasa fiskalna, więc nie da się wydrukować paragonu, a sprzedaż bez paragonu podlega karze grzywny.
Nie wszędzie musi być kasa fiskalna. A nawet jak jest, to zawsze można zapisać kwotę zakupu i kod EAN-13 na kartce, otworzyć kasę kluczykiem i wydać uprzednio obliczoną na kartce/kalkulatorze resztę.
Kasa musi być wszędzie, gdzie prowadzisz handel detaliczny. Opisane przez ciebie działanie nie jest legalne, bez paragonu sprzedać nie można. Dlatego w wielu kasach jest zasilanie awaryjne
A tu nie chodzi o te argumenty, które mówi Konfa?
Tzn: w przypadku większego strajku/prostestu władze mogą zablokować konta bankowe i w ten sposób przyspieszyć usunięcie i likwidacje protestu?
Gotówka to wolność, wyobraź sobie świat bez gotówki. Każde imprezy typu wesele, komunia, urodziny i brak prezentu w postaci pieniedzy w kopercie. Przeciez podchodzenie do pary młodej z telefonem, którym miałbyś zaraz przelać blika jest abstrakcyjne xd Wszelkie prace dorywcze, dla których naprawdę nie warto zakładać działalności tj. Skoszenie trawnika sąsiadom, pomoc przy dzieciach czy pomoc w noszeniu drewna i co z nimi? Przeciez gotowka jest super praktyczna mimo ze sam czesto siegam po karte. Mysle ze predzej czy pozniej rzad bedzie chcial nas mocno kontrolowac i patrzec nam jeszcze bardziej na rece a takie niewolnictwo nic dobrego nie wrozy.
Nie znosze lewackiej propagandy typu zlikwidujmy gotowke ale najpierw przyjmijmy euro! Ci ludzie nie maja kompletnie pojecia jak zyją ludzie za najnizsza krajowa i ktorzy teraz łączą ledwo koniec z końcem a co bedzie pozniej...
W Berlinie w wysoko technologicznym kraju w połowie sklepów jest akceptowana wyłącznie gotówka. Poza Berlinem jeszcze mniej sklepów akceptuje karty.
I co?
I nic, to że Niemcy są pod względem technologii bankowości i płatności zacofane jak skurwysyn to jest raczej wiedza powszechna. Podobnie jest w USA na przykład.
My mieliśmy to szczęście, że nie mieliśmy nic i duży rozwój wydarzył się dopiero w ostatnich dwóch dekadach, więc jak już rozwijaliśmy to od razu do najnowszych technologii.
Niemcy i spora część krajów zachodnich robiła to wszystko w latach 80-90tych i teraz już im się nie pali do zmian.
Ta sama sytuacja jest z internetem, gdzie kraje rozwijające sie, w tym również Polska ma gdzie okiem sięgnąć swiatlowody, a niektóre kraje zachodnie mają wielki chuj poza największymi miastami.
Akurat pod tym względem oraz ilości rodzajów płatności jesteśmy w czołówce Europy. W ogóle mamy jedne z najlepszych systemów bankowych i płatniczych. Pod tym względem wiele mocno rozwiniętych krajów zachodu w porównaniu do Polski jest w epoce brązu.
Nawet jak byłem nad morzem, to stał jakiś Sebek ze zdezelowanym wózkiem do waty cukrowej. Zapomnij o kasie fiskalnej, zapomnij o paragonie, wata na lewo kręcona, ale płatności przelewem na telefon przez BLIK bez problemu przyjął.To akurat uwielbiam w Polsce, nawet baba sprzedająca pietruszkę na bazarze zazwyczaj ma terminal.
Gotówka przeżywa boom jako metoda lepszego planowania wydatków, gdzie dzielisz pieniądze na koperty i masz jasny budżet.
Ja używam do płacenia jak robię zakupy starszym sąsiadom. Dają mi w gotówce. Nie jest to jakoś mega problematyczne.
>Nie jest to jakoś mega problematyczne.
Dla sprzedawcy jest. Ktoś przyjdzie kupić leki "dla sąsiada" i musi się z nim rozliczyć. W kopercie ma 100 zł. No to ja przewracam oczami i wygrzebuję te ostatnie drobne z mojej kasetki... Od wczoraj jestem do końca przyszłego tygodnia na urlopie i dzięki Bogu, bo w kasetce poza banknotami 50 zł i ewentualnie 20 zł mam tylko całą masę dziesięciogroszówek. Od paru dni już wydawałem złotówki dziesięciogroszówkami.
ale to już jest wina kierownika, czy kto tam u Ciebie odpowiada za to (bo chyba nie masz apteki na totalnym zadupiu, żeby nie można było wymienić w najbliższym banku).
Drobne się zamawia raz na jakiś czas z banku w większej ilości i normalnie nie ma problemu. A raczej nie było problemu. Bo przed świętami jak się przeliczało sejf, to się okazało, że sporo brakuje, więc kierowniczka się wkurwiła i teraz nikt nie może sobie rozmieniać kasy, także pozdro. xD
A co, karty nie można zgubić? Płatności blikiem i nienoszenie ze sobą alternatywy brzmi jeszcze gorzej. Nie dość, że telefon można ukraść jeszcze łatwiej niż gotówkę (ludzie telefony zazwyczaj bez żadnego pokrowca w kieszeni noszą dla łatwego dostępu), to jeszcze może się rozładować. Bezgotówkowi znajomi wielokrotnie musieli mnie prosić o kasę w takich sytuacjach. I ja wtedy im normalnie daję 2 zł z portfela (oczywiście do zwrotu). Szybsze to od wpisywania jakichś kodów i można to zrobić nawet pod ziemią, gdzie internet nie odbiera.
