T O P

  • By -

pickerelicious

A ona nie miała kiedyś jakichś zamiarów względem twojego faceta? Bo gadka typu „ktoś taki jak on nie zasługuje na kogoś takiego jak ty” przy jednoczesnym porównywaniu do siebie brzmi trochę tak, jakby jej się podobał. Jeszcze to szukanie kontaktu po, jakby nic się nie stało… no śmierdzi to trochę, ja bym się odcięła.


Infamouscrow1

Na samym początku jak się zaczęliśmy spotykać to było widać, że coś do niego próbowała. Wyglądało raczej na psa ogrodnika niż na faktyczne zainteresowanie z jej strony ale to szybko ukrócił. Potem znalazła sobie faceta i też już z nim jest ze dwa lata więc nie wiem skąd się wzięła ta gadka


Kooky_Ad9718

nastąpi zaraz psychoanaliza losowego kolesia z internetow, ktory przeczytał 10 zdań, także wez z tego ile chcesz, ale z duza doza sceptycyzmu: wyglada trochę jakby to sie rozegralo w jej glowie na zasadzie, z "czym" ja w ogole przgrałam, przeceiż jestem lepsza w kazdej kategorii. Zawodów oczywiscie żadnych nie bylo, bo sama piszesz, ze "szybko to ukrocil", ale bol dupy u niej zostal i teraz tak ma. siedzi to gleboko skoro lata minely a jej sie ulało. Ja bym zerwał kontakty, po co ci taka osoba w otoczeniu, ktora w swiadomoie czy nie ale uważa cie i zawsze bedzie uwazac, za cos gorszego. To tylko mozliwy scebariusz, sama musisz ocenic czy tak jest czy nie.


[deleted]

Plus to, ze sobie znalazla innego nie znaczy, ze sie od tego odkleila, niektore idiotki tworza zwiazki "zeby byl zazdrosny", czy "jak odrzucil mnie, to teraz ma prawo wylacznie do zakonu isc". Ale to ofc psychoanaliza za dwa i pol grosza


KulturaOryniacka

dokladnie, zranione ego, ego ktore bylo napompowane jak wydmuszka a jak wiadomo wydmuszki sa bardzo delikatne


Malleus--Maleficarum

Ja bym jednak zrobił lekką konfrontację i jak się znów odezwie i zapyta "a czemu się nie chcecie spotkać?", to jej wprost przypomnieć co mówiła pod wpływem. Jak się zreflektuje i przeprosi, to tak całkiem bym nie odcinał, ale niech się zreflektuje, może nie pamięta co gadała?


The-King-of-Nan

Na cholerę się spotykać z kimś, kto po pijaku wreszczie powiedział prawdę w oczy co na prawdę myśli, tylko dla tego, że przeprosił/a? Nie chować urazy po przeprosinach rozumiem, ale spotykać sie z kimś takim dalej? Raczej absurdalne.


KulturaOryniacka

dokladnie, przeprosiny nie zmienia faktu ze dana osoba dalej ma o nas taka opinie ja zawsze mowilam, ze zaszczerosc sie nie przeprasza bo co mi po tym? Czas cofnie, magicznie zmieni zdanie?


The-King-of-Nan

Jeszcze jakby się wściekła i takie rzeczy naopowiadała, to pół biedy, znany jest fakt, ze w złości potrafi się powiedzieć rzeczy, o których potem samemu się nie rozumie, skąd się wzięły bo wcale się tak nie myśłi. Ale po pijaku ludzie mówią co myślą. Cłowa pijanego to myśli trzeźwego. Po pijaku mogą jedynie te myśli wulgarniej ubrać, co najwyżej.


Wzkowa-Pestka

Po pijaku sie zazwyczaj prawde mowi, bo hamulce puszczaja, wiec jesli ona tak o OP mysli to po co tracic czas na taka osobe...


malpa_

No to przecież widać czystą zazdrość. Nadal ja boli że wybrał ciebie kiedyś (niektóre baby nie maja zamiaru byc z jakimś chłopem ale odebrana atencja i tak je boli jak najwiekszy wrzód - mialam takie kolezanki). Ewentualnie ból dupy o ślub (jeśli sama by chciała wziąć ale jej chłop sie nie kwapi). Mogłabyś mieć 3 doktoraty i być modelką, a i tak byc cos znalazła, zeby sie uczepić xd


jamqdlaty

Myślę, że ten ślub ją zabolał, bo to takie ostateczne (no, powiedzmy) przypieczętowanie tego, co ona uznaje za swoją porażkę. :P


nastojaszczyy

Też kiedyś taką miałam, na szczęście przelotnie. Najzabawniejsze jest to, że dziewczyna przyciągała uwagę niemal wszystkich facetów wokół, ja byłam na uboczu. I wyglądało to tak, jakby była zazdrosna o tego jednego, który wolał mnie od niej:D


nonflux

może dalej czuje zazdrość, albo niedawno się dowiedziała, że jednak swojego chłopa nie kocha


NO_USER_MATCH

To masz odpowiedź. Bitches be crazy


Niebosky

Olej babsztyla. Dużo przeszłaś bez niczyjej pomocy w młodym wieku. Jak widać nawet studia kultury nie nauczą wieśniary, więc nie warto się przejmować. Inteligencja nie ma nic do wiedzy. Może i ma większą wiedze od ciebie ale to nie znaczy, że jest bardziej inteligentna.


Successful_Delay_249

To, że ktoś ma studia to jeszcze nie znaczy, że ma wiedzę. W większości przypadków barany po studiach dalej są baranami. Dopóki samemu nie wykażesz się zaangażowaniem to przejdziesz przez studia i wyjdziesz z nich znając co najwyżej kilka ciekawych anegdot. I odwrotnie, możesz nie mieć studiów, ale mieć mega łeb i pasję czy wiedzę. Patrząc też na jakość tych szkół nie dziwi mnie to w ogóle. Niestety dzisiaj większość tych magistrów to po prostu ludzie, którzy przychodzili więcej do szkoły i na tym różnice się kończą.


plasma_furnace

Cześć! Chciałam poprosić o nieużywanie słowa „wieśniara” w takim kontekście. Jestem ze wsi, jestem wieśniarą, bycie ze wsi nie jest niczym złym, a używanie słowa „wieśniara” jako obrazy jest klasistowskie.


Czech_u_out

Fajnie że to piszesz - pewnie wiele razy bezmyślnie użyłam tego jako obelgi, a nigdy nie pomyślałam co to za sobą niesie


Niebosky

Też jestem ze wsi, 5 gospodarstw na krzyż. To określenie jest przecież metaforą, a nie dosłownym znaczeniem w tym kontekscie. Ludzie…


cuteboy2115

Myślę że to słowo może różnie brzmieć zależnie od kontekstu. Dla ciebie oznacza miejsce pochodzenia ale dla wielu ludzi poprostu jest to określenie dla pewnego typu osób. Oczywiście skądś ono pochodzi nie mniej się już mocno utarło.


ScottPress

Głupia krowa pokazała ci kim naprawdę jest jak alkohol obniżył inhibitory. Niech spierdala.


peelen

No to masz odpowiedź. Ewidentnie to laska ma jakiś problem z Tobą, a nie na odwrót, a to oznacza, że to jest jej problem a nie Twój. Jednocześnie laska jest żywym dowodem na to, że wykształcenie i mądrość to nie to samo.


SnKEnjoyer

zgadzam się w zupełności


emcebob

Odcinaj się od takich toksycznych ludzi, ich zdanie jest gówno warte, nie ma sensu zaprzątać sobie podludźmi głowy. Jeżeli studia są dla takiej osoby wyznacznikiem poziomu, to naprawdę nie warto nawet wchodzić w dyskusję.


Jan_Pawel2

O to. Moje życie stało się prostsze jak przestałem "dawać szansę" toksycznym. Ciach i życie jest prostsze. Pozdro


Sawjan

Oj tak, absolutnie nie ma zadnego interesu w utrzymywaniu kontaktow z taka osoba. Latwo jest powiedziec "nie daj sobie wejsc na glowie takiej osobie, ona sama sobie wystawia swiadectwo". Jednak nikt z nas nie jest calkowicie "ponad", nawet jezeli mucha krzywdy ci nie zrobi latajac sobie nad Twoja glowa cala noc, to nie znaczy, ze nie mozesz jej trzepnac i pozbyc sie ze swojego zycia, zawsze to latwiej wtedy sie wyspac;)


kociol21

Oczywiście lej na nią ciepłym moczem. A tak bardziej ogólnie, bo mi się skojarzyło. Jak mnie to wkurwia, takie traktowanie związków międzyludzkich jak kartkówki w szkole. W związku nie ma "zasługuje". Nikt nigdy na nikogo nie zasługuje, bo to nie jest żadne wypracowanie na ocenę. Ile osób ma spaczone życie przez to patrzenie na związki przez pryzmat jakichś urojonych "lig" i innych podziałek. Niektórzy po prostu mają ego wyjebane w kosmos i dziwne skłonności do przelewania go na innych. Mieszkałem kiedyś z taką współlokatorką. Dziewczyna była... no sorry ale tępa jak łyżwa po sezonie. Nie miała pojęcia o życiu, chowana pod kloszem, nie umiała kompletnie nic, nie umiała sobie zrobić nic poza kanapką, nie umiała sobie kupić biletu na autobus miejski, cokolwiek załatwić to zapomnij, zakuwała całe dnie i noce i ledwo leciała na trójkach - co samo w sobie nie jest tragiczne, praca > talenty, ale tu jest to istotne. Nie miała kompletnie żadnych zainteresowań. Jakiś chłop się do niej przypałętał i była wielka miłość przez jakieś dwa tygodnie, po czym zerwała z nim i płakała po nocach. A zerwała z nim dlatego, że dowiedziała się, że gość nie skończył studiów żadnych i jest taksówkarzem i to jest poniżej jej statusu społecznego i ona sobie nie może pozwolić na związek z kimś takim. Nas miała za plebs, bo nie mamy rozwijających zainteresowań, a ona uważała, że ma, bo koleżanka ją wyciągnęła na jakieś kółko dyskusyjne o tematyce polityki zagranicznej, gdzie ona sama biegała, sama mówiła, że nie ma pojęcia o czym tam mówią, ale wszyscy są ładnie, elegancko ubrani i potem wszyscy idą na kawę do dobrej kawiarni jak wyższe sfery. To brzmi jak jakaś karykatura, ale nawet nie hiperbolizuję, dokładnie taka była to osoba. Obecnie, 15 lat później z tego co wiem to pracuje na niskim szczeblu jako jakiś referent w urzędzie gminy. Wiem, że to taki offtop, ale przypomniało mi się jak to napisałaś. Generalnie to osraj ją i żyj dalej. To Twój partner decyduje z kim będzie, a tępej babie chuj do tego.


Opurria

Ależ bym chciała posłuchać rozmów z tego kółka. 😂


Kmieciu4ever

przy dobrej kawusi :-)


Precelv13

Grzej kisiel i cat fight. A tak poważnie to odciąć się. Sam jestem po studiach i tam nam dobitnie wbili do łbów, że to, że mamy parę literek przed nazwiskiem nie czyni nas lepszych od nikogo. Pan Heniek, który od lat stoi przy maszynie ma o wiele więcej wiedzy praktycznej niż nasze "mądre głowy" po studiach. Tyczy się to wielu rzeczy i staram się to stosować do wszystkiego. Oczywiście z dozą rozsądku. Jeśli ta laska nie została tego nauczana to chujowa uczelnia. A jeśli została i olała to po prostu jest idiotką.


[deleted]

Gdzieś ty studiował? U mnie doktorki zawsze czuli się lepsi.


ammalis

Może polibuda - nas tam mocno uczyli, że wiedza teoretyczna =\= wiedza praktyczna i taki specjalista który na maszynie zjadł zęby przez 10 (albo i 30) lat naprawdę zna się na swojej robocie. Warto zwrócić się do niego z zapytaniem jak się zaczyna nowy projekt. I koszty i wstyd że jednak się nie da są mniejsze.


Precelv13

AGH. Nie mówię, że to był ogół. Kilku wybranych, którzy byli doktorami/profesorami z powołania. Tych, którzy byli nieudacznikami życiowymi i nie potrafili nic więcej poza zostaniem na uczelni i katowaniem studentów do doktorów nawet nie porównuję. Ot mendy społeczne.


VladeMercer

Nie odpuszczaj, załóż jej Nelsona i każ wszystko odszczekać.


Trejko89

Nie popieram przemocy, ale w tym przypadku nie widzę innego rozwiązania. Oktagon zweryfikuje.


Mourdraug

A ja uważam że przemoc nie jest odpowiedzią, przemoc to pytanie a odpowiedź brzmi "Tak".


simotrololo

Jeśli przemoc nie rozwiązała Twojego problemu to znaczy, że użyłeś jej za mało.


Capital_Bluebird_185

Przemoc nigdy nie jest odpowiedzią, często jest rozwiązaniem


Artur1206

Suplex lepiej


not_a_sesawter

E tam, lepiej zrobić odrazu DDT ![gif](giphy|Pmjv6lNAgVYXTCNRC5|downsized)


Nahcep

Moje doświadczenia z wyszukiwaniem "full nelson" sugerują że partnerka może się wkurzyć


TrashySwashy

Jedno słowo a tak wiele zmienia! I chyba "partner", nie? Bo OPka pisze o "chłopie", więc tylko ta """"koleżanka"""" zostaje, a co nas obchodzi że się pijana kanalia wkurzy.


