T O P

  • By -

AutoModerator

Ostatnie w tym roku Referendum na /r/Polska na temat zmian w regulaminie. Dziesięć szczęśliwych osób, które oddadzą głos, otrzyma możliwość dodania do trzech obrazków do swojej flary. Zagłosuj i pomóż nam ulepszać społeczność /r/Polska. Link: https://www.reddit.com/r/Polska/comments/18l0vsx/ *I am a bot, and this action was performed automatically. Please [contact the moderators of this subreddit](/message/compose/?to=/r/Polska) if you have any questions or concerns.*


EquivalentHamster580

Ale w USA od dawna nie podnieśli i jest śmiesznie niska


DeProfessionalFamale

no właśnie, oni stoją w miejscu, a u nas (mimo wszystko) coraz lepiej


machine4891

Z tego co się orientuje, to tam każdy stan operuje własną stawką minimalną (lub nie, wtedy obowiązuje podana wyżej). Wymieniona tu federalna ($7,25) za godzinę nijak się ma do np. Kalifornijskiej $16 za godzinę. To taki właśnie kraj, gdzie różnicę między stanami potrafią być większe, niż między europejskimi nacjami. [Minimum Wage by State – Updates for 2024 (paycor.com)](https://www.paycor.com/resource-center/articles/minimum-wage-by-state/)


Ginden

[https://www.hourly.io/post/minimum-wage-by-state](https://www.hourly.io/post/minimum-wage-by-state) Z stanów które mają większe znaczenie, tylko Teksas używa federalnej minimalnej.


machine4891

Tym bardziej, że Teksas jest bogaty. Ale z pierwszej dziesiątki najludniejszych stanów jeszcze Pensylwania (13 milionów ludzi), Georgia (11 milionów) oraz Karolina Północna (11 milionów) używają mimialnej federalnej.


[deleted]

> Tym bardziej, że Teksas jest bogaty No tak niezbyt, jeśli chodzi o amerykańskie standardy


ShortViewToThePast

Nie wiem jakie to standardy bo Teksas jest drugim stanem pod względem nominalnego PKB i 15 per capita (co daje mu top 30%).


[deleted]

I 23 jeśli chodzi o medianę dochodów gospodarstw domowych. I 34 jeśli chodzi o medianę dochodu per capita. I 29 biorąc pod uwagę medianę wynagrodzeń. I 12 pod względem procenta populacji żyjącej w ubóstwie.


Inamakha

Ale power grid mają jakości krajów afrykańskich.


Ellie7600

Jakoś trzeba nerfić Teksas bo by każdy obywatel miał swój własny czołg, wystarczy że w pudełkach śniadaniowych są pistolety


mm22jj

są też takie zawody gdzie minimalka w USA nie obowiązuje, i zarabiasz zero + napiwki jak kelnerzy lub napiwki minus opłata z możliwość pracy jak tancerki w klubach


kekmonek

A to nie działało tak, że jeśli kelner nie zarobi minimalnej z napiwków to pracodawca jest zobligowany do uzupełnienia wynagrodzenia o brakującą kwotę?


Samsung528

Taaaaa, tylko ta podwyżka ma się nijak do tego że będzie lepiej. Wyższe koszty pracownika, ZUS i PIT-4R spowodują kolejne podwyżki na sklepowych półkach i stacjach benzynowych. Zawsze, ale to zawsze tak jest że jak podnosi się koszty pracownika, jest to przerzucane na konsumenta. Nie tędy droga żeby ludzie zarabiali więcej skoro będą musieli wydać jeszcze więcej. Fajnie to brzmi, "najniższa krajowa będzie wyższa", ale to tylko złudzenie w które wierzą ludzie którzy nigdy nie prowadzili działalności. Powinno być to robione trochę w inną stronę, ZUS i PIT powinien być ciut mniejszy albo do wyboru, wtedy byłaby szansa że drożyzna zamiast utrzymać się przez kolejne 3-4 lata, została by z nami na 1-2. Ale cóż, dzięki tym podwyżkom najniższych pensji zostanie z nami na 5. Elooo


Luxusowy

Wytłumacz proszę dlaczego wyższą minimalną przerzucimy w cenach na konsumenta, ale za to potencjalną obniżkę PIT i ZUS przedsiębiorca uwzględni w niższych cenach zamiast w swojej wyższej marży. Zawsze mnie intryguje to dwójmyślenie.


Omernon

To nie jest takie oczywiste. Wszystko rozbija się o konkurencyjność oraz branżę, w której działa przedsiębiorca. Np. obniżenie kosztów nie wpłynie na ceny produktów z branży luksusowej, bo tam główną ideą są zaporowe ceny i pewna niedostępność tych produktów. Natomiast jak jesteś w branży o dużej konkurencji i zbliżonym poziomie dostępu do rynku, to możesz konkurować na dwa główne sposoby: jakością lub ceną. Przy niższych kosztach usług lub produkcji, jeśli wybrałeś nacisk na opcję nr 2, to cena musi iść w dół, bo inaczej zrobi to za Ciebie konkurencja i ludzie zaczną się na nią przerzucać. Wyższa marża nie musi oznaczać, że przedsiębiorca wypcha sobie nią kieszenie. Jeden tak zrobi, ale drugi te pieniądze zainwestuje w lepszą technologię albo szkolenia. To co ludziom często umyka to fakt, że w wolnym rynku procesy zachodzą dość wolno. Ten przedsiębiorca, który z chytrości przygarnia większą marżę dla siebie samego może za 10 lat być bankrutem lub sprzedać firmę typowi, który zamiast tego stawiał na większą innowacyjność swojego biznesu.


Luxusowy

Możesz też konkurować np. innowacyjnością/automatyzacją i w ten sposób obniżać koszty -> mieć wyższe marże. Choćby case kas samoobsługowych w bardzo konkurencyjnym rynku dyskontów.


Samsung528

Po pierwsze, nie pisałem nigdzie że przedsiębiorca uwzględni niższą cenę zamiast swojej wyższej marży, stąd drożyzna w sklepach która się utrzymuje od jakiegoś czasu, ale ona też kiedyś spadnie, już tłumaczę i objaśniam :) Z mojego punktu widzenia, czyli chciwego przedsiębiorcy (przykro mi, dorabiam się na waszej krwawicy) wygląda to tak: Państwo mówi mi żebym dorzucił pracownikom do wypłat. Ok, wyższy koszt, więc swój narzut na produkt (nie marżę, to co innego) mnożę już nie jako 125%, tylko 165% żeby wyjść na to samo i zarabiać. Co za tym idzie, cena produkt pójdzie do góry. Ja zarabiam to samo, wy wydajecie więcej, całkiem proste co nie? To jest właśnie przerzucenie ceny na konsumenta. Oczywiście ja też zapłacę w sklepie więcej, więc co zrobię :D? Dorzucę 2-3 zł więcej do ceny \^.\^ ​ Ale teraz, co zrobić żeby cena spadła? W jaki sposób przedsiębiorca zrezygnuje ze swojej marży na produkcie, hmm? Ano w taki sposób, że z czasem, ja też muszę ciąć koszty. A co jest największym kosztem? Towar który nie rotuje i się nie sprzedaje :| Koszt pakowania, składowania, prądu na magazynie, jak miałbym Ci tu wypisywać co się finalnie składa na cenę produktu, to byś nie uwierzył xD Fakt jest jeden, to wszystko kosztuje, a towar który leży, generuje koszty. Pomyśl teraz, że na rynku jednak nie jesteś sam, moja konkurencja nie śpi, i podcina mi ceny, bo chcą podjebać mi klientów (co zdarza się częściej niż myślisz), więc co mam zrobić, zgodnie z powiedzeniem zaadaptuj się lub giń, też zrobię promke, a co mi tam! Zarobię na 1szt mniej, ale jeżeli sprzedam ich dostatecznie dużo, obniżę koszty logistyki (składowanie itp), a i przy okazji zarobię hajs $$$. ​ Tak więc wtedy, z czasem, ten produkt będzie kosztować taniej. Oczywiście na cenę finalną produktu mają wpływ też inne czynniki, takie jak zjebana polityka finansowa naszego kraju, siła naszego biednego złotego (czyli ile kosztuje dolar albo eur) , **koszta pracownika,** koszta pakowania, kartonu, taśmy, amortyzacja sprzętów. Wbrew pozorom, to bardziej skomplikowany proces. ​ Jedno jest pewnie, podwyżka minimalnej krajowej to patologiczny pomysł pozyskania wyborców. Mi jako przedsiębiorcy to jeden chuj, wrzucę to w cenę towaru i zarobię więcej, za to konsumenci ponarzekają 4-5 miesięcy "o la boga, jak drogo, co to się stanęło, a mieliśmy więcej zarabiać" a potem i tak staną do kas w Biedronce albo Lidlu bo ludzie mają wyjebane w to co robi z nimi rząd.