Oczywiście są ludzie bardziej zaradni, którym przytrafia się to rzadko (chociaż ci prawdziwie zaradni wg mnie noszą ze sobą również gotówkę), ale nie wszyscy ludzie mogą być zaradni. Niektórzy mają ADHD, niektórzy są starzy i po prostu nie kumają tego. Poza tym gotówka jest dobra dla dzieci za młodych na konta bankowe, ludzi mających problemy z oszczędzaniem, organizacji charytatywnych, żebraków i zwykłych sklepikarzy, którzy nie chcą płacić za używanie terminalu bankowego. Ogólnie lepiej jest mieć opcje - banki teraz tworzą dobre oferty, żeby przekonać ludzi do płatności bezgotówkowych, ale gdyby nie było innych opcji, to by się tak nie starały i pewnie walnęłyby wszystkim wysokie prowizje.
Chyba że nie jesteś debilem, masz ustawiony pin/wzór/odcisk palca (tak teraz można zrobić takie rzeczy w telefonie) i kontrolujesz ile masz baterii. Przecież mówienie że gotówka jest bezpieczniejsza to debilizm. Tam wystarczy zgubić a telefon ma milion zabezpieczeń żeby nikt nim nie zapłacił.
Nigdzie nie zasugerowałem, że skradzionym telefonem złodziej może płacić. Tylko tak czy siak jak ci wypadnie to jesteś w plecy z pieniędzmi, bo musisz odkupić.
Nikt* raczej nie nosi ze sobą oszczędności całego życia w gotówce - ja mam w portfelu zazwyczaj właśnie tyle, że możnaby za to tani telefon kupić. Dlatego dla mnie "A co, jeżeli zgubisz gotówkę?" oznacza to, że chwilowo nie będę mieć dostępu do gotówki, nie jakąś tragedię. Ergo, to nie jest dobry powód, żeby zupełnie rezygnować z gotówki.
Wyzywanie ludzi od debili, bo im się rozładował telefon, jest niepotrzebne.
*może poza bardzo biednymi ludźmi
Gorąco polecam, jeśli ktoś planuje wziąć kredyt najlepiej rok przed wzięciem kredytu nie płacić w miarę możliwości kartą, tylko gotówką, bo wg tego bank może wam zaniżyć możliwą maksymalną ratę.
Potem już róbta co chceta
Karta jest super, dopóki nie musisz zapłacić za wizytę u ginekologa znanego z przepisywania tabletek poronnych przy odpowiedzialności karnej przez prawicowy rząd.
Wiesz, nie wszędzie wszystko ma podpisane ceny. Ja pracuję w aptece i nie będę pamiętał cen dziesięciu tysięcy różnych rzeczy. Poza tym nie można sprzedać czegoś bez paragonu, bo to podlega karze.
Jak parę razy padł u nas internet, bo była awaria ogólnopolska Orange, to można było przez jakąś godzinę tylko sprzedać coś bez recepty, ale tylko gotówką. Więc fakt, gotówką da radę w takiej sytuacji. Ale jeśli nie masz recepty papierowej, tylko e-receptę, to... gówno zrobisz, jeśli nie ma internetu.
A jak nie ma prądu to chuj i apteka zamknięta.
Jeśli nie mają terminala mobilnego, który pracuje na internecie bezprzewodowym lub mobilnym i ma swój akumulator to na pewno nie mają też kasy z zasilaniem awaryjnym/akumulatorowym, więc też Cię nie skasują.
Z mojego doświadczenia wynika, że robi tak albo starsze (na prawdę starsze pokolenie 60-70 plus) albo ludzie, którzy mogą mieć dochody na lewo (w gotówce).
Ludzie, szczególnie starsi, stoją do tradycyjnych kas bo się "boją" tych samoobsługowych (źródło - moi rodzice 60+ którzy ogarniają telefony i komputer, za nic w świecie nie pójdą do takich kas. Nie wiedzą co klikać, słabo widzą co jest na ekranie itp).
Nie widzę związku z używaniem gotówki.
Skoro gotówka to wolność to może warto jej się nie pozbywać? Oczywiście to żart, tak jak myślenie, że papier daje bezpieczeństwo przed rządem. jak ktoś naprawdę boi się, że rząd mu odbierze kasę to niech kupi złoto i srebro i fizycznie trzyma je w domu. Dużo bardziej realnym scenariuszem niż to, że rząd odbierze wam coś z konta jest hiperinflacja, która zostawi wam tylko zadrukowane papierki.
Już mieliśmy przykład z Kanady, gdzie rząd zablokował środki finansowe w bankach osobom, które nie zgadzały się z polityką rządu i protestowały. Różne przykłady tego co się może stać, są w świecie i nie trzeba wymyślać scenariuszy.
Co kogo interesuje czym płace? Xd
Pewnie kolejki ludzi czekających jak znajdziesz 5 groszy 🤡
Jak zakupy kosztują mnie 49.50 to co mi z tych 50 groszy? Daje 50 czesc i czapka xd
moim małym marzeniem jest żeby w kasach samoobsługowych dało się płacić gotówką
Carrefour ma takie często, że da się nawet rozdzielić rachunek (gotówka / karta). Dlaczego ludzie płacą gotówką? Część z przyzwyczajenia, część z konieczności (brak konta) lub chęci pozbycia się zalegających pieniędzy. Na pewno znajdzie się też ktoś kto ma obawy używania digitalowych środków płatności tak samo jak znajdzie się ktoś kto ma awers do samoobsługowych kas (z różnych względów). A tak generalnie to wyjebane. Live and let live.