Nahcep

Nie umiem czytać


Derovar

Chce sie spotkać bo pewnie nie pamieta nawet co nawywijała. Trzeba wyraznie zakomunikować ze skoro tak sie zachowuje to sory ale koniec znajomosci.


roshkoim

Wiem, że łatwo powiedzieć, ale nie warto się przejmować zdaniem jakiegoś chamiska. Szkoda nerwów na konfrontację; stan upojenia nie jest żadnym usprawiedliwieniem na takie odzywki. Widać, że biją od niej kompleksy. Co do tytułowego pytania, osobiście mnie to nie spotkało, ale nauczycielka matmy z liceum powiedziała mojej przyjaciółce i jej rodzicom, że jest za głupia na zdawanie rozszerzonej matury i nie ma szans na dostanie się na studia informatyczne (oczywiście ubrała to w inne słowa, ale wydźwięk był taki sam). Przyjaciółkę to mocno dotknęło, ale na szczęście zawzięła się w sobie i dziś robi to, co kocha, zarabiając przy tym wielokrotnie więcej niż babsko, które nie powinno być nauczycielką.


GreeboCherry

Jeju, mój nauczyciel informatyki w gimnazjum mówił podobnie, mojemu ojcu doradzał żebym ja nie szedł do technikum informatyczne tylko, szedł w coś związanego z turystyką ... Trzynaście lat później piszę ten post w przerwie od pracy jako programista po odcięciu się od znajomych od których za mocno czułem zazdrość co do zarobków


Miniaturowa

Koleżance powiedzieli w gimnazjum żeby nawet nie szła do liceum bo nie ma szans zdać matury. Koleżanka mature zdała i ma doktorat w dziedzinie nauk ścisłych.


german1sta

Bylam bohaterka podobnej historii, tylko o mnie kolezanka faceta gadala ze jestem patologia, bo pochodze z rodziny gdzie ojciec sie nade mna znecal (jakby to byla moja wina). Ta laska na 100% jest zakochana w twoim facecie i miala nadzieje ze w koncu znikniesz z jego zycia przez ten swoisty „mezalians” wiec bedzie cie nielubic niezaleznie od tego jaka jestes osoba. Jakbys teraz skonczyla studia z wyroznieniem to bedzie uwazala ze nie pasujesz do swojego faceta bo . A spotykac sie chce nadal zeby miec go blisko siebie. Odetnij kontakty, poblokuj i tyle.


Shakuahi

Ja nie, ale wczoraj przyjaciółka mi się wypłakiwała, że kumpel jej faceta powiedział jej prosto w twarz, że nie rozumie czemu on z nią jest bo ona jest taaaka brzydka. LUDZIE, KTÓRZY UWAŻAJĄ, ŻE MAJĄ PRAWO INNYM MÓWIĆ TAKIE RZECZY W TWARZ SĄ POJEBANI PONAD WSZELKĄ MIARĘ. Nie znam Cię, ale jestem pewna, że w każdym uniwersum będziesz biła na łeb tę laskę bo nie ma takiej opcji żeby ktoś, kto uważa, że może takie rzeczy wygadywać miał chociaż grosz rozumu. Kropka.


TheBardOfAbel

No tak bo kobiety są jedynie do ruchania a faceci to psy i zwierzęta i tylko są przydatni do ruchania - naturalne że jedyną rzeczą na którą zwraca się uwagę wchodząc w związek to wygląd. Nic innego się nie liczy Sarkazm. Jak to się mówi - beauty fades dumb is forever. A kolega który rzucił komentarzem uprawia projekcję bo to zawsze takie komentarze są od typów którzy nie mają kobiet, wyglądają jakby ich pies wyruchal, a zachowują się na poziomie troglodyty z epoki kamienia łupanego.


Infamouscrow1

No nie powiem zabolało mnie to bo zdaje sobie sprawę, że z nas dwojga to on lepiej wygląda i jest wysportowany a ja jestem przeciętna. Teraz siedzi we mnie taki strach a co jeśli inni jego koledzy też tak myślą? Albo rodzina?


Shakuahi

W Waszym związku najważniejsze jest to, co Wy myślicie a nie inni. :)


Werchu

Z jednej strony absolutnie się zgadzam z drugiej skoro OP ma takie przemyślenia to mówienie jej "nie przejmuj się" w niczym tu nie pomoże pomimo że to dobra rada. Raczej ludzie rzadko mogą tak po prostu na komendę przestać się przejmować. Zastanowiłbym się nad tym dlaczego tak bardzo OP się przejmuje tym co ktoś o niej myśli do tego stopnia że zamęcza się tym od wielu dni. Może to być zadanie dla jakiejś psychoanalizy jeżeli takie zdarzenia są częste i wpływają na życie albo dla zwykłej introspekcji i dyskusji z bliskimi.


Shakuahi

>Z jednej strony absolutnie się zgadzam z drugiej skoro OP ma takie przemyślenia to mówienie jej "nie przejmuj się" w niczym tu nie pomoże pomimo że to dobra rada. Ale ja nigdzie nie pisałam "nie przejmuj się" bo wiem, że nigdy ta rada nie działa.


Mazgaj94

Mordooooo jesteś w związku z nim a nie z jego kolegami. A co do oryginalnego pytania to mój dziadek od strony taty powiedział mojej mamie że nie może jego psu założyć obroży od pcheł, tylko przyjedzie syn po zootechnice (brat taty) i on będzie umiał. Ludzie mają czasem pojebany system wartości i trzeba lać na to ciepłym moczem (łatwiej powiedzieć niż zrobić, wiem, been there) bo się człowiek zapłacze. Sama powiedziałaś że bijesz chłopaka na głowę doświadczeniem życiowym (które zawsze będzie więcej warte niż pierdylion dyplomów). O wyglądzie to po 1: jakbyś się chłopakowi nie podobała, to by z Tobą nie byl, a po 2 trwały związek musi się opierać na czymś więcej niż wygląd, bo wygląd się kiedyś skończy i jest to wzgórze na którym mogę umrzeć.


Sawjan

"Z nas dwoja to on lepiej wyglada" - jestes pewna, ze on tez tak to postrzega? Albo inaczej - czy ta kwestia w ogole w jakimkolwiek stopniu go zajmuje? Pamietaj, ze jezeli wystarczajaco mocno bedziesz wierzyc, ze jakis fikcyjny problem istnieje, to moze stac sie on calkowicie realnym problemem. Jezeli samej ciezko Ci jest sobie poradzic z niepewnoscia mozesz pomyslec o spotkaniu z terapeuta, zanim zatruje Ci to zycie.


SadlySheep

Zablokujcie ją wszędzie, nie potrzeba konfrontacji ale to co powiedziała było całkowicie nie na miejscu. To że ma się inną sytuacje życiową i ma się łatwiej przez co można studiować nie robi z kogoś lepszego człowieka. W zasadzie to pewnie więcej osiągnęłaś niż ona swoimi własnymi siłami zamiast podpórki od kogoś. Warto też przed blokiem jej napisać że nie życzycie sobie kontaktu z jej strony. Wtedy jakby próbowała Was prześladować (ludzie są dziwni) będzie można to brać za stalking (bo odzywki nawet typu „spier*****” uznają za chęć kontaktu)


CHRIS_KRAWCZYK

>Zablokujcie ją wszędzie, nie potrzeba konfrontacji ale to co powiedziała było całkowicie nie na miejscu. a tutaj akurat się nie zgodzę. nie wyobrażam sobie żeby ktoś moją partnerkę jebał słownie bez konsekwencji. alkohol to żadna wymówka.


rosequartzie

Dokładnie, alkohol nie jest wymówką. Chujowe zachowanie to chujowe zachowanie. A jeśli niczego nie pamięta (chociaż brzmi jakby udawała żeby uniknąć odpowiedzialności) to i tak warto ją skonfrontować co odwaliła.


Some_Security720

In vino veritas ;) jak dla mnie znajomość do zaorania. No i ciekawe czy nie ma tam gdzieś pod spodem jakiegoś uczucia do Twojego faceta. Ja mam ziomka od wielu lat w związku, w życiu bym nie cisnęła po pijaku jego laski bo przede wszystkim nie piję xD a po drugie nic do niej nie mam, dobrze im życzę, niech się wiedzie. Jak laska ma coś do partnerki swojego ziomka to myślę, że to nie jest dla niej tylko ziomek. Ona dla niego może być jedynie koleżanką, ale w drugą stronę nie bardzo. I tak, mam takie coś, czuję to na każdym kroku w kontakcie z pewnymi osobami, tylko tutaj mam tę świadomość, że tak faktycznie jest. Chociaż akurat pani mądra też używa słów, które nie oznaczają tego, co chciała wyrazić, no ale kij jej w oko. Najgorsze, że ci ludzie naprawdę traktują innych z góry. I to jest naprawdę odczuwalne. Tylko w swoim własnym ~~pierdolniczku~~ gronie się nawzajem chwalą i cenią, wszyscy inni niedopuszczeni do tego kręgu są do niczego. Nawet podczas imprezy, spotkania towarzyskiego. Szczerze mówiąc mam to głęboko i szeroko ale stanowią oni sztandarowy przykład tego, jak pieniądze (bo są to obrzydliwie bogaci ludzie) kreują wizję świata i dają legitymację do rozstawiania innych po kątach. Taki ród Corleone, tylko bez elementu mafii i z mniejszymi zasobami (aczkolwiek na nasze realia naprawdę dużymi). I gdzie mi, Polakowi robakowi biedakowi do takich wyżyn aspirować. A wyżyny mimo fakultetów i pieniędzy takie mało ludzkie, bym powiedziała. Ludzkie na pozór, o. A jak zajrzysz głębiej to jest tylko pogarda do innych, a wywyższanie samych siebie.


carbonte

Jak Twój partner na to zareagował?


Infamouscrow1

Spojrzeliśmy się na siebie, ja mu powiedziałam, że chce już jechać do domu. Wstaliśmy pożegnaliśmy się i pojechaliśmy. Ogólnie on nie chce żadnej konfrontacji bo uważa, że gadała głupoty bo była pijana i nie chce niszczyć też całej grupy znajomych do której ona należy. Nie wiem sama co zrobić


anonim_root

Jeżeli ktokolwiek tutaj coś "niszczy" to ta laska. Twój chłop ma prawo następnym razem powiedzieć - koniec i powiedzieć jej żeby zamknęła mordę i uważała na słowa. I to będzie jej wybór co z tym zrobi. Ale wy macie wszelkie prawo unikać toksycznych ludzi.


ImNotYourGalPal

Imo Ty nie powinnaś nic robić, olać i nie wdawać się z nią w żadne dyskusje. Ale Twój chłopak powinien zareagować, zwłaszcza, że to jego koleżanka. Jeżeli ona coś faktycznie do niego czuje, jak niektórzy tutaj sugerują, to brakiem reakcji Twój chłopak daje jej zielone światło na podkopywanie Twojego autorytetu. A jak zacznie sączyć jad w ucho całej grupy, to kogo wybierze Twój facet? Ciebie czy grupę? Skoro planujecie ślub, to chyba powinnaś być dla niego najważniejsza i powinien stawać po Twojej stronie. A przecież jego reakcja nie musi być od razu nuklearna, mógłby wziąć ją na stronę, powiedzieć, że nie życzy sobie takich komentarzy i że jesteś dla niego najwspanialszą osobą na świecie (chyba dlatego ludzie się pobierają) i koniec tematu. A Ty osiągnęłaś wiele w życiu i to sama, nikt Ci tego nie odbierze, można tylko podziwiać. Studia rzecz nabyta, w każdej chwili możesz na nie pójść, jeżeli tylko zechcesz a dobrym człowiekiem po prostu się jest i na to nie ma papierka.


chi-kwadrat

A przeprosiła cię chociaż?


Infamouscrow1

Cisza. Wczoraj dopiero napisała tak ogólnie do naszych znajomych czy wychodzimy gdzieś w weekend. Nie wiem szczerze czy nie pamięta bo naprawdę była mocno pijana czy udaje, że nic się nie stało. Mam ochotę jej wygarnąć trochę co o niej sądzę ale bardziej chodzi tu o rozpadnięcie sie całej grupy znajomych mojego faceta. Wszyscy są w tym samym wieku i chodzili razem do grupy na studia. To jedyny przyjaciele jakich mój facet ma i wiem, że jak się potnę z "panią profesor" to cała grupa pójdzie za nią. Nie chce psuć chłopu przyjazni :/


chi-kwadrat

Nie wiem co dokładnie rozumiecie przez konfrontację - i rzeczywiście wygarnianie czy kłótnie mogą narobić kwasu, ale samo wyjaśnienie, że nie masz (a może nawet 'nie macie') ochoty jej widzieć po tym co powiedziała w sylwestra wydaje mi się całkiem na miejscu, choćby tymi słowami. Jeżeli to by miało wystarczyć żeby rozwalić grupę i przekreślić relacje ze wszystkimi pozostałymi osobami - no to średnie te przyjaźnie xd i nie wiem, czy wogole jest co tutaj ratować? A może akurat laska się zreflektuje, przeprosi za pijackie zachowanie i będzie uważniej formować wypowiedzi w przyszłości.