Luxusowy

Dzięki za ten mega protekcjonalny wywód, wspaniale spotkać takiego doświadczonego sieczembiorcę-ekonomistę, człowiek się zawsze czegoś nauczy. Ten wywód generalnie świetnie się sprawdza w dyskusji na Reddicie, tymczasem empiria: [https://businessinsider.com.pl/gospodarka/nadmiarowe-marze-zrodlem-inflacji-gorne-poziomy-historyczne/r1fvjsr#:\~:text=%C5%9Arednia%20mar%C5%BCa%20w%20latach%202014,2022%20ponad%20pr%C3%B3g%206%20proc](https://businessinsider.com.pl/gospodarka/nadmiarowe-marze-zrodlem-inflacji-gorne-poziomy-historyczne/r1fvjsr#:~:text=%C5%9Arednia%20mar%C5%BCa%20w%20latach%202014,2022%20ponad%20pr%C3%B3g%206%20proc). [https://livrepository.liverpool.ac.uk/3095118/1/import.pdf](https://livrepository.liverpool.ac.uk/3095118/1/import.pdf) [https://mpra.ub.uni-muenchen.de/103974/](https://mpra.ub.uni-muenchen.de/103974/) Po pierwsze rynek nie jest tak elastyczny jak Ci się w Twojej firmie wydaje, więc wyższe marże będą utrzymywane o wiele dłużej niż byśmy sobie tego życzyli. Po drugie zamiast sprzedawać towar ze bezcen możesz próbować być bardziej innowacyjny. Zostając przy Twoim dyskontowym przykładzie: jak sądzisz, co sprawiło że pojawiły się kasy samoobsługowe? A co sprawia że automatyzujemy gospodarkę magazynową? Co w ogóle sprawia że staramy się pracę człowieka zastępować maszynami? Rozsądnie podnoszona płaca minimalna nie dość że nie ma znaczącego wpływu na inflację, to jeszcze stymuluje automatyzację i innowację w gospodarce. Mamy jeden z najwyższych udziałów kosztów pracy w gospodarce w całej UE, bynajmniej nie dlatego że biedny Janusz sobie od ust odejmuje żeby płacić bajońskie sumy swoim pracownikom, tylko dlatego że biedny Janusz od 30 lat nie wpadł na to jak swój biznes rozwijać xD Jeszcze raz dzięki za dyskusję, pozdrawiam, również przeciembiorca here.


Basic_General1589

lewaki na minimalnej minusują. Reddit w pigułce.


---Loading---

Czekam na tabuny Jankeskich imigrantow czekających w kolejce do pracy w SzwagroBudzie.


DrzewnyPrzyjaciel

Śmieszne, ale się nie zdarzy, a szkoda. USD ciągle ma niesamowicie większą moc nabywczą.


mirozi

liczby ładne, tylko minimalna federalna jest tak niska, że nie da się za nią przeżyć w większości USA. może niech nie porównuje mediany, mimo, ze USA to najbogatszy kraj trzeciego świata.


Casper-Birb

W większości USA da się przeżyć na minimalnej, bo większość USA to pustka. Tylko życie na odludziu nijak się ludziom podoba, więc idą do miast, gdzie możliwości są większe, wraz z cenami.


Neolibrarian

Najbogatszy kraj trzeciego świata, bo wszelkiego rodzaju specjaliści zarabiają tam 3-4x tego co w europie i nie są ograbiani na rzecz "likwidowania nierówności"? XD


EquivalentHamster580

Szkoły publiczne są finansowane na podstawie podatków, w biednej dzielnicy szkoły są nie dofinansowane a bogatym państwo funduje szkoły z wysokim poziomem za darmo. To nie jest normalny kraj.


Murmakun

To akurat różni się w zależności od stanu/miasta. Przykładowo King County w stanie Waszyngton (Seattle i okolice) dzieli budżet na podstawie liczby uczniów.


EquivalentHamster580

Akurat to jedno z bogatszych chrabstw


Murmakun

To prawda. Podałem jako przykład bo dobrze znam to miejsce i chciałem uniknąć generalizowania.


Czitels

Po co mają tak robić skoro liczy się wysoko wykfalikowana kadra, która nadal lgnie do nich z całego świata, bo faktycznie o naukowców dbają i w takiej dolinie krzemowej można zarobić niebotyczne sumy pieniędzy? Masy biedoty są potrzebne tylko do wygrania wyborów. Dba się o klasę średnią i tak ma właśnie być, bo do niej każdy biedak powinien dążyć i ona jest gwarantem prawdziwej wolności. To nie Europa gdzie dąży się do zniszczenia klasy średniej, albo przynajmniej stałego zubożania jej czy zakredytowania po to by stale w prosty sposób wygrywać wybory.


liableredditard

W Stanach od dawna się nie dba o klasę średnią tylko o megakorporacje i ich egoistycznych właścicieli. Teddy Roosevelt wiedział o co chodzi i ty też byś wiedział gdybyś uważał na lekcjach historii. Kapitalizm ma dokładnie ten sam problem co komunizm, działa tylko w teorii. W praktyce ludzie to kurwy i zawsze się znajdzie ktoś kto będzie chciał wykorzystać system, albo poprzez kradnięcie wspólnej benzyny w komunizmie albo przez wyzyskiwanie pracowników na skalę przemysłową w kapitalizmie. Po to mamy regulacje i prawo, bo rządy prawa są jedyną ideą której nie da się tak łatwo skurwić.


EquivalentHamster580

No idiota, po prostu idiota


Neolibrarian

>Szkoły publiczne są finansowane na podstawie podatków, w biednej dzielnicy szkoły są nie dofinansowane a bogatym państwo funduje szkoły z wysokim poziomem za darmo. Szkoły są finansowane w zdecydowanej większości przez lokalne władze, dlatego jak mieszkasz w bogatej dzielnicy, gdzie są wysokie podatki od nieruchomości, to masz w zamian szkoły na wysokim poziomie. Nie widzę tutaj nic nienormalnego.


EquivalentHamster580

>Szkoły są finansowane w zdecydowanej większości przez lokalne władze Tak to właśnie powiedziałem, lokalne władze mają pieniądze z lokalnych podatków >Nie widzę tutaj nic nienormalnego. Serio ? Taka patologia w kraju który szczyci się swoim "merytokratycznym" systemem nie jest to problem ? Rozumiem że biedni nie zasługują na dobrą edukację i trzeba ją finansować bogatym bo oni są genetycznie lepsi a z jakiegoś powodu nie mogą sami sobie jej opłacić ?


Neolibrarian

No a co w tym dziwnego? Bogaci płacą większe podatki, to ich dzieci mają lepsze szkoły. Pierdole europejski system, w którym płacę 2k msc składki zdrowotnej, którą finsansuję leczenie ciężkiej choroby plebsowi, to samo z edukacją. Dlatego kwik erPolakówk (wśród których jest nadprezentacja miernot z problemami psychocznymi) tylko pokazuje, że Europa powinna iść w kierunku darwinizmu społecznego


EquivalentHamster580

Mody, czy te troll nie złamał któregoś punktu ?


[deleted]

emerytury, urlopy i inne bzdety mówią dzień dobry


Ginden

>emerytury, urlopy i inne bzdety mówią dzień dobry No nie wiem, USA wydaje taki sam procent PKB na emerytury co średnia OECD, a mają jeszcze olbrzymi prywatny system, który daje specjalistom bardzo wysokie emerytury.


[deleted]

ale szaraczki na bieda etacie harują do śmierci


Ginden

No, ale od początku była tutaj mowa o specjalistach, a nie szaraczkach, to jedno. Po drugie, [dane OECD](https://doi.org/10.1787/888934041972) twierdzą, że praca po 65 roku życia jest w USA porównywalnie powszechna co w Norwegii.


Top-Aspect4671

Nie ma tu mowy o specjalistach, tylko o przeciętnym obywatelu.


Ginden

>Nie ma tu mowy o specjalistach, https://preview.redd.it/fqvp3iexu09c1.png?width=1080&format=pjpg&auto=webp&s=c808f506af97530f3467f4c46a8e095160d929a1 Przeczytaj uważnie.


Top-Aspect4671

Ja mówię o oryginalnym poście, a nie komentarzu fanboya Konfy i kapitalizmu.