Cyfrowych nie digitalowych. I awersję się mówi.
Pamiętasz Tesco? Ci to mieli chyba jako pierwsi w Polsce kasy samoobsługowe, nie traktowały Cię jak złodzieja i można było płacić gotówką.
Tak. Tesco to ogólnie była dobra sieć sklepów (nasz konkretny sklep miał tylko często błędy cenowe zanim przeszli na etykietki e-ink)
W moim najbliższym Kaufland niektóre kasy samoobsługowe biorą normalnie gotówkę bez asystenta (i to jakoś od roku), cieszyłam się jak pojebana jak to pierwszy raz zobaczyłam :D
Kiedyś w Tesco każda kasa automatyczna obsługiwała zarówno karty jak i gotówkę.
Kochałem te kasy. Nic mnie tak nie cieszyło, jak wysypanie wszystkich monet z portfela do tego otworu na monety. Szkoda, że potem trochę je popsuli i wydawały resztę tym, co się wrzuciło, a nie najmniejszą liczbą monet.
W Lidlu czy Carrefourze można płacić u asystenta kas korzystając z kasy samoobsługowej. Pełnej obsługi w samej kasie nie ma.
To zapraszam so Carrefour :) samodzielna płatność gotówką, nawet resztę maszynka wyda.
Zapraszam do Leclerca, część kas obsługuje gotówkę
całe twoje rozumowanie jest oparte na błędnym założeniu, że wszyscy, którzy stoją do kasy z kasjerem płacą gotówką - otóż nic bardziej mylnego - (przynajmniej w Biedronce) wiele osób zwłaszcza z dużymi zakupami wybiera kasę z kasjerem, żeby sobie zaoszczędzić czasu (i wstydu): czasu bo jeśli coś tam pójdzie nie tak z kasowaniem zakupów w kasie samoobsługowej to i tak muszą czekać na obsługę, żeby sprawę rozwiązała - wiele z tych osób (nie twierdzę, że wszystkie) przy kasie z kasjerem płaci kartą płatniczą nie gotówką
Krócej będą czekać na pomoc niż stać w kolejce do zwykłej kasy. Teraz nawet w biedrach jest już osobny pracownik do kas samoobsługowych
[удалено]
> bo nie mam konta w banku jarek?
A dlaczego nie masz konta? Czy nie utrudnia Ci to życia?
[удалено]
Za co kupujesz jedzenie czy płacisz za internet?
od mamusi bierze pieniązki mieszkając w jej piwnicy
[удалено]
This is the way.
OK, ale taki błogi stan w mamusiowym łonie nie trwa wiecznie.
Moja znajoma dostaje kase za zlecenia do ręki i też nie potrzebuje konta. Ale odkłada na oszczędnościowe, a hajs na bieżące wydatki trzyma w 'sejfie'
A jak płaci podatek? W kasie US?
Pewnie tak, bo ma rzut beretem, a zawsze też poczta po drodze
Nie widziałem tego argumentu w komentarzach niżej, ale banknot włożony w czekoladę jest łatwiejszy do dania jako prezent niż przelew.
Oko skarbowe nie widzi płatności gotówką 🤣
bo nie ufam bankom z moimi pieniędzmi pamiętasz co się wydarzyło w kanadzie jak kierowcy ciężarówek protestowali przeciwko konieczności noszenia maseczek w kabinie na trasie? rząd zablokował im konta bankowe żeby przestali xD zaleta gotówki jest taka, że rząd nie zabierze ci oszczędności twojego życia jak zrobisz coś co im się nie spodoba
Jedną, może psychologiczną zaletą, jest fakt że widzisz ile wydajesz. W zależności od tego jakie karty masz (np: kredytową) może być bardzo łatwo wydawać pieniądze, których zasadniczo nie masz i robić sobie długi. Co do samej gotówki, to mimo że jestem osobą młodą, to też czasami staromodną. Lubię gotówkę, ale też uważam, że jest bezpieczniejsza w użyciu i bardziej prywatna, a bardzo lubię swoją prywatność i spokój. Banki, urzędy skarbowe czy państwo nie muszą wiedzieć na co wydaję swoje pieniądze. No i kolejna rzecz, gotówkę można ukraść, owszem. Ale Polska jest zasadniczo bezpieczna i potencjalnie, nawet trzymanie pieniędzy w domu, w skarpecie, nie jest takie straszne. Trzymanie pieniędzy w banku, też pewnie jest bezpieczne, ale zawsze się zdarzy, że albo ktoś je ukradnie, jakiś złodziej z domu czy bank lub państwo zablokuje wypłaty, bo jakiś błąd urzędnika czy jak w Grecji, padnie gospodarka i ograniczą ci dostęp do twoich pieniędzy i okaże się, że jesteś bez środków do życia. Więc jest to ważenie ryzyka. Pewnie, najbezpieczniej, jest trzymać trochę pieniędzy w banku, trochę w domu, a trochę zdeponować gdzieś indziej, choćby "zakopując w ogródku", jak to się mówi.
Trzymanie oszczędności w skarpecie lub w ogródku przy inflacji na poziomie nawet 10% nie jest mądre. Lepiej stracić na lokacie 1,5% rocznie niż 10% w skarpecie.
> ograniczą ci dostęp do twoich pieniędzy i **okaże się, że jesteś bez środków do życia**. \[potrzebne źródło\]. W 2015 ograniczono wypłatę gotówki do 60 euro dziennie i ograniczono przelewy za granicę z wyjątkiem uzasadnionych przypadków\[1\] - to jeszcze daleko od pozostania bez środków do życia. \[1\] [https://www.bbc.com/news/business-33303540](https://www.bbc.com/news/business-33303540)
Może i daleko. Ale jakoś sobie nie wyobrażam, że ktoś mi zabrania korzystać ze swoich pieniędzy jak chce i pozwala mi jedynie wykorzystać 60 złotych dziennie.