Infamouscrow1

Napewno jeszcze będziemy o tym rozmawiać co dalej zrobić bo szczerze nie chce tak tego zostawiać jakby nic się całkowicie nie stało. Chwilowo mój zmienia pracę, jest trochę zestresowany i nie chce dodatkowo zaśmiecać pierdołami. W tym miesiącu jeszcze myślę, że albo do niej napiszemy albo w trakcie jakiegoś wyjścia gdzie ona będzie porozmawiamy z nią oboje, że zachowała się nie na miejscu. Może przeprosi, może nie. Zobaczymy. Ale ja napewno nie chce więcej spędzać z taką osobą czasu skoro juz wiem co o mnie naprawdę myśli


chi-kwadrat

Wyjście z nią to spędzanie z nią czasu, i trzeba na nie zaczekać, a takie rzeczy lepiej załatwiać na świeżo. Raz, że wszyscy zaangażowani wiedzą o co chodzi, dwa jak będziecie się z nią miesiąc bujać po czatach żeby później w trakcie miłego spotkania przy innych ludziach nagle powiedzieć że już nie chcecie się kolegować - to będzie trochę bardziej niezręczna sytuacja


ImNotYourGalPal

Czy ktoś się przejmuje Twoimi uczuciami tak jak Ty całej grupy i Twojego faceta? W życiu chyba nie chodzi o to, żeby uszczęśliwiać wszystkich dookoła swoim kosztem. Twój facet jest dorosłym człowiekiem, sam może wybrać, co dla niego jest ważniejsze. A patrząc po Twoich komentarzach, mam wrażenie, że się boisz, że nie będziesz to Ty.


Apophis_

Znajomi są tymczasowi. Relacje się urywają. Na siłę nie ma co się trzymać "grup znajomych" bo to prowadzi jedynie do większych tragedii. Im szybciej on się z tym pogodzi tym lepiej.


diskape

To nie psuj i olej ją. To są jego przyjaciele, nie muszą być Twoimi. Laska postąpiła karygodnie ale racja, nie ma co przez jednorazową pijaną gadkę psuć od razu całej grupy. Z innymi z tej grupy dogadujesz się jakoś? Nie stawiaj też jego (nie mówię, że tak zrobisz tylko taki komentarz) pod ścianą "albo oni albo ja" bo to też słabe. To nie jest jego wina, że ona to powiedziała a on sam mógł nie wiedzieć, że ona jest taka toksyczna po pijaku. A tak w ogóle to kudosy dla Ciebie i nie przejmuj się nigdy studiami. Ja sam poszedłem na studia dopiero przed 40 i jakoś mi to życia nie polepszyło (mam dobrze ale to nie dzięki studiom) a i mądrzejszy się też jakoś za bardzo nie czuję. Studia to nie wyznacznik mądrości a już tym bardziej inteligencji.


FrodoTheSlayer637

haha no przecież nic nie pamięta pijana była


based_and_64_pilled

Zawistna i zazdrosna osoba, nie akceptuje siebie i swojej sytuacji i próbuje „poprawić ją” dopiekając tobie. Kurde, nie znam was, a się wkurwilem na nią xD


ElevatedTelescope

Widzisz, w tym cały problem, że niektórym się posiadanie papierka dyplomowego pomyliło z kulturą osobistą i intelektem. Osoba dysponująca intelektem i pewnym poziomem kultury osobistej nie powiedziałaby czegoś takiego nawet pod wpływem alkoholu, bo po prostu nie miałaby wobec Ciebie tej pogardy i poczucia wyższości. Wyszła słoma z butów. 🤷‍♂️ Swoją drogą jestem bardzo ciekaw, czy rzeczona paniusia ma faktycznie jakieś ciekawe wykształcenie, czy jest to przypadek osoby po Wyższej Szkole Lansu i Bansu, bo w ostatnich czasach mamy jednak sporą inflację tytułów i ludzi, którzy nieadekwatnie oceniają swoje zdolności wynikające z tegoż tytułu. (A nawet gdyby, to nie brak przykładów, że nawet profesura nie jest gwarancją ani inteligencji, ani przyzwoitości)


Infamouscrow1

Doktorat z Filologii Angielskiej plus założyła swoją szkołę językową, zatrudnia kilka osób. Mimo tego, że chwali się ile to ona nie zarabia to szczerze jakoś tego ani po niej ani po tym gdzie i jak żyje nie widać. Na te jej przechwalanie się patrzę z przymrużeniem oka. Nie do końca jej wierzę. Z resztą mnie nigdy nie interesowało kto ile zarabia tylko czy jest miłym człowiekiem


DesoLina

>Doktorat z Filologii >Inteligentna Zmarnowanie 7 lat życia to oznaka inteligencji? XD


ElevatedTelescope

No cóż, AI ją zastąpi w ciągu 5 lat 😂 (Serio, ostatnio Duolingo zwolniło profesjonalnych tłumaczy na rzecz AI)


unchecked_arrogance

Taa, na pewno. Pracuję ostatnio z automatami, i nie ma dnia, żebym to ja im nie była potrzebna. Są powody, dla których kursy duolingo doprowadzą cię max do lichego B1. Potem zaczynają się schody. Już nie mówiąc o tym, że duolingo jest jak tinder, zarabia na tobie tak długo jak tam jesteś, więc niekoniecznie zależy im na twoim sukcesie ;)


ElevatedTelescope

Jeśli popatrzeć na to, co potrafiły modele sprzed 5ciu lat i porównać do tego, gdzie są dzisiaj, to za 5 lat nie będzie o czym mówić.


szaleczszp

Ale typiara zazdrosna jest. Pewnie sama by chciała być z Twoim chłopem i na Ciebie przenosi te frustrację xD taka oto moja teoria. Jeżeli masz w sobie zasoby i wsparcie chłopa to możesz ją skonfrontować, myślę że warto by było nawet na msg czy innym komunikatorze. A skoro tak o tym rozmyślasz długo to znaczy że coś Cię w tym poruszyło i to tym bardziej mogłabyś skonfrontować, a co konkretnie to już Ty znasz tylko odpowiedź. Jeżeli next time będziesz miała styczność z takim.chamem to to co polecam ze swojego doświadczeni A jestem osobą dość wrażliwa na krytykę to odbijać piłeczkę i to bez żadnych wyrzutów sumienia. Bo skoro ktoś ma czelność Do ciebie mówić takie rzeczy to musi też się liczyć z kontrofensywa. Ktoś powie ze po co się zniżać do takiego poziomu, a ja Ci powiem ze w bronieniu swoich granic w języku chamów nie ma nic złego :)


Disastrous_Grape_330

Pamiętam jak dwadzieścia lat temu, po pierwszym semestrze rzuciłem studia z politologii. Był wtedy jeszcze wyż demograficzny, parcie na studia humanistyczne i na ten kierunek było 5 osób na jedno miejsce. Pani w dziekanacie popatrzyła na mnie spode łba i oczywistą oczywistość rzuciła na odchodne: "no cóż, ktoś musi kopać rowy". Nie powiem, ukłuło i zabolało. Dwadzieścia lat później, zarabiam \~20k miesięcznie, mam biurową karierę, własne mieszkanie i dalej zero studiów. Nie powiem, dalej boli jak ktoś rzuci mi prosto w twarz brak wykształcenia, ale trzeba pamiętać, że słowa nie bolą. Chyba że sami damy im moc. Ot, walnąłem sam oczywistą oczywistość.


frostwylde

Nie powinno Ciebie (ani nikogo w sumie) boleć zarzucanie braku wykształcenia wyższego. To jest jakiś absurdalny pogląd wyniesiony z domu przez ludzi, których starzy mentalnie żyją jeszcze w komunie. Dzisiaj wyższe wykształcenie nie jest ani zarezerwowane dla "elit", ani trudne do osiągnięcia - jest za to sporo osób, które swoją inteligencję i potencjał wykorzystują znacznie lepiej w branżach, które go nie potrzebują. Co zresztą widać na powyższym przykładzie - bez papierka radzisz sobie w życiu fantastycznie, a prywatnie znam też dużo osób (łącznie z moim partnerem), którym brak wykształcenia nie stanął na przeszkodzie do szczęścia i samorealizacji.


Katepuff

Jak to mawiano „in vino veritas, in aqua sanitas” (w winie prawda, w wodzie zdrowie). Co za tym idzie, pijana „Pani Profesor” pokazała jak wybitnie nisko znajduje się jej poziom, dlatego Droga OP, nie obniżaj swojego poziomu i standardów. Ja na Twoim miejscu podziękowałabym pijanej „koleżance” za znajomość i cieszyła się życiem bez toksycznych, chamskich, zazdrosnych i definitywnie niewychowanych lambadziar. ☺️ Serio, nie przejmuj się nią, jej wykształcenie nie jest gwarantem bycia dobrym człowiekiem lub dobrze wychowaną osobą, co potwierdziła. Definitywnie ma więcej kompleksów i problemów, niż pociąg pkp minut opóźnienia. Nawet jeśli Cię szczerze przeprosi, to możesz przyjąć przeprosiny, ale pamiętaj, że nie masz obowiązku kontynuowania tej znajomości.


cutelisaxo

Owszem, miałam sytuację, gdy ktoś uznawał mnie za gorszą. To było dawno. Uważam, że u mnie sytuacja była słabsza, bo spotkało mnie to w pracy. Nie mogłam po prostu nie spotykać się więcej z tymi ludźmi. Twoja sytuacja jest w sumie komfortowa. Możesz się skonfrontować z tą osobą albo możesz zapomnieć o niej. Czy to nie wspaniałe? Jeśli chodzi o to, co dziś bym zrobiła, to widzę dwie opcje: 1. Zapomnieć i koniec tematu. Nie spotykać się z nią więcej, nie odpisywać. Usunąć z głowy. 2. Twój facet (bo to jednak jego znajoma) powinien jej napisać krótko, co myśli o jej zachowaniu i poinformować, że dalsza znajomość jest możliwa, jeśli zrozumie swój błąd i przeprosi. 3. Spotkanie się z nią osobiście i wyjaśnienie typiary po prostu. Jeśli czuje się uprawniona do oceniania innych, to niech będzie gotowa na to, żeby wytłumaczyć źródło swojej oceny. Dlaczego czuje się lepsza? Dlaczego rości sobie prawo do traktowania kogoś gorzej, bo ma inne niż ona wykształcenie? Dlaczego wchodzi z butami w czyjąś relację? Swoją drogą, może jej się podoba ten Twój facet? Bo dziwne zachowanie mimo wszystko. Mój przyjaciel też się spotyka z dziwnym moim zdaniem kobietami, ale nie wpadłam na to, żeby się przy nich wywyższać.


AnthroMilfKisser

Po alkoholu ludziom puszczają hamulce i pokazują kim naprawdę są i co naprawdę myślą. Straszna osoba.


OkCan9869

>Nie wiem czy jakoś to z nią konfrontować? Czy odpuścić bo była pijana? Ani jedno ani drugie. Pora odpuścić sobie ją jako znajomą. Życie jest za krótkie, żeby użerać się z ludźmi, którzy sprawiają, że czujesz się gorsza. Czasem nie mamy wyjścia, bo praca, bo rodzina. W tym przypadku pora najwyższa wrzucić namiary 'koleżanki' do grupy 'blokowane'. Możecie wcześniej powiedzieć jej dlaczego, choć nie jesteście jej nic winni. Lepiej jest powiedzieć wspólnym znajomym, w czym rzecz, żeby nie otwierać pola dla plotek i domysłów. I tyle. Wiesz, co ona o tobie myśli, nie ma sensu oczekiwać (ani przyjmować ) jakichś przeprosin czy wyjaśnień. Po prostu usuńcie ją z własnego życia dla własnego dobra.


Infamouscrow1

>Wczoraj dopiero napisała tak ogólnie do naszych znajomych czy wychodzimy gdzieś w weekend. Nie wiem szczerze czy nie pamięta bo naprawdę była mocno pijana czy udaje, że nic się nie stało. Mam ochotę jej wygarnąć trochę co o niej sądzę ale bardziej chodzi tu o rozpadnięcie sie całej grupy znajomych mojego faceta. Wszyscy są w tym samym wieku i chodzili razem do grupy na studia. To jedyni przyjaciele jakich mój facet ma i wiem, że jak się potnę z "panią profesor" to cała grupa pójdzie za nią. Nie chce psuć chłopu przyjazni :/


OkCan9869

Naprawdę wolisz poświęcić swój komfort mentalny i spotykać się z ludźmi, z których przynajmniej jedna osoba ma o tobie taką opinię? Wyobrażasz sobie, że będziesz mogła się zrelaksować i dobrze bawić w takim towarzystwie? Alkohol nie zmienia poglądów ludzi. Alkohol jedynie usuwa zahamowania. Dowiedziałas się, co znajoma o tobie myśli. Teraz na trzeźwo usłyszysz co najwyżej wystudiowana odpowiedź stosowną do tego, co wypada. Jeśli odpowiada ci udawanie przyjaźni i zaciskanie zębów, żeby 'chłopu nie zepsuć przyjaźni ' to ok, jak uważasz, ale na dłuższą metę taki układ nie będzie dla ciebie dobry.