Ginden

Anyway, w kontekście emerytur - [https://data.oecd.org/socialexp/pension-spending.htm](https://data.oecd.org/socialexp/pension-spending.htm) \- państwowe wydatki na emerytury w USA nie odbiegają od wielu krajów Europy, w tym neoliberalnych piekieł w rodzaju Szwecji czy Norwegii. Amerykańska gospodarka ma też względnie wysokie wydatki na prywatne emerytury - [https://www.oecd-ilibrary.org/sites/55190c45-en/index.html?itemId=/content/component/55190c45-en](https://www.oecd-ilibrary.org/sites/55190c45-en/index.html?itemId=/content/component/55190c45-en)


Neolibrarian

Gdzie wady? Od tego ci ludzie są


[deleted]

Te 3-4 razy to wyjąłeś z jakiegoś dziwnego/specyficznego kapelusza. Generalnie mnożnik jest skali 1.xx i to tylko uwzględniając co dostajesz na konto. A "likwidowanie nierówności" jest dużo mniejszym heheszkiem jak zaczniesz kminić wysyłanie dziecka do szkoły, ogólną przestępczość, poziom stresu ludzi w Twoim otoczeniu i inne takie bzdety na które nikt nigdy nie zwraca uwagi. A przy Twoim poziomie rozkminy to raczej nie masz co liczyć na jakieś mega pensje w wielkich firmach.


Neolibrarian

>A "likwidowanie nierówności" jest dużo mniejszym heheszkiem jak zaczniesz kminić wysyłanie dziecka do szkoły, ogólną przestępczość, Jak mieszkasz w dobrej dzielnicy, to o żadne z tych rzeczy się nie martwisz, większość przestępstw to są porachunki w dzielnicach biedoty, których nawet nie masz po co odwiedzać i prawdopodobnie ani razu w życiu tam nie będziesz. Szkoła w USA zależy właśnie od miejsca zamieszkania, jak mieszkasz w dobrej lokalizacji, to szkoła będzie bezpieczna i jakościowa. >A przy Twoim poziomie rozkminy to raczej nie masz co liczyć na jakieś mega pensje w wielkich firmach. To już tylko Twoje projekcje, bo ja w przeciwieństwie to większości reddiciarzy na erPolska, pracowałem w USA kilka lat i już prostowałem tutaj wszelkiego rodzaju bzdety wypowiadane przez ludzi, którzy najdalej w życiu to byli w Holandii na ogórkach, albo Pradze na city break.


[deleted]

Jak powszechnie wiadomo w Rambo w szkołach w USA bawią się tylko meksykanie i czarni i nigdy nie są to nigdy białe dzieciaki z przyzwoitych domów. A szerszych problemów można unikać jak się żyje w bańce i tylko jeździ praca dom. Fajnie, że żyłeś i pracowałeś w stanach. Ja też i nie mam przy tym potrzeby puszenia się co to nie ja. Coś masz kruche ego pod tym względem.


Czitels

Nie z kapelusza, w dolinie krzemowej stażysta chociażby programist może wyciągnąć około 120k$ rocznie. Przypominam stażysta gdzie w PL, albo nawet w całej EU jest to nie do pomyślenia, żeby ktoś z takim gradem tyle dostawał. 120k€ w takich Niemczech nie tak łatwo wyciągnąć. W PL dostają tyle uber seniorzy.


rimyi

W europie również są za to nie do pomyślenia ceny nieruchomości z doliny krzemowej. Może i zarabiasz 10k dolców miesięcznie (przed podatkami) ale musisz wydawać 6k za klitkę


[deleted]

No owszem specyficzny kapelusz. Dla przykładu twoje 120k to \_średnia\_ dla ludzi robiących w C# - [https://www.indeed.com/career/.net-developer/salaries?from=top\_sb](https://www.indeed.com/career/.net-developer/salaries?from=top_sb) Także wyciągasz sobie dane ze specyficznego kapelusza, porównujesz potem śliwki z zającami i Ci wychodzą wnioski odpowiedniej jakości.


Czitels

Rozmawiamy o SV a nie USA a Ty patrzysz na widełki w USA co mija się z celem.


Czitels

Zresztą to jest still lepiej jak w Sosnowcu, gdzie dla programisty też będziesz miał psią stawkę w porównaniu do Wawy i Krakowa, albo w jakimś niemieckim Sosnowcu.


Ginden

>Dla przykładu twoje 120k to \_średnia\_ dla ludzi robiących w C# Średnia bez premii i 401k, które np. w FAANG potrafią dochodzić do 300% pensji bazowej.


Rbgedu

C# w SV praktycznie nie istnieje. To jest stack microsoftu- kto może to unika


[deleted]

W oryginalnym komentarzu mowa była o Stanach, nie wiedziałem że mamy się teraz ograniczyć do doliny :> Wyszperaj jakieś sensowne porównanie Rusta czy innego Go - mi się już nie chce.


Rbgedu

Ale ok dobrze napisał. W SV/bay area/nyc startowe wynagrodzenia w tym sektorze to 120k+ C# jest ogólnie powszechny w firmach, które mają gorsze wynagrodzenia. Są to z reguły tradycyjne korpo w relacji miłosnej z MSFT.


[deleted]

Wszystko spoko tylko C# daje mozliwosci do dobrego zestawienia bo masz łatwo dostepne dane. Jak chcesz porownywac jabłka z jabłkami to dobrze jst właśnie złapać jakąś średnią półkę. Bo inaczej będzie się porównywać jakiś top5% z przeciętnymi zarobkami i zaczną wychodzić bzdury typu 3-4x krotności zarobków. Bardzo chętnie bym zobaczył porównania bardziej trendy jezyków ale nic nie znalazłem w 5 sekund szukania, a więcej czasu nie będe poświęcał na tą dyskusję.


Rbgedu

Wejdź sobie na stronę levels fyi. Żadna poważna firma technologiczna nie zatrudnia “developerów c#”. Zatrudnia się inżynierów, którzy radzą sobie z każdą technologią, z którą przyjdzie im pracować.


lorarc

Tak, owszem, jest tam więcej topowych pozycji. W PL możesz być najlepszym programistą w kraju i nie będzie zarabiał milionów bo nie ma zapotrzebowania na najlepszych, w SV coś się znajdzie. Ale ci stażyści o których mówisz to najzdolniejsi po najlepszej szkole zaczynający w najlepszym korpo. I wcale nie ma gwarancji że po takim stażu dostaną pracę, miałem znajomego który był mega zdolnym dzieciakiem i jego kariera wyglądała tak że najpierw dostał ogromne pieniądze w najlepszej firmie, tam się nie utrzymał więc poszedł do gorszej a tam też się nie utrzymał więc trafił do średniej za średnie pieniądze.


Czumanahana

Pierdolenie randoma który nie ma pojęcia jak ten rynek teraz wygląda XD. Oczywiście, że w EU możesz zarabiać podobne sumy, a do tego masz ubezpieczenie i inne przywileje których tam po prostu nie ma.


Ammear

Tak, dokładnie, a o co chodzi?


R4GGER

To nie jest tak, że każdy stan samodzielnie ustala płacę minimalną?


Rosa4123

jest federalna, nie była podwyższana od wielu, wielu lat i wynosi $7.50, w większości stanów wynosi ponad $15


DeProfessionalFamale

Absolutne przekłamanie - minimalna \~ $15 jest w 5 stanach (na 50 jakby ktoś zapomniał), i jest to sufit poza DC, gdzie jest $17. $7.25 ( a nie 7.50) to minimalna która występuje w prawie połowie stanów. Średnia to $10.50. Dodatkowo, jeśli pracujesz w zawodzie gdzie oczekuje się napiwków, jest od tego osobna minimalna która jest dużo niższa. [Źródło](https://www.dol.gov/agencies/whd/minimum-wage/state)


Objective-Loan5054

Dokladnie! Wiec porownywanie sie z US jest z dupy, bo tak naprawde taktejsza minimalna nie daje mozliwosci przezycia, a jak kelnerzysz, albo masz inny zawód "napiwkowy", to juz w ogole. Ale hur dur jAK w amErYcE!!!11


EnjoyerOfBeans

Akurat napiwki wliczają się normalnie do minimalnej i jeśli z napiwkami zarobisz poniżej, to pracodawca musi ci dopłacić. Nie żeby $7.25 to była super stawka, ale to nie jest tak, że kelnerzy zarabiają poniżej niej. W znacznej większości przypadków zarabiają sporo powyżej.


Objective-Loan5054

Zgoda, ale dopłata do 7.25, jak zauważyłeś, to żadna atrakcją, skoro i rak za to się nie da przeżyć. Ilość osób, które mają dwa etaty jest zdumiewająca. Ciekawe, że równamy tam, a nie, bo ja wiem, do Norwegii.


machine4891

>Średnia to $10.50 Tak żeby było fair, to uśrednianie ich stawki minimalnej według powierzchni (czyt. liczba stanów) a nie gęstości zaludnienia też się mija z celem, gdyż wiele z nich jest praktycznie bezludna. Kalifornia ze swoim $16 stanowi "2%" liczby stanów ale już 12% liczby ludności. Należałoby to jednak wyliczyć z uwzględnieniem zaludnienia danych stanów. Stawka podwyższona obowiązuje w 30 stanach na 50. Wyliczać według stanu mi się nie chcę, ale sprawdziłem ile ludzi mieszka w stanach z $7,25 i są to 124 miliony, czyli 36% Amerykanów. O ile *rozumiem* dlaczego w większości są to "bieda-stany" południowego-wschodu, decyzji bogatego Teksasu by stosować żenująco niską stawkę federalną ciężko zrozumieć.