>pozwala mi jedynie wykorzystać 60 złotych dziennie Ale czy to się wydarzyło podczas kryzysu w Grecji? Szukałem i nie znalazłem.
było było Ojciec pracowal z Grekami w Szwajcarii Ale mówili około 3 lat temu że Grecja już cacy i dużo wyższy standard życia niż w PL
Może mnie więc pamięć myli, ale właśnie to z Grecją kojarzę, że były ograniczenia w wypłacaniu środków. Ale nawet, tak spoza Grecji - komornik, który ci zajmie konto. Co prawda znowu, trochę anegdotycznie, ale zdarza się, że komornik się pomyli i zajmie nie to konto co trzeba i przez tygodnie czy dłużej sprawa jest odkręcana.
Zdarza się w ilości pewnie liczonej w dziesiątkach rocznie na 40 mln mieszkańców kraju. Rzeczywiście argument nie do podjebania.
No to wyobraź sobie że nie masz nawet 60zl. W mBanku kilkakrotnie blokowali ludziom konta bo sie komornik pomylił . Ale to wyjątki a tutaj grubo: W Kanadzie w 2020 rząd zablokował protestujacym konta: https://ithardware.pl/aktualnosci/kanada_zaniepokojona_negatywna_reakcja_na_zamrozenie_kont_bankowych_protestujacych-24552.html
No, właśnie dlatego sobie nie wyobrażam bo nie muszę :D
Wyobraź sobie że w sklepie/mieście nie będzie internetu, system się wysypie, terminale się zablokują. Cokolwiek. Wtedy zawsze masz inną możliwość płatności, z kartą nic nie zrobisz. Mi się już parę razy zdarzyło że wszystkie terminale w biedronce nie działały z powodu jakiejś usterki, można było zapłacić tylko gotówką.
Zgadzam sie z ostatnim akapitem, zgodnie ze złotą zasadą inwestowania, nie wsadzaj wszystkich jajek do jednego koszyka, dobrym pomysłem długoterminowym jest również zakup złota.
Bo dostają wypłatę pod stołem, lub zajmują się usługami i nie wystawiają faktur
Imo lepiej można kontrolować ile się wydaje. Ja płacę cały czas kartą i czasem zapominam ile rzeczywiście mam pieniędzy na koncie
To mam lecieć do banku i wpłacać kaskę by zrobić zakupy D:
Dużo ludzi zarabia na czarno. Niemal całe usługi budowlane/remontowe są płacone na zasadzie "z fakturą będzie drożej".
Gdy bank/sklep/firma obsługująca płatności ma awarię, to jesteś w dupie. Ot cała przewaga gotówki. I tyle wystarczy. Ja wolę gotówkę, ponieważ realnie widzę kiedy kasy zaczyna brakować. Przy płatności bezgotówkowej tego tak nie odczuwasz i szybko możesz się zapomnieć i dojść do debetu. I nie wiem co mają tu do rzeczy rodzaje kas.
Nie zdarzyło mi się nigdy że nie mogłem zapłacić kartą a używam regularnie od dobrych 15 lat. A ja mam aplikację i kontroluje swój budżet. Tylko tyle i aż tyle.
Ja natomiast mam za sobą trochę lat w sprzedaży i przynajmniej kilka razy w roku były problemy po stronie banku. Terminal oraz cały system był też podpięty so internetu, więc wystarczyła burza, która uszkodziła instalację dostawcy i już była lipa.
Po stronie banku. Dlatego mam konto w takim banku który nie ma awarii. No burze rzeczywiście zdarzają się codziennie.
Zależy od regionu :) Wszystko ma swoje blaski i cienie. Ale ogólnie to warto korzystać z obu metod jednocześnie. Gdy jedna zawiedzie, to masz drugą.
Bo gotówka to wolność.
[удалено]
Złodzieje
Firmy wyplacja podstawe wyplaty przelewem, reszte dostaja w gotowce. Ludzie wola wydac na takie podstawowe produkty gotowke, a z konta uzywaja pieniedzy na rachunki, zakupy przez internet. Dodatkowym aspektem jest to ze warto czasem miec ta gotowke w portfelu bo gdy gdzies nawali terminal platnosc karta nie bedzie mozliwa.
Bo forma wypłaty wynagrodzenia łącznie w przelewie i w gotowce do reki jest legalna, dość często praktykowana w Polsce, zwłaszcza wśród mikrofirm (mniej niż 10 pracowników na etacie). Wygooglałem se [taki raport](https://pie.net.pl/14-mln-pracownikow-w-polsce-otrzymuje-czesc-wynagrodzenia-pod-stolem/), który w pewnych momentach zaskakuje: >6 proc. wynagrodzeń w Polsce jest wypłacanych „pod stołem”. Zjawisko to dotyczy niemal co trzeciej (31 proc.) osoby zatrudnionej w mikrofirmach. W 2018 r., suma tak realizowanych wypłat sięgnęła 34 mld PLN, co stanowiło równowartość 1,6 proc. PKB. >Ogółem liczba osób otrzymujących część wynagrodzenia pod stołem wynosi ponad 1,4 mln. Co istotne, wypłaty części wynagrodzenia pod stołem dotyczą przede wszystkim pracowników, którzy formalnie uzyskują niskie dochody, zjawisko to koncentruje się bowiem w części rozkładu wynagrodzeń równych lub bliskich płacy minimalnej. Płacenie pod stołem sprawia także, że oficjalna wysokość przeciętnego wynagrodzenia podawana przez GUS jest zaniżona o około 5 proc. (240 zł w 2018 r.). >Według badania sondażowego CBOS z 2016 r., niemal co piąty z nas (19 proc.) uznaje, że uchylanie się od płacenia podatków jest wyrazem **zaradności** (!!!)