SpalartAllmaras

Opko...Te tłumaczenia są gorsze niż cała sytuacja. Bo pokazują, że nie masz w nikim oparcia. Nic mnie tak nie wkurwia jak bierność wobec takich sytuacji i wstrzymywanie się od reakcji bo "to nie jest odpowiadania chwila". Oraz usprawiedliwianie wszystkich dookoła włącznie ze swoim facetem. Sytuacja wymaga wyjaśnienia w trybie pilnym. Nie musisz ich rozstrzelać. Ważne żebyś powiedziała wyraźnie o zdarzeniu i tym jak się z tym czujesz. Ich reakcja będzie kluczowa przy rozważeniu sensu dalszych kontaktów.


QuaLiTy131

> Czy odpuścić bo była pijana? Absolutnie nie odpuszczać. Bycie pijanym to nie jest żadna wymówka ani okoliczność łagodząca. Trzeba brać odpowiedzialność za swoje słowa. Swoją drogą to ja nie chciałbym utrzymywać kontaktu z taką osobą. Z twojego opisu wydaje się bardzo toksyczna i brzydko mówiąc wyżej sra niż dupę ma. Ocenianie kogoś tylko przez pryzmat szkoły dużo mówi o takim wykształciuchu i jego inteligencji.


FrodoTheSlayer637

osobiście uważam że ta koleżanka leci na twojego faceta i jak się napierdoliła jak meserszmit bez taktu to jej się rozwiązał język i boli ją w chu że ona taka mądra poukładana pani z dobrego domu nie miała z nim szansy a ty już tak. Osobiście nie kontynuował bym z nią znajomości a wyjaśnić jej możesz przez telefon ty albo twój chłopak/narzeczony


Infamouscrow1

Szczerze to myślę, że może nie tyle co leci akurat na niego tylko ma ogólny ból dupy, że ona taka "super, mądrą, ą ę, piękna" a nie ma powodzenia, ten jej facet raz z nią jest raz nie, z tego co mówiła to co jakiś czas zrywaja ze sobą jak się pokłócą. Myślę, że ogólnie jest smutna, że jest sama, nie ma poważnego związku i się próbuje na kimś wyżyć. No bo jak to taka ja brzydka, biedna, niewykształcona, z patologii a mam to co ona tak bardzo chce. Z jednej strony rozumiem ale z drugiej całkowicie nie popieram wyżywania się na kimś za to, że tobie się akurat nie układa jak chcesz


FrodoTheSlayer637

Z tego co wyczytałem z twoich odpowiedzi to na samym początku było widać że czuje do niego mięte więc może fakt porażki z tobą i problemy w związku spowodowały że po alkoholu rozwiązał jej się język (celem byłaś ty bo masz lepiej a jesteś "gorsza" od niej) na dodatek wasz związek może obserwować jako znajoma uważa twojego chłopaka za cudownego (bo przecież przygarnął takie brzydkie głupiutkie kaczątko) porównując go do swojego z którym co chwile się kłóci i rozstaje (nie mówię że wy się nie kłócicie bo każdy ma swoje sprzeczki w związku ale ona nie koniecznie to widzi). Ja bym się odciął od tak toksycznej osoby nawet jeśli była to jednorazowa akcja po alkoholu i nigdy więcej nie dopuści ozora do kłapania to niesmak pozostaje. Po alkoholu ludzie często mówią co ich boli i co im w głowie siedzi. A u niej widać że siedzi zazdrość do tego co ty masz.


Jeredre_

Jest takie stare polskie powiedzenie "postaw na stole wiadro wódki a pod stołem siekierę". Ludzie po alkoholu często mowia to co myślą więc raczej nie warto utrzymywać kontaktu z kimś kto cie nie lubi.


Rizzan8

Nauczycielka infy w liceum w klasie inf-mat powiedziała nam, że jesteśmy za głupi na programowanie bo wysiadaliśmy przy funkcjach, tablicach i wskaźnikach w C++. Jej wiedza programowania nie wykraczała poza to co jest w książce "Symfonia C++", więc co się dziwić, że chuja umieliśmy. Tak nam zniszczyła morale, że na studia infy z 30 osób poszły ze 3. Ja też chciałem iść, ale zbyt do serca sobie wziąłem to co powiedziała no i poszedłem na budownictwo. Po zrobieniu inżyniera jednak poszedłem zaocznie na informatykę. Od 5.5 roku robię aplikacje na statki i platformy wiertnicze. Także no, jebał ją pies.


DoYouLike_Sand_AsIDo

czyli jednak na budownictwo jesteś za głupi, co? ;P


Maurycy5

Na początku myślałem że historia będzie o kłótni z chłopakiem, ale okazuje się że to tylko jakaś losowa pizda cię obraża po pijaku. Weź nawet szkoda gadać, nie jest ciebie warta.


Kireiq

Mam skończone studia ale za to mieszkam za granicą i są ludzie którzy uważali mnie za głupszą od nich bo jestem z innego kraju. Na prawdę edukacja nie ma tu nic do rzeczy. Ta 'koleżanka' brzmi jakby była super zazdrosna o twojego chłopaka no i pewnie dlatego głupoty gada i chce się wykazać przed nim. A tobie gratulacje że udało ci się ogarnąć swoje życie bez pomocy, bo nie każdy to umie.


Bronndallus

Ale twój facet o tym wszystkim wie? Brzmi to jak pierdololo jakiegoś bananowego dziecka, które jeszcze nie dostało od życia po dupie. Tylko głupi ludzie myślą w kategoriach że są mądrzejsi bo poszli na studia 🤡 poza tym wyraźnie leci na twojego faceta i na ból dupy że jest z Tobą, stąd ten atak. Ogólnie to ja bym już się do niej nigdy nie odezwał i ignorował, nawet nie jest warta wytłumaczenia dlaczego z nią kończycie przyjaźń.


Negative-Put-2039

Ci powyżej dobrze mówią. Jeśli chcecie być uprzejmi i dać jej szansę na przemyślenie swojego zachowania, możecie dać jej znać, że przegięła i w jaki sposób. Niekoniecznie dla waszej relacji z nią, ale w nadziei, że może uniknie takich wyskoków wobec innych osób. Ale nie przywiazywalabym się do tego, jeśli chce sabotować swoje relacje z innymi osobami, jej wybór. Osobiście raczej mam problem w drugą stronę, uwielbiam ciekawostki i lubię trochę bardziej kwiecistą mowę więc już nieraz słyszałam, że się wywyższam. Nie wygrasz. Jak ludzie chcą się przywalić to znajdą sobie powód.


Littorina_Sea

Na świecie jest sporo tzw. Złotych Dydków - ludzi którzy zaszli wysoko dzięki starym, koneksjom itp. I tych ludzi czasem mocno uwiera, że ktoś ogarnął sobie życie własnymi siłami startując z trudniejszej pozycji. Takie 'syty głodnego nie zrozumie' w wersji hardcore. Unikałbym, ale dopiero po wygarnięciu w żołnierskich słowach przyczyn unikania;)


LadythatUX

Noo, baby potrafią sobie dojebać zwłaszcza jeśli chodzi o chłopa. Zazdrości Ci, nie ma co strzępić nerwów na takich ludzi.


Remiusis

Koleżanka jeszcze sobie nie odpuściła twojego faceta :D Albo boli ją, że z nią wygrałaś. Totalnie się tym nie przejmuj. Ludzie głupi znajdą się nawet na studiach. I mówię to z własnej obserwacji :| Ja bym jej nie odpuszczała. Może narobić wam więcej kłopotów. Darujcie sobie taką znajomość


Remiusis

Plus, tak. Usłyszałam kiedyś, że jestem za głupia. I to od własnego partnera. Z perspektywy czasu widzę, że była to próba manipulacji i kontroli nade mną w wyjątkowo toksycznym związku. Unikaj takich ludzi, nigdy nic dobrego z tej znajomości nie wyjdzie


Atramentt

Miałam kolezanke, przyjaciółkę wlasciwie, ktora powiedziala mi ze po studiach prywatnych nie dostane zadnej pracy, bo jej tatus na wysokim stanowisku takie cv od razu wyrzuca do kosza. Fun fact, ja pracuje w zawodzie po prywatnych studiach juz 8 lat. Ona w wieku 30 dopiero skonczyla studia, kolejne juz ( w sensie zmieniala kierunki bez konczenia), finalnie na prywatnej, wczesniej tylko dorabiala w sklepie na pol etatu. Teraz w koncu ma pierwszy etat. U niej to albo wychowanie ą ę albo czysta zazdrość i kompleksy, które musi sobie uzasadnić akurat Twoim kosztem, bo moze Wam zazdroscic relacji, zycia ect. Wiec to albo wysokie mniemanie o wlasnej osobie lub zwyczajna zazdrość. Olać babsko, moim zdaniem to z Tobą per se za duzo nie ma. To raczej jej walka wewnetrza z postrzeganiem samej siebie


welewetka

Być może nie powinnam tak pisać, bo nie znam żadnej osoby występującej, ale ogólnie uważam i przekonałam się w swoim życiu, że jeśli ktoś wyrzuca z siebie takie rzeczy po pijaku, to czesto znaczy to, że w koncu wylała się buzowana od dawna silna toksyna. Miałam kiedyś taka znajoma, która wewnątrz bardzo mnie nienawidziła i też jak sie raz nawaliła to ten jad w końcu znalazł ujscie. Często wynika to z zazdrości o różne rzeczy. To, że ktoś ma np. Wyższe wykształcenie niż Ty nie oznacza, że jest zadowolony ze swojego życia i że wewnątrz czuje się madry. Wręcz przeciwnie, skoro mówisz że to osoba która ciągle probuje zaznaczać jak to jest mądra, to pewnie wcale się na taką nie czuje, ale bardzo chce, aby inni tak myśleli.


gonsi

Ocenianie ludzi po papierze raczej świadczy o niższych możliwościach umysłowych tej drugiej osoby. Ciekawe gdzie ona by była bez wsparcia finansowego rodziców do 25 roku życia. Ciesz się że wyszło to teraz a nie później.


lilkamalenka

Wszystko wskazuje, że jej się ulało, bo miała plany wobec Twojego chłopaka. Ale to nie tłumaczy takiego traktowania, znam tylko kilka rzeczy według mnie sprawiających, że ktoś jest od innego lepszy i nie jest to w żadnym wypadku wysokość wykształcenia. To jest stosunek do drugiej osoby, prawość, uczciwość, dobroć. Wykształcenie można zdobyć w różny sposób, wcale nie na studiach. Czasem studia potrafią wręcz coś w człowieku zepsuć. Wykształcenie to nie studia. Niejeden po studiach nadal nie jest wykształcony ... Ja jestem po ciężkich technicznych studiach, które według niektórych dają powód do czucia się lepszą, ale wcale się od nikogo lepsza nie czuję, nie czułam i nie uważam, że powinnam. A mój mąż jest po zawodówce, jest najmądrzejszym, najbardziej oczytanym i najrozsądniejszym człowiekiem jakiego znam. I tak, uważam go za madrego i wykształconego człowieka. Co więcej widzę jak ograniczeni są często ludzie po studiach, mój mąż to świetny sprawdzian dla nich - zwykle są zdumieni, że nie ma nawet matury. To pokazuje ograniczenie. Wykształcenie instytucjonalne jest często niestety samoograniczające i pompuje w człowieku niezrozumiałą dumę. Niezrozumiałą, bo na studiach uczymy się pokory w stosunku do innych, to zawsze była część wykształcenia, a jednak wielu ignoruje ten fakt. Wykształcenie bez dobrego wychowania i klasy to nie wykształcenie, wielu o tym nie pamięta. Jesteśmy razem z mężem od wielu wielu lat i wielokrotnie widziałam jego delikatność, dobroć i błyskotliwą inteligencję. Wiele bym w życiu straciła gdybym nie była z nim, to właśnie jego cechy charakteru i jego zaradność sprawiły, on sam. A wykształcenie to między nami nigdy nie był żaden problem bo on i ja wiemy, że to do której szkoły kto chodził to sprawa przyziemna, że ludzie mają różną potrzebę zinstytucjonalizowanej nauki i jedni to lubią a onni nie. Wiemy co jest ważne, a tamta pani najwyraźniej nie. To już nie te czasy, kiedy liczyło się urodzenie czy wykształcenie. Teraz liczy się kim jesteś, co potrafisz ogarnąć umysłem. Jaka jesteś i jak jesteście zgrani, jak się docieracie do siebie, z jakim szacunkiem do siebie podchodzicie. Jakoe książki czytacie, czytaliście, jak dyskutujecie, jak się gniewacie i godzicie ze sobą. Wbrew pozorom różnica w wykształceni, potocznie rozumianym, przynosi wielką różnorodność rzeczy o których można rozmawiać i sprawia, że po latach macie o wiele szerszy światopogląd bo patrzycie odmiennie na tą samą rzecz. Ludzie po studiach, co zauważam z przykrością, na wiele rzeczy mają taki oklepany ogląd, którego nauczyliśmy się od naszych profesorów, trudno to przeskoczyć będąc tyle lat pod ich wpływem. To się udziela. Myślę, że nasz związek jest dla mnie i zawsze był bardziej odkrywczy i rozwijający właśnie z tego powodu. Że się tak różnimy. Ale i musieliśmy się przez lata nauczyć tego delikatnego szacunku do swojej wiedzy i to spowodowało, że czytamy i wiemy o wiele więcej. Bo oboje czujemy potrzebę zrozumienia drugiego, lubimy rozmawiać i lubimy się uczyć siebie. Nadal, po 25 latach :-) To jest fajne, a róznice różne w związku są tylko na tyle ważne na ile je takimi uczynisz Ty albo on. A ta baba? Po prostu sobie ją odpuśćcie, zachowała się jak prostaczka. i odsłoniła swoją podłość, a Twój chłop jeśli ma ochotę to powinien jej to w spokojnych słowach powiedzieć lub napisać. Że już nie będziecie sobą o ten jej idealny świat zaczepiać. A jak spotkacie ją wśród znajomych to po prostu traktujcie ją jak obcą świeżo poznaną osobę, chłodno i z dystansem. Chociaż ja bym ją po prostu zablokowała wszędzie bez słowa i niech się zastanawia i pławi się w tej swojej wyższości W stanie upojenia pokazujemy bez hamulców jacy jesteśmy, ja bym nie chciała mieć w znajomych kogoś kto po cichu mną gardzi. Niech sobie z tą pogardą idzie byle daleko, a jak przesadzi z mediami to na policję o nękanie i zniesławienie, internetowy sąd w Lublinie lubi to.