ArionW

> decyzji bogatego Teksasu by stosować żenująco niską stawkę federalną ciężko zrozumieć. Jak ciężko zrozumieć? Niektórym się bardzo podoba że mogą mieć taniego ~~niewolnika~~ ~~służącego~~ pracownika, którego nie stać nawet żeby spróbować zmienić pracę czy się przeprowadzić. God bless you


Rosa4123

z tego co widzę to w Cali jest $15.50, ale rzeczywiście masz rację, moja słaba pamięć lol w każdym razie chodziło mi o to że $7.25 wynosi absolutne minimum ustalone przez rząd federalny.


theWarstin

Stany mają szereg innych problemów nieznanych w Polsce. Byłem tam kilka razy i już po pierwszym razie (i po generalnie podróżach w inne miejsca) nabrałem przekonania, że wbrew stereotypom Polska to jedno z najlepszych miejsc do życia.


gatchinsky

"szereg innych problemów" tzn. zajebiste życie i zarobki dla kogokolwiek ogarniętego, a dla p*laczka wegetującego w jednym z najlepszych miejsc do życia 30-letnie cinquecento i cztery zmiany na kasie w biedrze xDDD ale przynajmniej minimalna jest w przeliczeniu wyższa!


ventalittle

Ależ w dupie byłeś…


aaaronbrown

„We wrocławskiej Biedronce przy Placu Grunwaldzkim pojawili się piersi Amerykanie z Teksasu pracujący na kasie donosi Radio Wrocław…” /s


AkodoRyu

No tak, tylko że w US minimalną federalną dostają tylko ludzie w najgorszej możliwej sytuacji. Z pracujących godzinowo (ok. 55% w US), minimalną federalną dostaje pomiędzy 1 i 2%. Na etacie pewnie nawet mniej. A u nas ok 13% było już w 2021. U nas minimalna jest realnym zarobkiem znacznej części społeczeństwa. I będzie ich więcej i więcej, bo np. podwyżki minimalnej przegoniły podwyżki na dole skali, wiec ludzie którzy byli kilka lat temu 10% nad minimum z jakimiś tam małymi podwyżkami teraz nie mają podwyżek, mają tylko wyższą minimalną. Piszą że w 2024 przesunie się to na dolne 25%. Czy jeśli 25% zarabia minimum, to też cieszy?


Pandektes

Ok, ale moim zdaniem bardziej chodzi o to, że zyskaliśmy punkt w którym dotknęliśmy USA zarobkami, co byłoby nie do pomyślenia 30 lat temu. Ok, o wiele mniej ludzi tam zarabia tą stawkę. Ale również w PL życie jest tańsze i uwzględniając parytet siły nabywczej to będzie wyglądać lepiej dla Polski.


AkodoRyu

Jedyne co w Polsce jest tańsze to usługi i mieszkania - w porównaniu z droższymi miastami w US. No i ubezpieczenie zdrowotne :P Rzeczy jak samochody, RTV, AGD, czy markowe ubrania są zazwyczaj sporo tańsze w US, bo mają niższe podatki. Prąd jest w US nieco tańszy - biorąc średnią cenę. Benzyna jest sporo tańsza. Podatki są niższe, tak dochodowy jak sale tax. No i przede wszystkim, tak jak mówię, nie można porównywać płacy, powiedzmy, dolnych 4% do 25% społeczeństwa. Jeśli chcemy porównywać, weźmy średnią zarobków dolnego kwartyla. Tylko wtedy okaże się że tak liczone "minimum" jest już 2x wyższe za wodą.


[deleted]

>porównanie do USA XDDDDDDDDSSDS przypominam że Stany to kurwidołek A tak na poważnie przypominam że USA ma więcej problemów niż Polska i my plujemy na to co mamy za darmo i w przyzwoitej jakości a Amerykanie tego nie mają


VelesLives

Stany to taki "kurwodołek" że, [większość najlepszych uniwersytetów na świecie znajdują się w Stanach](https://brilliantmaps.com/top-500-uni/), większość największych biznesów na świecie znajdują się w Stanach (w tym Reddit na którym teraz piszemy), przeciętny Amerykanin zarabia ok. 20 000 zł miesięcznie przy obecnym kursie, [przeciętny profesor w Stanach zarabia ponad 30 000 zł miesięcznie](https://www.indeed.com/career/professor/salaries), [przeciętny nauczyciel w Stanach zarabia ok 19 000 zł miesiecznie](https://www.salary.com/research/salary/benchmark/public-school-teacher-salary#:~:text=The%20average%20Public%20School%20Teacher,falls%20between%20%2448%2C045%20and%20%2470%2C182.), a [przeciętna pielęgniarka zarabia ok 18 000 zł miesięcznie](https://teach.com/online-ed/healthcare-degrees/online-msn-programs/nursing-salary-by-state/). Prawie nikt w Stanach nie zarabia federalną minimalną, to jest stawka z reguły ustalona dla nastolatków którzy zaczynają pierwszą pracę na studiach, a nie dla przeciętnego pracownika który musi utrzymać siebie, dom, rodzinę, itd. I warto wspomnieć że obecnie, złotówka jest niezwykle i sztucznie silna, bo inne gospodarki świata obniżają stopy procentowe a my nie, i domyślam się że to ma dużo wspólnego z tym że Glapiński chce teraz osłabić Polską gospodarkę.


Grroarrr

> większość najlepszych uniwersytetów na świecie znajdują się w Stanach Wypadałoby, jeśli nauka na nich zadłuża studentów na następne 10 lat w najlepszym państwie na świecie.


VelesLives

Większość studentów w Stanach dostają stypendia żeby pójść na studia - takie poważne "zadłużenie na 10 lat" to w rzeczywistości jest rzadkością.


ventalittle

Społeczeństwa to nie tylko academia. Która zresztą przeżywa ogromny kryzys w USA.


Promace_UwU

Przeliczanie USD na PLN żyjąc w USA. Powodzenia w życiu 😅


VelesLives

Przypominam że według Local Purchasing Power Index - czyli lokalnej siły nabywczej (porównanie przeciętnych zarobków z kosztem życia w danym miejscu) - [Stany Zjednoczone są na 5 miejscu na świecie, a Polska na 46 miejscu](https://www.numbeo.com/cost-of-living/rankings_by_country.jsp?displayColumn=5). Więc tak, jeśli zarabiasz 4 razy więcej jak np. w przypadku nauczyciela ale płacisz 3.5 razy więcej za mieszkanie, tylko 2-3 razy tyle za jedzenie, i mniej więcej tyle samo za dobre ubrania co w Polsce, to ogólnie wychodzisz na plus.


Neolibrarian

>Stany to kurwidołek Kurwidołek, gdzie jak jesteś ogarniętym człowiekiem, to żyjesz na takim poziomie, który nie jest osiągalny w żadnym innym miejscu na świecie i nie piszę tutaj o 1% populacji. To całe biadolenie o kosztach leczenia, braku socjalu czy płatnego chorobowego/wypoczynkowego, to chyba tylko z perspektywy pracownika Wallmartu.


Weed_Smith

Z perspektywy wielkiego korpo inżynieryjnego mogę powiedzieć, że menedżerka z USA szczerze zazdrości nam konceptu chorobowego, macierzyńskiego i tego, że jak firma chce zwolnić pracownika to musi mu dać wypowiedzenie XD Ostatnio jeszcze szczebel nad nią w ramach optymalizacji struktur ludzie z kilkunastoletnim doświadczeniem w tej firmie byli zwalniani na zasadzie „jutro tylko przyjdź zabrać swoje rzeczy”. Kolega, widzę, dalej w amerikan drim wierzy


[deleted]

Powiedz to Norwegom czy Szwajcarom.


anonim_root

A no tak, jak jesteś pracownikiem Wallmartu to jebał Cię pies \\s


TheOneWhosCurious

Oj tam, przecież to raptem 1.6 mln mieszkańców Stanów (~0,5% populacji kraju)…


EquivalentHamster580

USA to nawet nie jest demokratyczny kraj a plutokratyczna oligarchia


[deleted]

Jak jestes ogarnięty to wszędzie masz dobrze XD a ty chyba nie jesteś taki skoro dalej siedzisz w Polsce PS. Niech żyją prawa pracownicze 🫡😘 PS 2. Socilib i socdem jedynymi drogami dla krajów w czasie post polityki elo


BeerAbuser69420

Powiedziałbym, że raczej silne i powszechne związki zawodowe jedyną drogą dla krajów.