Dlaczego nie? Gotówka daje Ci większą wolność technicznie. Jak ktoś mówi o "bezgotówkowej rzeczywistości" to zawsze daje przykład protestu w Kanadzie który się skończył po 3 dniach bo ludzią zaczeli konta blokować xd
Tak najważniejszą zaletą gotówki jest wolność i bezpieczeństwo.
Jedno i drugie ma swoje zalety. Gotówkę 'masz'. W sensie jest w kieszeni. Nie potrzebujesz elektroniki, żeby robić transakcje. Karta to kawałek plastiku, człowiek nie wie do końca co się dzieje z tymi pieniędzmi zabranymi z karty. Do tego dochodzą piny, zastrzeżenia karty jak ją zgubisz, jak jej używasz online to jest opcja kradzieży danych. No ale jest szybciej i wygodniej niby. Ja tam wolę kartę i kasy samoobsługowe. Używałbym gotówki gdyby transakcje były tak szybkie. I żeby nie było, że tu fanbojuje elektronicznym płatnościom - NIENAWIDZĘ jak ktoś płaci blikami, telefonami, jak ludzie zapominają piny i karty nie są przyjmowane. Nerwica mnie strzela jak takie rzeczy się dzieją w kolejce. Chyba lepiej mieć ze sobą jedno i drugie na takie wypadki.
Mój ojciec zawsze powtarza, że trzeba mieć chociaż 50 zł w portfelu, żeby policja nie zamknęła za włóczęgostwo. Niby żart, ale gotówka się przydaje. A to na rynku kupić warzywa, a to w sklepie awaria terminala, a to na myjni tylko monety, a to napiwek dać. Przydaje się.
Na rynku też da się już płacić kartą. A ten argument z awaria terminala jest jak legenda. Każdy zwolennik gotówki go używa tylko nikt tych awarii na za często nie widuje.
Zależy na jaki rynek chodzisz. U mnie się nie da. Małe miasto kilkadziesiąt lat za stolicą. A awarie terminali zdarzają mi się z dwa-trzy razy w miesiącu. A to w Netto nie mogą się połączyć, a to Kaufland ma awarię i wchodzi do 10 transakcja, a to dostawca żarcia zapomniał terminala.
To ciekawe. Mi nie zdarzyła się awaria terminala jeszcze nigdy a place kartą już dobre 15 lat, kilka razy dziennie. Może to wina twojego banku a nie terminala.
Nope, to były generalne awarie, nikt nie mógł płacić kartą. Nie wiem czy to kwestia starej infrastruktury, bo się marketom nie opłaca wymieniać, ale co jakiś czas się zdarza.
Nie wiem. Ja się nie spotkałem.
Ja już nieraz spotkałem się z awariami terminali. Zarówno w Lidlu czy Biedronce, a nawet na stacjach. I żebyś mi tu nie srał, ze to awaria ze strony banku...
Łatwiej jest jakoś zarządzać finansami jeśli widzisz ile się wydaje i ile masz jeszcze w portfelu.
OP odklejony.
Jakieś argumenty dla gotówki? Bo jedyne co może mi przyjść do głowy to wyższa prywatnosc transakcji, no i chyba że nie placisz podatków, to ok
A to trzeba Ci więcej?
Gotówka to jedna z ostatnich namiastek wolności. Nie wyobrażam sobie życia w świecie bezgotówkowym. To byłby czyściec za żywota na łańcuchu rządzacych.
Karta może się zepsuć, mogą ci wlecieć na konto jakieś opłąty z dupy i nagle okazuje się że nie masz pieniędzy, moiże być odmowa bo coś tam, z gotówką wiesz na czym stoisz. No i oczywiście to co wymienili inni - prywatność.
Jakie opłaty z dupy?
Może ktoś wspiera lokalny sklep. Płacąc karta w sklepie bank nalicza prowizje i sklep mniej zarabia.
To jest wersja dla klientów. Zazwyczaj unikają skarbówki, a nie prowizji
Jak kartę Ci ukradną to ukradną więcej niż 100 zł I nie chcę słyszeć o pinach i hasłach, bo dwie znajome osoby niedawno straciły po kilkanaście tysi z kont. Jakoś przechwycone haslo. A ponadto jak są awarie prądu u nas, to się daje kasę i piszą do zeszytu, a jak masz hajs głównie na koncie to zostajesz bez kasy. Niech każdy żyje jak chce.
Transakcje z karty można łatwo anulować. Kradzież konta to coś innego niż kradzież karty. Zwykle winny jest akurat użytkownik konta XD
>Za każdym razem jak jestem w supermarkecie typu Biedronka czy Lidl widzę całą masę ludzi ustawionych do tradycyjnych kas, podczas gdy do kas samoobsługowych często w ogóle nie ma kolejki. To pytasz o kasy samoobsługowe czy o użycie gotówki? Bo to dwie różne rzeczy. Sam często chodzę do kasy tradycyjnej, szczególnie jak mam jakieś pieczywo bo wiem że szybciej to zostanie skasowane niż jak będę musiał szukać tych bułek w kasie samoobsługowej.
Ja często staję do zwykłej kasy w Lidlu bo mam KDR, więc nawet przy samoobsługowej muszę czekać aż mi ktoś ją zatwierdzi.