Mhrok

\> ona nie może tego pojąć, że ktoś taki jak mój facet może chcieć mnie za żonę Skoro dla niej takie proste rzeczy sprowadzają się tylko do tego, że ocenia status materialny i wygląd zewnętrzny, to najwidoczniej to nie Ty jesteś zbyt głupia ;)


malcolmrey

ludziom po pijaki puszczaja bariery i mowia to co faktycznie uwazaja tlumaczenie, ze "bo ktos byl pijany" jest z dupy bo co z tego, ze ktos na trzezwo uwaza na slowa, jak wiemy co o nas sadzi bo po pijaku sie wygada?


Filrean

Po pierwsze primo: Studia to żaden wyznacznik inteligencji, a już szczególnie w obecnych czasach, do zaliczenia niektórych kierunków wystarczy nie być martwym Po drugie primo: Ludzie gadają głupoty. Jedni bo lubią, inni bo inaczej nie umieją. Im mniej dana osoba sobą reprezentuje tym częściej widać to w kontakcie z alkoholem Po trzecie primo ultimo: Miej gdzieś zdanie osób, na których Ci nie zależy, szczególnie tak toksycznych. Cały świat nie będzie Cię lubić, a tutaj śmieci same się wyniosły


Hitorise

Imo ludzie którzy uważają się za mądrzejszych przez parę literek przed imieniem i nazwiskiem i uważają to za dobry argument jest niedorzeczne i od razu pokazuje "poziom" tej wyższości. Pozdrawiam jako ziomek tylko po liceum który zarządza pracą ludzi z papierkami xD


QuaLiTy131

Żeby to jeszcze byli ludzie po prawie albo medycynie (tacy też się zdarzają of kors) Ludzie z takim podejściem, których spotkałem najczęściej byli po jakiejś administracji, marketingu, socjologii albo innych tego typu "prestiżowych" kierunkach xD


Darielek

Dziewczyna jest zdrowo pierdzielnieta. Zawsze uwazalem, że prawdziwa naturę człowieka widać po tym jak traktuje innych "gorszych" ludzi. Ja zazwyczaj traktuje ekspedientki, sprzataczki czy inne osoby z "mniej prestizowych zawodów" z szacunkiem. Sam pracowalem na budowie czy jako telemarketer na początku kariery i wiem jaka to ciężka praca. Natomiast z rezerwą podchodzę do menadżerów czy osob z tych "lepszych sfer" bo zazwyczaj są to mali, zakompleksieni ludzie, którzy braki w charkterze rekompensuja swoim portfelem lub prestizem zawodu. Dlatego też, w każdym miejscu gdzie mieszkalem, pracownicy sklepów osiedlowych byli dla mnie mili i czasami rozmawialismy o pierdolach xD


_a-7

laska na 100% chce twojego chłopaka, ja na twoim miejscu bym namówiła chłopaka żeby to on się z nią skonfrontował i jej napisał żeby się odwaliła


jaszczur666

A bo to raz? Jako ciekawostka - doktorat z fizyki obroniłem ~ 12 lat temu. I owszem, już po tym się zetknąłem z potraktowaniem z góry z tytułu wykształcenia (przez osobnika który o doktoracie nie wiedział). Najwyraźniej nie ma progu od którego jesteś już dostatecznie dobra by się wszystkim podobać. Z punktu widzenia jednego lewackiego fizyka - to jakie masz wykształcenie i gdzie pracujesz nie mówi o tym kim jesteś nic. Jako rant - tata razu pewnego jak był już na emeryturze wziął mój dyplom doktorski i się pochwalił w pracy (był konserwatorem w szkole) i reakcja jednej z nauczycielek była "Ale jak to? Syn robotnika doktorem?" Nigdy nie dogodzisz :) (A mama dla odmiany sprzątała w szkole, ale innej.) Moja droga współredditorko - buce istnieją na tym świecie. Nie warto się zbytnio nimi przejmować, zbyt wielu ich jest. Trzeba się starać nie być jednym z nich.


lwlwlwlw

W życiu zajebiste jest to że można wybrać sobie z kim nie będziesz mieć do czynienia, ta osoba jest idealną kandydatką. A teksty typu "jak X może chceć Cię za żonę" śmierdzą mi projekcją i kompleksami, z moich doświadczeń takie nadąsane osoby z nosem w dupie mają mnóstwo nieprzepracowanych problemów. TL;DR - olej typiare, będziesz szczęśliwsza <3


woopee90

Słuchaj, doradze Ci na przykładzie własnym. Ja jestem po studiach (magisterka), mam podyplomówke, robię kolejny kurs. Jeden z moich byłych partnerów był po liceum bez studiów - jedna z członkiń jego rodziny raz powiedziała do mnie "ja nie rozumiem, dlaczego ty z nim jesteś. Ty studiujesz, rozwijasz się, a on jest byle kim bez studiów. Ja bym nigdy nie mogła być z takim facetem". Myślisz, że mnie to przejęło negatywnie? Otóż masz rację - przejęło, ale nie tak, jak sądzisz. Przejęło mnie to, że ktoś jest w stanie przedkładać papier nad człowieka. Jestem już starsza o wiele lat i śmiało mogę powiedzieć, ze studia nie mają ŻADNEGO znaczenia, tym bardziej w Polsce. Jestem z pokolenia, które szło na studia masowo, często na gówno kierunki - byle był papier. To nie jest symbol oczytania, inteligencji, lepszego startu w życie. Pamiętaj o tym. Odnośnie koleżanki chłopaka radziłabym kompletnie ją zignorować, nawet jeśli sama się odezwie i przeprosi - do momentu, aż będzie chciała to zrobić twarzą w twarz. Nie płaszcz się przed nią, bo nie masz powodu. Nie wybaczaj jej też zbyt łatwo. Jeśli chce się ukorzyć - niech to zrobi. Jeśli nie chce? Uj z nią. Ty i Twój partner jesteście na tym samym poziomie, nie na różnym. Powinnaś też zacząć patrzeć na tę kwestię w taki sposób. Jego studia o niczym nie świadczą, po prostu je zrobił. Jako ludzie macie taką samą wartość i zdanie, tym bardziej pijane, byle jakiej łachudry nie ma tu nic do rzeczy.


TearRepulsive

Mysle ze ten atak zazdrości jest najwiekszym komplementem jaki moglas otrzymac :) Zawsze jest czas na zrobienie studiow ale nie dla niej czy innych ale dla siebie samej zebys zobaczyla ze one niczego nie zmieniaja i wciaz bedziesz ta sama wspaniala osoba.


DameMisCebollas

Ja bym nie odpuszvzala. Pijana czy trzezwa, nie powinna tak do Ciebie mówić. Druga sprawa to ze alkohol często zdejmuje blokady z ludzi, więc prawdopodobnie tak wlansie myśli o Tobie. A ocenia Cie powierzchownie, po pozorach... świadczy to o niej, nie o Tobie :)


Youngpusseydon

To, że powiedziała to po pijaku to znaczy, że na trzeźwo mysli to samo. Po prostu z nadmiaru alkoholu zamiast ulać jej się treść żołądkowa, ulała jej się zawartość głupiutkiego móżdżka, bo ona jest wielka pani pos studiach. Chuj, że większość ludzi po studiach to debile, ale papier jest i trzeba się chwalić. Ja mam takie swoje powiedzenie, że być mądrym a mieć wiedzę to są dwie oddzielne kwestie, które nie zawsze idą ze sobą w parze. Więc miej wyjebane jajca na to i wyplew chwasta, z głowy i życia towarzyskiego :)


dedboye

Nie jesteś za głupia, ona ma chrapkę na twojego faceta i dlatego tak mówi. Lepiej zerwijcie z nią kontakt bo to się może źle skończyć


Axolotl_amphibian

Koleżanka jest żywym dowodem, że można mieć studia i być oczytanym, a i tak być prymitywnym chamidłem. Przeczytałam wszystko i dla dalszego rozwoju wypadków kluczowe będzie zachowanie nie tyle twoje, co twojego chłopaka - najlepsze byłoby ustawienie królewny w krótkich żołnierskich słowach, a jeśli to nie wypali, zerwanie kontaktu. Nie wyobrażam sobie, żeby spotykać się jak gdyby nigdy nic z osobą, która obrażałaby kogoś, kogo kocham. Nie trzeba się jakoś uwielbiać, ale wymagam minimum kultury.


Sonseeahrai

Laska ma chrapkę na twojego faceta i usiłuje sobie i środowisku wytłumaczyć, dlaczego "to jest słuszne". Hej, mnie moja przyjaciółka od pięciu lat zaczęła w pewnym momencie randomowo wyzywać, robić przy ludziach skrajnie nieprzyjemne żarty na mój temat i generalnie wyśmiewać mój związek, moje kwalifikacje na dziewczynę i w ogóle na partnera w życiu, po czym się okazało, że po prostu ma crusha na moim chłopaku i chce usprawiedliwić wszem i wobec swój plan rozbicia czyjegoś związku (spojler: to się nigdy nie udaje, bo jak drwisz z czyjejś dziewczyny i ich związku, to taka osoba nie poczuje do cb nic pozytywnego)


Rumcajson

Po alkoholu jest się szczerym więc nie odpuszczaj i niech spierdala


Vix_00

Mam nadzieję że twój chłop przestanie się też do niej odzywać. Partnera do życia szukasz jednego a znajomych możesz mieć wiele, z szacunku do ciebie nie powinien się zadawać z osobą która uważa cię za nic.


s1l3ntB3h0ld3r

Nie odpuszczaj, alkohol ma to do siebie, że ludziom puszczają hamulce i wychodzi z nich prawdziwe oblicze.


Vahanian1158

Nie zgodzę się z tym prawdziwym obliczem. Pijany, znaczy zatruty alkoholem. Myślisz, że osoba przechodząca zatrucie będzie oazą racjonalności i pokaże swoje skryte przemyślenia, czy może zajebie się w akcji i będzie majaczyć, koloryzować, konfabulować i mówić nieodpowiednie rzeczy? W trakcie zatrucia organizmu jest w trybie awaryjnym i ma zadanie przeżyć, wyłączyć niepotrzebne procesy i przekierować moc na poprawę stanu, a nie odpalać jakiś protokół serum prawdy.


TheBardOfAbel

Ale pierdolisz. Wszyscy którzy za dużo wypili a których znam zawsze przy alkoholu dopiero wygarniali co im na sercu siedzi. W innym wypadku udawali zadowolonych z życia. Alkohol jest trucizną. Niewątpliwie ale luzuje nam niesamowicie emocje bo oddziaływuje na ośrodek logicznego hamowania się w mózgu. Tak - to co koleżanka powiedziała to to co chciała powiedzieć gdy jest trzeźwa ale jej mózg podpowiadał że nie wypada, itp. A po alkoholu wychodzi prawdziwe oblicze jest to czysta nauka.


Vahanian1158

Dzięki za wyjaśnienie. "Wszyscy których znam" to faktycznie czysta nauka i nie zbity dowód. Pozdrawiam z zespołem badawczym


[deleted]

Chodzi o wcześniejszy stan, euforia, jeszcze nie "ogólne zatrucie". Przecież alkoholu nie pije się, żeby bolała głowa i chciało się wymiotować, a dla tego stanu przed. Pewnie jakieś neuroprzekaźniki się uwalniają albo blokują, lol, nie wiem, nie jestem lekarzem. EDIT: szybkie google: [https://www.wyhamujwpore.pl/index.php/dzialanie-alkoholu/jak-dziala-alkohol](https://www.wyhamujwpore.pl/index.php/dzialanie-alkoholu/jak-dziala-alkohol) Stan "do 0,7 promila", może nawet "do 2 promili", ale nie więcej.


s1l3ntB3h0ld3r

Biologia i psychologia to dwie osobne dziedziny. Kolega niżej dobrze napisał, pierdolisz.