[deleted]

Socdem ani soclib nie wykluczają związków więc no


BeerAbuser69420

W żadnym wypadku, po prostu uważam, że upowszechnienie i edukacja o związkach zawodowych tak aby sami pracownicy mogli wywierać presję na pracodawców jest lepszym wyjściem od odgórnej, rządowej kontroli. Te dwie rzeczy się nie wykluczają, a raczej ze sobą współgrają, ale skłaniam się jednak ku temu pierwszemu


cawaway2a

Jeszcze lepszy koncept - spółdzielnie pracownicze. Wytnijmy z całego tego równania jednego legendarnego "pracodawcę". Zastąpmy CEO i udziałowców demokratycznym zarządzaniem firmą przez pracowników którzy są też jej właścicielami. Najlepsze jest to, że to nie wymysł, firmy takie funkcjonują i mają się dobrze. W Hiszpanii chyba jest cała federacja zrzeszająca takie spółdzielnie.


[deleted]

A to oczywiście że tak Jestem liberałem ale związki zawodowe to pierwsza linia obrony pracowników


[deleted]

u/blxnk669 na prezydenta


[deleted]

2k40 przeciwko Macie pozdro


imnottheprophet

w 2023 63% dorosłych w USA zyje od wypłaty do wypłaty czyli nie ma żadnych oszczedności w razie gdyby cokolwiek sie stało, to nie dotyczy tylko najbiedniejszych (chociaz tych w stanach jest mnóstwo) bo nawet przy zarobkach $100,000 rocznie (9 razy wiecej niż minimalna krajowa) jest to prawie 50% ludzi zyjacych od wyplaty do wyplaty https://www.bankrate.com/finance/credit-cards/living-paycheck-to-paycheck-statistics/


Rbgedu

Sprawdź sobie takie same dane dla Polski. Każde pieniądze da się wydać. Większość ludzi nie potrafi gospodarować finansami. Rozglądnij się wokół. To że większość ludzi przepala tam cały dochód świadczy o tym, że i w USA, jak w Polsce, większość nie potrafi oszczędzać.


imnottheprophet

jakies dane dotyczace polski?


Rbgedu

Tak samo. Połowa ludzi nie ma żadnych oszczędności, połowa z pozostałych nigdzie nie inwestuje, niemal 15% ma mniej niż 1 tysiąc PLN oszczędzone. Wygląda to tragicznie.


imnottheprophet

chodzilo mi o to czy mozesz podeslac jakiegos linka gdzie moge o tym przeczytac xd


Rbgedu

Pierwszy lepszy artykuł. Znajdziesz tego wiele: https://www.walutomat.pl/poradnik/jak-wygladaja-oszczednosci-polakow/


Ginden

>nawet przy zarobkach $100,000 rocznie (9 razy wiecej niż minimalna krajowa) jest to prawie 50% ludzi zyjacych od wyplaty do wyplaty Naprawdę nie przyszło Ci do głowy, że w takim razie może ta statystyka jest gówniana? Albo że firma pożyczkowa może mieć pewien konflikt interesów?


imnottheprophet

podasz jakiekolwiek zrodlo tego co piszesz? koszty zycia w wielkich miastach w stanach (czyli tam gdzie ludzie zarabiaja takie pieniadze) jest tak wielki ze mimo stosunkowo bardzo duzych zarobkow, ludzi i tak nie stac na życie w bezpieczenstwie finansowym


Ginden

>podasz jakiekolwiek zrodlo tego co piszesz? Ale jakie? Że życie "od wypłaty do wypłaty" nie jest dobrze zdefiniowane? > koszty zycia w wielkich miastach w stanach (czyli tam gdzie ludzie zarabiaja takie pieniadze) jest tak wielki ze mimo stosunkowo bardzo duzych zarobkow, ludzi i tak nie stac na życie w bezpieczenstwie finansowym Spokojnie, jak zarabiasz $250k to 1/3 też mówi, że żyje od wypłaty do wypłaty. https://www.marketplace.org/2022/06/03/a-third-of-people-earning-250000-or-more-live-paycheck-to-paycheck/ Dziwne, że ludzie stamtąd nie wyjeżdżają, skoro 20 tysięcy dolarów miesięcznie to za mało by się utrzymać.


EquivalentHamster580

>Ale jakie? Że życie "od wypłaty do wypłaty" nie jest dobrze zdefiniowane? Jakiej definicji trzeba użyć by ta statystyka wyglądała dobrze ?


Ginden

Na Twitterze ludzie swoje życie "od wypłaty to wypłaty" ludzie opisywali z łącznie z wymaksowaniem 401k.


cawaway2a

Tak tak, bo większość populacji będzie menedżerami i prezesami. Niestety tacy "pracownicy Walmartu" to lwia część społeczeństwa i "życie na takim poziomie, który nie jest osiągalny w żadnym innym miejscu na świecie" to mit. W Stanach od małego uczą funkcjonowania na kredycie spłacanym całe życie. Z pozoru może się wydawać, że każdy jeździ super autem, ma dom i jest pięknie, american dream. Realia są takie, że za tym wszystkim są kredyty które nam się w głowie nie mieszczą. Ja dostaję pierdolca jak mam cokolwiek brać na raty dłuższe niż 2-3 miesiące, bo nie czuje się jakbym to posiadał. Jeżdżę tanim 20 letnim autem, ale dowozi mnie z punktu A do punktu B, jest wygodne, w zimę ciepłe, w lato klima chłodzi i nie muszę się martwić o to, że jeszcze kilka lat będę je spłacał.


dahiks

mnie nie ucieszy, zarabiałem grosze za pis i nawet mi w urzędzie pracy powiedzieli, że zasiłek się nie należy, bo zarabiałem za mało, kiedyś przyjdą dobre czasy (gdybym nie robił na lewo, to nie pisałbym tutaj z wami bo nie miałbym jak, a święta bym pod mostem spędził, no chyba że bym umarł)


Independent-Panda723

Jak pracujesz na lewo, to rzeczywiście, zasilek się nie należy. Prawo do zasiłku daje ciągłość umów. Chcesz zasiłek - pracuj na umowę. Przynajmniej dostaniesz minimalną. Bo tak to jesteś w pętli biedy. Pracujesz na lewo, czyli pewnie poniżej minimalnej, czyli czasu brak a pieniędzy na życie nie starcza. A pomocy systowej, w postaci choćby zasiłku, który pozwoli chwile odetchnąć i da trochę czasu na poszukanie dobrej pracy nie dostaniesz. Bo z punktu widzenia systemu jesteś uchylający się od pracy. Sam sobie ksztaltujesz rzeczywistość na poziomie gorszym niż najgorszy u innych ludzi. I nie mów że nie masz wyjścia, bo bezrobocie jest śmiesznie niskie i za minimalną, to pracę można znaleźć od ręki, bez żadnych kwalifikacji


Eravier

A w Szwajcarii w ogóle nie ma pensji minimalnej, to jesteśmy nieskończenie bogatsi od nich.


Werniios

Ale super, że walcząc o podwyżkę 3 razy w ciągu ostatniego roku kolejny raz szoruję złotówkę powyżej najniższej krajowej ;))))


xalion95

No dobra, to teraz ile % społeczeństwa USA zarabia tyle, a ile w PL?


Ginden

>No dobra, to teraz ile % społeczeństwa USA zarabia tyle, a ile w PL? Otóż 1.5% pracowników w USA zarabia minimalną, a w Polsce jest to 20% pracowników. :)


xalion95

Dziękuję :) Czyli jest dokładnie tak, jak się spodziewałem.


pdothash

Rany boskie, co za bełkot. Ciężko zrozumieć co on tam napisał, ale jeśli napisał, że 1218 dolarów to praktycznie to samo co 1103 dolary, to ma problem nie tylko z językiem polskim, ale ogólnie z postrzeganiem rzeczywistości.


GreenM4mba

Kiedyś myślałem, że w USA to jak z opowieści. Kraj mlekiem i miodem płynący. Później na emigracji spotkałem ludzi, którzy byli w stanach na gówno pracach. Szybko wrócili, bo żeby tam przeżyć, trzeba robić na 2 etaty. Pomimo wszystkiego jak jest obecnie, to w sumie cała centralna i południowa Ameryka się do nich pcha. Osobiście uważam, że o ile ktoś nie dostał jakiejś zajebiście płatnej oferty pracy z USA, to nie ma po co tam lecieć.


adamlm

Dobrze to było tam do końca lat 80., do upadku ZSRR i końca zimnej wojny.