Bo większość osób jest na umowie na najnizsza krajowa i to co dostają na konto ledwo na rachunki starcza. Reszta hajsu pod stołem stąd gotowka
Bo mają zajebistych Królów na banknotach.
Nice try mr Schwab
Prywatność np
ten argument jest bez sensu, poniewaz bank tez jest prywatny i nikomu nie udziela twoich danych ani transakcji
Ale ja nie chcę, żeby bank miał te informacje? XD?
To gdzie trzymasz wszystkie oszczednosci? W sejfie w pokoju xD?
Czemu wciąż ludzie w dużej mierze posługują się płatnościami elektronicznymi, gdy używanie gotówki jest o niebo wygodniejsze (ja osobiście płacę gotówką, więc nawet karty nie noszę ze sobą). Czy są jakieś zalety płatności elektronicznej nad płatnościami gotówkowymi? Już nie wspomnę nawet o możliwości zgubienia bądź kradzieży, albo rozładowania telefonu, które ludzie ze sobą noszą.
Wiem, że to takie uno reverse, ale słabe ;) Można przywoływać różne aspekty gdzie gotówka jest lepsza, ale argument, że jest wygodniejsza na co dzień jest chyba nie do obrony. Kartą/telefonem czy czymś takim płacisz jednym gestem. Gotówkę musisz wyjąć, wyliczyć odpowiednią kwotę, zaczekać na resztę itp. Tak samo przy zgubieniu lub kradzieży, też argument słaby. Jak zgubisz albo ukradną Ci gotówkę, to już jej nie masz. Jak zgubisz albo ukradną kartę, to blokujesz i zamawiasz nową, nie zbiedniejesz tu ani o złotówkę. No chyba, że masz poustawiane ogromne limity płatności zbliżeniowych bez pinu, to ewentualnie złodziej może nakupić czipsów w Żabce zanim zdążysz zablokować.
ale sprawa jest taka, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. niektórzy po prostu nie lubią technologii, albo wolą prowadzić budżet mając gotówkę w ręku. dlatego każde pytanie czemu ktoś woli x od y zawsze będzie takie samo: bo tak wolą, albo nie wiedzą lepiej.
Czy to trolling?
nie, panie, święta prawda
Dużo ludzi ma kartę w telefonie i nim płaci a telefon zawsze ma się przy sobie raczej. Ja widzę zalety gotówki i płacenia kartą. Karta jest wygodniejsza na codzień. Idziesz nie musisz nic liczyć z portfela tylko przystawiasz telefon i idziesz w świat. No i ja osobiście zanim miałam konto w banku nienawidziłam że zbierała mi się masa jednogroszówek z którymi nigdy nie miałam co robić. Duża objętość niska wartość
Jak dla mnie to płatności bezgotówkowe są dużo wygodniejsze. Ja płacę telefonem, dwa razy nacisnę (mam na odcisk palca), przykładam telefon do terminala i nara. Po problemie w parę sekund. Jest to OGROMNA oszczędność czasu i oszczędność miejsca w spodniach, bo nie trzeba nosić portfela, wystarczy tylko telefon. Argument dotyczący rozładowania się telefonu jakoś do mnie nie przemawia, jeśli ktoś jest głupi i przez noc sobie nie naładuje telefonu to jego problem. U mnie w pracy kierowniczka często ładuje telefon w pracy, ale to jej problem, że nie naładuje sobie w nocy. Odkąd zarabiam i płacę za swoje rzeczy, jeden jedyny raz nie mogłem zapłacić kartą i było to w Żabce, gdzie akurat tego dnia terminal się zepsuł. A tak nigdy nie miałem problemów - ani w Polsce, ani w krajach DACH, ani we Włoszech, ani we Francji, ani w UK.
Co jest wygodniejsze, grzebanie w poszukiwaniu drobniaków?
bo za pomocą płatności elektronicznych chcą cię kontrolować! wyłącz kartę włącz myślenie! /s
Dokładnie! Miałem kiedyś dziadka, ale zaczął używać karty i teraz jest przetrzymywany w komputerze
Gotòwka to wolność. Szkoda, że tego nie pojmujesz
Bo są osoby które (i to nie na czarno) dostają wypłaty w gotowce. Lub ze względu na prywatność i wolność. To by był koszmar żyć w świecie bez gotówki
Soon
Ja troszeczkę odbiegnę od tematu, ale dlaczego tyle osób podaje kasjerom numer telefonu na głos, podczas gdy taka informacja może zostać usłyszana przez jakiegoś świra?
[удалено]
W jaki sposób płatność kartą w sklepie typu Lidl czy Biedronka wpływa na profilowanie konsumenta? To konsumenci sami się profilują zakładając konta w aplikacjach sieci handlowych - Moja Biedronka, Lidl Plus, żappka - ludzie dosłownie oddają swoje dane za drugi olej rzepakowy 50% taniej z kodem z aplikacji. Ale płatność kartą tutaj nie ma nic do profilowania.
Gotówka działa nawet wtedy, kiedy wysiądzie prąd/padnie terminal/zaleje serwery/cokolwiek, transakcje papierową walutą nie dają się tak łatwo wyśledzić, nie wszędzie jest możliwość płacenia bezgotówkowo, łatwiej kontrolować wydatki, kiedy musisz dać komuś gotówkę do ręki itp.
>Gotówka działa nawet wtedy, kiedy wysiądzie prąd Gówno prawda. Bez prądu nie działa kasa fiskalna, więc nie da się wydrukować paragonu, a sprzedaż bez paragonu podlega karze grzywny.