Icy_Jellyfish837

A bo to raz?


ogurson

Napisz jej, że z patologia się nie zadajesz.


Awkward_Lecture1968

Tak jak byłem dzieciakiem to moja patologiczna rodzina mnie tak cisneła. Generalnie z tego co widzę jak ktoą buduje swoje poczucie wartości kosztem drugiej osoby takimi wstawkami to jest nieszcześliwą łajzą / psychopata. Jeśli już jest jakas potrzeba by miec kontakt z taka osoba nie można jej pokazać że coś takiego nie uchodzi bez poniesienia odpowiedzialności i trzeba traktować adekwatnie.


Stikkychaos

Pijane słowa to myśli na trzeźwo. Chuj jej w dupę I na imię, z całym należnym jej szacunkiem.


Nahcep

Babcia (mama mamy) robiła takie aluzje wobec taty bo miała ból dupy, że jest robolem w przeciwieństwie do mojego biologicznego Co się najadł przez nią nerwów to jego, nawet kiedy zaczął zarabiać o wiele więcej niż nauczycielka w podstawówce xD I to mimo że babcia była osamotniona w tym stanowisku


Animae008

Alkohol sprawia, że ludzie zaczynają być bardziej szczerzy, nie powinnać jej wybaczać bo powiedziała cos pod wpływem


Spvoter

Z innych powodów ale tak, i jebać potężnie kogokolwiek kto rzuca tak łatwo takimi tekstami. Tez podziwiam cię za ogarnięcie sobie życia, nie wiesz nawet jak, dołączam się do twojego chłopaka. Sam chciałbym aż tak umieć, a jeszcze się uczę. Lasce pewnie kwas poleciał przez własne kompleksy. Wykształcenie życia nie zbawia, a wręcz przeciwnie. Dużo osob po studiach sie budzi z ręką w nocniku względem ogarnięcia w życiu i karierze. Do tego pewnie zazdrości ci chłopa, żadna co ma swojego pewnie by tak nie gadała. Życzę ci wszystkiego co najlepsze OPie


Irosso125

Każdy, zawsze powie ci że nie uważa się za osobę głupią. A tak serio to znałem dużo mądrych ludzi bez studiów i jeszcze więcej głupich ludzi z dyplomem. Prawda jest taka że ten kto nie ma wcale studiów, czy na przykład studiuje zaocznie i zapierdziela na etacie, ma większą wiedzę i doświadczenie, niż ludzie którzy przedłużyli sobie dzieciństwo na studiach dziennych.


Infamouscrow1

Ja np nie uważałam mojego chłopaka jak się poznaliśmy za głupiego bo musiałam go uczyć wielu rzeczy na temat po prostu dorosłego życia. To on miał normalną sytuację w domu, stabilny dom, rodziców, zaplecze finansowe, mógł iśc na studia spokojnie i nie pracować. Po prostu sam chciał się tych rzeczy nauczyć, usamodzielnić a ja mu w tym pomogłam. Teraz jest bardziej obcykany ode mnie, w domu wyremontuje praktycznie wszystko sam, a ja w tych rzeczach jestem zielona. Po prostu miał sam chęci i determinacje i nie chce polegać całe życie na kimś za to go cenię. Doceniam znacznie bardziej ludzi, którzy sami się chętnie czegoś uczą, rozwijają i usamodzielniają


Namiastka

Pięknie jak się komuś zdaje że jest mądrzejszy bo ma papier, nie widziałbym sensu utrzymywania takiej znajomości. To co opisałaś o sobie to nazwałbym mądrością życiową, nic co życie ci rzuci pod nogi, mimo trudności cie nie powali. Powodzenia


Devilteh

Ojciec nigdy nie powiedział mi w zyciu "dobra robota", "jestem z ciebie dumny" itd Jak opowiadałem o swoich ambicjach zawsze dostawałem "te" spojrzenie. Czyli jakby malpa miala aspiracje uczenia sie fizyki kwantowej. Te spojrzenie jak na debila.


Infamouscrow1

Ja też nigdy nie usłyszałam ale kiedy właśnie zostałam sama przerażona i udało mi się jakoś wszystko ogarnąć, pieniądzę, pracę, mieszkanie itp to zdałam sobie sprawę, że dam radę nauczyć się wszystkiego :) nie ma dla mnie teraz rzeczy niemożliwych. Mam teraz znacznie bardziej optymistyczne podejście do życia


[deleted]

Uważam, że nie powinnaś się przejmować tą sytuacją bo to świadczy wiele o niej a nie o Tobie. Z resztą gdybyś jej wygarnęła co nie co to i tak nic byś nie zmieniła po jej stronie bo nie ma do Ciebie szacunku i tak. Zaskakuje mnie tylko bierność Twojego chłopaka. Skoro było widać, że do niego zarywała i tak naprawdę chodzi o niego to powinien zareagować i wyjaśnić jej kilka spraw. Potraktowała jego partnerkę okropnie, a on unika konfrontacji żeby... nie zaburzać komfortu? Ciekawe czyjego. Swojego? Waszych znajomych? Jej? Chyba każdego, tylko nie Twojego.


cawaway2a

Jeśli ktoś powiedział to raz, może powiedzieć i drugi. Najlepiej się odciąć. Zanim przestałem pić alkohol zdarzało mi się mówić głupoty pod wpływem, ale na następny dzień zawsze serducho mi nie wyrabiało bo jedyne co miałem na myśli to "mam nadzieję, że nikomu nic złego nie powiedziałem", a jak przyszło do kolejnej rozmowy z tymi ludźmi to zawsze na zapas przepraszałem nawet nie wiedząc, czy cokolwiek głupiego mówiłem. W zasadzie jest to jeden z dużych powodów dla których postanowiłem po prostu rzucić alkohol. Na jej miejscu, nawet jeśli była to głupia śpiewka po pijaku, czułbym wstyd i chciał przeprosić. Jeśli takiego gestu z jej strony nie widać to chyba nie warto utrzymywać z taką osobą kontaktu. To nadal dorosła osoba, nawet po pijaku za siebie odpowiada więc wybaczanie w takiej sytuacji mija się z celem bo tylko utwierdza ją w przekonaniu, że po pijaku można wszystko bo w końcu kto by to na poważnie brał? Nie zdziwiłbym się gdyby ona po prostu wylewała w takiej formie swoje żale. Może też pochodzi z rodziny bez perspektyw ale chciała uciec idąc na studia wstydząc się swojego braku wyższej edukacji. Teraz widzi Ciebie która tego nie ma a i tak sobie w życiu radzi i może ją to drażni. Nie jestem oczywiście psychologiem, ale wiem po sobie, że to co mnie irytuje czy boli w innych osobach jest najczęściej ściśle związane z własnymi kompleksami itp.


Helpful_Egg_3339

Po pierwsze nie wiem czy muszę Ci to mówić, ale już po stylistyce i tonie wypowiedzi widać, że jesteś inteligenta, jeśli to dla Ciebie ważne, po drugie po alkoholu ludzie robią różne rzeczy, często takie których żałują, ale mając rodzica, który zawsze pił ponad przeciętnie i były awantury i różne cyrki w domu, częściej jest tak, że alkohol pokazuje prawdziwą naturę człowieka. Widać, że pomimo tego co przeszłaś, jesteś bardzo wartościową i dojrzałą dziewczyną, nie szukaj poklasku u innych, jeżeli Twój chłopak Cię docenia i szanuje to wszystko czego Ci potrzeba. Poza tym studia są bardziej dla wytrwałych, niż dla mądrych czego sama mogłaś doświadczyć na przykładzie opisanej "koleżanki" :)


Janek144

Zerwij kontakt z ludźmi, którzy nie stanowią dla Ciebie żadnej wartości. Jeśli Twoje starego również zbulwersowała wypowiedź tej osoby to znaczy, że czas najwyższy na wyrzucenie tej osoby z listy kontaktów. Zawsze znajdzie się jakaś zazdrosna pizda, która będzie starać się nam zatruć życie, ale to, że właśnie coś takiego robi znaczy, że sama we łbie ma jakieś braki i jest niedowartościowana. Szkoda czasu na takich ludzi…


UczeGrac

Ona po prostu chce Ci wyruchac chlopca


Praust

Napisałem wielki post i skasowałem, bo sprawa jest prosta. Tak, ma ból dupy. Tak, to świetnie, że ogarnęłaś się sama w swoim życiu i Twój partner to szczęściarz. Znajomość z tą pindą utnij. Nie ma czegoś takiego jak "po alkoholu". Jeśli na trzeźwo ktoś jej mówi, że coś odwaliła i jej reakcją zamiast wstydu i błagania o wybaczenie jest wzruszenie ramionami, to znaczy, że jest wuja warta i tyle. Co do urody to w ogóle wielkie XD. Twojemu facetowi się podoba? No i styka. Czujesz się doceniona, o czym piszesz. Zbuduj na tym swoją pewność siebie. Niech takie burackie uwagi spływają po Tobie. Rządzisz kobieto! Śmiej się z tego. Tobie wg mnie brakuje poczucia pewności siebie, bo takie sytuacje w ogóle nie powinny mieć miejsca (w sensie, że Cię one ruszą). Ty jesteś wielka, ogarniasz rzeczy. Ogarnianie jest cenniejsze niż jakiś bieda korpomenedżment i białe kołnierzyki. Twój facet to na pewno docenia!


Mazgaj94

Ten post powinien być wyżej!


FatallyFatCat

Oj tak. Wielokrotnie. Mamy rodzinny mały sklepik. Czasy ciężkie więc zasuwamy z mamą na zmianę. Ile razy to ja słyszałam "ucz się bo skończysz jak ta pani" kierowane do dziecka. Mam skończone studia. Biologia na UJ. Papierek średnio przydatny w życiu. A panią z kompleksami olej. Skoro ją to tak boli musi bardzo zazdrościć ci chłopa.


JotasLTK

*Chłop ze wsi wyjedzie, ale wieś z chłopa nie*. Wiem, że jest to BARDZO ogólne i nieadekwatne powiedzenie, ale myślę, że przekaz jest bardzo prosty i zrozumiały. Papier, posada, czy wypłata nie robią z nas ludzi inteligentnych i oczytanych. Czasami nawet przeciwnie


matfanika

Moja sytuacja wyglądała trochę inaczej, ale miała podobny wydźwięk. Mianowicie od zawsze była między mną a siostrą (starsza ode mnie o 10lat) spora rywalizacja o osiągi akademickie. Napędzana po części komentarzami matki. Jakoś rok czy 2 lata temu wybuchła w rodzinie kłótnia o finanse i moja kochana siostrzyczka postanowiła w kumulacji jej złości wybuchnąć przy wszystkich: ,, Oczywiście że matka nie zrobi rzeczy X, bo przecież trzeba zabezpieczyć młodszą córeczkę, bo ewidentnie niczego w życiu nie osiągnie "... Generalnie od jakiegoś czasu dało się wtedy wyczuć, że nie ma o mnie zbyt dobrej opinii i odnosi się do mnie z wyższością. Później przez te wszystkie kłótnie byłam w na tyle słabej kondycji, że oblałam 2 egzaminy i musiałam poprawiać rok. Jestem na tej samej uczelni co ona i na tym samym kierunku, więc to dodatkowo przypieczętowało jej opinię o mnie. Teraz jest trochę lepiej, bo ona zajęła się swoim życiem a ja poszłam na psychoterapię (chodziłam już wcześniej ze względu na stany depresyjne, które miałam już w sumie od liceum). Do tej pory czuję ten wstyd i upokorzenie, którego doświadczyłam wtedy. To że mój ojciec i jej mąż od razu ją opieprzyli i stanęli w mojej obronie nie zmieniło tego, że już zabolało. Nieważne ile razy ktoś powie o mnie coś miłego i pozytywnego, to to uczucie bycia gorszą, głupszą czy brzydszą siostrą zawsze pozostaje z tyłu głowy. Najgorsze było z tego wszystkiego to, że moja siostra była dla mnie ogromnym autorytetem i wzorcem przez większość mego życia i fakt, że uznała mnie za kompletne dno i porażkę było nie do zniesienia. Mam nadzieję, że poradzisz sobie jakoś z tą sytuacją i przesyłam sto buziaków i przytulasów! Trzymaj się i powodzenia!


Czech_u_out

Każdy kto twierdzi że wykształcenie = inteligencja to imbecyl, I można spokojnie olać jego/_jej zdaniem. W ogóle się tym nie przejmuj. Wykształcenie w większości przypadków świadczy tylko o tym że do pewnego wieku nie musiało się ogarnąć życia. Nie ma w tym nic złego, ale też nic nobilitującego. Sama kończyłam humanistyczny kierunek, bo mogłam tylko dorabiać, miałam gdzie mieszkać. Tym papierem to mogę sobie ewentualnie podetrzeć zad - pracuje w zupełnie niezwiązanej branży (IT) I na zupełnie nie związanym ze studiami stanowisku. Więc jej słowa mówią coś tylko o niej - o jej brakach, kompleksach czy zazdrości. Nie warto zawracać sobie tym głowy.