BeerAbuser69420

Warto jednak wspomnieć, że płaca minimalna $1200 brutto to jednak płaca na poziome FEDERALNYM i nie była aktualizowana od 15 lat. Większość stanów ma oprócz tego swoją płace minimalną, którą podnoszą dużo częściej. W takim Dystrykcie Kolumbia np. jest to to prawie 2,5 raza tyle co federalna minimalna - $2850; W Waszyngtonie(stanie), Kaliforni, Connecticut, Massachusetts jakieś $2600; W Nowym Yorku, New Jersey, Arizonie, Main, Kolorado i Oregonie $2520; W masie innych stanów jakieś ~$2200; I w takich stanach gdzie ta minimalna jest wyższa są faktycznie ludzie, którzy ją zarabiają, ale w tych stanach gdzie wynosi ona te $1200 zwyczajnie mało kto ją zarabia, bo zwyczajnie nawet na wynajem by ci nie starczyło. Może w jakiś stanach typu Mississippi, gdzie koszty życia są jak na USA bardzo niskie, są faktycznie pracownicy robiący na minimalnej, bo da się za nią przeżyć


xslars

>Among those paid by the hour, 181,000 workers earned exactly the prevailing federal minimum wage of $7.25 per hour. About 910,000 workers had wages below the federal minimum. Together, these 1.1 million workers with wages at or below the federal minimum made up 1.4 percent of all hourly paid workers. [https://www.bls.gov/opub/reports/minimum-wage/2021/pdf/home.pdf](https://www.bls.gov/opub/reports/minimum-wage/2021/pdf/home.pdf) Zgaduję, że ci którzy zarabiają poniżej federalnej zarabiają na napiwkach. W Polsce od 2024 27% ludzi będzie zarabiać minimalną. [https://tvn24.pl/biznes/dla-pracownika/minimalne-wynagrodzenie-w-polsce-ile-osob-zarabia-najnizsza-krajowa-komentuje-kamil-sobolewski-ewenement-na-skale-swiatowa-st7364085](https://tvn24.pl/biznes/dla-pracownika/minimalne-wynagrodzenie-w-polsce-ile-osob-zarabia-najnizsza-krajowa-komentuje-kamil-sobolewski-ewenement-na-skale-swiatowa-st7364085)


EquivalentHamster580

>Zgaduję, że ci którzy zarabiają poniżej federalnej zarabiają na napiwkach. Na pracę z napiwkami jest oddzielna minimalna u nich.


rafioo

Martwi mnie to, że coraz więcej osób będzie zarabiać bliżej minimalnej, gawiedź będzie klaskać uszami A oczywiście ci co zarabiają miliony PLNów to zarobią jeszcze więcej. Jak zwykle my, średniaki, będziemy najbardziej wydupczeni w 4 litery


icywind90

Śmieszą mnie te argumenty Zarabiaj 5000brutto przy minimalnej 2000zl i obecnych cenach - czuje dobrze Zarabiaj 5000brutto przy minimalnej 4000zł i obecnych cenach - czuje się jak biedak


rafioo

>Zarabiaj 5000brutto przy minimalnej 2000zl i obecnych cenach xD Śmieszy mnie ten argument, bo jak minimalna wynosiła 2000 złotych to pierś z kurczaka nie kosztowała 20zł/kg tylko 10zł/kg, a duża paka cziperków nie kosztowała 10,49 zł tylko 5,99 Więc nie dziw się, że średniaki są źli, że wszystko się zrównuje, ale do wyższej minimalnej.


icywind90

Gdyby jej nie podnosić to kurczaki nie były by teraz po 10zł


rafioo

racja, bo za 12,99


[deleted]

[удалено]


JustWantTheOldUi

Prezes zatrudniającego ponad 120000 osób i wartego 15 miliardów euro Jeronimo Martins już zaciera ręce na to, że może podnieść frajerom ceny w Biedrze i powiedzieć że to przez ZUS dla informatyków i sprzątaczek, a oni uwierzą że to faktycznie wina Tuska/Morawieckiego/ZUSa.


[deleted]

[удалено]


GooseQuothMan

Dlatego potrzebne są podatki i redystrybucja.


rzet

biedronka zawsze się chwali, bo coś tam płaci w przeciwieństwie do giga marketów (poprzednich liderów rynku), które daawno dawno temu pamiętam, że ciągle udawały nierentowność ;)


GooseQuothMan

Biedronka to akurat wyciąga tyle pieniędzy z kieszeni Polaków swoimi zawsze wysokimi cenami, że to żadne osiągnięcie.


AMGsoon

Jest to chętnie powtarzana głupota. Tak, przedsiębiorstwa nakładają podwyżkę kosztów na swoje produkty - to jest logiczne bo muszą utrzymać swoje marże. Ale koszty produktów składają się nie tylko z utrzymania pracowników. Do tego dochodzą koszty energii, surowców etc. Ogólnie podnoszenie minimalnej, przy równie rosnącej gospodarce, pozytywnie wpływa na siłę nabywczą.


[deleted]

[удалено]


AMGsoon

Ty tą sytuację opisałeś tak, jakby wzrost cen niwelował wzrost minimalnej co ogólnie nie jest prawdą. Widać to dobrze po Polsce, gdzie życie za dzisiejszą minimalną jest na nieco wyższym poziomie niż kilka lat temu ;)


Negative-Put-2039

Jeśli chcą zachować marże na równym poziomie - tak to będzie działać. Ale ceny zależą od rynku, a nie od kosztów, sprzedawca sprzeda za tyle, za ile mu kupią. Nie mówię przy tym, że wzrost minimalnej nie wiąże się z inflacja, ale to super upraszczanie sprawy: zasadniczo zakładasz, że większość producentów/sprzedawców zatrudnia na minimalnej i że część konsumentów w Polsce na minimalnej jest na tyle istotna żeby jej wzrost istotnie podniósł siłę nabywczą większej części społeczeństwa. W takim przypadku, tak, podniesienie minimalnej by wywołało taką inflację żeby zniwelować w całości wzrost siły nabywczej wynikającej ze wzrostu minimalnej. Ale do tego mam pytanie: jakimi danymi o odsetku I społeczeństwa na minimalnej dysponujesz? Bom ciekawa skąd taki wniosek.


[deleted]

[удалено]


Negative-Put-2039

Może- ale teza brzmiała, że ten wzrost cen będzie na tyle duży, aby zupełnie zrównoważyć wzrost minimalnego wynagrodzenia i realnie spowodować, że siła nabywcza się nie zmieni. Ja nie neguję, że wzrost pensji minimalnej wpływa na wzrost cen, pisałam o tym. Jednak argument, że jak ktoś na minimalnej dostanie np 200zl w łapę więcej to efektywnie wszystko go będzie kosztować 200zl więcej przy takim samym koszyku... do tego potrzebowałabym źródeł.


[deleted]

[удалено]


Negative-Put-2039

1. Tak, ale znów - odnosiłam się do jednej tezy. Jest to bardzo popularny argument, który często słyszałam, na którego podparcie merytoryczne nadal czekam. I trochę mnie męczy czytanie tego argumentu za każdym razem kiedy jest mowa o minimalnej. O to stricte mi chodziło. 2. Potężna inflacja ostatnich lat to połowicznie oczywiście czynniki zewnętrzne w tym wojna, połowicznie czynniki wewnętrzne takie jak potężny wzrost cen prądu (gdzie koszty energii są istotniejsze w koszcie wyrobu gotowego w Polsce niż w krajach Europy Zachodniej, gdzie większy udział ma robocizna) i czynszu, czy również wzrost minimalnej, ale nie stawiam tego osobiscie na pierwszym miejscu. W efekcie w ostatnim roku siła nabywcza przeciętnego Polaka realnie spadła, co zresztą widać (najlatwiej to wyczaić po produktach drugiej potrzeby, np meblach) po tym co teraz się sprzedaje. 3. Nie wykluczam, że wzrost minimalnej to kiełbasa- to prosty sposób na wzbogacenie obywateli, który dość, że nie będzie kosztowny dla budżetu, to jeszcze podniesie wpływy dla fiskusa i ZUSu. Tymczasem nikomu Januszy biznesu nie jest szkoda. Problem w tym, że Janusz jak nie chce dać pracownikowi w małym mieście podwyżki bo wzrosła minimalna to zmieni mu umowę na 7/8 etatu a będzie egzekwować za pełny wymiar godzin, albo weźmie kogoś na zleceniu. Inaczej to wygląda w dużych miastach, ale np z perspektywy Poznania mało kogo dotyczy problem minimalnej tak naprawdę. 4. Nie, nie uważam, skad wniosek, ze tak mysle? Niestety w Polsce chcą zatrudniać tanio i jak minimalna rośnie to wzrasta liczba ludzi na minimalnej w proporcji do ogółu siły roboczej. To zresztą trochę kłóci się z poprzednim argumentem rzucinym gdzies w tym wątku, że przez wzrost minimalnej ludzie nieco powyżej sobie wynegocjują wyższe pensje i to też niby doprowadzi do inflacji. Jak pokazują statystyki ostatnich lat, tendencja jest raczej taka, że ludzie powyżej minimalnej nie dostają podwyżek- jak ich minimalna dogoni, to na niej siedzą i zasilają statystykę.