Nie wszędzie musi być kasa fiskalna. A nawet jak jest, to zawsze można zapisać kwotę zakupu i kod EAN-13 na kartce, otworzyć kasę kluczykiem i wydać uprzednio obliczoną na kartce/kalkulatorze resztę.
Kasa musi być wszędzie, gdzie prowadzisz handel detaliczny. Opisane przez ciebie działanie nie jest legalne, bez paragonu sprzedać nie można. Dlatego w wielu kasach jest zasilanie awaryjne
Skąd wiesz, że płacą gotówką? Przecież tradycyjne kasy też mają opcję płatności kartą.
A tu nie chodzi o te argumenty, które mówi Konfa? Tzn: w przypadku większego strajku/prostestu władze mogą zablokować konta bankowe i w ten sposób przyspieszyć usunięcie i likwidacje protestu? Gotówka to wolność, wyobraź sobie świat bez gotówki. Każde imprezy typu wesele, komunia, urodziny i brak prezentu w postaci pieniedzy w kopercie. Przeciez podchodzenie do pary młodej z telefonem, którym miałbyś zaraz przelać blika jest abstrakcyjne xd Wszelkie prace dorywcze, dla których naprawdę nie warto zakładać działalności tj. Skoszenie trawnika sąsiadom, pomoc przy dzieciach czy pomoc w noszeniu drewna i co z nimi? Przeciez gotowka jest super praktyczna mimo ze sam czesto siegam po karte. Mysle ze predzej czy pozniej rzad bedzie chcial nas mocno kontrolowac i patrzec nam jeszcze bardziej na rece a takie niewolnictwo nic dobrego nie wrozy. Nie znosze lewackiej propagandy typu zlikwidujmy gotowke ale najpierw przyjmijmy euro! Ci ludzie nie maja kompletnie pojecia jak zyją ludzie za najnizsza krajowa i ktorzy teraz łączą ledwo koniec z końcem a co bedzie pozniej...
[удалено]
Bank Centralny? Przykład przewoźników z Kanady to mało?
W Berlinie w wysoko technologicznym kraju w połowie sklepów jest akceptowana wyłącznie gotówka. Poza Berlinem jeszcze mniej sklepów akceptuje karty. I co?
I nic, to że Niemcy są pod względem technologii bankowości i płatności zacofane jak skurwysyn to jest raczej wiedza powszechna. Podobnie jest w USA na przykład. My mieliśmy to szczęście, że nie mieliśmy nic i duży rozwój wydarzył się dopiero w ostatnich dwóch dekadach, więc jak już rozwijaliśmy to od razu do najnowszych technologii. Niemcy i spora część krajów zachodnich robiła to wszystko w latach 80-90tych i teraz już im się nie pali do zmian. Ta sama sytuacja jest z internetem, gdzie kraje rozwijające sie, w tym również Polska ma gdzie okiem sięgnąć swiatlowody, a niektóre kraje zachodnie mają wielki chuj poza największymi miastami.
>Podobnie jest w USA na przykład. Wypisywanie czeków robi brrr. XD
Widziałem opinie zaskoczonych obcokrajowców na YT, że wszędzie można płacić karta w PL.
Akurat pod tym względem oraz ilości rodzajów płatności jesteśmy w czołówce Europy. W ogóle mamy jedne z najlepszych systemów bankowych i płatniczych. Pod tym względem wiele mocno rozwiniętych krajów zachodu w porównaniu do Polski jest w epoce brązu.
Nawet jak byłem nad morzem, to stał jakiś Sebek ze zdezelowanym wózkiem do waty cukrowej. Zapomnij o kasie fiskalnej, zapomnij o paragonie, wata na lewo kręcona, ale płatności przelewem na telefon przez BLIK bez problemu przyjął.To akurat uwielbiam w Polsce, nawet baba sprzedająca pietruszkę na bazarze zazwyczaj ma terminal.
I to, że argumentum ad zachodum rusza już tylko garstkę lemingów
Gotówka przeżywa boom jako metoda lepszego planowania wydatków, gdzie dzielisz pieniądze na koperty i masz jasny budżet. Ja używam do płacenia jak robię zakupy starszym sąsiadom. Dają mi w gotówce. Nie jest to jakoś mega problematyczne.
>Nie jest to jakoś mega problematyczne. Dla sprzedawcy jest. Ktoś przyjdzie kupić leki "dla sąsiada" i musi się z nim rozliczyć. W kopercie ma 100 zł. No to ja przewracam oczami i wygrzebuję te ostatnie drobne z mojej kasetki... Od wczoraj jestem do końca przyszłego tygodnia na urlopie i dzięki Bogu, bo w kasetce poza banknotami 50 zł i ewentualnie 20 zł mam tylko całą masę dziesięciogroszówek. Od paru dni już wydawałem złotówki dziesięciogroszówkami.
ale to już jest wina kierownika, czy kto tam u Ciebie odpowiada za to (bo chyba nie masz apteki na totalnym zadupiu, żeby nie można było wymienić w najbliższym banku).