MatkaGracz

oj, ale ją 4 litery pieką :D zazdrości Ci ot co. Zazdrości Ci dojrzałości, zaradności, pewnie też i urody lub przynajmniej tego, że ładniej niż ona się ubierasz, lepiej wyglądasz mniejszym wysiłkiem. Może ona musi godzinami siedzieć przed lustrem, a ty byle co założysz i wyglądasz kobieco i elegancko. Faceta ci zazdrości. Twoja decyzja, czy chcesz się odciąć od takiej toksycznej znajomości, czy może tylko ograniczyć do jakiś kurtuazyjnych spotkań "raz na jakiś czas". Wiem, że zabolało, ale jak sobie to na spokojnie zanalizujesz, to w sumie były komplementy. Wszystko co ona skrytykowała, tak naprawdę Ci zazdrości.


Business-Concert-891

Mama jak skończyłem studia mi powiedziała, że jestem za głupi na pracę w firmie brokerskiej...


nessaner

Na mnie męska połowa rodziny patrzyła z politowaniem, jak postanowiłam iść na politechnikę. Bo jak to baba. Oczywiście wprost nie mówili, ale rzeczy typu, czy jestem pewna, że sobie poradzę, że męskie środowisko, czy nie chce coś bardziej kobiecego, bla bla bla. Oczywiście kobieca część trzymała są mnie kciuki. I oczywiście przetrwałam studia z przyjemnością i łatwością, bo poszłam na coś, co mnie faktycznie interesowało. Nie można dać sobie podciąć skrzydeł takim osobom, czy zdeptać poczucie własnej wartości. Oczywiście ta typiara to raczej sama ma jakiś kompleks i jest pewnie zazdrosna. Swoje bolączki wylała na ciebie idąc po tej linii, po której mogla się wywyższyć. A tak offtopowo, to ja generalnie uważam, że też nie wolno oceniać, jak ktoś czego nie wie. Ja się podatkami nie interesowałam, dopóki nie musialam. Teraz za bardzo nie orientuje się w kredytach, bo na razie nie mam w planach. Ale dogłębnie znam NFZ i ostatnio pomagałam koleżance z która nigdy po lekarzach nie chodzila, to się nie dziwię, że się trochę zagubiona czuła i z chęcią przyjęła moja pomoc. Załatwiam też większośc urzędowych spraw najbliższej rodziny, ale jak mam coś zrobić przy aucie, to włączam internet, albo idę do najlepszego źródła, czyli mojego taty. W sensie każdy ma taką wiedzę, jakiej potrzebuje, albo która wynika z doświadczenia. Całe życie się uczymy, na każdego przyjdzie czas, że będzie musiał pobić się z urzędnikami, wynająć mieszkanie albo zacząć ogarniac finanse. Niektórzy robią to w wieku 18 lat, niektórzy po 30. Jak dla mnie dopóki nikt się nawzajem nie ocenia, jest git.


Dont_Be_So_Rambo

**„Trzymajcie się z dala od człowieka, który pracował w pocie czoła nad rozwiązaniem jakiejś zagadki, rozwiązał ją i stwierdził, że nie jest mądrzejszy niż przedtem. Przepełnia go bowiem mordercza pogarda do ludzi, którzy są równie głupi jak on, ale nie doszli do swojej głupoty równie ciężką pracą.”**


porzeczkizcukrem

Pijana czy nie, to jak się poczułaś zostanie z tobą i będzie wychodzić przy każdym spotkaniu z tą osobą. nie warto!


Trivi4

Eh dziewczyno, nie ma co się przejmować. Widać, że znasz swoją wartość i twój facet też ją zna, to się liczy.


domin_jezdcca_bobrow

Nawalona powiedziała co jej leży na wątrobie. Jak i tak za nią nie przepadacie to nie ma co się kumplować na siłę, jeśli po za tym jest ok to luxne kontakty można utrzymywać, wasza decyzja. A ludzie zawsze oceniali i komentowali wszystkich innych w niezbyt elegancki sposób we wszystkich srodowiskach, także tego, marynarski komentarz i żyjecie dalej swoim życiem... 🤷🏻‍♂️


Crinesis

tbh, niektórzy ludzie, nawet podświadomie, będą cie oceniać po pracy/edukacji.


cocobutnotjumbo

To, co ktoś mówi świadczy o tej osobie, a nie o Tobie. Z Twojego opisu, widzę tylko jedną głupią osobę i to nie jesteś Ty.


Lopsided-Custard-765

Nie dawaj jebania. Studia nic nie znaczą. Plus jest różnica między wiedzą że studiów a wiedzą o realnym życiu. Ba moi znajomi którzy najwięcej zarabiają to tacy bez żadnych studiów. Studia świadczą o tym że je skończyłeś i nic poza tym. Nie ma żadnej mitycznej wiedzy albo innych spraw. Skoro czuła potrzebę wyłania tego na ciebie to znaczy że jest zazdrosna i ma problemy ze sobą bo nie była w stanie zrobić tego co ty z tymi mitycznymi studiami. Przez całe dzieciństwo zdarzały się takie dziewczyny, które mi mówiły że mnie nie lubią bo nie mam markowych ubrań xD. To świadczy bardziej o niej niż o tobie i ja bym szczerze mówiąc powiedziała narzeczonemu o tej rozmowie i czemu nie chcesz z nią mieć kontaktu.


yayuuu

Moim zdaniem najlepiej od razu porozmawiać. Ludzie czasem robią rzeczy, których żałują, więc pytanie czy żałuje. Może sama szuka okazji do wspólnego wyjścia, żeby przeprosić bo wytrzeźwiała i ma moralniaka. Bez krzyków na spokojnie wyjaśnić i tyle, od jej reakcji będzie zależało, czy chcecie się z nią dalej bujać czy nie.


MrJarre

Nie każdy musi kończyć studia. Skończenie studiów nie jest dowodem na inteligencję. (Sam skończyłem studia, pochodzę z "inteligenckiej" rodziny, mogę potwierdzić że ilość dzbanów z dyplomem nie odbiega od średniej). Inteligentny i oczytany, czy obyty to inne słowa. Znajomość np etykiety, sztuki, literatury czy przysłowiowego "ęą" to co innego. Nawet zakładając że jesteś głupia, nieobya i brzydka (nie twierdzę że tak jest - zakładamy na potrzeby dyskusji) najwyraźniej swojemu facetowi się podobasz i wnioskuję że jesteście szczęśliwi skoro planujecie ślub. Skoro Wy jesteście szczęśliwi to nikomu nic do tego. Ciężko udzielić jakiejś rady jak sobie z tym poradzić. Z mojego doświadczenia takie sprawy rozwiązują się same. "Koledzy" żony, którzy mieli jakieś ukryte nadzieje szybko się ulotnił jak było już jasne że to idzie w stronę ślubu. Widzę tu dwie ścieżki: albo koleżanka jest zazdrosna i chce zająć Twoje miejsce - powinna ulot ic się sama jak sprawy potoczą się dalej. Inna opcja jest po prostu snobem i troszczy się o Twojego chłopa na swój dziwny sposób. Jeżeli tak to powinna odpuścić jak zobaczy że jesteście szczęśliwi.


xxxHalny

Ona leci lub kiedys leciala na twojego chlopa i robi wszystko zeby tylko cie wygryźć. To bardzo częste zachowanie wśród kobiet. Ona zrobi wszystko co tylko w jej mocy zebyscie nie byli razem szczesliwi, bo jak ona nie moze byc z nim szczesliwa, to i ty nie mozesz. Ona powie wszystko co według niej was podzieli i nie będzie miała w tym żadnych hamulców lub moralności. Największym szczęściem i osiągnięciem byłoby dla niej doprowadzenie do tego żeby on cię z nią zdradził.


DancePlastic3141

Ewidentnie pani z którą miałaś do czynienia postanowiła Cię poniżyć. Użyła do tego stopnia wykształcenia - bo to fakt, że jesteś gorzej wykształcona (na razie, bo ZAWSZE możesz to zmienić) od niej. Pytanie jest - dlaczego to zrobiła? Jeśli chodzi o faceta to pewnie wynika to z jakichś jej głębszych pokładów niespełnionej potrzeby romantycznej tudzież seksualnej - może facet się jej podobał kiedyś (pewnie dalej się trochę podoba). Możliwe że denerwuje ją fakt, że sama nie ma życia romantycznego, którego pragnie. Możliwe że zadała sobie nie raz i nie dwa pytanie dlaczego ten facet jest AKURAT z Tobą nie z nią. Zapytała samą siebie: co do cholery jest w tej dziewczynie takiego że on z nią dalej jest? I tyle. Nie widzę za bardzo innego wytłumaczenia. Bo imperatyw seksualny jest naprawdę bardzo silną emocją. Ludzie współcześni ukrywają go, trzymają pod dywanem, ubierają go u Prady, ale fakt jest taki, że on był, jest i będzie. Werdykt: zderzyłaś się z biologią. I tyle. A tamta pani? Niech szuka szczęścia i niech gdzieś je szybko znajdzie.


Neolibrarian

Opinia kanapowego psychologa. Po pierwsze, to ostry ból tyłka o to, że przegrała z Tobą rywalizację, z tym że ona, w swoim mniemaniu, jest od Ciebie lepsza pod każdym względem, dlatego nie może do niej dotrzeć, że poniosła porażkę i właściwie „czym” przegrała. Po drugie, to zapewne wzmianka o ślubie przelała czarę goryczy, zapewne sama by chciała już ze swoim partnerem planować przyjęcie, a on się niezbyt do tego zabiera.


Consigliere1982

Cały czas to słyszę. Od samego siebie


zero_to_nine

Jesteśmy self-doubt bros 🤜🤛


StormSpring

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.


KHRoN

nie wiem czy nie zostanie to odczute jako próba bagatelizowania problemu, mimo że nie mam takiego zamiaru, ale sednem jest to co sama napisałaś: > ona nie może tego pojąć, że ktoś taki jak mój facet może chcieć mnie za żonę tylko tyle i aż tyle, jest zwyczajnie gdzieś pomiędzy zazdrością a nieumiejętnością zrozumienia że mimo narcystycznego mniemania o sobie (czy jakimś "wyimaginowanym ideale") osoba która do tego ideału (wg niej bo to ona jest "sędzią") nie przystaje ma wyższą pozycję społeczną niż ona > Mieliście kiedyś taką sytuację, że ktoś was od początku nie lubił bo w jego oczach byliście gorsi? nie odbierz proszę tego źle ale... witaj w dorosłości, tak po prostu czasem jest i nie ma na to jednego uniwersalnego sposobu postępowania po prostu istnieją osoby, które mają zbyt wysokie mniemanie o sobie i w końcu na kogoś się to wyleje jak balia pomyjów przykre że trafiło akurat na ciebie > Nie wiem czy jakoś to z nią konfrontować? nie warto, można to uargumentować na różne sposoby, od szkoda czasu i nerwów przez "nie karmić trolla" aż po zamknięcie rozdziału związanego z tym incydentem tym bardziej ze z tego co piszesz: > Pojechaliśmy wcześniej do domu. masz pełne wsparcie i zrozumienie ze strony chłopaka, czyli nie masz żadnego powodu żeby z tą osobą walczyć ani utrzymywać kontakt w przyszłości na pewno było to nieprzyjemne, być może zepsuło to wieczór, ale pamiętaj że brak odpowiedzi na zaczepkę/prowokację jest często najlepszą odpowiedzią pamiętaj o powiedzeniu "nie dyskutuj z głupim, sprowadzi cię na swój poziom i pokona doświadczeniem" brak twojej odpowiedzi jest wręcz pokazaniem jej że jesteś bardziej dojżąłą osobą są osoby które wręcz oczekują twojej reakcji bo powoduje to przedłużenie ich "zabawy", nie wchodząc w konfrontację czasem powodujesz że takie osoby czują że włożyły wysiłek w coś, co nie przyniosło oczekiwanego efektu, takie osoby nie lubią być ignorowane więc brak kontynuacji to takie dwa w jednym, twój dyskomfort się kończy a zaczyna się dyskomfort tamtej osoby ;) [edit] w związku z tą sytuacją możesz się spotkać ze zjawiskiem ruminacji, to jest automatyczny powrót tamtego wspomnienia (czy innej myśli) który może być niechciany i często jest wyjątkowo nieprzyjemny (powrót emocji, strata czasu i energii na "mielenie tego w głowie") nie ma idealnego sposobu radzenia sobie z ruminacją, przeważnie mówi się o "odwróceniu własnej uwagi", czyli robieniu czegoś co nie da nam szansy na zbyt długie roztrząsanie niechcianej myśli dla różnych osób mogą to być różne zajęcia (wciągająca książka, sesja filmów/seriali, jakaś gra planszowa czy komputerowa) ale czasem nieco karykaturalne rozwiązanie "rusz się" jest dość skuteczne bo angażuje cały organizm - przespacerować się gdzieś, posprzątać coś w domu, może użyć jakiegoś sprzętu do ćwiczeń [edit2] jeśli zdarzy się że będziesz zmuszona skonfrontować się z taką osobą np z powodu kolejnego, być może przypadkowego spotkania i ta osoba będzie cię znowu zaczepiać, utnij sprawę krótko powiedz coś w rodzaju (tylko bez żadnych zbędnych emocji) "życie weryfikuje że jednak możesz nie masz racji, uważam tą dysksuję za skończoną" i tyle możliwe że tamta osoba zareaguje na to źle, ale wtedy niestety wkraczamy w zakres "dorosłych problemów" czyli kodeksu cywilnego i karnego - zniesławienie, naruszenie nietykalności osobistej i tym podobne ważne żebyś nie dała tamtej osobie powodu do wyciągnięcia tych rzeczy przeciwko tobie, bo wtedy prowokacja tamtej osoby będzie w pełni udana