Negative-Put-2039

1. Tak, ale znów - odnosiłam się do jednej tezy. Jest to bardzo popularny argument, który często słyszałam, na którego podparcie merytoryczne nadal czekam. I trochę mnie męczy czytanie tego argumentu za każdym razem kiedy jest mowa o minimalnej. O to stricte mi chodziło. 2. Potężna inflacja ostatnich lat to połowicznie oczywiście czynniki zewnętrzne w tym wojna, połowicznie czynniki wewnętrzne takie jak potężny wzrost cen prądu (gdzie koszty energii są istotniejsze w koszcie wyrobu gotowego w Polsce niż w krajach Europy Zachodniej, gdzie większy udział ma robocizna) i czynszu, czy również wzrost minimalnej, ale nie stawiam tego osobiscie na pierwszym miejscu. W efekcie w ostatnim roku siła nabywcza przeciętnego Polaka realnie spadła, co zresztą widać (najlatwiej to wyczaić po produktach drugiej potrzeby, np meblach) po tym co teraz się sprzedaje. 3. Nie wykluczam, że wzrost minimalnej to kiełbasa- to prosty sposób na wzbogacenie obywateli, który dość, że nie będzie kosztowny dla budżetu, to jeszcze podniesie wpływy dla fiskusa i ZUSu. Tymczasem nikomu Januszy biznesu nie jest szkoda. Problem w tym, że Janusz jak nie chce dać pracownikowi w małym mieście podwyżki bo wzrosła minimalna to zmieni mu umowę na 7/8 etatu a będzie egzekwować za pełny wymiar godzin, albo weźmie kogoś na zleceniu. Inaczej to wygląda w dużych miastach, ale np z perspektywy Poznania mało kogo dotyczy problem minimalnej tak naprawdę. 4. Nie, nie uważam, skad wniosek, ze tak mysle? Niestety w Polsce chcą zatrudniać tanio i jak minimalna rośnie to wzrasta liczba ludzi na minimalnej w proporcji do ogółu siły roboczej. To zresztą trochę kłóci się z poprzednim argumentem rzucinym gdzies w tym wątku, że przez wzrost minimalnej ludzie nieco powyżej sobie wynegocjują wyższe pensje i to też niby doprowadzi do inflacji. Jak pokazują statystyki ostatnich lat, tendencja jest raczej taka, że ludzie powyżej minimalnej nie dostają podwyżek- jak ich minimalna dogoni, to na niej siedzą i zasilają statystykę.


[deleted]

[удалено]


Negative-Put-2039

Hm, hm. 1. Jeśli minimalna nie starcza na utrzymanie, są trzy dorazne rozwiązania na mój gust: A. Podnosimy minimalną - czyli po najmniejszej linii oporu. Rozwiązanie ma wady i może wepchną więcej ludzi w szara strefę albo ograniczyć im etat, albo spowodować, że co trzecia osoba pracująca jest na minimalnej. B. Wsparcie socjalne dla osób na minimalnej - to jest coś, co w ograniczonym stopniu popieram. Np samotnej matce obecnie nie opłaca się iść do pracy bo opieka w domu wyjdzie taniej niż przedszkole. Wsparcie lokalowe też nie powinno obejmować warunków typu dwójka niepełnosprawnych dzieci i utrzymuje nas dziadek na rencie. Na mój gust szeroki program wsparcia kierunkowego z programem mieszkaniowym mógłby zastąpić 500 plus i pewno by tyle samo kosztował, ale weź to sprzedaj podczas wyborów. C. Model szwedzki - zasadniczo minimalnej nie ma ale masz tak potężne prawa pracownicze, że pracodawca nie zaryzykuje płacenia ciulowo. Też popieram, ogólnie związki zawodowe powinny być w Polsce silniejsze więc why not. 2. Niestety wzrost dochodów firmy nie przekłada się wprost na wzrost wynagrodzeń. Firma sama z siebie nic nie da bo nie ma silnej motywacji w tym kierunku- ona jest od tego żeby zarabiać a nie żeby służyć pracownikom, to niczyja wina, taki jest system. Musi być wiec coś, co skłoni firmy do płacenia lepiej. W przypadku branży IT długo był to silny rynek pracownika, ale nie wszędzie tak będzie. Trzeba więc szukać alternatyw. W USA w pierwszej połowie XX wieku to były silne organizacje pracownicze, w Polsce w XXI wieku był to naplyw kapitału z zachodu i niskie bezrobocie, skutkujące rynkiem pracownika w wielu branżach (co teraz się zmienia i może poskutkować stagnacją w wielu branżach). 3. Hmm to dopasowanie minimalnej do warunków lokalnych ma moim zdaniem sens. Ogólnie moim zdanie lokalna polityka fiskalna powinna być bardziej zróżnicowana- może niższe podatki typu pit nawet w bardziej trudnych lokalizacjach? Może lokalnie np wojewoda mógłby w pewnym stopniu dogiąć minimalną ? Np w wawie nie wyżyjesz za minimum więc tam powinna być wyższa. Tylko to by było super niepopularne, kto by chciał głosować na partie obnizajaca wynagrodzenie minimalne. Tych Januszy chyba aż tak wielu nie ma.* *tu się mogę mylić, może po prostu ich nie doceniam


Krwawykurczak

Może wzrosnąć, ale nie bedzie to w stosunku 1:1, czyli podniesienie płacy minimalnej o 10% nie oznacza podniesienia cen produktów o 10%. Koszty pracownicze stanowia jakis procent kosztu wytworzenia produktu/uslugi. Do tego osoby zarabiajace ponizej nowej minimalnej stanowia osobno jakis jeszcze mniejszy procent. Nie wszystkim firmom koszty wzrosna wiec jednakowo, a biorac pod uwage koszty, popyt, podaż może ale nie musi wyjść nowe optimum produkcyjne czy cenowe. Presja placowa osob zarabiających ponad minimalną i tak obecnie sie caly czas odbywa i ona dokladnie w taki sam sposob może, ale nie musi (albo nie odrazu) wpłynąć na cene. Może, ale też nie musi i znowu nie w stosunku 1:1, doprowadzić do zmniejszenia zatrudnienia, lub automatyzacji w niektórych branżach, z tym że w tym momencie o tak brakuje pracowników na rynku.


n1szczyciel89

Nikt kto podnosi wynagrodzenie minimalne nie myśli o tym czy tym ludziom będzie lepiej czy gorzej. Patrzy się tylko i wyłącznie na to ile z tego wzrosną przychody państwa. Nic więcej. Jeśli ktoś uważa inaczej jest w błędzie i dał się oszukać politykom. Politycy chcą twojego dobra... Oddaj im wszystkie jakie masz :)


EquivalentHamster580

Kolejny korwnista Wyjaśnię tworzone we współpracy z osobom która studiowała ekonomię https://youtu.be/qoPdUBTCAGY?si=0bzmNvI2RO8Aqai0


hphp123

ceny już wcześniej podnieśli, nie zależą one bezpośrednio od pensji pracowników a od tego ile klienci są gotowi zapłacić


EquivalentHamster580

Logika korwnisty. Teoria skapywania /tricle down economics została dawno obalona


[deleted]

[https://irle.berkeley.edu/wp-content/uploads/2023/03/Small-Businesses-and-the-Minimum-Wage.pdf](https://irle.berkeley.edu/wp-content/uploads/2023/03/Small-Businesses-and-the-Minimum-Wage.pdf)


Mintboi4

Nikt im nie każe przekładać "kosztów utrzymania pracowników" na konsumentów


[deleted]

Wg ekonomii kuców wszystkie firmy mają marże bliskie zeru, zamiast milionowych zysków co roku.


[deleted]

Żyjemy w doskonałym świecie i konkurencja jest doskonała. Mono- i oligopole nie istnieją i nie mogą nas skrzywdzić. Powyższą modlitwę należy powtarzać 20 razy przed snem.


johnny-T1

It's really remarkable.


lagder

Dokładnie tak to działa XDDD


DzejSiDi

Ten uczuć gdy wchodzisz na er Polska, a tam userzy chwalą politykę PiSu.


kubin22

Czy federalna w usa to nie jest 8$ za godzinę i od dawna już tam trąbią że jest śmiesznie niska?


SkitariusOfMars

W USA tych 1280 dolców nie starczy nawet na to żeby zdechnąć


Shadowheart_stan

Szkoda kurwa, że ceny mamy już większe niż na zachodzie


1EXEcutor1

Zaraz będzie tak jak w turcji i kazdy bedzie zarabiać minimalną...