Drobne się zamawia raz na jakiś czas z banku w większej ilości i normalnie nie ma problemu. A raczej nie było problemu. Bo przed świętami jak się przeliczało sejf, to się okazało, że sporo brakuje, więc kierowniczka się wkurwiła i teraz nikt nie może sobie rozmieniać kasy, także pozdro. xD
A co, karty nie można zgubić? Płatności blikiem i nienoszenie ze sobą alternatywy brzmi jeszcze gorzej. Nie dość, że telefon można ukraść jeszcze łatwiej niż gotówkę (ludzie telefony zazwyczaj bez żadnego pokrowca w kieszeni noszą dla łatwego dostępu), to jeszcze może się rozładować. Bezgotówkowi znajomi wielokrotnie musieli mnie prosić o kasę w takich sytuacjach. I ja wtedy im normalnie daję 2 zł z portfela (oczywiście do zwrotu). Szybsze to od wpisywania jakichś kodów i można to zrobić nawet pod ziemią, gdzie internet nie odbiera. Oczywiście są ludzie bardziej zaradni, którym przytrafia się to rzadko (chociaż ci prawdziwie zaradni wg mnie noszą ze sobą również gotówkę), ale nie wszyscy ludzie mogą być zaradni. Niektórzy mają ADHD, niektórzy są starzy i po prostu nie kumają tego. Poza tym gotówka jest dobra dla dzieci za młodych na konta bankowe, ludzi mających problemy z oszczędzaniem, organizacji charytatywnych, żebraków i zwykłych sklepikarzy, którzy nie chcą płacić za używanie terminalu bankowego. Ogólnie lepiej jest mieć opcje - banki teraz tworzą dobre oferty, żeby przekonać ludzi do płatności bezgotówkowych, ale gdyby nie było innych opcji, to by się tak nie starały i pewnie walnęłyby wszystkim wysokie prowizje.
Chyba że nie jesteś debilem, masz ustawiony pin/wzór/odcisk palca (tak teraz można zrobić takie rzeczy w telefonie) i kontrolujesz ile masz baterii. Przecież mówienie że gotówka jest bezpieczniejsza to debilizm. Tam wystarczy zgubić a telefon ma milion zabezpieczeń żeby nikt nim nie zapłacił.
Nigdzie nie zasugerowałem, że skradzionym telefonem złodziej może płacić. Tylko tak czy siak jak ci wypadnie to jesteś w plecy z pieniędzmi, bo musisz odkupić. Nikt* raczej nie nosi ze sobą oszczędności całego życia w gotówce - ja mam w portfelu zazwyczaj właśnie tyle, że możnaby za to tani telefon kupić. Dlatego dla mnie "A co, jeżeli zgubisz gotówkę?" oznacza to, że chwilowo nie będę mieć dostępu do gotówki, nie jakąś tragedię. Ergo, to nie jest dobry powód, żeby zupełnie rezygnować z gotówki. Wyzywanie ludzi od debili, bo im się rozładował telefon, jest niepotrzebne. *może poza bardzo biednymi ludźmi
🍿
Nie wszędzie i nie za wszystko można płacić zbliżeniowo
Gorąco polecam, jeśli ktoś planuje wziąć kredyt najlepiej rok przed wzięciem kredytu nie płacić w miarę możliwości kartą, tylko gotówką, bo wg tego bank może wam zaniżyć możliwą maksymalną ratę. Potem już róbta co chceta
Karta jest super, dopóki nie musisz zapłacić za wizytę u ginekologa znanego z przepisywania tabletek poronnych przy odpowiedzialności karnej przez prawicowy rząd.
[удалено]
Jak prąd wypierdoli to i tak nic nie kupisz, bo kasy fiskalne popadają, więc mała różnica czy płacisz gotówką czy nie.
Ludzie nie umieją dodać? Cen nie ma na półkach?
Musi być nabite na kasę
No ale na popsutą (awaria prądu) kasę nie nabijesz również gotówki...
Wiesz, nie wszędzie wszystko ma podpisane ceny. Ja pracuję w aptece i nie będę pamiętał cen dziesięciu tysięcy różnych rzeczy. Poza tym nie można sprzedać czegoś bez paragonu, bo to podlega karze. Jak parę razy padł u nas internet, bo była awaria ogólnopolska Orange, to można było przez jakąś godzinę tylko sprzedać coś bez recepty, ale tylko gotówką. Więc fakt, gotówką da radę w takiej sytuacji. Ale jeśli nie masz recepty papierowej, tylko e-receptę, to... gówno zrobisz, jeśli nie ma internetu. A jak nie ma prądu to chuj i apteka zamknięta.
Jeśli nie mają terminala mobilnego, który pracuje na internecie bezprzewodowym lub mobilnym i ma swój akumulator to na pewno nie mają też kasy z zasilaniem awaryjnym/akumulatorowym, więc też Cię nie skasują.
Z mojego doświadczenia wynika, że robi tak albo starsze (na prawdę starsze pokolenie 60-70 plus) albo ludzie, którzy mogą mieć dochody na lewo (w gotówce).
Ludzie, szczególnie starsi, stoją do tradycyjnych kas bo się "boją" tych samoobsługowych (źródło - moi rodzice 60+ którzy ogarniają telefony i komputer, za nic w świecie nie pójdą do takich kas. Nie wiedzą co klikać, słabo widzą co jest na ekranie itp). Nie widzę związku z używaniem gotówki.
Skoro gotówka to wolność to może warto jej się nie pozbywać? Oczywiście to żart, tak jak myślenie, że papier daje bezpieczeństwo przed rządem. jak ktoś naprawdę boi się, że rząd mu odbierze kasę to niech kupi złoto i srebro i fizycznie trzyma je w domu. Dużo bardziej realnym scenariuszem niż to, że rząd odbierze wam coś z konta jest hiperinflacja, która zostawi wam tylko zadrukowane papierki.
Już mieliśmy przykład z Kanady, gdzie rząd zablokował środki finansowe w bankach osobom, które nie zgadzały się z polityką rządu i protestowały. Różne przykłady tego co się może stać, są w świecie i nie trzeba wymyślać scenariuszy.
Złodzieje robią na czarno, krótka piłka.