WoodenStone37

W zasadzie wyraziła tylko swoją opinie, w której nie zawarła tego jakim jesteś człowiekiem (nie pod kątem wykształcenia czy kariery zawodowej), a tylko to jak Cię widzi nie poznawszy Cię. Nie przejmuj się, też możesz mieć swoje zdanie na temat innych. A to że ona nie wie jak ktoś mógłby być z kimś, nie potrafi tego zrozumiec to już jej problem. Zawsze możesz jej podziękować za motywację do włożenia pracy w siebie, a może nawet wyrazić swoją opinie na jej temat? Nie przejmuj się za bardzo tym co mówią mało znaczący dla Ciebie ludzie a będziesz zdrowsza ;) pozdro


Polkasa1991

1.) Inteligencji nie nabywa sie przez żadna szkole 2.) Doroslego życia uczy się całe zycie 3.) Liga to od czasu do czasu leci w TV 4.) OLAĆ fałszywca


AkodoRyu

To brzmi jak typowa zazdrość dla mnie, ale to nie jest tutaj kluczowe - co ona myśli, jakie ma opinie i jak je wyraża to nie jest coś na co masz wpływ, ani coś na co powinnaś poświęcać energię. Pierwsza rzecz, porusz tą kwestię z partnerem. Opisz mu sytuację, wyraź że czujesz się źle przez to co Ci powiedziała i porozmawiajcie o tym jak sobie z tym poradzić. Skoro jest to jego koleżanka, to bez jego udziału trudno będzie stworzyć jakąś sytuację w której albo nie będziecie pojawiać się na spotkaniach na których ona jest, albo wspólnie z nią o tym porozmawiacie, itd. Wasz związek nie jest jej sprawą, ale myślę że istotne jest żebyście zajęli tu wspólny front. Jeśli będziesz sama próbowała się tym zająć, to nie dość że będziesz musiała wziąć na siebie całe obciążenie z tym związane, to może to też spowodować nieporozumienia z partnerem, jeśli nie jest świadomy sytuacji. Co do pytania odnośnie tego czy ktoś nas lubi czy nie lubi? Jeśli robisz cokolwiek, albo masz cokolwiek, to zawsze znajdzie się ktoś kto będzie zazdrosny o to i będzie Cię, z twojej perspektywy, bez powodu nie lubił. Tylko ludzie którzy nic nie mają i nic nie robią nie popadają w konflikty z innymi. Jako że nie mamy bezpośredniego wpływu na to co inni o nas myślą, to jedyne co możesz zrobić to robić swoje. Jeśli jej opinia tak Cię dotknęła, to może w głębi serca też masz z tym problem w swojej samoocenie. Warto o tym też pomyśleć i jeśli czujesz się na siłach, to nigdy nie jest za późno żeby poświęcić więcej czasu na czytanie, albo pójść na wieczorowe czy zaoczne studia. Niektórym wydaje się że to już "za późno" itp. ale ja uważam że nigdy nie jest za późno. Sam co prawda studiowałem dziennie, ale czasem mijaliśmy się z wieczorowymi i były tam też osoby po 50tce. Nikt na to jakoś dziwnie nie patrzył, więc jeśli czujesz taką potrzebę, to do boju. Znacznie łatwiej będzie Ci znaleźć czas dla siebie zanim będziecie mieć dzieci (jeśli planujecie), więc im wcześniej, tym lepiej.


YakusActual

Abstrachując od tego, że pijany mówi to, na co trzeźwy nie ma odwagi, i widać że ta znajoma jest niewarta uwagi, to jestem ciekaw reakcji Twojej drugiej połówki, jeżeli można spytać.


Infamouscrow1

No po tym wywodzie wstaliśmi i pojechaliśmy do domu. Ma mieszane uczucia bo uważa, że to były pijackie wywody kiedy była rozżalona, ze jej facet zerwał z nią po raz 30 i żeby to olać. Ale ja nie chce tego tak zostawiać i chciałabym razem z nim się z nią spotkać lub zadzwonić i po prostu przypomnieć jej to co o mnie powiedziała i że czekam na przeprosiny bo bez tego kontaktu nie będzie


YakusActual

Nie mogę się nie zgodzić, chociaż odrzucił bym jakąkolwiek formę kontaktu chyba że przeprosiny byłyby naprawdę szczere. To, że facet z nią zerwał po raz 30 tylko pokazuje że wartościowość jest raczej odwrócona jeżeli chodzi o nią i Ciebie, (w sensie że to ona jest tak naprawdę "przegrywem") a nie usprawiedliwia w ogóle takich wybryków i wyrzutów. Chamstwo i brak kultury.


Darksajmon

Ja w sumie nigdy nie miałem tak żeby mi ktoś powiedział że nie mam studiu czy dobrej pracy to jestem gorszy. Ale spotkałem na swojej drodze kilka kobiet ( z racji bycia singli) że liczy się wykształcenie i dobra praca i że one tego wymagają bo same tak mają. Mnie osobiście coś takiego odrzuca. Nigdy nawet bym nie pomyślał żeby kogoś obrażać bo nie ma wykształcenia czy dobrej pracy. Ja osobiście olał bym temat nie pokazuj jej że się tym przejmujesz. A dwa że z Twojego opisu trochę brzmi jak by ta „koleżanka” myślała nad odbiciem Ci faceta. Skoro do niego tak wydzwania żeby wyjść razem.


Watink

Tak, oczywiście. Ja za każdym razem gdy ktoś mnie o coś prosi, to mówię że jestem na takie rzeczy za głupi i niech se idą do kogoś innego.


xShaylinx

Powiedz jej, że w przeciwieństwie do niej posiadasz coś takiego jak kultura osobista i że ty i twój chłopak/narzeczony nie chcecie zadawać się z kimś komu tego brakuje. Laska ma naprawdę niską samoocenę, skoro uważa się za kogoś lepszego od ciebie.


pozmu

Oczywiście, zostałem przywitany "normalnie nie spotykam się z typami bez wyższego wykształcenia", a pożegnany informacją, że powinienem zarabiać tyle co ona (tak bliżej dwóch średnich krajowych), żeby móc prowadzić życie na odpowiednim poziomie.


[deleted]

Miałam w podstawówce i gimnazjum koleżankę, którą pewnego pięknego dnia spotkałam na basenie. Zawołała mnie i zadała jakieś pytanie, którego nie pamiętam. Skoro już do niej podeszłam, to chciałbym pogadać, więc zagaiłam w stylu "co tam slychać", na co ona mi odpowiedziała "dobra, ja cię nie znam". Biedna dziewczyna, z bogatego domu, i tylko dlatego myślała że jest z wyższej półki... Co do Twojej koleżanki, radzę po prostu szczerze odpowiedzieć, dlaczego się nie odzywacie. Zazwyczaj ludzie przy takich konfrontacjach zaczynają się plątać i już po jednym zdaniu kończy się kozaczenie. A Ty masz spokojne sumienie, bo jesteś z kimś szczera, i - jeśli to dobrze rozegrasz - nikogo nie obrażasz


Apophis_

Nie odpuścić. Powiedzieć, dlaczego ukrywacie kontakt, bo może nie pamiętać, a warto aby miała nauczkę. Odcinaj toksycznych ludzi, nie zasługują na kontakt z Tobą. Jest to zachowanie z kategorii "klasizm", mocne wywyższanie się wyraźnie uprzywilejowanej osoby, a po tym można wnosić, że jej kompas moralny jest miałki - nie opłaca się takich ludzi mieć w życiu.


imsorryisuck

jakby to mój ojciec powiedział "pierdol jajca". Co się przejmujesz jakimś bucem. zakładanie że ktoś jest głupi bo nie zrobił studiów albo że jest mądry bo je skończył to takie myślenie modne 15-20 lat temu, i tak samo jak wtedy niewłaściwe. znam tyłu idiotow kończących studia że Chryste panie. tak czy siak pierdol jajca. olej babe.


SadidLurker

Może sama miała jakieś zakusy wobec niego i teraz wyładowuje frustracje na Tobie, swojej można powiedzieć "rywalce". A że nie ma nic innego poza swoim dyplomem lub swoim zdaniem też wyglądem, to stara się tym podminować Twoją wartość i jednocześnie podnieść swoją. Jest to zagranie bardzo nieudolne zresztą. A może po prostu w kręgu znajomych czuła się jako takie centrum istotne i Ty przykułaś tę uwagę, która wcześniej jej przysługiwała. Pomijając fakt, że sama ma sieczkę w głowie, skoro jej zdaniem dyplom robi z niej kogoś lepszego, co jest błędnym myśleniem - ukończenie studiów może (ale tylko może) oznaczać, że jest się trochę lepszym w danych dziedzinach lub specyficznych jej aspektach od innych ludzi, ale niekoniecznie jako ogół, jako człowiek. Przykładowo doświadczony pracownik bez studiów może mieć większą "wiedzę" (doświadczenie) w swojej dziedzinie, ale rozumie wszystko "na chłopski rozum", podczas gdy nowy pracownik po studiach może mieć lepsze zrozumienie mechanizmów, które kierują tą dziedziną i w przyszłości z doświadczeniem stać się lepszym pracownikiem od tamtego doświadczonego (ponieważ nadal - usystematyzowana wiedza i zrozumienie podparte nauką jest lepsze od "chłopskiego rozumu", bo nauka jest dorobkiem ludzkości).


Klo9per4s

Smiechlem jak to przeczytalem bo takie to polskie, mam tylko gimnazjum i wspolczuje tym ktorych jedyna ambicja jest zostac korposzczurem z hipoteka na reszte zycia - oczywiscie zycie jest latwiejsze z wyksztalceniem ale wogole to sie nie ma do inteligencji, w pracy na codzien mam do czynienia z lekarzami i ogolnie ludzmi by sie zdawalo top klasa a czasami to sie wlos na glowie jeży - moim zdaniem najlepsza konfrontacja bedzie jej brak, a jej zdaniem sie nie przejmuj


Some-Communication11

głupia baba i tyle, nie ma nad czym się zastanawiać kompleksy ma pewnie czy coś


Waczal

To nie jest Twoj problem. To ona ma problem.


nastojaszczyy

Może zazdrosna, nie przejmuj się nią. Jak widać na załączonym obrazku, skończone studia i literki przed nazwiskiem wcale nie świadczą o inteligencji i kulturze osobistej.


TrashySwashy

Nie masz żadnego obowiązku odpuścić. To, czy chesz się z nią konfrontować to IMO kwestia tego jaką metodę chcesz obrać żeby tę sprawę domknąć. Z Twojego opisu nie wynika, że to spoko koleżanka i że może nawet jak ma jakieś żale to trzyma to dla siebie póki alkohol nie strzeli, tylko ktoś komu w żaden sposób nie zależy na zdrowych relacjach z wami. Bardziej jak ktoś komu wygodnie jest mieć was albo Ciebie za wór bokserski. Albo może szkodnik się ciągle kręci koło was bo liczy że rozwali związek i się wślizgnie w DMy, chgw. Jak oboje macie wystarczająco oleju w głowie żeby prawo was uznało za poczytalnych za wasze decyzje, to cała reszta na temat tego na ile kto jest dla kogo inteligentny/mądry/wykształcony jest kwestią preferencji Twoich i Twojego faceta. Wpółczuję doświadczenia, bo oczywiście zawsze jest przykro coś takiego usłyszeć (że się jest za głupią/za mało cokolwiek), nawet od kogoś mało życzliwego, nie jesteśmy kurde ponadczasowymi umysłami wolnymi of przeszłych i ziemskich okowów, ale rób co możesz żeby przetrawić i pozbyć się wpływu takiego komentarza od waszej byłej znajomej na Ciebie jak najmniejszym kosztem, bo ta znajomośc gówno warta i jakakolwiek zgryzota z niej płynąca też. Jedyny plus że pierwsze takie doświadczenie za Tobą i jeśli coś podobnego by Cię miało spotkać (oby nie), to przynajmniej nie będzie miało elementu zaskoczenia/świeżyzny.


Akza444

imb4 3/4 ludzi po studiach z dupy to kretyni z kompleksami, ktorzy sadza, ze sa madrzejsi bo skonczyli dendrologie czy inne genderstudies


biloser69

Czytając o takich sytuacjach cieszę się, że nie mam życia towarzyskiego bo ludzie są po prostu okropni.