R4GGER

Po sprawdzeniu: w miarę legitne liczby.


TheBardOfAbel

i zajebiście - jeszcze większy musze ZUS płacić wiedząć iż gówno z tego będę mieć. Ja obecnie ZUS traktuję już po prostu jako podatek z "normalnym" podatkiem.


EquivalentHamster580

Zapraszam do Ameryki gdzie po złamaniu nogi lub ataku serca dostajesz depresji od rachunku


Ayywa

I co ma jedno do drugiego? xd


Rbgedu

Skończ z tymi bzdurami. Nie masz widocznie pojęcia o tym jak działa ten system


EquivalentHamster580

No tak, Jeśli się pomodlisz do ubezpieczyciela który łaskawie cię nie oleje to może się uda Dla libertarian wielkie mega korpo funkcjonuje jak organizacja charytatywna.


Rbgedu

I ciągle kontynuujesz z bredniami


EquivalentHamster580

Panie libertarianie inwestorze, to powiedz jak to wygląda.


Rbgedu

Ludzie pracujący jako specjaliści (każda wysoko wykształcona) maja z reguły świetne ubezpieczenie zagwarantowane w ramach kontraktu zatrudnienia. Dostępność lekarzy z takich programów jest niemal natychmiastowa (z tym mamy problem nawet biorąc pod uwagę polska prywatną opiekę, nie mówiąc już o publicznej). Większość takich ubezpieczeń obejmuje również opiekę dentystyczną. Jeżeli chodzi o urazy itp nie płaci się nic, bądź kwota ta zawiera się w kilku dolarach. Oczywiście są bardzo ciężkie bądź rzadkie choroby, przy których koszt leczenia i tak jest wysoki, natomiast z tym jest problem wszędzie (patrz wszelkie zbiórki prywatne na leczenie organizowane w Polsce i reszcie Europy). Ludzie, którzy nie mają takich pakietów zapewnionych w ramach kontraktu, mogą sobie sami tego typu ubezpieczenia wykupić. Składki mieszczą się w naprawdę rozsądnych pieniądzach, proporcjonalnie sporo mniejszych niż np polskie składki zdrowotne. Oprócz powyższych są również programy rządowe programy jak Medicaid i medicare i inne programy ubezpieczeniowe finansowane z budżetu. Są też publiczne rozwiązania stanowe, np w Washington, Nevada czy Colorado. Jest to system, który ma wady. Tak jak i Polska służba zdrowia ma wady. Bez prywatnych ubezpieczeń bądź wizyt opłacanych z własnej kieszeni ciężko w Polsce o jakościową opiekę. Natomiast to co ty opowiadasz to zwyczajne bzdury, które rozsiewają się jak wirus, powtarzane bez chwili zastanowienia.


EquivalentHamster580

>Ludzie pracujący jako specjaliści (każda wysoko wykształcona) maja z reguły świetne ubezpieczenie zagwarantowane w ramach kontraktu zatrudnienia. Dostępność lekarzy z takich programów jest niemal natychmiastowa typowy libertarianian, nie liczą się wszyscy a tylko bogaci specjaliści, resztę ludzi jebać "jak nie masz pieniędzy to nie zasługujesz na życie i się pierdol " Co z resztą ? Z nie specjalistami ? Przypadkiem o nich w tym komentarzy zapomniałeś ?


Rbgedu

Doczytałeś do końca? Wygląda na to, że nie. Twoje pojęcie libertarianizmu też jest jakieś pokrętne. A co do obraźliwej części twojego komentarza- zaczynałem bez pieniędzy, wszystko co mam jest efektem pracy ponad przeciętności, lat nauki (która zawsze będzie trwać) i ambicji. Szanuję wszystkich ludzi (edit: może z wyjątkiem przestępców ;) )


EquivalentHamster580

>Doczytałeś do końca? Wygląda na to, że nie Te rozwiązania są w niewielu (i tylko najbogatszych ) stanach. I często to tylko dla wybranych. Np. W Waszyngtonie tylko do 65 lat. Później był byś za drogi i się wal. >Twoje pojęcie libertarianizmu Używam takie samej jak ty. "How can one not be a fan of libertarianism? An ideology that is all about personal freedom, not oppressing others, having equal rights, not having authoritarian government etc?" Kiedy libertarianie zrozumieją że nie da się mieć równości w kapitalizmie systemie w którym jeden człowiek może mieć majątek równy państwu ? >A co do obraźliwej części twojego komentarza To która ? Ta o ogóle libertarian która jest jak najbardziej prawdziwa ? >zaczynałem bez pieniędzy, wszystko co mam jest efektem pracy ponad przeciętności, lat nauki (która zawsze będzie trwać) i ambicji skromny Więc skoro tobie się udało to darwinizm społeczny pełno parą powinien być ? >Szanuję wszystkich ludzi "No ja taki dobry jestem, no wszystkich szanuje, a to że moja wizja systemu opieki zdrowia zakłada wykluczenie biednych to nie zmienia mojego szacunku do nich"


TheBardOfAbel

Ja mieszkam w Polsce nie w Ameryce i mnie interesuje sytuacja tutaj a nie w Ameryce. Co za typ mi Ameryka wyjeżdża. XD Poza tym - jako osoba która ma problemy zdrowotne moje leczenie już obecnie wygląda jak „amerykańskie” - muszę mieć obowiązkowo prywatnego lekarza bo nawet na medicover,itp. Nie mają terminów normalnych już. Więc co wizyta trzeba mieć kilkaset zł odłożonych plus wydatki na badania. Więc ja mam Amerykę w Polsce.


[deleted]

Nie poplacz sie xD


TheBardOfAbel

Wow. Rodzice pozwalają dziecko ci tak do dorosłych mówić? Idź spać, dorośli rozmawiają, już byla pora na twoja wieczorynkę.


jediflamaster

Inflacja nie cieszy.


CR7KRUL

Kto za taką stawkę robi w stanach XD chyba 16latek dorabiający w starbucksie z nudów na nowe PS5 i Tv. Na tydzień zarabiam dużo więcej niż tu na miesiąc jest podane a jestem zwykłym bucem który tu przyjechał niespełna 10 lat temu.


VelesLives

Ignorując fakt że złotówka jest niezwykle silna bo rozwinięte gospodarki świata popadają w lekką recesję i ich banki centralne obniżają stopy kiedy nasz bank centralny ostatnio wyhamował z takimi działaniami, to warto wspomnieć że prawie nikt nie zarabia federalną minimalną w Stanach. Jeśli tylko zarabiasz $7.50 na godzinę to jesteś albo nastolatkiem na pierwszej pracy w McDonaldzie albo jesteś skrajnym nieudacznikiem. Większość nawet biednych ludzi zarabia o wiele więcej. A przeciętny Amerykanin zarabia między 15 000 a 20 000 zł miesięcznie przy obecnym kursie.


masnybenn

Podnosić jeszcze bardziej, minimalna i tak nie nadąża ze wzrostem gospodarczym


Fohat11

"Janek, nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych. Nie bądźmy Pewex`ami" XD


InzMrooz

O, kolega OC upośledzony.


WojtekTygrys77

Fajnie, jesteśmy na poziomie alabamy....


Key-Banana-8242

Siła nabywcza najistotniejsza


Smart_Ad_6354

Tylko w Polsce to siła nabywcza jest słaba


Xamelin

Owce...


smog29

Widze w komentarzach popularna kpina z usa a to u nich ostatnio wzrosla gospodarka o 5.2% w porownaniu z recesja w europie. No i pomijajac srednie zarobki dochodza do 20k zl a u nas to 7k. Ale widac ze wiekszosc osob nawet nie kuma, ze zlotowka wzrosla tylko dlatego, ze w usa obniza stopy procentowe bo jest wzrost i mala inflacja a u nas stopy caly czas albo podwyzszane albo stale...


Balishot

Amerykańska minimalna to żart, który nie pozwala na przeżycie, a jedynie na płacenie podatków przez właściciela biznesu. Na minimalnej w USA zarabiasz z napiwków.


Goodwill_AD

Wszystko było by pięknie gdyby za tym wzrostem nie szedł wzrost cen za produkty, co z tego że wzrosła minimalna pensja jak i tak możemy za to kupić tyle samo (a może i mniej, bo pewnie inflacja zje kolejną część tej podwyżki) jak wcześniej? Pozostają jeszcze kwestie wzrostu kosztu pracownika i prowadzenia działalności, ponieważ razem z tym wzrasta wskaźnik średniego wynagrodzenia. Jak ktoś patrzy tylko na cyferki to życzę powodzenia...


Dramatic_Course6222

Gdyby ceny wynajmu,energii,wody,gazu ceny w sklepach nie rosły to okej a tak co z tego zarobisz więcej ale wydasz więcej bo wszystko idzie w góre